To, że rasy są nierówne to żadna tajemnica. Wystarczy spojrzeć na sport. Czarni dominują np. w boksie i koszykówce. Wiąże się to z ich ukształtowaniem genetycznym. Ale czy są wśród ciężarowców albo strongmanów ? Ja nie zaobserwowałem. A widział ktoś
czarnego szachistę ?
A teraz ciekawostka dla wszystkich tolerancyjnych. Oto czym sie może skończyć nieustanne tropienie
na siłę przejawów rasizmu.
http://www.nacjonalista.org/
Czy zupa jest „rasistowska”?
Francuski sąd administracyjny orzekł we wtorek, że powiązana ze skrajną prawicą organizacja charytatywna może żywić bezdomnych zupą na wieprzowinie.
Zakaz wydawania zupy ogłoszono w ubiegłym miesiącu, argumentując, iż było to dyskryminowanie żydów i muzułmanów, którzy nie jedzą wieprzowiny ze względów religijnych.
Zdaniem sądu oferowanie zupy stanowiło co prawda „wyraźną dyskryminację”, ale nie można tego zakazać, gdyż żywiono nią każdego, kto chciał ją jeść.
Burmistrz Paryża Bertrand Delanoe skrytykował decyzję sądu i wezwał policję, by się od niej odwołała.
„W obliczu tej inicjatywy, która śmierdzi ksenofobią, chcę jeszcze raz wyrazić pragnienie ratusza, by zwalczać wszystkie formy dyskryminacji, rasizmu i antysemityzmu” – głosi oświadczenie Delanoe.
Krytykowaną przez burmistrza akcję podjęło nacjonalistyczne ugrupowanie Solidarność Francuzów (SDF). Według niego gotowana na wieprzowinie zupa to tradycyjne francuskie pożywienie.
– Nikt nigdy nie był w stanie udowodnić, że komukolwiek odmówiono zupy bądź odzieży ze względu na jego religię lub rasę – powiedział radiu France Info po ogłoszeniu wyroku adwokat SDF Frederic Pichon.
I jeszcze jedna ciekawostka.
„Antyfaszysta roku 2003”, Kameruńczyk Simon Moleke Nije, został aresztowany. Okazało się, że będąc świadom swojego zarażenia wirusem HIV, utrzymywał stosunki płciowe z kilkoma obywatelkami Polski. Owe panie godziły się na to prawdopodobnie dlatego, że były zachwycone jego talentem i słuszną postawą ideologiczną. I można by do woli śmiać się w kobiecej głupoty i lewackich nawyków, gdyby nie fakt, że zarażonym paniom wcale nie jest wesoło.
Cała sprawa byłaby tylko osobistą tragedią i sprawą obyczajową, gdyby nie osoba aresztowanego Kameruńczyka. Podaje się on za afrykańsko-polskiego pisarza, poetę, dziennikarza i działacza społecznego. Czym wyraża się jego społecznikostwo? Przez bycie lewakiem i „antyfaszystą”. I choć trudno zrozumieć, w jaki sposób Kameruńczyk może mieć jakieś doświadczenia z faszyzmem, jasnym jest jedno. Musi potępiać rasizm, ciemnogród i głupotę Polaków. Tylko za to można zostać uhoronowanym przez antyrasistowskie stowarzyszenie „Nigdy Więcej”. Donkiszoci spod znaku Pankowskiego i Kornaka, nie mogli przegapić takiej okazji. Wszak „towarzysz” ma i odpowiednie poglądy, i odpowiednie pochodzenie, już nie tylko społeczne, ale i geograficzne. W istocie czarny lewak to ideał komunistów wszelkiej maści.
Tyle, że jak każdy ideał lewicy, okazuje się zupełnie czym innym w rzeczywistości. Bo kimże był Marks? Zafiksowanym Żydem-antysemitą; osobą, która wzywała do „wolności seksualnej” na późniejszą modłę hipisów, będąc prawdziwym tyranem jako ojciec rodziny i doprowadzając swoje córki na skraj obłędu; był orędownikiem zniesienia podziałów między ludźmi – słowem humanistą pełną gębą – ale za cenę wymordowania krnąbrnej połowy ludzkości. Przykłady można mnożyć. I pokażcie mi jakiegoś bohatera lewactwa bez skazy, a zmienię poglądy i zapiszę się do „Nigdy Więcej”.
Identycznie stało się z panem Simonem z Kamerunu. Bard aż dwóch narodów, a może więcej – całego świata, bo narody to feudalny przeżytek – a przy okazji jeszcze ulubieniec kobiet, skończył w areszcie. Jeszcze raz okazało się, że odstępowanie od zasad wdrukowywanych przez wieki przez „czarne pająki”, przynosi szkody. Bo wolność seksualna w tym przypadku doprowadziła do tragedii. Więcej nawet, gdyby owe panie były frywolne, ale byłyby jednocześnie zwolenniczkami znienawidzonych przez siebie „faszystów”, nawet w odmianie skrajnej, skinowskiej czy kibicowskiej, ani przez chwilę nie pomyślałyby o wesołych chwilach spędzanych z „asfaltem”.
To prawdziwa ironia losu. Wszystko to, z czym walczą ludzie z „Nigdy Więcej” uratowałoby zdrowie, a może i życie kilku pań. Niestety, owe niewiasty wybrały inaczej. Tylko do kogo teraz mogą mieć pretensje?