5 Lat Razem,jej Wyjazd Do Pracy Do Anglii Na Farmę I Koniec?

vsb1910

Nowicjusz
Dołączył
14 Sierpień 2006
Posty
150
Punkty reakcji
0
Wiek
35
Miasto
RADOM
stary,nie poddawaj sie.bARDZO Dobrze piszesz,ja podobnie jak Ty bym sie zachował.Bo kobieta rani uczucia.A potem pisze z wielką ironią.

3MAJ sie
 

Mihauek

Nowicjusz
Dołączył
22 Lipiec 2006
Posty
36
Punkty reakcji
0
Wiek
39
Miasto
Lbn
A więc tak.
Stwierdziłem że ja zajmę się oddaniem królika, jej matce zależałoby tylko żeby się go pozbyć, a ja chciałbym oddać w dobre ręce. No i miałem ochotę dosyć dosadnie jej to napisać, w końcu wyluzowałęm i napisałęm na spokojnie:
"Hej. zajmę się oddaniem Naszej Królicy, zależy mi żeby trafiła w dobre ręce. Resztę spraw na spokojnie zostawmy po powrocie, uważam że pare rzeczy mamy do wyjaśnienia, powinniśmy je sobie wyjaśnić i choć raz poważnie porozmawiać. Pozdrawiam, Michał"

Na co dostałem odpowiedź:
"Chciałabym żebyś ją oddał szybko bo niedługo wracam - wcześniej niż powiedziałam mamie chce jej zrobić niespodziankę :) więc nie mów nic. Mam nadzieję że między nami będą w miare normalne stosunki, tak jak mówię, za pare dni(!) będę w domu to pogadamy na spokojnie. Trzymaj się papa pogłaskaj psa ode mnie :)"

Chyba nic nie zrozumiała z tego co napisałem wcześniej... Ta beztroska, nie wiem co jeszcze, może bezmyslność i wszystko mnie paraliżują...
 

kamaa

Nowicjusz
Dołączył
5 Maj 2006
Posty
232
Punkty reakcji
0
Wiek
35
Miasto
z miłości :P
kurcze 5 lat i ona tak pisze? Zaczynam sie zastanawiac czy to na pewno jej autorstwa sa te smsy... To jest po prostu niewiarygodne.....

Anise a jakie to ma znaczenie....? Bo nie bardzo rozumiem...

Dziewczyna jest coanjmniej dziwna... Moze koles pakuje w nia jakies narkotyki... Kto wie?
 

agatka_87

Nowicjusz
Dołączył
2 Sierpień 2006
Posty
75
Punkty reakcji
0
Wiek
37
Miasto
Radom
A może tak napisała specjalnie, ostatnio miała do Ciebie pretensje, że jej tak odpisałeś na "odwal się" to ona teraz Tobie tak napisała, żeby tylko coś napisać. Kurcze nie rozumiem jej...ale z drugiej strony jest ten Wasz króliczek, którego chce oddać. Chyba nie pozostaje Ci nic innego jak zaczekać do jej powrotu i wtedy zobaczysz jak się zachowuje w stosunku do Ciebie i jak z Tobą rozmawia. Pozdrawiam Cię, 3maj się
 

Mihauek

Nowicjusz
Dołączył
22 Lipiec 2006
Posty
36
Punkty reakcji
0
Wiek
39
Miasto
Lbn
A może tak napisała specjalnie, ostatnio miała do Ciebie pretensje, że jej tak odpisałeś na "odwal się" to ona teraz Tobie tak napisała, żeby tylko coś napisać. Kurcze nie rozumiem jej...ale z drugiej strony jest ten Wasz króliczek, którego chce oddać. Chyba nie pozostaje Ci nic innego jak zaczekać do jej powrotu i wtedy zobaczysz jak się zachowuje w stosunku do Ciebie i jak z Tobą rozmawia. Pozdrawiam Cię, 3maj się
Jakby raz tak odpisała to mogłoby to być w ramach ze ja się nie odzywałem, ale ona tak pisała odkąd mnie zostawiła, wszystko co pisała to było że jest jej fajnie, ma wakacje i się świetnie bawi omijała temat "nas" i pisała jakgdyby nigdy nic się nie stało.

ja wiem czego ona chce. ona chce zeby było jak wcześniej, tylko żebyśmy nie byli razem. jak wróci to jedyne co moge jej powiedziec to to jak się zachowała, jak się nadal zachowuje i co o tym wszystkim myślę.

Na chwilę obecną nie chce mieć z nią nic wspólnego. Okazała się innym, obcym człowiekiem.
 

Mihauek

Nowicjusz
Dołączył
22 Lipiec 2006
Posty
36
Punkty reakcji
0
Wiek
39
Miasto
Lbn
Na dniach wraca,
dzisiaj w pracy zastanawiałem się co bym jej powiedział - zapisałem 10 karteczek takich małych co dało ponad jedną kartkę A4 drobniusieńkim pismem. Poskładam to w całość i napiszę list. Zobaczę jak przyjedzie, czy sama się odezwie, jak się będzie zachowywać przy pierwszym spotkaniu.
Jeśli będzie wesoła i udawała że nic się nie stało, dam jej ten list. Jeśli będzie się dało normalnie pogadać, przeczytam i dam. Poza tym na początek chciałbym posłuchać co ona ma mi do powiedzenia...

Wciąż jednak mam nadzieję że jestem częścią jej serca, myślę że jednak tak jest i nie wyrzuciła mnie z niego kompletnie, bo chyba czegoś takiego nie da się zrobić... Próbuję nie szykować się na wielki powrót, a jednak to jest silniejsze ode mnie,
wiem że w razie upadku ból będzie jeszcze większy...

Edit:
Dzisiaj podbudował mnie kolega troszkę, powiedział że mnie podziwia, bo on by się zapił. I faktycznie uważam że mam byc z czego zadowolony, zadbałem o siebie, nie zapiłem się, nie zabilem, pracowałem nad sobą, nie szukałem pocieszenia w innych ramionach itp. I żyję.
 

kamaa

Nowicjusz
Dołączył
5 Maj 2006
Posty
232
Punkty reakcji
0
Wiek
35
Miasto
z miłości :P
Ale spójrz kochałeś ja i nawet nie wiedziałeś kogo kochasz, nawet jej nie poznajesz i to w kilkanaście dni się tak zmieniła...
 

Kajet

;x
Dołączył
29 Listopad 2005
Posty
709
Punkty reakcji
0
Miasto
From?
kurde czasami nie rozumie tych " kobiet " jak mozna tak zrobic???jakby mi tak zrobili to ja bym sie chyba powiesil, jesli sie spotkacie, powiedz ze te uczucie w tobie caly czas bylo ale teraz powoli wygasa, ze to juz tak jak powiedziala jest koniec, z reszta zrobisz jak chcesz. nie trzymam kciukow bo praktycznie nie ma juz za co :( po 5 latach milosci pare tygodni rozdzelilo was, bardzo mi sie smutno robi jesli czytam twoje posty, jesli to bylby juz naprawde koniec juz bym sie z nia nie spotkal...
pozdrawiam
 

Mihauek

Nowicjusz
Dołączył
22 Lipiec 2006
Posty
36
Punkty reakcji
0
Wiek
39
Miasto
Lbn
A wiec wróciła, zadzwoniłą do mnie, zaczęła mówic co tam u niej i spytała czy przyjdę się przywitać. Powiedziałem że muszę się przygotować do rozmowy, a ona że przywitać się tylko a rozmowa kiedy indziej. Powiedziałem że nie przyjdę.

Muszę poskładać to co napisałem w sensowną całość i pójdę od razu z tym na rozmowę.
 

Tardie

Nowicjusz
Dołączył
15 Czerwiec 2006
Posty
13
Punkty reakcji
0
Siemka Mihauek! Stary, lipna sytuacja az szkoda mi ciebie, bo sam w bardzo podobnej byłem. Te same schematy...Pamietaj zebys nie starcil godności i był facetem.Dobrze ze sie za siebie wziełes ,bo życie nie kręci się tylko wokól niej.Jak nie chce to nie! 3maj sie!pozdro
 

Gzubik

Nowicjusz
Dołączył
10 Luty 2006
Posty
49
Punkty reakcji
0
Wiek
37
Miasto
Dęblin
Normalnie brak mi slow po tym jak to przeczytalem. Po takiej histori doceniam to ze jestem wieczym singlem :/ A najbardziej mnie smieszy to ze dla niej to tak jakby nic sie nie stalo wielkiego. A dobre jest tez to ze nie ma tak jakby jakies pretensje do Ciebie ze sie do niej nie odzywasz itp. Stary moim zdaniem pownies sie do niej kompletnie nie odzywac! To ona musi sama zrozumiec co zrobila, kogo przez swoja glupote stracila. Powina przyjsc i powaznie z Toba pogadac. To nie 5 dni tylko 5 lat! Sadze ze wkoncu sie jej odmieni i bedzie chciala do Ciebie wrocic ale Ty tez nie daj sie tak latwo. Niech sobie nie mysli ze moze miec Cie w kazdej chwili kiedy tylko zechce. Miej swoja godnosc. Ja osobiscie na Twoim miejscu nie chcalbym do niej wracac ale wiem ze serce nie sluga. Jak czlowiek zakochany to nie wie co robi itp Sam nigdy nie bylem zakochany (bylem zauroczony ale to inna sprawa) i nie wiem jak to jest ale domyslam sie ze mimo wszystko kochasz ja mimo tego co zrobila ale wazne zebys teraz byl troche niedostepne. Badz dla niej taki troche obcy a napewno sobie przemysli na spokojnie to co zrobila. 3mam za Ciebie kciuki! :)


Po takiej histori czasem mysle ze lepiej byc samemu niz potem miec zlamane serce :/
 

agatka_87

Nowicjusz
Dołączył
2 Sierpień 2006
Posty
75
Punkty reakcji
0
Wiek
37
Miasto
Radom
Coraz bardziej jej nie rozumiem nie dośc, że tak Cię skrzywdziła to teraz chce się tylko spotkać żeby się przywitać a pogadać kiedy inadziej :mruga: na co ona chce czekać?? kurcze co by nie chciała Ci powiedzieć tą rozmowe jest Ci winna i powinna sama z siebie to zrobić jak najszybciej po powrocie a nie...sama jestem dziewczyną i nie mogę w to uwierzyć, że są na tym świecie takie jak ona (nie umiem na nią znaleźć odpowiedniego stwierdzenia)
Mihauek 3maj się i napisz jak po spotkaniu co powiedziała...
 

kamaa

Nowicjusz
Dołączył
5 Maj 2006
Posty
232
Punkty reakcji
0
Wiek
35
Miasto
z miłości :P
Agata ja tez sie dziwie ze takie istnieja...

Normalnie brak slow. Ciekawa jestem bardzo jak
ta historia dalej sie potoczy...
 

Mihauek

Nowicjusz
Dołączył
22 Lipiec 2006
Posty
36
Punkty reakcji
0
Wiek
39
Miasto
Lbn
Na wstępie przepraszam za bałagan myślowy.


A więc jestem 3 dni po spotkaniu.
Dałem jej ten list, patrzyłem jak go czyta, przeczytała. List był w konwencji pożegnalnej, rozmowa raczej w konwencji przyjacielskiej. Zadałem jej w liście pare pytań.

Odpowiedziałą na jedno.
Dlaczego?
Powiedziała że ciągle sie kłóciliśmy, również o pierdoły, nic nam nie pasowało w nas, że jesteśmy zupełnie różni.
Ja powiedziałem że nie miałem sygnału od niej że coś się stanie, ona powiedziała że te kłótnie były sygnałem.
Dla mnie nie, uważam że należy się dużo kłócić i również o pierdoły. Lepiej tak niż się nie kłócić a później ma wszystko wybuchnąć.
Poza tym wg mnie to dobrze jeśli osoby są różne, mają różne osobowości - takie same osoby by się razem zanudziły.
Ja uważam że bardzo do siebie pasowaliśmy.

Nie od wczoraj byliśmy razem, a kłóciliśmy się "od zawsze" (nie mówię że nic innego nie robiliśmy tylko się kłóciliśmy - ciągle były piękne chwile - na pewno więcej niż kłótni, poza tym po każdej takiej było pogodzenie i było coraz lepiej, naprawdę generalnie było super), a ona po 5 latach się przekonała że jej to nie pasuje?

Spytałem też dlaczego w ten sposób się odzywała - uznała że tak będzie lepiej, gdy będzie się niby normalnie odzywać.


Ja powiedziałem że generalnie w naszym związku było dobrze, a ona że diabeł tkwi w szczegółach.

Nie wiem czy ona porównuje nasz związek do jej obecnego - ale wg mnie nie ma czego porównywać, po pierwsze, za granicą nie było codziennego życia, po drugie, po paru tygodniach raczej dwoje ludzi jeszcze nie myśli o codziennych problemach i nie kłóci się o codzienne rzeczy.

podczas spotkania 2x się popłakała, ale powiedziała że to dlatego że czuje sentyment ale nie może powiedzieć że mnie kocha. Powiedziałą też że nie wiedziała że spotkanie będzie tak wielkim przeżyciem, że przez telefon było inaczej. No i że wraca tutaj do normalnego życia i nie wie co będzie dalej.

Oprócz listu dałem jej do przeczytania walentynkę od niej dla mnie z tego roku, gdzie sama napisała że dzięki temu ze się kłócimy - lepiej się poznajemy, że jak przychodzą piękne chwile to już o żadnych kłótniach nie pamięta, że kocha mnie z moimi zaletami i wadami itp... takie głębokie rzeczy które i ja uważałem za zgodne z rzeczywistością.

Powiedziała że wyjeżdżając mnie kochała, po jakimś czasie spodobał jej sie ten koleś i po jakimś czasie coś między nimi było.

Na koniec ją objąłem (bez wzajemnosci) i pocałowałem w nos (tak jak pierwszy raz pocałowałem ją prawie 5 lat temu).

W pokoju zdjęła wszystkie nasze zdjęcia, nie ma serduszka na szyję ode mnie ani innych rzeczy.

Wczoraj oddała Naszego króliczka, bardzo to przeżyłem, pożegnałem się (dzień po spotkaniu) siedząc z króliczkiem ze 2h (chciałem wziąć Królice do siebie, o ile warunki lokalowe dałoby się dostosować, to stwierdziłem że nie miałbym czasu na króliczka i co najgorsze - przypominałby mi o tym związku i hamował powrót do normalności). W czasie gdy ona wyszła z pokoju, zadzwonił Krzyś, na ekranie telefonu ikonka - serduszka, tak jak kiedyś ma mnie. Zaniosłem jej telefon bez słowa. Gdy była w pokoju to czytała gazetę, nie odzywaliśmy się prawie słowem. Tylko jak zadałem jakieś pytanie dot. króliczka to wtedy odpowiadała.


Po głębszym zastanowieniu - dla mnie to nie było wyjaśnienie dlaczego zerwała. MOże dla niej jest i pewnie sprawa jest dla niej wyjaśniona. Znaliśmy się nie od dzis i nic z tym że się kłóciliśmy nie próbowała zrobić. Mam żal do niej że choć przez sekundę nie walczyła o nas, tylko zostawiła to i poleciała do innego jak przysłowiowy facet który myśli nie tą głową co trzeba...
Mam wielki żal. że nie pomyślała nawet przez sekundę żeby coś między nami naprawić skoro uważała że jest nie tak,
ja nie będe juz tego drążyć.


Cóż, nadal twierdzę że jest niedojrzała nie rozumie pewnych rzeczy... przykre to wszystko ale cóż. Takie życie.

W tym momencie mówię PASS
 

kamaa

Nowicjusz
Dołączył
5 Maj 2006
Posty
232
Punkty reakcji
0
Wiek
35
Miasto
z miłości :P
Smutne, bardzo smutne...
Ale wydaje mi się, że w momencie, gdy zniknie fascynacja tamtym
facetem, i wróci do "codzienności", będzie tego bardzo żałowała...
Nie wiem jak ja bym się zachowała w takiej sytuacji, w jakiej
Ty się znalazłeś... Strasznie ciężko by mi było i podziwiam Cię, że
jakoś się jeszcze trzymasz...

Powodzenia w dalszym życiu, i życzę Ci żebyś trafił w przyszłości
na "normalną" dziewczynę i stworzył z nią szczęśliwą rodzinę...
 

agatka_87

Nowicjusz
Dołączył
2 Sierpień 2006
Posty
75
Punkty reakcji
0
Wiek
37
Miasto
Radom
bardzo mi przykro i współczuje Ci naprawdę, ja też nie wiem czy dałabym sobie radę...byłoby cholernie trudno, Tobie pewnie teraz właśnie tak jest i wcale Ci się nie dziwie, bardzo możliwe, że ona kiedyśzrozumie swój błąd ale wydaje mi się, że wtedy to już będzie za późno....i też nie rozumiem tego, że mówi Ci po 5 latach, że nie pasowaliście do siebie, że się kłóciliście to jest dla mnie chore wyjaśnienie skoro przez 5 lat jej to nie przeszkadzało żeby dalej z Toba być a przez pare tygodni nagle to zrozumiała to jest dla mnie dziwne <_< ...wogóle nie rozumiem tej dziewczyny, ma chyba jakiś problem ze sobą...
3maj się, ja też życzę Ci żeby Ci się udało jakoś to wszytsko poukładać, żebyś znalazł dziewczynę, która zasługuje na Ciebie, pozdrawiam
 

amerykaninek

Nowicjusz
Dołączył
2 Luty 2006
Posty
169
Punkty reakcji
0
Mihauek Wspułczuje ci i to bardzo, Ja na twoim miejscu to bym się rozpił. Z drugiej strony to myśle że dobrze że nie jesteście jush razem, bo teraz zobaczyłeś jaka ona niedojrzała jest, lepiej teraz a nie po ślubie i z dzieckiem
Życze ci powodzenia w dalszym życiu
 
Do góry