Dogmaty maryjne
Kult Marii wykształcił się pod wpływem czterech dogmatów maryjnych:
1. Maria Matką Boga (Bogurodzica, Matka Boska),
2. Niepokalana (bezgrzeszna, Najświętsza, Przenajświętsza),
3. Zawsze dziewica (Maryja Panna, Zawsze Panienka),
4. Wniebowzięta.
5. Pośredniczka
1. Maria Matką Boga (Bogurodzica, Matka Boska)
Fakt że człowiek Jezus był też, będąc na Ziemi, jednocześnie Bogiem nie oznacza jeszcze, że Maria jest "Matką Boską". Samo bowiem pojęcie "matka Boska" jest wewnętrznie sprzeczne, bo czyż Bóg może mieć matkę? Ani Maria, ani Józef nie mieli żadnego udziału w poczęciu Jezusa. Uczynił to bowiem Duch Św. To Bóstwo sprawiło, że w poczętym dziecięciu zamieszkała cała pełnia boskości. Udział Marii w inkarnacji Jezusa to danie mu ciała, przekazanie mu człowieczeństwa.
2. Niepokalana (bezgrzeszna, Najświętsza, Przenajświętsza)
Niepokalane poczęcie oznacza, że już sama Maria urodziła się jako bezgrzeszna i taką miałaby pozostać. Jednak wbrew temu przekonaniu Pismo Św. uczy, iż:
Nie ma ani jednego sprawiedliwego. Nie masz, kto by rozumiał, nie masz, kto by szukał Boga, wszyscy zboczyli, razem stali się nieużytecznymi, nie masz, kto by czynił dobrze, nie masz ani jednego...Wszyscy zgrzeszyli i brak im chwały Bożej (Rzym. 3, 10-12.23).
Jedynie o Jezusie mówi:
On grzechu nie popełnił...(1 Piotra 2,22).
Każdy zaś grzesznik potrzebuje Zbawiciela, również Maria, która w Jezusie widziała swego osobistego Zbawcę:
I rzekła Maria: Wielbi dusza moja Pana, i rozradował się duch mój w Bogu, Zbawicielu moim... (Łuk. 1,46.47).
3. Zawsze dziewica (Maryja Panna, Zawsze Panienka)
Kwestia ustawicznego dziewictwa. I tu Biblia wyraża się jasno:
A gdy Józef obudził się ze snu, uczynił tak, jak mu rozkazał anioł Pański i przyjął żonę swoją. Ale nie obcował z nią dopóki nie powiła syna, i nadał mu imię Jezus (Mat. 1, 24.25).
A przy okazji, dlaczego Marię ciągle określa się "Panną", skoro jak czytaliśmy była "żoną" Józefa.
Podkreślanie ustawicznego dziewictwa jako czegoś świętego jest niebiblijne i nie przystające do ideałów tamtych czasów i tamtej kultury. Biblijny ideał kobiety to żona i matka:
Dzielna kobieta - trudno o taką - jej wartość przewyższa perły, serce małżonka ufa jej, nie brak mu niczego, gdyż wyświadcza mu dobro, a nie zło, po wszystkie dni swojego życia; dba o wełnę i len i pracuje żwawo swoimi rękami. Podobna jest do okrętów handlowych, z daleka przywozi żywność. Wstaje wcześnie, gdy jeszcze jest noc; daje żywność swoim domownikom, a swoim służącym, co im się należy. Gdy zechce mieć rolę, nabywa ją, pracą swoich rąk zasadza winnicę. Mocą przepasuje swoje biodra i rześko porusza ramionami. Wyczuwa pożytek ze swojej pracy, jej lampa także w nocy nie gaśnie. Wyciąga ręce po kądziel, swoimi palcami chwyta wrzeciono. Otwiera swoją dłoń przed ubogim, a do biedaka wyciąga swoje ręce. Nie boi się śniegu dla swoich domowników, bo wszyscy jej domownicy mają po dwa ubrania. Sama sobie sporządza okrycia, jej szata jest z purpury i bisioru. Mąż jej jest w bramach szanowany, zasiada w radzie starszych kraju. Wyrabia spodnią bieliznę i sprzedaje ją, i pasy dostarcza kupcowi. Dziarskość i dostojność jest jej strojem, z uśmiechem na twarzy patrzy w przyszłość. Gdy otwiera usta, mówi mądrze, a jej język wypowiada dobre rady. Czuwa nad biegiem spraw domowych, nie jada chleba nie zapracowanego. Jej synowie nazywają ją szczęśliwą, jej mąż sławi ją, mówiąc: Jest wiele dzielnych kobiet, lecz ty przewyższasz wszystkie! Zmienny jest wdzięk i zwiewna jest uroda, lecz bogobojna żona jest godna chwały. Oddajcie jej, co się jej należy! Niech ją w bramach wysławiają jej czyny! (Przyp. Sal. 31,10-31).
4. Wniebowzięta
Sprawa wniebowzięcia Marii. Dogmat ten powstał w oparciu o błędną interpretację znanego fragmentu Księgi Objawienia:
I ukazał się wielki znak na niebie: Niewiasta odziana w słońce i księżyc pod stopami jej, a na głowie jej korona z dwunastu gwiazd; a była brzemienna, i w bólach porodowych i w męce rodzenia krzyczała. (Obj. 12,1.2)
Przez wieki bezpodstawnie uważano, iż owa niewiasta to wniebowzięta Maria. Bezpodstawnie, bo w symbolicznej Księdze Objawienia i w całym Piśmie Św. niewiasta, kobieta jest symbolem Kościoła, ludu Bożego:
Mężowie miłujcie żony swoje, jak i Chrystus umiłował Kościół i wydał zań samego siebie... Dlatego opuści człowiek ojca i matkę swoją i połączy się z żoną swoją, a tych dwoje będzie jednym ciałem. tajemnica to wielka, ale ja odnoszę to do Chrystusa i jego Kościoła. (Efez. 5,25.31-32).
Nawet sami teolodzy katoliccy zaczęli zauważać niestosowność tej interpretacji i pewną jej sprzeczność z dogmatem o niepokalanym poczęciu. Ten ostatni bowiem zakłada bezgrzeszność Marii, a skoro bezgrzeszna, to dlaczego miałaby rodzić w "bólach porodowych i męce rodzenia"? Wszak dolegliwości brzemienności i bóle porodowe są - jak wiemy - konsekwencją grzechu Ewy, a istota bezgrzeszna mieć ich nie powinna.
Pomimo odchodzenia od tej interpretacji nadal w większości kościołów naszych większych braci możemy odnaleźć posągi przedstawiające Marię stojącą na księżycu, w koronie z 12 gwiazd, a do tego - aby już nic nie pozostawić Jezusowi - depczącą głowę węża. Ten pogląd zaś jest wynikiem już nie fałszywej interpretacji, ale wręcz fałszywego przekładu Pisma Św. w celu przydania Marii więcej niż się jej należy. Słowo Boże uczy, że już zaraz po upadku pierwszych ludzi Bóg ogłosił już wyrok na węża-szatana, mówiąc:
I ustanowię nieprzyjaźń między tobą a niewiastą, między twoim potomstwem a jej potomstwem; ono zdepcze ci głowę, a ty ukąsisz jej w piętę (1 Mojż. 3,15).
Byłam to pierwsza zapowiedź pojawienia się potomka niewiasty - Chrystusa, który miał zniszczyć głowę węża. I uczynił to. W Liście do Hebrajczyków czytamy, że Jezus:
... przez śmierć zniszczył tego, który miał władzę nad śmiercią, to jest diabła (Hebr. 2,14).
Niestety wbrew tak wyraźnej nauce Biblii przez wieki fragment 1 Mojż. 3,15 tłumaczono:
I ustanowię nieprzyjaźń między tobą a niewiastą, między twoim potomstwem a jej potomstwem; ona zdepcze ci głowę, a ty ukąsisz jej w piętę.
I z takiego tłumaczenia Kościół powszechny się w końcu wycofał, ale posągi z Marią depczącą głowę węża pozostały.
5. Pośredniczka
Do wyżej wspomnianych i omówionych dogmatów dochodzi jeszcze powszechna wiara w to, że Maryja jest pośredniczką i orędowniczką grzeszników. Ale jaka z niej pośredniczka, skoro Biblia mówi:
Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek Chrystus Jezus (1 Tym. 2,5),
i jaką orędowniczka skoro w innym miejscu czytamy:
Dzieci moje, to wam piszę, abyście nie grzeszyli. A jeśliby kto zgrzeszył, mamy orędownika u Ojca, Jezusa Chrystusa, który jest sprawiedliwy (1 Jana 2,1)
MARIA to nie wątpliwie bohaterka wiary(Łuk. 1,26-31.38).
Jaka wiara, jaka gotowość do bycia posłuszną, do przyjęcia woli Bożej, choćby nie wiem jak dziwnej! Przypomina to Abraham, od którego Pan zażądał w pewnym momencie złożenia jedynego syna w ofierze i Abraham gotów był to uczynić.Niewątpliwie Maria została wyróżniona i uprzywilejowana przez Boga. Przyjęcie Bożego powołania stawiało na szali jej małżeństwo, miłość ukochanego mężczyzny, utratę reputacji, a nawet życia, gdyż za takie wykroczenia groziło ukamienowanie.
(Jana 2,1-5).
Słowa samej Marii niedwuznacznie wskazują, iż z wszelkimi problemami powinniśmy zwracać się bezpośrednio do Jezusa i słuchać tylko jego poleceń. Maria jest w tym fragmencie jakby w tle, a nie w centrum wydarzeń, pragnie wywyższenia nie siebie, a Jezusa.
Maria jest dla współczesnego chrześcijanina wzorem wiary, gotowości do poświęceń, wzorem radości i mocnego osadzenia w Słowie Bożym. Dla współczesnej kobiety zaś może być ponadto wzorem matki i żony.
Do dziś z szacunkiem winniśmy wspominać jej imię. Nie pozwalajmy sobie więcej na żadne skrajne zachowania i wypowiedzi pod jej adresem.
Umiłowaniu jej pamięci dajmy wyraz poprzez naśladowanie postawy Marii i przestrzeganie jej słów, a zwłaszcza tych, które kierują nas ku Bogu Zbawicielowi, ku Jezusowi Chrystusowi.
Amen. kazania A Sicińskiego/pastora KADS