Wiesz Misioor, ja nie jestem typem człowieka, którego biją a on się cieszy i prosi o więcej. Chcesz być przeze mnie szanowany, to zacznij szanować mnie i ludzi, których ja szanuję (to nie do Ciebie Misioor, tylko tak ogólnie).
Dzień pierwszy
12:00: Znikają państwa, Bush płonie w Australii.
12:01: Pijaczek Arnold bierze dwa kurczaki pod pachę i zamienia je w barze na wódkę (w anarchii waluta nie może istnieć, transakcja odbywa się na zasadzie wymiany).
12:05: Nasz znajomy, Arnold, ma dobry humor, więc dzieli się z kolegami: Mietkiem, Eustachym i kilkoma innymi.
12:09: Wódka wyszła.
12:10: Pijacy składają się jeszcze na buteleczkę (Mietek miał jeszcze trzy kurczaki i królika).
12:15: Butelka osuszona.
12:17: Barman jest zadowolony z ustroju. Cieszy się, gdyż nie istnieje już VAT. Interes idzie dobrze: kurczaków nie brakuje.
12:18: Podnieceni napojem alkoholicy wpadają do baru i, grożąc kijem barmanowi, wyłudzają od niego 10 butelek czystego bimbru.
12:20: Barman barykaduje się w barze z myślą Jeszcze wrócą, nie jestem bezpieczny.
12:30: Barman idzie do sąsiadów.
12:31: Sąsiedzi za 20 butelek bimbru i 5 kurczaków decydują się przez tydzień pełnić wartę przed barem.
13:00: Sąsiedzi zajmują pozycje bojowe.
14:00: Pijacy próbują terroryzować bar i zagarnąć alkohol, lecz Siły Zbrojne Barmana (ZSB) ich odstraszają.
14:02: Pijacy decydują się, że alkohol muszą zdobyć inaczej.
14:15: Pijacy rabują jednorodzinny domek Matusiaków.
14:20: Drogą wymiany za skradzione dobra uzyskują w barze 40 butelek bimbru.
15:00: Na wieść o takiej ilości alkoholu, do znajomych pijaków pod znajomy bar przychodzą stopniowo pijacy z sąsiednich wiosek.
15:05: Asymilacja przebiega stopniowo – nowi pijacy świetnie czują się w nowym towarzystwie.
15:20: Eustachy denerwuje się, że on i jego koledzy wraz z przybyciem pijaków z sąsiedniej wioski trąca kolejne butelki bimbru i wygłasza głośno swą dezaprobatę.
15:21: Eustachy wraz z kolegami dostaje w czapę.
15:30: Alkohol nie zakrywa już denek żadnej butelki, więc pijacy kimnęli sobie.
21:30: Następuje przebudzenie pijaków, a w efekcie dehydracja mózgów.
Dzień drugi
05:15: Pijakom zachciewa się alkoholu, ale występuje jego deficyt.
05:23: Pijacy napadają na dom znajdujący się 100 metrów od domu Matusiaków.
05:30: Pijacy konsumują alkohol, a ludzie z osiedla, zaniepokojeni napaściami pijaków, spotykają się na placu zabaw.
07:00: Po długich dysputach ludzie z osiedla ustalają dyżury i godziny pełnienia straży.
11:00: Ludzie z osiedla odpierają atak pijaków, którzy znów mają deficyt alkoholu we wspólnocie.
11:30: Pijacy, szukając bardziej bezbronnej ofiary, nacierają na sąsiednią wioskę.
12:00: Ludzie z sąsiedniej wioski, usłyszawszy plotkę o obrabowanych Matusiakach, ustanawiają dyżury pełnienia straży.
[edytuj]
Dzień trzeci
09.00: Po długich dysputach wioska okrzykuje barmana Baronem, gdyż to on zapoczątkował wszelkie porządne początki, natomiast pijacy, nie chcąc być gorszymi, swoim Pijarem obierają Arnolda, prekursora ich działalności.
10:00: Ludzie z pierwszego osiedla postanowiwszy kooperować ustanowili zasady:
– W opustoszałym domu Matusiaków co rano będą się zbierać dzieci.
– Mieleszkowa, Urbankowa i Nicińska będą wpajać dzieciom wiedzę do głów.
– Stworzeniem programu nauczania zajmie się Mieleszkowa.
– Trzy panie będą pracować za kurczaki.
11:00: Dwie sąsiednie wioski, dowiedziawszy się o podobieństwie sytuacji, w których się znajdują, jednoczą się przeciwko pijakom i ustanawiają wspólne przepisy, między innymi taki, że wszystkim dzieciom wiedze wpajać będą Mieleszkowa i spółka.
[edytuj]
Tydzień później
Do wspólnoty dołączają się kolejne wioski, oraz następuje kolejna ekspansja zasad:
– W związku z nadchodzącą zimą, koordynatorem odśnieżania dróg ogłoszony został Franek.
– Kurczak, ziemniaki, oraz pierogi z mięsem zostają uznane jako oficjalna forma płatnicza, czyli pieniądz – każdy chce to mieć i zawsze tego brakuje.
– Zaczyna brakować kurczaków i ich transport staje się uciążliwy. Powstają monety i banknoty.
– W związku z tym, że rośnie zapotrzebowanie na pieniądze, dla wiedzowpajaczek i dla Franka, oraz ze względu na to, że pijacy rosną w siłę i trzeba się przed nimi bronić, stworzone są dwie instytucje: komornik i wojsko.
– Komornicy zajmują się ściąganiem podatku na wiedzowpajanie dzieci, oczyszczanie dróg i wojsko.
– Wojsko jest instytucją, która płaci ludziom za ochronę przed pijakami i zapewnia podstawowe wyszkolenie.
– Powstaje główna instytucja, czyli prezydent.
– Prezydent koordynuje wojskiem i komornikami, oraz ma nieograniczoną władzę.
Po to jestCiekawe czy lewej stronie też się spodobała ?
Ciekawe czy lewej stronie też się spodobała ?![]()
nuworld weź się k*rwa zamknij i nie nabijaj postów! Może i małoletnie głupole ale ty jesteś w porównaniu do nich na etapie żłobka, bo tam dzieci wyzywają się:Anarchisci to nie lewa strona, to tylko małoletni głupole, którzy niestety robią głupie rzeczy
Po tej bajce juz w sumie mozna zamknąc ten temat bo zapewne jacobs i inni nic na ten temat nie powiedzą ciekawego, sensownego.
nuworld weź się k*rwa zamknij i nie nabijaj postów! Może i małoletnie głupole ale ty jesteś w porównaniu do nich na etapie żłobka, bo tam dzieci wyzywają się:
-głupek
- sam jesteś głupek
-nie ty ty ty głupek glupek!
Nie masz nic sensownego do powiedzenia to się nie odzywaj i nie nabijaj postów bo jak czytam twoje posty to się zastanawiam czy nie jesteś takim wyrośniętym dzieckiem neo...
porównaj swoje posty z postami outremera (który jest pewnie dla ciebie guru i samemu przyznam że facet dosyć dobrze zna swoją subkulturę i potrafi zarówno na nią jak i na swoje poglądy ataki odeprzeć argumentami), ty tylko potrafisz wyzywać a jak przyjdzie co do czego to byle czym cię zatkają a ty nie będziesz potrafił odeprzeć ataku swoimi argumentami tylko będziesz wyzywał i opierał się o stereotypy... Ewentualnie przejdziesz do rękoczynu jeśli cię ktoś bardzo zatka kilkoma argumentami...
Więc na drugi raz nie nabijaj sobie licznika postów, postami tylko z wyzwiskami na innych.
Oceniam ciebie nie na podstawie tego jednego postu ale na podstawie wielu twoich wpisów na tym forum których się doszukałem.
Sorry za tego offtopa ale nie lubię ludzi takich którzy nie potrafią napisać czegoś mądrego tylko innych wyzywają, a siebie mając za kogoś...
Takie zdania to łatwo budować ale odnieść się do jakiejś wypowiedzi to już trudniej :] I według ciebie to jest prawdziwe? To jest zwykły cytat z Nonsensopedii :lol: Tam wszystko jest ułożone tak żeby ośmieszyć. Można się z tym zgadzać - ty rozumiem się zgadzasz ale sam nie wiesz dlaczego bo guwno wiesz o ideologii na temat której się wypowiadasz.Dobra bajka fasci nation Powinno się ją opowiadać tym wszystkim tłukom o których jest temat
Większej głupoty w życiu nie słyszałam! Zajrzyj do podobnych tematów w tym dziale.Zresztą subkultury sa domeną dzieci a nie dorosłych wiec wydoroślej.
Zresztą subkultury sa domeną dzieci a nie dorosłych wiec wydoroślej.
ale sam nie wiesz dlaczego bo guwno wiesz o ideologii na temat której się wypowiadasz.
Każdy człowiek ma jakąś ideologię
master6x6 juz ci wszystko napisalem w tym temacie co moglem, dalsza "dyskusja" na ten temat mnie nie interesuje gdyz w tym srodowisku rządzi slogan a nie racjonalne myślenie bye1.gif
Jak dla mnie to dana ideologia jedynie zwraca uwagę na określone sprawy. Niketóre rzeczy po prostu wynikają bezpośrednio z danej ideologii i dlatego wydaje się że coś narzuca ale to nieprawda.No własnie nie kazdy moja droga bo ideologia zazwyczaj wtłacza ci poglady na każdą sprawe od A do Z i tak ma być
No tak, zgadza się. Jednak wiele ludzi szuka jakiejś swojej drogi życiowej która by im odpowiadała i właśnie ją znajduje. Okazuje się że jakaś grupa ludzi myśli podobnie i wtedy się utożsamia z jakąś ideologią. Wcale nie jest tak że dana ideologia wyznacza czy kreuje zdanie człowieka na każdy temat. Tak się tylko wydaje czy być może są to tylko stereotypy. Ideologia kreuje tylko zasady które bezpośrednio z niej wynikają. Ludzie czasem mogą myśleć podobnie ale nie tak samo i tak jak mówisz mogą mieć na jeden temat takie samo zdanie a na drugi już inne ale wciąż mogą być utożsamiani z jedną i tą samą ideologią. Tak samo anarchiści. Nie wszyscy są tacy sami, dlatego odmian anarchizmu jest tyle że nie sposób wymienić z pamięci, lecz wszystko sprowadza się do jednego i ma w jednym swoje źródło. Każda ideologia jest rozbudowana i ma swoje gałęzie. Są oczywiście ideologie jednoznaczne, ale nigdy nie kreują ci wszystkiego od A do Z.A wiekszosc ludzi ma tak naprawde mieszane poglady na wiele spraw.
No sorry, ale jeśli anarchiści wierzą, że wszyscy ludzie nagle staną się anarchistami to, to na prawdę jest argument przeciwko anarchii. Utopia, po prostu utopia. Bo sama idea jest szczerze mówiąc piękna. Ale tak to jest jak się nie potrafi racjonalnie myśleć, a wierzy się tylko w puste slogany.To co opisał fasci_nation ma moim zdaniem niewiele wpólnego z dzisiejszymi anarchistami i już to przerabialiśmy - mianowicie gdyby zapanowała anarchia, anarchista nie poszedł by zabijać i okradać. Opisana sytuacja jest anarchią w kontekście ustroju ale w tej "bajce" nie występują anarchiści Taki paradoks. "Nie potrzebuję kontroli by żyć w zgodzie z innymi" - oto prawda anarchistów. Nie wiem co to ma wspólnego z ową "bajką".
Ja sama jak i inni niektórzy inni anarchiści zgodnie twierdzą że społeczeństwo nie jest gotowe na anarchię i na dzień dzisiejszy nie poradziłoby sobie z nią. Jeśli jednak spojrzysz na to głębiej, zauważysz, że dzisiejszy świat nie różni się aż tak bardzo od tego, który byłby gdyby zapanowała anarchia. Teraz też w każdej chwili kiedy wyjdziesz z domu możesz zostać od razu zabity albo okradziony, teraz też nie możesz czuć się bezpiecznie. Zorganizowane państwo tylko pozoruje bezpieczeństwo. Nie możesz być pewny że za 5 minut ktoś cię nie zabije albo nie okradnie - i to wszystko w państwie prawa. Dodajmy że w takim państwie nie ma solidarności i nierzadko nie ma sprawiedliwości. Załóżmy że ludzie jakimś cudem mają nagle do czynienia z anarchią - musieliby wykazywać się solidarnością wobec siebie i tym sposobem jeden drugiemu zapewniałby bezpieczeństwo. Jeśli jednak ktoś zechciałby cię zabić to musiałby się liczyć z tym że ty masz teraz prawo do o wiele szerszej obrony niż w państwie prawa. Nie chodzi o to żeby wszyscy łazili z karabinami i patrzeli gdzie za rogiem czai się niebezpieczeństwo. Po prostu teraz jest tak samo - ustrój polityczny ma tyle samo wad i zalet co anarchia. Nikt przecież nie mówi że anarchia ma same zalety i wszystko będzie jak w raju.
Może dla wielu ludzi to bajka ale takie jest moje myślenie.