Co mślicie o rasiźmie??

Status
Zamknięty.

DdD

Nowicjusz
Dołączył
12 Kwiecień 2006
Posty
594
Punkty reakcji
0
We Francji doszło do wyskoków, bo francuzi, ściągneli więcej imigrantów niż było dla nich pracy.
Ale zauwaz, ze we Francji i nie tylko sa podobne sytuacje tyle ze nie z imigrantami ale z rodowitymi mieszkancami kraju. I jakos oni nie robia zamieszek jak czarni i muzulmanie.


Żeby uzyskać odpowiedź, należy wykupić pakiet delux
Koljena wymijajaca odpowiedz mnie juz jakos nie dziwi....Odpowiedzi dalej nie ma.


jak ludzie reagują w Polsce np. na grupę Romów..
A nie zastanawia cie to, ze jak chodza male cygany i zebrza o pare zlotych i jak takiego pogonisz to za chwile podjezdzaja 2 bmw i wychodzi kilku brudasow obwieszonych zlotem zeby ci wpier***** ??
Niby na chleb nie maja ale na zlote lancuchy i samochody juz tak.
Smutno mowic, ale Polska to dla nich raj, bo tak naprawde nikt sie za nich nie wezmie. Kiedys jechalem autobusem, wysiadala starsza babka a wsiadal rom/cygan z dwiema cygankami. I bezczelnie zaczoll wyrywac babce torebke, a jak mu sie nie udalo uciekl.
Za uczciwa robote sie nie wezma, albo przekrety albo kradzieze. I m.in a moze glownie z tego bierze sie ta nienawisc do tej rasy, jezeli rasa mozna nazwac tych brudasow.
 

M't

Nowicjusz
Dołączył
28 Czerwiec 2006
Posty
876
Punkty reakcji
1
Dbd, posłużysz za dobry przykład!
Prawda, romowie/cyganie mnożą się w Polsce. Możesz ich spodkać na każdym kroku. Zachowują się tak jak wcześniej oposał DbD. Ludzie się gapią na takie wyskoki, które zadarzają się z czestotliwością proporcjonalną do pojawienia się takiego jegomościa i z miejsca wyrabiają sobie opinie o całym społeczeństwie romów. Chyba z tąd ta powszechna opinia o nich, np: tak jak w przypadku DbD. Nawt jeśli ktoś nie widział jak cygan kradnie, bije to wcześniej czy później dowie się tego od kolei, rodzica, nauczyciela...
Podobnie jest z innymi rasami...
 

DdD

Nowicjusz
Dołączył
12 Kwiecień 2006
Posty
594
Punkty reakcji
0
Akurat miałem okazje zobaczyć i nie tylko "działalność" cyganów romów itp.
I nie opieram swoich poglądów na plotkach zasłyszanych gdzieś na ulicy...
 

Badlik

Psychodegradacja
Dołączył
29 Czerwiec 2006
Posty
569
Punkty reakcji
0
A to dziwne. Znam kilku cyganów i jakoś nie zauważyłem żeby mi coś zginęło z portfela. Poza tym to stereotyp. Jeśli wierzyć stereotypom to Polacy są tylko od kradzenia aut w Niemczech. Rozumiem, że widzieliście na oczy jakieś sytuacje, ale po prostu trafiliście na jakieś czarne owce wśród cyganów. Nie można winić za wybryki kilku jednostek całego narodu. Jeśli by tak się stało to Polacy byli by uważani za chuliganów, złodzieji i zabójców w innych krajach przez wybryki kilku idiotów.
 

wojniz

Nowicjusz
Dołączył
20 Listopad 2005
Posty
314
Punkty reakcji
0
A to dziwne. Znam kilku cyganów i jakoś nie zauważyłem żeby mi coś zginęło z portfela. Poza tym to stereotyp. Jeśli wierzyć stereotypom to Polacy są tylko od kradzenia aut w Niemczech. Rozumiem, że widzieliście na oczy jakieś sytuacje, ale po prostu trafiliście na jakieś czarne owce wśród cyganów. Nie można winić za wybryki kilku jednostek całego narodu. Jeśli by tak się stało to Polacy byli by uważani za chuliganów, złodzieji i zabójców w innych krajach przez wybryki kilku idiotów.


niestety bardzo często są.... :/
 

DdD

Nowicjusz
Dołączył
12 Kwiecień 2006
Posty
594
Punkty reakcji
0
A to dziwne. Znam kilku cyganów i jakoś nie zauważyłem żeby mi coś zginęło z portfela. Poza tym to stereotyp. Jeśli wierzyć stereotypom to Polacy są tylko od kradzenia aut w Niemczech. Rozumiem, że widzieliście na oczy jakieś sytuacje, ale po prostu trafiliście na jakieś czarne owce wśród cyganów. Nie można winić za wybryki kilku jednostek całego narodu. Jeśli by tak się stało to Polacy byli by uważani za chuliganów, złodzieji i zabójców w innych krajach przez wybryki kilku idiotów.
Siądź w jakiejś knajpie w 3 aleji, kup pizze i na bank przypie**** sie do Ciebie jakis cygan czy rom i bedzie zulil.
I to nie tak ze poprosi a jak odmuwisz to odejdzie. Podejdzie Ci pod stolik i nachalnie bedzie chcial wziac jedzenie z talerza.
W Krakowie bodajze, na parkingach supermarketow jak podjedziesz po zakupy podbija do Ciebie 2-3 cyganow i proponuja przypilnowanie samochodu za oplate. Jak im nie zaplacisz mozesz byc pewny, ze juz ladnego lakieru miec nie bedziesz.


A to dziwne. Znam kilku cyganów i jakoś nie zauważyłem żeby mi coś zginęło z portfela. Poza tym to stereotyp. Jeśli wierzyć stereotypom to Polacy są tylko od kradzenia aut w Niemczech. Rozumiem, że widzieliście na oczy jakieś sytuacje, ale po prostu trafiliście na jakieś czarne owce wśród cyganów. Nie można winić za wybryki kilku jednostek całego narodu. Jeśli by tak się stało to Polacy byli by uważani za chuliganów, złodzieji i zabójców w innych krajach przez wybryki kilku idiotów.
Kolejne puste slogany niepoparte przykładami.

Pamietasz jaki byl lament przed mundialem, ze polscy huloigani sa najgorsi, ze beda zadymy rozboje, kradzieze ??
I co? Do tej pory zatrzymano ponad 150 anglikow, a polacy zostali uznani za najlepszych kibicow na mistrzostwach.

Irlandia. Setki tysiecy wyjechaly tam do pracy. Ostatnio opublikowano raport na ten temat, Polskich pracownikow ceni sie tam za wyksztalcenie, profesjonalizm i po prostu za dobra prace.
W przyszlym sezonie Irlandia zamierza przyjac 50-70 tys Polskich pracownikow.
Europa postrzega Polakow lepiej, zostaja lamane stereotypy, tylko ze wiekszosc zachodnich krajow UE postrzegala przez dlugi czas Polakow przez pryzmat radzickiej kurtyny.

Łatwo jest rzucac blotem i powtarzac utarte slogany, gorzej jest je podeprzec konkretnymi przykladami...
 

Badlik

Psychodegradacja
Dołączył
29 Czerwiec 2006
Posty
569
Punkty reakcji
0
Chyba źle przeczytałeś mojego posta. Przecież napisałem, że gdyby rządziły stereotypy i zbiorowa odpowiedzialność wtedy na zachodzie bylibyśmy uważani za "zło". Myślę, że z cyganie też mogą być postrzegani lepiej. W końcu nie przesadzajmy, że żyją oni na jakimś strasznie wysokim poziomie więc to ich natręctwo jest niejako (choć nie zawsze) usprawiedliwione.
A tak btw jesteś z Częstochowy? :)
 

adxa

--- -... -.-. .-
Dołączył
15 Wrzesień 2005
Posty
1 597
Punkty reakcji
0
rasizm to jest jedno wielkie :cenzura:!!
nie kumam jak mozna myslec ze ktos jest gorszy dlatego ze ma inny kolor skory
bardziej juz bym uznala rasistow za tych gorszych!
 

Maggot

Nowicjusz
Dołączył
8 Lipiec 2006
Posty
215
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Miasto
Sandomierz
Hm kiedyś byłam w pewnym stopniu rasistką. Teraz nie mam nic do czarnych , żółtych itd... Ale uważam , jednak że nie wpowinno być w Polsce zbyt wiele osób o innym odcieniu skóry niż biały... Nasz naród powinien być biały i tyle... A jak będzie za dużo Murzynów to staniemy się czarnym... To raczej nie możliwe , ale pogdybałam trochę :]. Ale szufladkowanie ludzie to bezsens.
 

psm

FOREVER
Dołączył
24 Listopad 2005
Posty
1 181
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Miasto
Piła
oceniać ludzi po kolorze skóry to głupota
 

Berials

Ex Moderator / Ex użytkownik
Dołączył
21 Wrzesień 2005
Posty
7 372
Punkty reakcji
3
Maggot, przeczysz sama sobie :]

Psm, i niestety często rzeczywistość.
 

TPJ

Nowicjusz
Dołączył
12 Lipiec 2006
Posty
73
Punkty reakcji
0
Rasizm? Nie, dziękuję. Ja mam tylko alergię na ludzką głupotę i bezmyślność, kolor skóry mi nie przeszkadza.

Wszyscy uważacie ze rasizm jest okropny (ja tez tak uważam), ale nie wiecie jak zachowalibyście sie w sytuacji kiedy mielibyście do czynienia z kimś o innym kolorze skóry.
Przepraszam: a skąd Ty możesz wiedzieć, że np. ja nie wiem, jakbym się zachował?

Odpowiedź: nie możesz.

Zwłaszcza, że już niejednokrotnie miałem do czynienia z osobami o innym kolorze skóry. I jeśli czytają to jacyś rasiści, to mogę ich zapewnić, że były to takie same osoby, jak ludzie biali, z którymi też miałem do czynienia.


A reakcje na ludzi o innym kolorze skóry są różne. W pracy spotkałem się z opinią "oni [czarni] naprawdę mają inny zapach". Prawdę mówiąc uznałem, że nie warto tłumaczyć, że jest to raczej kwestia higieny osobistej, a nie koloru skóry.


A ja uważam, że różnorodnośc kulturowa niszczy społeczeństwo. Za dużo różnych narodowości rozbija państwo i społeczeństwo. Przykład? Ostatnie kescesy we Francji.

To, co się działo we Francji, nie jest przykładem na to, co się dzieje w społeczeństwie wielorasowym, lecz w sytuacji, kiedy mamy do czynienia z wieloma różnymi kulturamni, które się od siebie izolują, a są zmuszone do życia na tym samym obszarze. Podobnie jest np. w Izraelu (mają tam problemy z Arabami).

Zwróć uwagę, że np. w USA takich problemów nie ma - tam albo biali żyją osobno, czarni osobno, latynosi osobno i wszyscy są szczęśliwi, trzymając się własnej kultury, albo wszyscy żyją razem, ale przyjmują jedną kulturę (mniejsza o to, jaką) - i też jest dobrze. A problemy pojawiają się wówczas, kiedy zmusi się do wspólnego zamieszkiwania przedstawicieli różnych kultur, którzy wcale mieszkać razem nie chcą.

Co zaś do różnorodności kulturowej, to osobiście uważam, że ona nie niszczy, lecz wzmacnia społeczeństwo. Nie wiem, jak inni, ale ja osobiście jestem gotów wspierać kulturę chrześcijańską, zwłaszcza w obliczu zagrożeń dla tej kultury (ze strony np. islamu, żydów, czy tzw. "europejczyków").

Ale problem wielokulturowości to nie to samo, co problem rasizmu, więc już zakończę ten OT.

spójrzcie już jak ludzie reagują w Polsce np. na grupę Romów.. co sądzicie o tym?

Ja tam reaguję z dużą nieufnością. I nie chodzi tutaj o to, że ktoś jest Cyganem - tylko o to, że Cyganie się izolują i nierzadko zdarza im się dokonywać napadów czy kradzieży, czy też być po prostu namolnymi (DdD dobrze to opisał). Od takich to ja wolę trzymać się z daleka - i nie ma to nic wspólnego z rasizmem, czy z fobiami na tle narodowościowym. Nieraz już widywałem Cyganów, żyjących jak zwykli ludzie - i nigdy ich obecność mi nie przeszkadzała.

A wyjedźcie sobie np. do Niemiec, wejdźcie do sklepu i mówcie po angielsku (czy po niemiecku), a potem w pewnym momencie przejdźcie na polski - i zobaczcie reakcję. (OK, może nie w każdym sklepie i nie zawsze, ale i tak warto jest zrobić taki eksperyment ;) ) To jest dokładnie ten sam efekt, co u nas z Cyganami, którzy wyraźnie się odróżniają od "zwykłych" ludzi. I ja Niemców za to nie winię. Jak ich parę razy okradziono i zawsze to byli Polacy, to czemu się później dziwić takiej reakcji?

Kurcze, miało być o rasizmie, a tutaj się nacjonalizm wkrada... Dobra, kończę już ten OT.
 

DdD

Nowicjusz
Dołączył
12 Kwiecień 2006
Posty
594
Punkty reakcji
0
To, co się działo we Francji, nie jest przykładem na to, co się dzieje w społeczeństwie wielorasowym, lecz w sytuacji, kiedy mamy do czynienia z wieloma różnymi kulturamni, które się od siebie izolują, a są zmuszone do życia na tym samym obszarze. Podobnie jest np. w Izraelu (mają tam problemy z Arabami).

Tam był rożne kultury i rasy :)
Ja dalej będę się upierał przy swoim, że duże zróżnicowanie kulturowe i rasowe społeczeństwa nie prowadzi do niczego dobrego.
Zauważ, że w obecnych czasach zdecydowana większość wojen i konfliktów ma podłoże rasowe.


Zwróć uwagę, że np. w USA takich problemów nie ma - tam albo biali żyją osobno, czarni osobno, latynosi osobno i wszyscy są szczęśliwi, trzymając się własnej kultury, albo wszyscy żyją razem, ale przyjmują jedną kulturę (mniejsza o to, jaką) - i też jest dobrze. A problemy pojawiają się wówczas, kiedy zmusi się do wspólnego zamieszkiwania przedstawicieli różnych kultur, którzy wcale mieszkać razem nie chcą.
No właśnie, żyją osobno. Ale jak biały wejdzie na czarną dzielnicę to już może mieć problemy. Podobnie jest w Niemczech, gdzie w tureckich dzielnicach rodowici Niemcy nie są mile widziani. To również prowadzi do konfliktów.


Co zaś do różnorodności kulturowej, to osobiście uważam,że ona nie niszczy, lecz wzmacnia społeczeństwo. Nie wiem, jak inni, ale ja osobiście jestem gotów wspierać kulturę chrześcijańską, zwłaszcza w obliczu zagrożeń dla tej kultury (ze strony np. islamu, żydów, czy tzw. "europejczyków").
W jaki sposób wg Ciebie wzmacnia?
Piszesz, że jesteś gotów wspierać chrześcijaństwo przed islamem, żydami... No więc skoro ta różnorodność czyli de facto "życie" między sobą kultur chrześcijańskiej, żydowskiej i islamskiej wzmacnia społeczeństwo to czemu uważasz, że w/w mogą nieść dla niej zagrożenia?
 

TPJ

Nowicjusz
Dołączył
12 Lipiec 2006
Posty
73
Punkty reakcji
0
W jaki sposób wg Ciebie wzmacnia?
Piszesz, że jesteś gotów wspierać chrześcijaństwo przed islamem, żydami... No więc skoro ta różnorodność czyli de facto "życie" między sobą kultur chrześcijańskiej, żydowskiej i islamskiej wzmacnia społeczeństwo to czemu uważasz, że w/w mogą nieść dla niej zagrożenia?

1) Nie "chrześcijaństwo", tylko kulturę chrześcijańską (różnica może i subtelna, ale jest).

2) Wzmacnianie na zasadzie konkurencji. Gdyby kultura chrześcijańska była jedyna, to mógłbym siąść na czterech literach i nie przejmować się niczym - bo i co mogłoby zagrozić mojemu stylowi życia? A tak - muszę być ciągle czujny, muszę działać - a przez to wzmacniać mój własny "obóz kulturowy", bo "wróg nie śpi".

O, może taka analogia: gdyby na świecie był tylko jeden pisarz, to na jakim poziomie stałaby literatura?

Unifikacja, w dłuższej perspektywie czasu, oznacza po prostu koniec (względnie stagnację).

Na takiej zasadzie wzmacnia. Zaś jeśli chodzi o zagrożenie, to również w sensie konkurencji (myślę, że jest już jasne, co miałem na myśli).
 

DdD

Nowicjusz
Dołączył
12 Kwiecień 2006
Posty
594
Punkty reakcji
0
O, może taka analogia: gdyby na świecie był tylko jeden pisarz, to na jakim poziomie stałaby literatura?
Tylko, że jak jest kilku pisarzy, to jeden na drugiego nie napada dlatego, że tamten ma więcej długopisów i kartek do pisania...

2) Wzmacnianie na zasadzie konkurencji. Gdyby kultura chrześcijańska była jedyna, to mógłbym siąść na czterech literach i nie przejmować się niczym - bo i co mogłoby zagrozić mojemu stylowi życia? A tak - muszę być ciągle czujny, muszę działać - a przez to wzmacniać mój własny "obóz kulturowy", bo "wróg nie śpi".
To nie firma, żeby konkurować. Zbyt wiele kultur w jednym społeczeństwie prowadzi do jego rozpadu. Różnice w pewnym czasie stają się aż nadto widoczne, co prowadzi do konfliktów. Większość konfliktów zbrojnych ma właśnie podłoże kulturowe i rasowe.
W jaki sposób wzmacniasz swój obóz kulturowy?
 

TPJ

Nowicjusz
Dołączył
12 Lipiec 2006
Posty
73
Punkty reakcji
0
Kurcze, DdD, już mi powoli cierpliwości zaczyna brakować. Jeśli i tym razem nie uda mi się wyjaśnić mego punktu widzenia, to się już poddam.

Tylko, że jak jest kilku pisarzy, to jeden na drugiego nie napada dlatego, że tamten ma więcej długopisów i kartek do pisania...
Podobnie jest z różnymi kulturami, które żyją sobie obok siebie i nie wtrącają się do własnych spraw, prawda? Bajzel zaczyna się dopiero wówczas, kiedy dochodzi do bezpośredniej konfrontacji.

To tak jak z tymi Cyganami: dopóki sobie żyją w swoim środowisku, to niech sobie żyją, to nam obu chyba nie przeszkadza. Jak chcą żyć między nami - proszę bardzo, ale niech przyjmą naszą kulturę (są tacy). Ale jak zaczynają kraść, rozbijać się, albo namolnie żebrać (tego nasza kultura nie toleruje), to się zaczyna konflikt. I o to właśnie mi chodzi.

We Francji problem polegał na tym, że ci obcy nie chceli się zasymilować, ale "wpychali się" (to metafora, nie chwytaj mnie za słowa) pomiędzy Francuzów.

To nie firma, żeby konkurować.

W moim rozumieniu to właśnie jest taka "firma" (uwaga: znowu metafora).

Ale może spróbuję to wyjaśnić na prostej zasadzie: weźmy Polaków i Cyganów. Załóżmy, że żyją osobno (choć obok siebie) i jedni nie wtrącają się do drugich. Różnice pomiędzy tymi kulturami łatwo jest pokazać - i każdy np. ojciec-Polak może powiedzieć swym dzieciom: "Spójrzcie tylko na tych Cyganów. Chodzą brudni, niemodnie ubrani, nie starają się o dobre wykształcenie i dobrze płatną pracę, nie stać ich więc na mieszkanie w przyzwoitych warunkach. Co innego my, Polacy: mamy porządne mieszkania, dbamy o edukację naszych dzieci, dzięki czemu mają one wysokie kwalifikacje i zajdują dobrze płatne prace, mogą sobie pozwolić na wysoki standard życia. Jak chcecie więc żyć, moje dzieci: tak jak ci obszarpani Cyganie, czy tak jak my, Polacy?". Przekaz jest więc jasny, dzieci otrzymują wyraźny sygnał dotyczący jednej z tych kultur.

Teraz spójrzmy na tą samą sytuację ze strony ojca-Cygana, który mówi swoim dzieciom: "Spójrzcie tylko na tych biednych Polaków. Nie potrafią oni docenić wolności, wciąż narzucają sobie jakieś ograniczenia, posyłając swoje dzieci do szkół, chodząc do pracy od 7 do 15. Co innego my, Cyganie. My potrafimy się cieszyć życiem, żyć każdą chwilą, my cenimy sobie wolność. My nie ograniczamy swobody naszych dzieci. Nie oceniamy naszych sąsiadów po tym, jak się ubierają, ani po tym, jakim jeżdżą samochodem. Jak więc chcecie żyć, moje dzieci: tak jak ci zabiegani Polacy, czy tak jak my, Cyganie?".

W efekcie mamy dwie różne kultury, które mogą się ze sobą wciąż porównywać, wciąż konkurować - czasami przejmować od siebie pewne wzorce (i asymilować na własne potrzeby), czasami wzmacniać własne zwyczaje (uważane za lepsze, niż u konkurencji).

(Ogólna uwaga: w powyższym opisie nie mają znaczenia szczegóły - np. Polacy-"materialiści" i Cyganie-"wolne duchy" - chodzi jedynie o fakt istotnych różnic kulturowych. W szczególności nie wiem zbyt wiele o Cyganach, ani o ich kulturze, więc szczegółów mojej wypowiedzi dotyczących kultury - rzekomo - Cyganów nie można traktować jako autorytatywnej. Ma ona sens jedynie w kontekście tego przykładu.)


Podkreślę to jeszcze raz: wyjaśniam mój osobisty punkt widzenia. Nie chodzi mi o to, żebyś Ty (czy ktokolwiek inny) go przyjął, czy uznał za słuszny. Argumentuję jedynie, że taki punkt widzenia pozwala mi lepiej zrozumieć to, co się na świecie dzieje.


W jaki sposób wzmacniasz swój obóz kulturowy?

Np. pisząc mojego bloga, czy wypowiadając się na forach. Z moich wypowiedzi można odczytać określone poglądy, a mój obóz kulturowy jest wzmacniany argumentami na korzyść tych poglądów. (To tak w skrócie; w praktyce nikt nie musi oczywiście uznawać tych argumentów za słuszne - a tym samym mój obóz kulturowy nie musi wcale zyskiwać na moich działaniach. Ale to już osobny temat.)

No i ładny OT się zrobił...
 

DdD

Nowicjusz
Dołączył
12 Kwiecień 2006
Posty
594
Punkty reakcji
0
Podobnie jest z różnymi kulturami, które żyją sobie obok siebie i nie wtrącają się do własnych spraw, prawda? Bajzel zaczyna się dopiero wówczas, kiedy dochodzi do bezpośredniej konfrontacji.

To tak jak z tymi Cyganami: dopóki sobie żyją w swoim środowisku, to niech sobie żyją, to nam obu chyba nie przeszkadza. Jak chcą żyć między nami - proszę bardzo, ale niech przyjmą naszą kulturę (są tacy). Ale jak zaczynają kraść, rozbijać się, albo namolnie żebrać (tego nasza kultura nie toleruje), to się zaczyna konflikt. I o to właśnie mi chodzi.

Tutaj mam podobne zdanie. Ale zauważ, że to jak napisałeś ten bajzer po bezpośredniej konfrontacji jest nieunikniony w społeczeństwie wielokulturowym. Jeśli żyją obok siebie nie zawadzając sobie nawzajem to ok, ale wcześniej czy później coś "pęknie" i stworzy się jakiś konflikt. O to mi chodzi kiedy piszę, że zróżnicowanie kulturowe i rasowe jest niebezpieczne dla społeczeństwa.
 

CiociaDobraRada

Nowicjusz
Dołączył
20 Lipiec 2006
Posty
13
Punkty reakcji
0
W mojej bylej szkole byl arab, murzyn, koreanczyk i mnostwo czeczencow... Nie bede ukrywac ze mi sie to nie podobalo bo oprocz koreanczyka to kazdy mi w jakis sposob podpadl... Zastanawiam sie skad ci "biedni" czeczency maja pieniadze na aparaty telefoniczne z kamerami cyfrowymi... Czyzby z podatkow ciezko pracujacych ludzi? A moze kradna? Bo oprocz jezdzenia autobusami i zatruwania zycia Polakom to nie maja zajecia. Kazdy ma swoje miejsce na ziemi, swoj narod, swoja historie i tego powinien sie trzymac, a nie emigrowac do innych panstw robiac tym samym problemow nie tylko mieszkancom owego kraju, ale takze sobie samemu. Dziekuje za uwage...

P.S. Chcialam jeszcze dodac, ze pracodawca nie bedzie mogl zwolnic murzyna, gdyz ten go zaraz oskarzy o rasizm czy inna dyskryminacje.
 

DdD

Nowicjusz
Dołączył
12 Kwiecień 2006
Posty
594
Punkty reakcji
0
Chcialam jeszcze dodac, ze pracodawca nie bedzie mogl zwolnic murzyna, gdyz ten go zaraz oskarzy o rasizm czy inna dyskryminacje.
Podobnie jest z żydami. Nauczyli się szczekać o nietolerancji i myślą, że mogą wszystko.
 
Status
Zamknięty.
Do góry