katolicyzm Maryja?

daros

Nowicjusz
Dołączył
3 Marzec 2008
Posty
269
Punkty reakcji
0
I tak od tematu naczelnego przeszłaś do bocznego no a jak się ma twa opinia co do maryjności prawosławia tysz się nie dowiemy czy tak jak reszta nerw dostaniesz .Pozdrawiam w razie ,czego proponuje coś na nerwy bo ja już jestem w wieku co się dąsać nie wypada.
 

inamorata

Nowicjusz
Dołączył
11 Luty 2008
Posty
398
Punkty reakcji
0
Wiek
36
Miasto
z krainy marzeń
jak się ma twa opinia co do maryjności prawosławia tysz się nie dowiemy

Polacy nie gęsi, swój język mają i się wypowiadają... Więc wyrażę moją opinię na temat maryjności prawosławia.
Z tego co mi wiadomo w Kościele Prawosławnym Kult Maryi jest bardzo ważny i szeroko praktykowany. Przede wszystkim w ikonografii.
Jakie jest moje zdanie? Dla mnie podstawą do jakichkolwiek rozważań na tematy wiary jest Biblia. Nic więc dziwnego, że uważam to za jawne bałwochwalstwo. Kult obrazu jest zakazany przez Boga. Mówi o tym II przykazanie (które nota bene zostało usunięte z Dekalogu przez KrK), brzmi ono:

Nie będziesz miał cudzych bogów obok Mnie! Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie wysoko, ani tego, co jest na ziemi nisko, ani tego, co jest w wodach pod ziemią! Wj 20:3 BT

To jest jeden z wielu wersetów z Pisma Świętego, który mówi o robieniu sobie bałwanów i o oddawaniu im czci.
Nawiasem mówiąc maryjność prawosławia została dostrzeżona przez Ruch ekumenistyczny, który traktuje Maryję jako Tą, która prowadzi do zjednoczenia Drogi do Boga wszystkich religii. Oczywiście ekumenizm również pozostawia wiele do życzenia, ale nie chcę przechodzić od tematu naczelnego do bocznego.

Takie jest moje zdanie na temat. Dziękuje za uwagę.
Pozdrawiam :papa:
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
to jak tam ja?
kto cie tu nienawidzi?
ja kocham ludzi (z drobnymi wyjatkami)
 

marek12

Nowicjusz
Dołączył
2 Marzec 2008
Posty
232
Punkty reakcji
0
Dla mnie podstawą do jakichkolwiek rozważań na tematy wiary jest Biblia. Nic więc dziwnego, że uważam to za jawne bałwochwalstwo. Kult obrazu jest zakazany przez Boga. Mówi o tym II przykazanie (które nota bene zostało usunięte z Dekalogu przez KrK), brzmi ono:

Nie będziesz miał cudzych bogów obok Mnie! Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie wysoko, ani tego, co jest na ziemi nisko, ani tego, co jest w wodach pod ziemią! Wj 20:3 BT

To jest jeden z wielu wersetów z Pisma Świętego, który mówi o robieniu sobie bałwanów i o oddawaniu im czci.

Chciałbym się dowiedzieć jak to my , katolicy oddajemy cześć bałwanom . Ja tego nigdy nie zauważyłem a w Kosciele bywam często .
Moja droga zanim coś napiszesz , dokładnie wcześniej sprawdź . Katechizm Kościoła Katolickiego można kupić w każdej księgarni , kosztuje wprawdzie niemało , ale jak się wysnuwa takie zarzuty , proponuję na prawdę sprawdzić , bo niedługo oskarżycie KK o trzęsienia ziemi i gradobicia . Ale taki właśnie jest cel . Za długo byłaś szkolona i uczona nienawiści do ludzi a największej do Kościoła , tak jak to napisał Apsik . Trzeba pozyskiwać „wiernych” ale skąd ? Przecież jest tylu Protestantów , Katolików , prawosławnych , nie do końca znających dekalog i którym można wmówić takie bzdury i wiele innych jakie się tu pojawiają , oraz nauczyć nienawiści do bliźniego . Pamiętaj że 14 lat starałem się żyć w symbiozie ze świadkami i znam w najmniejszym szczególe zasady jakimi posługują się . Zarzekasz się że nie jesteś świadkiem , może tak jest , ale wiele w Tobie z nich zostało . Obowiązkiem moim jako ochrzczonego katolika , tak jak nakazał chrzcić mój Pan Jezus Chrystus , jest wyprowadzanie nieświadomych z błędu .
Jak sama nazwa wskazuje dekalog składa się z dziesięciu przykazań (dosłownie "dziesięciu słów" - deka logos, po hebr. asaret haddebarim).Swiadkowie oskarżają, że Kościół katolicki zmienił podstępnie treść przykazań dekalogu, co przypomina nieco kolejną wersję spiskowej teorii dziejów i jest bezpodstawnym i jak zawsze oskarżeniem .Aby sprawdzić zasadność tych zarzutów, wystarczy otworzyć którekolwiek z katolickich tłumaczeń Pisma świętego i zajrzeć do obu miejsc, w których zamieszczono Dekalog (Wj 20,1-17 oraz Pwt 5,6-21). Czy tekst przykazań został zafałszowany w tych wydaniach Biblii? Każdy Świadek oraz pozostali którzy zarzucają , muszą uczciwie przyznać, że nic takiego się nie stało. W katolickich tłumaczeniach Biblii znajdujemy pełną treść przykazań. Oczywiście dzieci uczą się na pamięć skróconej wersji, gdy przygotowują się do I komunii. Na przykład pierwsze przykazanie w wersji dla dzieci brzmi "Nie będziesz miał cudzych bogów obok Mnie", podczas gdy w Biblii czytamy : "Nie będziesz miał cudzych bogów obok Mnie! Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie wysoko, ani tego, co jest na ziemi nisko, ani tego, co jest w wodach pod ziemią! Nie będziesz oddawał im pokłonu i nie będziesz im służył, ponieważ Ja Pan, twój Bóg, jestem Bogiem zazdrosnym, który karze występek ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia względem tych, którzy Mnie nienawidzą. Okazuję zaś łaskę aż do tysiącznego pokolenia tym, którzy Mnie miłują i przestrzegają moich przykazań" (Wj 20,3-6). Uczymy dzieci na pamięć pewnej syntezy przykazań, czy raczej popularnego skrótu pamięciowego.
W Katechizmie Kościoła Katolickiego (przeznaczonego dla dorosłych) znajdujemy nie tylko pełny tekst I przykazania, ale i szczegółowe jego omówienie (65 kanonów od 2084-2141). W istocie dalsza część I przykazania (po słowach "Nie będziesz miał cudzych bogów obok Mnie!") jest jedynie komentarzem do przykazania.
Są wyznania , których przedstawiciele twierdzą, że nakaz "Nie będziesz miał bogów cudzych oprócz Mnie" stanowi I przykazanie, zaś słowa "Nie uczynisz sobie posągu ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie wysoko albo na ziemi nisko, lub w wodzie poniżej ziemi. Nie będziesz oddawał im pokłonu ani służył (...)- to przykazanie drugie, a nie komentarz i rozwinięcie I- ego przykazania. Taki układ Dekalogu jest obecnie stosowany przez prawosławnych (którzy przyjęli go na podstawie Filona z Aleksandrii) oraz tych protestantów, którzy chcieli specjalnie wyeksponować, że istnieje oddzielne przykazanie o "nieczynieniu sobie obrazów".
Rozstrzygnięcie, czy jest to naprawdę oddzielne przykazanie, stanowi pewien problem, bowiem Pismo Święte nie zawiera żadnej numeracji przykazań. Tekst hebrajski zapisywany był ciągiem, bez odstępów miedzy wyrazami, bez dużych i małych liter. Przykazania dekalogu nie są w Biblii ponumerowane. W tekście biblijnym nigdzie nie ma również żadnych wskazówek jak podzielić tekst dekalogu na przykazania, wiadomo tylko, że było ich dziesięć. Współczesne oznaczanie wersetów Biblii i ich numerację wprowadził dopiero w 1528 r. S. Pagnino. Podział na wersety, jaki znajdujemy w wydaniach Biblii (katolickich czy protestanckich), nie ma więc żadnego znaczenia dla rozstrzygnięcia, jaki powinien być podział na przykazania.
Celem tego ponumerowania było ułatwienie wyszukiwania fragmentów w Biblii i łatwość przedstawiania jednoznacznych odsyłaczy, a nie jakaś segregacja o charakterze teologicznym. Ponumerowane wersety służyły jako pomoc w znalezieniu poszczególnych tekstów, a nie do podziału przykazań. Jeśli więc chodzi o podział dekalogu, istnieją trzy tradycje. Katolicki podział, uznawany także przez luteran, umieszcza słowa o cudzych bogach i ich wizerunkach w jednym przykazaniu.
Żydzi w kwestii podziału I przykazania są zgodni z podziałem katolickim (a więc słowa o cudzych bogach i wizerunkach także umieszczają w jednym przykazaniu), aczkolwiek jest to dla nich drugie przykazanie, bo za pierwsze uważają to, co dla nas stanowi prolog ("Ja jestem Pan, twój Bóg, który cię wywiódł z ziemi egipskiej..."). Być może wpłynął na to fakt, iż w wersji z Księgi Powtórzonego Prawa dekalog zaczyna się podobnie jak formuła wyznania wiary Szema Izrael ("Słuchaj, Izraelu") z Pwt 6,3. Natomiast przykazanie o zakazie pożądania żony bliźniego połączone jest u Żydów z zakazem pożądania jego dóbr (katolicy uwazają to za dwa oddzielne przykazania). Istnieje też numeracja lansowana niegdyś w kręgach hellenistycznych przez Józefa Flawiusza i Filona z Aleksandrii, która obecnie jest przyjęta przez Kościół prawosławny i ewangelicki reformowany (a także przez adwentystów).
Jak wiadomo dekalog został nam przekazany w dwóch wersjach (Wj 20 i Pwt 5), które różnią się nieco od siebie, jeśli chodzi o wyeksponowanie pewnych kwestii. I tutaj należy wyjaśnić, że tradycyjny układ katolicki oparty jest nie na Księdze Wyjścia 20, ale na Księdze Powtórzonego Prawa 5, która zawiera bardziej dojrzałą i przemyślaną teologicznie wersję dekalogu. Niesłuszny jest zarzut, że utworzyliśmy bez podstaw biblijnych osobne przykazanie, tzn. "nie pożądaj (...) żadnej rzeczy, która jego jest". Katolicki podział przykazań ma podstawę w Księdze Powtórzonego Prawa, w której zakazy pożądania żony i innych rzeczy fukcjonują osobno (Pwt 5, 21). Zestawienie (w jednym zdaniu) kobiety ze zwierzętami (takimi jak wół czy osioł), czyni z kobiety jedną z pozycji inwentarza, bedącego własnością mężczyzny. Mozna powiedzieć, że podział katolicki, sugerując się układem z Pwt, bardziej docenia kobiecą godność. Zakaz pożądania cudzej żony nie jest tym samym co pożądanie, aby mieć na własność osła, należącego do bliźniego.
Pisma osób z pierwszych wieków chrześcijaństwa potwierdzają podział przykazań istniejący w KRK. Tak odczytywał dekalog już Orygenes (ur.185) w "Przeciw Celsusowi" (5:6, 7:64) i w "Homilii o Księdze Wyjścia" (8:2). Podobnie Tertulian (ur.155) w "Lekarstwie na ukłucie skorpiona". Klemens Aleksandryjski (ur.150) w "Kobiercach" (VI:137,2-4) przykazanie o dniu świętym nazywa "trzecim przykazaniem". Widać więc, że istnieją dla niego wcześniej dwa przykazania, które wymienia (o cudzych bogach wraz z ich podobiznami i o wzywaniu imienia Bożego).
Bibliści odnajdują argumenty takiego podziału w samej strukturze Dekalogu. Argumentują, że z logicznego i literackiego punktu widzenia Wj 20,3-6 stanowi wyraźnie jedną wypowiedź, a sprowadza się do zakazu bałwochwalstwa - czyli stawiania czegokolwiek - rzeźb i obrazów (Wj 20,4), ciał niebieskich (Pwt 4,19) itp. na miejscu Boga, czyli w gruncie rzeczy jest to zakaz tworzenia sobie bożków (Ez 8,16). Z tego wynika, że rzeźby i obrazy z Wj 20,4 są tożsame z bożkami narodów otaczających Izrael (Wj 20,3).
W przykazaniu jest mowa o zakazie kultu i sporządzania figur kultycznych, tego "co jest na niebie, na ziemi i w wodach. Termin "na niebie" - dot. słońca, gwiazd itp. (Pwt 4,19), którym poganie oddawali cześć (Ez 8,16). Określenie "na ziemi" (Pwt 4,39), można wiązać z wszelkimi czczonymi zwierzętami (Ez 8,10; Mdr 13,10; 15,18; Ps 106,20).
Przejdźmy teraz do drugiej części pytania wystosowanego przez Czytelnika, a mianowicie do kwestii, jak współcześnie rozumieć zakaz sporządzania wizerunków (niezależnie od tego czy jest to oddzielne przykazanie, czy też część uzupełniająca Iprzykazanie).
Już Justyn Męczennik (ur.100) napisał, że zakaz tworzenia wyobrażeń nie dotyczy przedmiotów związanych z Bogiem prawdziwym: "Otóż powiedzcie mi, czy Bóg przez Mojżesza nie przykazał, by nie czynić żadnego obrazu ani podobieństwa zgoła niczego, co jest w górze, na niebie, ani na ziemi? A przecież On sam na pustyni przez Mojżesza kazał zrobić węża miedzianego i postawił go na znak zbawienia dla pokąsanych" ("Dialog z Żydem Tryfonem" 94:1 por. 112:1-2).
Justyn dowodził, że Wj 20,4 odnosi się do zakazu sporządzania posągów o charakterze bałwochwalczym, natomiast zakaz czynienia wszelkich wizerunków nie istnieje w Biblii. Przecież sam Bóg nakazuje w niektórych miejscach wykonać pewne wizerunki. 1 Krl 7,25 mówi o figurach dwunastu wołów w świątyni Pana, Bóg nakazał uczynienie węża miedzianego na pustyni, Arka Przymierza udekorowana była cherubami, a więc postaciami aniołów (Wj 25,18; 37,7; Lb 21,8), także świątynia ozdobiona była płaskorzeźbami (1 Krl 7,31). Król Ezechiasz zniszczył co prawda miedzianego węża, ale stało się tak dlatego, ze Izraelici odsunęli się od kultu Boga. Oddawali cześć obcym bogom na wyżynach, czcili stele i aszery oraz składali ofiary kadzielne wężowi, a nie Bogu. Zaczęli też wierzyć w niego jak w magiczny przedmiot dając mu imię Nechusztan, niezwiązane z Bogiem lecz z miedzią i wężem (2 Krl 18,4). Wcześniej, gdy Izraelici uprawiali czysty kult Boży, pozwalał On im posiadać to, co sam nakazał im sporządzić i co przypominało im wielki cud na pustyni (Lb 21,8).
Bóg zakazywał tworzenia obrazów, gdyż w świecie politeistycznym ludzie łatwo ulegali pokusie utożsamiania posągu z bóstwem. W pojęciu dawnych ludów wizerunek bóstwa był po prostu tożsamy z bóstwem. Widać to również w 32 rozdziale Księgi Wyjścia : "A gdy lud widział, że Mojżesz opóźniał swój powrót z góry, zebrał się przed Aaronem i powiedział do niego: Uczyń nam boga, który by szedł przed nami, bo nie wiemy, co się stało z Mojżeszem, tym mężem, który nas wyprowadził z ziemi egipskiej. (...) A wziąwszy je z ich rąk nakazał je przetopić i uczynić z tego posąg cielca ulany z metalu. I powiedzieli: Izraelu, oto bóg twój, który cię wyprowadził z ziemi egipskiej. (...) Bardzo szybko odwrócili się od drogi, którą im nakazałem, i utworzyli sobie posąg cielca ulanego z metalu i oddali mu pokłon, i złożyli mu ofiary, mówiąc: Izraelu, oto twój bóg, który cię wyprowadził z ziemi egipskiej. (...) Powiedzieli do mnie: Uczyń nam boga, który by szedł przed nami, bo nie wiemy, co się stało z Mojżeszem, z tym mężem, który nas wyprowadził z ziemi egipskiej.
Jak widać ( a potwierdza to nasza wiedza historyczna o starożytnych) złoty cielec nie był tylko "wizerunkiem", lecz był po prostu bóstwem (prawdopodobnie utożsamianym z egipskim Apisem). Ów cielec nie był pomocą modlitewną, lecz rzeczą niezbędną do składania ofiar i modlitwy. Bałwochwalca traktuje posąg czy rzeźbę jako swoje bóstwo, a nie jako jego symboliczne wyobrażenie.

Pierwsze malowane w katakumbach, przedstawiane na sarkofagach chrześcijan, a potem na mozaikach w bazylikach sceny i postaci biblijne nie były wizerunkami kultowymi. Miały tylko pouczać o dziejach zbawienia i zdobić. W V w. pobożność wiernych wschodniej części Kościoła skupiała się już na tyle mocno wokół wizerunków, że teologowie i pasterze Kościoła stanęli przed koniecznością uporządkowania i utrzymania w granicach prawowierności tego kultowego żywiołu. Ojcowie Kościoła, święci Bazyli i Atanazy podkreślali bardzo mocno, że: "Cześć okazywana wizerunkowi odnosi się nie do niego, a do przedstawionej osoby". Wypowiedzi te, powtarzane przez całe wieki, stanowiły podstawowe uzasadnienie dopuszczalności czci obrazów w chrześcijaństwie. Wyjście poza ten fundament oznaczało i oznacza bałwochwalstwo. Teologiczną zaś racją, którą chrześcijanie tłumaczyli godzenie Przykazania z wykonywaniem i czcią wizerunków, była prawda Wcielenia: skoro Bóg w Chrystusie stał się widzialny, to można Go przedstawiać. Niewyobrażalny i niemożliwy do przedstawienia Bóg stał się człowiekiem. O Jezusie czytamy w liście do Kolosan, ze jest on Obrazem Boga niewidzialnego. Ludzie mogli więc już tu na ziemi patrzeć w oblicze Boga.
Obrazom nie oddaje się czci religijnej ze względu na nie same jako na rzeczy, ale dlatego, że prowadzą nas ku Bogu, który stał się człowiekiem. A zatem cześć obrazów jako obrazów nie zatrzymuje się na nich, ale zmierza ku temu, kogo przedstawiają. Taki jest teologiczny punkt widzenia Kościoła katolickiego. KRK nie usunął więc z dekalogu zakazu sporządzania wizerunków bożków i czynienia z nich przedmiotów kultu. Kościół katolicki również uważa to za grzech bałwochwalstwa. . Oczywiście nadal istnieją nadużycia i spotkać można przejawy zabobonnego traktowania figur oraz obrazów. Jako katolik nie mogę zaakceptować tego co dzieje się przy peregrynacji figur Matki Boskiej i wielu innych zwyczajów tak bardzo żywych w pobożności ludowej. Należy ubolewać nad takimi zjawiskami, ale zarzucanie, ze KRK sfałszował dekalog, albo manipuluje treścią przykazań, jest wysoce niesprawiedliwe i swiadczy o tendencji do budowania własnej tożsamości na antykatolicyźmie. Napisał Roman Zając - biblista i demonolog z KUL
Na zakończenie chciałbym dodać . Czy malujemy wizerunki Naszego Pana Jezusa Chrystusa ? Odpowiem TAK , dokładnie tak samo jak Protestanci , prawosławni oraz Swiadkowie Jehowy .
Wizerunki Pana Naszego Jezusa Chrystusa , Matki Boskiej oraz Apostołów , które są zamieszczone w Strażnicy przez Świadków , którzy podobno nie malują obrazów załączam na zdjęciach poniżej .
 

Attachments

  • feature19980315_1_.jpg
    feature19980315_1_.jpg
    33,8 KB · Wyświetleń: 17
  • Matka__j.bmp
    120,2 KB · Wyświetleń: 27
  • Bez_tytu_u.bmp
    51,5 KB · Wyświetleń: 27

daros

Nowicjusz
Dołączył
3 Marzec 2008
Posty
269
Punkty reakcji
0
to jak tam ja?
kto cie tu nienawidzi?
ja kocham ludzi (z drobnymi wyjatkami)
A ja kocham bez wyjątków i za ludyczny katolicyzm tysz się nie obrażam.Gdy tak pisze to tak myśle o Dekalogu ,no bo skąd by ludzie wiedzieli o tych rewelacjach z wyrzucaniem przykazania 1000 lat do schizmy i następny1000 do dnia dzisiejszego Kościół Święty nie usunął z księgi Wyjścia tego przykazania a skąd wiemy o tym przykazaniu ,ano od kościoła bo on nam przekazał ten depozyt to jest Pismo Święte.Więc gdyby nie on to biblia była by „sprawą lokalną”narodu żydowskiego i nie powstałby judaizm rabiniczny jaki znamy .no a my wielbilibyśmy dalej drzewa strumyki sierp albo cep i.t.p.
 

inamorata

Nowicjusz
Dołączył
11 Luty 2008
Posty
398
Punkty reakcji
0
Wiek
36
Miasto
z krainy marzeń
Oj Nawrócony nie ładnie, nie ładnie... :lol:

Przeczytałeś chociaż to co tu wkleiłeś? To nie są Twoje słowa, więc wypadałoby chociaż opatrzeć tą wypowiedź cudzysłowem, albo po prostu podać link
( http://www.kosciol.pl/content/article/20040925135856776.htm ) :D

Co do tematu to nadal uważam, że w kościołach zarówno Katolickich, Prawosławnych i wszystkich innych, które robią obrazy i otaczają je czcią
praktykuje się bałwochwalstwo. W tej kwestii moje stanowisko jest nieugięte.
 

balalajka

Nowicjusz
Dołączył
25 Grudzień 2007
Posty
1 206
Punkty reakcji
0
Nawrócony to dlaczego ja poprzez wszelkie lata młodości jako grzeczne katolickie dziecko nigdy w kościele, wśród ludzi, czy podczas zajęć religii przez 17 lat mojego życia nie zostałem uświadomiony w tym, że znam niepełne przykazania? To jest katolicki sposób nauczania słowa? Upraszczanie, którego człowiek nie będzie świadom dopóki sam nie poszuka chociażby w internecie, czy też dopóki nie spotka się z członkiem innego wyznania? To jest przecież trwanie w kłamstwie. Rzecz nie do przyjęcia. Nie można niczego upraszczać, zmieniać, Pismo trzeba głosić takie jakie było pierwotnie, bez ingerencji ludzi którzy zmieniali je dla wygody czy własnego widzimisie. Wątpie by choćby połowa katolików miała świadomość tej ingerencji w Słowo. Katolicy odciągani są od czytania Pisma, a słuchając waszych nauk odnośnie Biblii, a konkretnie przykazań bożych wpadają w pułapkę obłudy i zakłamania z której nie będą w stanie wyjść bez pomocy osób trzecich.

''19 A Mojżesz zbliżył się do obozu i ujrzał cielca i tańce. Rozpalił się wówczas gniew Mojżesza i rzucił z rąk swoich tablice i potłukł je u podnóża góry. 20 A porwawszy cielca, którego uczynili, spalił go w ogniu, starł na proch, rozsypał w wodzie i kazał ją pić Izraelitom6. 21 I powiedział Mojżesz do Aarona: «Cóż ci uczynił ten lud, że sprowadziłeś na niego tak wielki grzech?» 22 Aaron odpowiedział: «Niech się mój pan nie unosi na mnie gniewem, bo wiesz sam, że ten lud jest skłonny do złego. 23 Powiedzieli do mnie: "Uczyń nam boga, który by szedł przed nami, bo nie wiemy, co się stało z Mojżeszem, z tym mężem, który nas wyprowadził z ziemi egipskiej". 24 Wtedy rzekłem do nich: "Kto ma złoto, niech je zdejmie z siebie". I złożyli mi je, i wrzuciłem je w ogień, i tak powstał cielec». ''
(fragment ks. Wyjścia. Biblia Tysiąclecia)

Ludzie którzy szli za Mojżeszem wiedzieli, że czuwa nad nimi Bóg.
Jak widać w tym przypadku też stworzyli cielca jedynie w potrzebie posiadania symbolu, przypomnienia, pamiątki, znaku który dodałby im otuchy w momencie gdy zabrakło im przywódcy - Mojżesza. To zupełnie to samo co robią katolicy stawiając przed sobą symbole przypominające im o Bogu, Jezusie, czy Maryji.
Czyż nie?
 

inamorata

Nowicjusz
Dołączył
11 Luty 2008
Posty
398
Punkty reakcji
0
Wiek
36
Miasto
z krainy marzeń
Jeszcze co do tego co Nawrócony, napisał od siebie (całe 12 zdań!)

Za długo byłaś szkolona i uczona nienawiści do ludzi a największej do Kościoła
Nie znajdziesz we mnie nienawiści mój drogi.

Obowiązkiem moim jako ochrzczonego katolika , tak jak nakazał chrzcić mój Pan Jezus Chrystus
Kazał chrzcić dzieci, które nie wiedzą jeszcze o co chodzi, czy może powiedział do apostołów: "Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego" (Mt 28:19 BT) ?

Na zakończenie chciałbym dodać . Czy malujemy wizerunki Naszego Pana Jezusa Chrystusa ? Odpowiem TAK , dokładnie tak samo jak Protestanci , prawosławni oraz Swiadkowie Jehowy .

Jest różnica między malowaniem wizerunków Boga, Jezusa czy Marii w celach dydaktycznych, a oddawaniem im czci i modleniem się od nich.
 

marek12

Nowicjusz
Dołączył
2 Marzec 2008
Posty
232
Punkty reakcji
0
Nawrócony to dlaczego ja poprzez wszelkie lata młodości jako grzeczne katolickie dziecko nigdy w kościele, wśród ludzi, czy podczas zajęć religii przez 17 lat mojego życia nie zostałem uświadomiony w tym, że znam niepełne przykazania? To jest katolicki sposób nauczania słowa? Upraszczanie, którego człowiek nie będzie świadom dopóki sam nie poszuka chociażby w internecie, czy też dopóki nie spotka się z członkiem innego wyznania? To jest przecież trwanie w kłamstwie. Rzecz nie do przyjęcia. Nie można niczego upraszczać, zmieniać, Pismo trzeba głosić takie jakie było pierwotnie, bez ingerencji ludzi którzy zmieniali je dla wygody czy własnego widzimisie. Wątpie by choćby połowa katolików miała świadomość tej ingerencji w Słowo. Katolicy odciągani są od czytania Pisma, a słuchając waszych nauk odnośnie Biblii, a konkretnie przykazań bożych wpadają w pułapkę obłudy i zakłamania z której nie będą w stanie wyjść bez pomocy osób trzecich.

Przez 17 lat Twojego życia pewnie nie byłeś pilnym uczniem skoro nie wiesz takich rzeczy , bo dla mnie zawsze było to oczywiste .
Co do osób trzecich , zgadzam się z Tobą w 100% . Ludzie w satanizm wchodzą też przy pomocy osób trzecich .

Ludzie którzy szli za Mojżeszem wiedzieli, że czuwa nad nimi Bóg.
Jak widać w tym przypadku też stworzyli cielca jedynie w potrzebie posiadania symbolu, przypomnienia, pamiątki, znaku który dodałby im otuchy w momencie gdy zabrakło im przywódcy - Mojżesza. To zupełnie to samo co robią katolicy stawiając przed sobą symbole przypominające im o Bogu, Jezusie, czy Maryji.
Czyż nie?

Pewnie tak , chcesz mieć rację to ją miej , stąpając po kruchym lodzie .

A tak to wyjaśnia KK
"A gdy lud widział, że Mojżesz opóźniał swój powrót z góry, zebrał się przed Aaronem i powiedział do niego: Uczyń nam boga, który by szedł przed nami, bo nie wiemy, co się stało z Mojżeszem, tym mężem, który nas wyprowadził z ziemi egipskiej. (...) A wziąwszy je z ich rąk nakazał je przetopić i uczynić z tego posąg cielca ulany z metalu. I powiedzieli: Izraelu, oto bóg twój, który cię wyprowadził z ziemi egipskiej. (...) Bardzo szybko odwrócili się od drogi, którą im nakazałem, i utworzyli sobie posąg cielca ulanego z metalu i oddali mu pokłon, i złożyli mu ofiary, mówiąc: Izraelu, oto twój bóg, który cię wyprowadził z ziemi egipskiej. (...) Powiedzieli do mnie: Uczyń nam boga, który by szedł przed nami, bo nie wiemy, co się stało z Mojżeszem, z tym mężem, który nas wyprowadził z ziemi egipskiej.
Jak widać ( a potwierdza to nasza wiedza historyczna o starożytnych) złoty cielec nie był tylko "wizerunkiem", lecz był po prostu bóstwem (prawdopodobnie utożsamianym z egipskim Apisem). Ów cielec nie był pomocą modlitewną, lecz rzeczą niezbędną do składania ofiar i modlitwy. Bałwochwalca traktuje posąg czy rzeźbę jako swoje bóstwo, a nie jako jego symboliczne wyobrażenie.
 

inamorata

Nowicjusz
Dołączył
11 Luty 2008
Posty
398
Punkty reakcji
0
Wiek
36
Miasto
z krainy marzeń
Ów cielec nie był pomocą modlitewną, lecz rzeczą niezbędną do składania ofiar i modlitwy
Bałwochwalca traktuje posąg czy rzeźbę jako swoje bóstwo, a nie jako jego symboliczne wyobrażenie.[/b]

Nie był pomocą modlitewną, ale rzeczą niezbędną do modlitwy? Chyba się zagubiłeś w tym co mówisz :(

Może inaczej na to spójrzmy:
Niech będzie, że obraz w KrK jest symbolicznym wizerunkiem Boga ale chyba nikt nie zaprzeczy, że katolicy się do niego modlą. Zatem ów obraz ma na celu ułatwić ludziom dostęp do Boga, pośredniczy między nimi... A czyż w Biblii nie jest napisane, że jedynym pośrednikiem między Bogiem, a ludźmi jest Jezus Chrystus (1Tym 2:5),a nie Jego wizerunki, a tym bardziej wizerunki Maryi.
Czyż bałwochwalca nie modli się to tego co ręką ludzką zostało uczynione?
 

balalajka

Nowicjusz
Dołączył
25 Grudzień 2007
Posty
1 206
Punkty reakcji
0
Przez 17 lat Twojego życia pewnie nie byłeś pilnym uczniem skoro nie wiesz takich rzeczy , bo dla mnie zawsze było to oczywiste .

Wiesz. Znaczyloby to, ze wszyscy katolicy ktorych znam nie sa pilnymi uczniami.
Po co wiec to robic? Po co upraszczac przykazania dzieciom? Uczcie ich prawdy. Od pierwszej lepszej mozliwej chwili. Co jesli to dziecko nie bedzie mialo szansy dorosnac na tyle azeby pewnie pojsc i zakupic katechizm dla doroslych? Nie dowie sie pelni prawdy przed smiercia?

Pewnie tak , chcesz mieć rację to ją miej , stąpając po kruchym lodzie.

Ja stapam po twardym gruncie Slowa. Ty jednak zabierasz sie do jego interpretacji. A taka czesto bywa zgubna. Poddajesz w watpliwosc zaprzeczenie dziewiczosci Maryji, choc twoja Biblia przyznaje mi racje. Skad wiec poglad wiecznego dziewictwa? Mozemy tak w kolko. Ze juz nie wspomne o glodujacych, afrykanskich dzieciach, ktore gdyby zobaczyly jak wygladaja samochody ksiezy, domy glow kosciola, czy same koscioly katolickie - ozdobione tak kosztownie, ze robiac zdjecie nie trzeba uzywac lampy - w Europie od razu zwatpilyby w istnienie Boga i popelnilyby zbiorowe, masowe samobojstwo. I ja bym sie im wogole nie zdziwil.

Jak widać ( a potwierdza to nasza wiedza historyczna o starożytnych) złoty cielec nie był tylko "wizerunkiem", lecz był po prostu bóstwem (prawdopodobnie utożsamianym z egipskim Apisem). Ów cielec nie był pomocą modlitewną, lecz rzeczą niezbędną do składania ofiar i modlitwy. Bałwochwalca traktuje posąg czy rzeźbę jako swoje bóstwo, a nie jako jego symboliczne wyobrażenie.

Co to jest pomoc modlitewna? Ja nie potrzebuje zadnej pomocy modlitewnej. Jak ktokolwiek, ten kto stworzyl pierwszy obraz, lub rzezbe mogl zrobic to z zamiarem stworzenia pomocy modlitewnej ? Zastanawiales sie nad tym? Czy ty odczules kiedys potrzebe takiej pomocy? Takie stwierdzenie jak dla mnie nie ma racji bytu. Kult posagow pochodzi jeszcze z czasow I wieku i watpie by ktos stworzyl postac Maryji w ramach pomocy modlitewnej. (sic!)
Dlaczego cielec nie moze byc przypomnieniem Boga skoro wg. ciebie moze nim byc zwykly czlowiek? Czy jesli wystrugam sobie koze ktora bedzie przypominac mi o Bogu bede wg. ciebie robil dobrze modlac sie do Boga, klekajac przy niej? Co ma koza do czlowieka? Bog zakazal robienia posagow zadnego stworzenia. Ale przeciez koza przypominajaca mi Boga jest koza z immunitetem. Wedlug ciebie.
 

ekaw2

Nowicjusz
Dołączył
13 Listopad 2007
Posty
3 524
Punkty reakcji
23
Wiek
67
Miasto
Wrocław-Ślęża
Witam!
Nawrócony Ty naprawdę nie wiesz co piszesz.Wiesz adwentysci zarzucają krk nie tylko wyrzucenie przykazania o obrazach ale i zmiane przykazania o dniu sabatu.
Powt 5,21 naprawdę nie wiem w jaki sposób wskazuje na rozdzielne funkcjonowanie 10 Biblijnego przykazania.
I jedna podstawowa sprawa.KRK jakos wcześniej nie szukał wyjaśnień w Biblii otwarcie przyznawał ...spodobało się kościołowi mocą nadana przez Boga zmienic...i tak dalej to jest katechizm księdza Spirago str nie pamietam.Jesteś bardziej papieski niz sam papież.
I jeszcze kwestia obrazów,problemem nie jest samo ich istnienie ale własnie kult tychże.Znaczenie jakie człowiek nadaje im.
Wiesz ikony w prawosławiu są czczone nie mniej niz w katolicyźmie.Ale o ikonach mówi się ,że one są pisane nie malowane.Każda kreska ma jakiś przekaz o Bogu.Nie jest to tylko rysunek to jest tez i wiedza.Nie ustosunkowuję się do tematu w tej chwili bo dawno to przerabiałam i nie wiem dokładnie na czym to polega.Choć nie różni się chyba ludowa wiara jednych i drugich.
Shalom!
 

marek12

Nowicjusz
Dołączył
2 Marzec 2008
Posty
232
Punkty reakcji
0
Kazał chrzcić dzieci, które nie wiedzą jeszcze o co chodzi .

Tak właśnie nam polecił Mt 28:19 Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Pisze wyraźnie wszystkie narody , Dziecko według ciebie to nie człowiek?
Ale nie kazał podejmować decyzji rodzicom o tym czy dziecko ma żyć czy nie . Wiesz ile tysięcy dzieci zmarło? Czy wiesz że świadkowie zabraniali kiedyś transplantacji? Wiesz ile osób zmarło do tamtej chwili? Wiesz kiedy zezwolili na transplantacje?Kiedy wysoko postawiony w ciele musiał mieć przeszczep zeby przeżyć , ale o tym strażnica nie mówi .
Byłem manipulowany przez kilkanaście lat , mogę więc sporo na ten temat powiedzieć , zanim mi się oczy otwarły .

Jest różnica między malowaniem wizerunków Boga, Jezusa czy Marii w celach dydaktycznych, a oddawaniem im czci i modleniem się od nich.

Masz rację ze malowanie Jezusa w celach dydaktyczno , rekrutacyjno , werbunkowych to nie grzech .

Czyż bałwochwalca nie modli się to tego co ręką ludzką zostało uczynione?

Tak bałwochwalca modli się do obrazu . Bywając na zebraniach organizowanych przez świadków właśnie takowe widziałem , jest ich na sali kilkanaście , na takiej Sali było organizowane spotkanie modlitewne .
 

inamorata

Nowicjusz
Dołączył
11 Luty 2008
Posty
398
Punkty reakcji
0
Wiek
36
Miasto
z krainy marzeń
Tak właśnie nam polecił Mt 28:19 Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Pisze wyraźnie wszystkie narody , Dziecko według ciebie to nie człowiek?
Ale nie kazał podejmować decyzji rodzicom o tym czy dziecko ma żyć czy nie . Wiesz ile tysięcy dzieci zmarło? Czy wiesz że świadkowie zabraniali kiedyś transplantacji? Wiesz ile osób zmarło do tamtej chwili? Wiesz kiedy zezwolili na transplantacje?Kiedy wysoko postawiony w ciele musiał mieć przeszczep zeby przeżyć , ale o tym strażnica nie mówi .. Byłem manipulowany przez kilkanaście lat , mogę więc sporo na ten temat powiedzieć , zanim mi się oczy otwarły .

Hmm, podałam zły werset, bo nie mogłam znaleźć tego, o który mi chodziło:
"Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony" (Mk 16:16 BT)
Tak więc trzeba uwierzyć, żeby być ochrzczonym, czy dziecko wierzy? Rodzice nie mogą decydować, czy dziecko mam być ochrzczone w KrK, czy nie, tak samo jak nie mają prawa go uśmiercać, decydując o transfuzji.

Napisałeś
Za długo byłaś szkolona i uczona nienawiści do ludzi
Co się teraz okazuje, Ty byleś dłużej szkolony, co zresztą widać :D

Tak bałwochwalca modli się do obrazu . Bywając na zebraniach organizowanych przez świadków właśnie takowe widziałem , jest ich na sali kilkanaście , na takiej Sali było organizowane spotkanie modlitewne .

Bałwochwalca modli się do obrazu. Kropka.
Co do ŚJ to po pierwsze: Wybacz, ale w to nie uwierzę. Możesz im wiele rzeczy zarzucić, ale nie to, a po drugie nie rozmawiamy o ŚJ, tylko o KrK i ich bałwochwalczych praktykach.
Pozdrawiam.
 

marek12

Nowicjusz
Dołączył
2 Marzec 2008
Posty
232
Punkty reakcji
0
Bałwochwalca modli się do obrazu. Kropka.
Co do ŚJ to po pierwsze: Wybacz, ale w to nie uwierzę. Możesz im wiele rzeczy zarzucić, ale nie to, a po drugie nie rozmawiamy o ŚJ, tylko o KrK i ich bałwochwalczych praktykach.
Pozdrawiam.
Hmm , Inamorata znowu spać nie będziesz mogła , ojojoj z tymi dziewczynami ......
Wiesz ze śnieg spadł a ze śniegu są najładniejsze bałwany?
A czy wiesz ze Kopernik była kobietą? Na prawdę. Hmm ...... Chyba mnie nie lubisz
Dobrze jesteś wyszkolona ale nie tak dobrze , za słabe argumenty, wiesz że się umocniłem w wierze rozmawiając z Tobą?
Musimy znowu pogadać :)
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
coz dla mnie esencja upoganszczonego katolicyzmu jest
"chodzenie obrazow po domach"
tudziez
rozwmowy o wyzszosci jednego obrazu nad drugim
gdyby to byla tylko symbolika tematu by nie bylo
niestety maluczcy potrzebuja boga tu i terez (namacalnego, widzialnego - paralela do czasow mojzesza jak najbardziej) i tu wlasnie pojawia sie kult obrazow itd itd
 

inamorata

Nowicjusz
Dołączył
11 Luty 2008
Posty
398
Punkty reakcji
0
Wiek
36
Miasto
z krainy marzeń
Hmm , Inamorata znowu spać nie będziesz mogła , ojojoj z tymi dziewczynami ......
Wiesz ze śnieg spadł a ze śniegu są najładniejsze bałwany?
A czy wiesz ze Kopernik była kobietą? Na prawdę. Hmm ...... Chyba mnie nie lubisz
Dobrze jesteś wyszkolona ale nie tak dobrze , za słabe argumenty, wiesz że się umocniłem w wierze rozmawiając z Tobą?
Musimy znowu pogadać :)

Ja Cię nie lubię? No coś Ty! Lubię Cię, nawet na opisie gg, mam aluzję do Ciebie :D
U mnie śniegu nie ma, ale u Ciebie za to nieźle zasypało, skoro bałwany są przed oczyma Twymi.
Skoro Ciebie umacniam w wierze, to znaczy, że rozmowa nasza przynosi obopólne korzyści, bo i ja się utwierdzam! Super!

Jestem wyszkolona, bo moim Nauczycielem jest Jezus Chrystus, a podręcznikiem mym Biblia. :student:
 

ekaw2

Nowicjusz
Dołączył
13 Listopad 2007
Posty
3 524
Punkty reakcji
23
Wiek
67
Miasto
Wrocław-Ślęża
Witam!
nawrócony krk ma wiele wspaniałych przemyśleń i nauk innych czy Ty je znasz?czy Twój katolicyzm to Tylko Maria?
Brave!
ot temat toż ja dwa razy pieszo szłam do czestochowy z Wrocławia.A obraz w domu też miałam.I wierzcie mi naprawdę to jest cześć dla obrazu.
Niech kto co chce mówi i poddaje inne tłumaczenia ale prawda jest taka czci sie obraz konkretny wizerunek.
Mocy tego doświadczyłam też wiele lat po odejściu od KRK.przez moją wioske przewożono obraz KOPIE czestochowskiego poswiecona tamże.
stałam na ogrodzie i z pewnej odległości se przyglądałam.Oprawa tego wydarzenia...hmm królewska ,syreny mijanych zakładów,policja i straż pilotujące obraz,ukwiecone samochody,wioski umajone.wiecie ,że msiałam w pewnym momencie iśc do domu bo coś mnie ciągnęło by tam iśc i całować nieomal kurz drogi po której przejechał obraz.
wtedy zrozumiałąm namacalnie słowa
Będa się dziac cuda ale wy nawet tam nie idźcie...

Shalom!
To nie była cześc dla Boga czy Marii tro była cześc dla obrazu
co do Kopernika to podejrzenia Twoje są uzasadnione.W tamtych czasach kobiety były pozbawione możliwości nauki oficjalnie pobieranej,nie miały do niej prawa.wiele uciekało sie do podstępu i przebrane w szatki męskie uczyły się lub zajmowały meskie miejsca jak by dzisiaj określono miejsca pracy.
Historia zna tylko jedna psadę gdzie jest sprawdzana męskośc,takich testów nie przeprowadzano na stanowisko astronoma i biskupa.Więc nie można zaprzeczyc kobiecości Kopernik--pani?
 

marek12

Nowicjusz
Dołączył
2 Marzec 2008
Posty
232
Punkty reakcji
0
co do Kopernika to podejrzenia Twoje są uzasadnione.W tamtych czasach kobiety były pozbawione możliwości nauki oficjalnie pobieranej,nie miały do niej prawa.wiele uciekało sie do podstępu i przebrane w szatki męskie uczyły się lub zajmowały meskie miejsca jak by dzisiaj określono miejsca pracy.
Historia zna tylko jedna psadę gdzie jest sprawdzana męskośc,takich testów nie przeprowadzano na stanowisko astronoma i biskupa.Więc nie można zaprzeczyc kobiecości Kopernik--pani?
I Ty też tak uważasz? Nie będę się spierał , bo przecież jak zawsze masz rację .
 
Do góry