Świat:
Historia:
W drugiej połowie XXI wieku ludzkość sama doprowadziła się prawie do zagłady. Nieustanne konflikty zbrojne między konfederacjami państw doprowadziły do tego, iż populacja skurczyła się do około 200 mln. Konflikty toczyły się głównie o resztki surowców i ziemie uprawne. Kolonizacja kosmosu, która miała być remedium na bolączki ludzkości nie udała się z błachego powodu - żaden z sojuszy nie był w stanie samodzielnie jej przeprowadzić ani współpracować z innymi, gdyż cały czas znajdowali się w stanie wojny. W 2088 roku podpisano rozejm na 12 lat. Ten czas miał zostać przeznaczony na wypracowanie porozumienia i utworzenie jakiś ram współpracy między blokami walczących państw. Jednak inne miały być losy ludzkości. W 2091 na ekranach radarów wykryto meteor kierujący się w stronę naszej planety. Był na tyle nieduży, że naukowcy nie obawiali się, iż spowoduje zagładę życia na ziemii, jednak w wyniku porozumienia między rządzami konfederacji ustalono, iż zautomatyzowane bazy rakietowe na Księżycu zestrzelą obiekt. Można tylko wyobrazić sobie zaskoczenie naukowców i wojskowych, gdy zobaczyli jak "meteor" zmienia kierunek lotu unikając wystrzeliwanych rakiet. Obiekt nazwany przez ludzi Shadow 7 uderzył w Ziemię 17 listopada 2091 roku, kończąc erę naszej cywilizacji.
"Meteor" ten przenosił mutageny, które w krótkim czasie zaczęły doprowadzać do drastycznych zmian w środowisku. W ciągu kilkunastu lat środowisko naturalne zmieniło się nie do poznania. Powstawały nowe gatunki zwierząt i roślin. Dawniej istniejące gatunki wchodziły na nowe scieżki ewolucji. Te zmiany nie ominęły też ludzi. Część populacji schroniła się w ufortyfikowanych miastach odciętych od mutagenu habitatami, mającymi zapewniać mieszkańcom bezpieczeństwo przed mutacjami oraz kreaturami, które powstały w ich wyniku. Mijały lata a pamięć o dawnych czasach kiedy Ziemią władali ludzie odchodziła w niepamięć.
Świat podzielony był między dwie grupy: plemiona tzw. mutantów i ludzi chroniących się w metropoliach rozsianych po całej planecie i tworzących tzw. sojusz. Ludzie po blisko dwustu latach zaczęli opuszczać metropolie w celu eksploracji "nowej" planety, na której przyszło im żyć. Wtedy napotkali zorganizowane struktury społeczne mutatnów. Okazało się, że istoty te nie są bezmyślnymi bestiami a rozumną nową rasą. Sojusz potrzebował jednak zasobów, których skromne zapasy praktycznie całkowicie wykorzystał. Mutanci wykorzystywali jako źródło energii kryształy xeolitu. Zupełnie nieznanej ludzkości rośliny (sic!) o niezwykłych właściwościach. Xeolit jest źródłem najbardziej wydajnego paliwa znanego ludzkości. Jego skomplikowana naukowa nazwa w języku potocznym została skrócona do słowa "Burst". Tak też rozpoczął się nowy konflikt. Ludzie szybko nauczyli się wydobywać xeolit i przetwarzać go. Dodatkowo odkryli, że xeolit może być wykorzystywany praktycznie do wszystkiego. Robili z niego zbroje, elementy konstrukcyjne komputerów a nawet stanowił fundament wszelkich cybernetycznych implantów. Mieszkańcy metropoli rozpoczęli wydobywanie złóż xeolitu leżących w pobliżu przedmieść ich miast. To jednak nie obyło się bez prowokacji. Często niszczono osady mutatntów lub ich święte miejsca. Z czasem ludzie zaczęli nawet wykorzystywać mutantów jako niewolników. To doprowadziło do brutalnego konflitku między plemionami a ludźmi.
Ten konflikt (ironicznie) został zakończony inną wojną. Na walczące strony jak grom z jasnego nieba spadła wiadomość, iż na Arktyce rozbił sie kolejny "meteor" o identycznych parametrach jak Shadow 7. Tym razem jednak jego pasażerami nie były mutageny, ale nieznana rasa insektów, które rozpoczęły (skutecznie) swoją misję - eksterminację wszystkiego co żywe. Ta dramatyczna zmiana sytuacji doprowadziła do czegoś co wcześniej wydawało się niemożliwe. Walczący na śmierć i życie mutanci i ludzie zawarli sojusz. Plemiona i Metropolie stanęły ramię w ramię do walki z krwiożerczymi bestiami. Walki trwały latami i pochłonęły ogromne ilości ofiar. Ostatecznie siłom sojuszu udało się wybić główne roje insektów i przejąć obiekt na którym przybyły na Ziemię.
Naukowcy z metropolii nie potrafili odczytać języka obcych. Dopiero telepaci plemion skanując umysły pojmanych insektów wypracowali metodę tłumaczenia języka najeźdców, którzy sami nazywali się Gangrelami. Dzięki współpracy między elitą ludzkich uczonych i telepatów plemion udało się odczytać wiadomości zakodowane w systemie informatycznym "meteoru". Prawda była przerażająca. Cała zagłada ludzkości i zmiana środowiska naszej planety była zaplanowanym działaniem Gangreli. Była to rasa, która znała właściwości xeolitu i wiedziała jak go wytworzyć. Potrzebowała do tego jednak odpowiednich planet. Jedną z nich była Ziemia. Insekty, które wysłano na podbój były tzw. Wysłannikiami, istotami stworzonymi przez Gangreli w wyniku zabiegów bioinżynieryjnych, które oczyszczały zmutowane planet z wszelkich form życia, przygotowując w ten sposób grunt pod założenie koloni wydobywczych xeolitu. Głównodowodzący sojuszu Lord Xsavier De Viren zarządził zapisanie wszelkich zdobytych danych na temat meteoru, Gangreli i ich Wysłanników w tzw. Overmindzie, czyli stworzonej przez ludzi na potrzeby zarządzania systemem rakietowym sztucznej inteligencji. Mozliwości Overminda przewyższały oczekiwania jego konstruktorów dlatego zaczęto go wykorzystywać też do innych celów. Jednym z nich miało być przechowanie danych dotyczących inwazji i przetwarzanie ich w celu ustalenia potencjalnych planów obcej cywilizacji.
Straty infrastrukturalne metropolii wynikające w wojny z insektami były ogromne. Ludzkie ostoje w większości przypadków praktycznie przestały istnieć. To zmusiło ludzi do reorganizacji. Dzięki osiągnięciom związanym z cyberimplantami oraz nanotechnologią ludzie przystosowali się do życia w nowej atmosferze bez groźby chorób i mutacji. Rozwiązano sojusz i powołano tzw. Konwent, który był radą Lordów siedmiu nowo utworzonych ludzkich miast. To on miał być ostoją ludzkiej cywilizacji. Nowie miasta tworzono zwykle na miejscach, które w dawnych czasach zajmowały wielkie skupiska ludzi lub tam gdzie znajdowały się duże złoża xeolitu. I tak ludzie zamieszkali w Nowym Toronto, Nowej Moskwie, Nowym Rio de Janeiro, Nowym Vegas, Nowym Tokio oraz w Dune Town (pustynia Sahara), Ocean City (wschodnie wybrzeże Australii). Przestano budować wielkie habitaty. Miasta otaczano murami obronnymi z systemem automatycznych dział obronnych i rozstawionymi przed nimi polami minowymi. Ludzie mieszkali w wielkich wierzach (kilkaset metrów wysokości) a centrum zajmowała wierza Lorda - władcy absolutnego danego miasta. Ludzie zawarli z Plemionami stałe zawieszenie broni, które podzieliło świat na strefy. Ludzie rządzili w swoich miastach i na terenie o promieniu 30 km od murów obronnych oraz mieli prawo zakładać kopalnie na innych terenach jeśli złoża nie były wydobywane przez Plemiona. Natomiast Plemiona obiecały szanować granice ludzkich miast i kopalń.W tych warunkach Ludzie i Plemiona koegzystowali we względnym pokoju przez kilka wieków. Ludzkość zmieniała się drastycznie. Przez wojnę zatracono wiele osiągnięć mieszkańców starych metropolii, jednak Overmind ciągle istniał i ciągle był udoskanalany, ale mało kto już martwił się danymi w nim zapisanymi. Wszyscy byli zajęci bieżącymi sprawami do czasu...
Charakterystyka terenów:
Ziemie generalnie pokrywa tropikalna dżungla. Jedyne znaczące różnice wynikają ze względów oczywistych (położenie geograficzne, klimat). Na terenach kiedyś znanych jako Sybieria dżungla nie jest tak gęsta i jest zimniej (ok. 20 stopniu Celsjusza wczesną wiosną). Tereny kiedyś zajmowane przez pustynię też są mniej zaleśione, ale panuje tam zdecydowanie bardziej suchy i gorący klimat co jednak nie przeszkadza zmutowanej roślinności w rozwoju.
Rasy:
Mutanci mieszkają przeważnie w niewielkich osadach. Zasadą jest że w jednej osadzie mieszkają przedstawiciele jednego plemienia. Na danym terenie mieszają się poszczególne plemiona, gdyż jako takie nie zajmują one określonych terenów. Ich rozmieszenie jest raczej przypadkowe lub podyktowane względami dostępności surowców, bądź ewentualnie bezpieczeństwa, czyli raczej praktycznymi przesłankami. Wioski mutantów nie są duże. Liczą zwykle około 200 wojowników z rodzinami, ale zdarzają się też większe jak i znacznie mniejsze.
Mutanci w wyniku przemian powodowanych mutagenem podzielili się na wiele "gatunków". Istnieje kilka podstawowych ras mutantów, które charakteryzują się tym, iż występują na całym świecie. Lokalnie istnieją jednak też odmiany charakterystyczne tylko dla danego kontynentu lub nawet regionu.
Mutanci co do zasady są istotami żyjącymi w zgodzie z naturą. Przez zmiany w ich strukturze genetycznej wielu z nich posiada umiejętności telepatyczne polegające na czytaniu w myślach lub kontroli przedmiotów siłą woli. Ich kultura zaś przepełniona jest mistycyzmem i symbolami religijnymi, które często odzwierciedlają początki tej rasy, gdy to grupy ludzi pozostawione poza habitatami zaczęły się zmieniać w to co dzisiaj znane jest jako plemiona.
Plemiona nie posiadają jakiejś struktury państwowej czy politycznej. Najważniejsza jest starszyzna wioski, która decyduje w podstawowych sprawach związanych z prawem zwyczajowym mutantów. Na to prawo składają się trzy podstawowe zasady: lojalności, zemsty rodowej, solidarności. Są one jednak często różnie interpretowane w tradycjach różnych plemion. Zgodnie z tradycją inną ważną postacią jest wódz obierany na czas wojny. Wtedy to on staje się władcą absolutnym całego plemienia a władza starszyzn ogranicza się do zakresu potrzebnego aby wykonać jego polecenia.
Poziom zaawansowania technologicznego mutantów jest różny. Generalnie jednak odstają oni pod tym względem od ludzi. Budując sobie jednak przewagę w innych dziedzinach.
Mutanci toczą między sobą stosunkowo często walki, które jednak najczęściej nie wykraczają poza ramy konfliktów między pojedynczymi wioskami. Wojny między plemionami zdarzają się wyjątkowo rzadko.
Zasada solidarności oznacza swego rodzaju rasowe zaufanie. Natomiast między wszystkimi mutantami panuje taka solidarność w sytuacji stosunków z ludźmi (mutanci co do zasady nie ufają ludziom z metropolii).
Bralowie
Członkowie tego plemienia cechują się najdalej idącym brakiem zaufania do ludzi. Są też dużą siłą militarną wśród mutantów. Jedynym plemieniem, które może z nimi pod tym względem konkurować są Huskanie. Bralowie wyewoluowali w prawdziwe maszyny do zabijania. Ich zmodyfikowana budowa ciała daje im niesamowitą siłę mięśni, szybkość oraz zręczność. Za to praktycznie nie istnieje wśród nich zdolność telepatii. Ze względu na ogromną siłę fizyczną rzadko używają innej broni niż broń ręczna co jednak wcale nie oznacza iż są mniej groźni.
Siła, zręczność, wytrzymałość.
Fidelici
Ta rasa mutantów uważana jest za jedną z głównych ze względu na ich pozycję a nie liczebność. To Fidelici osiągnęli szczyty możliwości jeśli chodzi o telepatię. Wodzowie innych plemion z zazdrością patrzą na ich umiejętności jednak Fidelici nie dzielą się swoimi osiągnięciami w tej dziedzinie z nikim pozostawiając sobie rolę strażników tej wiedzy. Dodatkowo posiadają oni rozległą wiedzą o okresie między uderzeniem pierwszego obiektu Shadow 7 w Ziemię a wojną z Wysłannikami. Są to czasy kiedy kształtowała się kultura i cywilizacja mutantów. Jeśli chodzi o ich liczebność to ludzcy naukowcy szacują, że na całym świecie jest ich kilkanaście tysięcy.
Inteligencja.
Gragowie
Jest to bezmyślnie brutalna rasa. Często w swych krwawych rytuałach posuwają się do kanibalizmu lub składania żywych ofiar dla bogini Freyja. Uważają oni ją za swą patronkę. Jest to starożytne bóstwo, które w kulturze mutantów kojarzone jest z wojną, zniszczeniem, rozpustą i władzą. Gragowie żyją w przekonaniu iż są jedną z największych sił wśród plemion jednak nie ma to potwierdzenia w rzeczywistości. Zajmują się głównie handlem niewolnikami.
Siła, wytrzymałość.
Huskanie
Obok Bralów są militarnie najsilniejszym plemieniem. Według legend w czasach przed wojną z Wysłannikami to 3000 Huskanów miało zabić boginię Freyję w jej świętej dolinie. Jest to rasa o kastowym charakterze, gdzie religijną czcią otacza się wojowników z kasty Jeźdźców Czaszki. Jeźdźcy Czaszki to elita Huskańskich wojów. Posiadają cyberimplanty oparte na technologiach ludzkich, które przez samych ludzi zostały zapomniane po wojnie. Cechują się wyjątkową siłą i inteligencją. Są oni praktycznie hodowani od dzieciństwa i poddawani genetycznej inżynierii by stać się idealnymi żołnierzami. Reszta zdolnych do noszenia broni mężczyzn tworzy tzw. piechotę która współtowarzyszy Jeźdźcom podczas wojny. Za swojego patrona uważają boga Sterksydona, który w mitologii mutantów jest bratem bogini Freyji i odpowiada za odprowadzanie wojowników na zasłużony wieczny odpoczynek. Jego opieka nad tym plemieniem rzekomo jest nagrodą za zabicie jego siostry, której to nienawidził.
Jeźdźca Czaszki:
Siła(tylko Jeźdźca czaszki), wytrzymałość, zręczność.
Korsydzi
Nazywani są plemieniem naukowców. Nie żyją w wioskach a w znacznie mniejszych grupach, które upodobały sobie jako lokum głównie zniszczone budynki opuszczone w zapomnianych już czasach przez ludzi. To oni posiadają większą wiedzę o starożytnych artefaktach niż sami ludzie. Nie uczestniczą raczej w konfliktach a przyglądają się im z boku. Nie oznacza to jednak iż są bezbronni. Są w stanie konstruować własne roboty wojenne, mechy, a nawet cyborgii co zdecydowanie czyni ich najbardziej zaawansowaną technologicznie grupą mutantów. Wyrzekli się oni prawa zwyczajowego i jego zasad jednak przepłacili to brakiem jakichkolwiek zasad moralnych. Często przeprowadzają brutalne eksperymenty na niewolnikach lub łamią sojusze.
Inteligencja.
Machitanie
Są wręcz pospolitą rasą. Spotkać Machitanina poza metropoliami to prawie takie samo zaskoczenie jak zobaczyć drzewo w dżungli. Jest to rasa, która oprócz specyficznie nie miłego wyglądu nie wyróżnia się niczym specjalnym. Można wśród nich spotkać szamanów, naukowców, wojowników, złodziei czy zwykłych rolników lub myśliwych. Jest to rasa najmniej nieufna wobec ludzi.
Brak.
Mantargowie
Potocznie zwani też dziećmi Korsydów. Jest to rasa wytworzona przez Korsydów na bazie ich eksperymentów z xeolitem i genetyką. Żyją z Korsydami w pewnej symbiozie. Ich stwórcy zapewniają im technologię a oni ich ochraniają i tworzą trzon Korsydzkich armii. W przeciwieństwie do Korsydów są jednak mocno związani z tradycją. Żyją oni dzięki archaicznie wyglądającym kombinezonom sprzężonym z ich ciałem.
Wytrzymałość, zręczność.
Raptiloidzi
Jest to kolejna z dość powszechnie występujących ras. Mają słabo rozwiniętą technologie, ale za to mistrzowsko opanowali poruszanie się po pełnej niebezpieczeństw dżungli. Nawet ludzkie armie wykorzystują ich usługi jako zwiadowców i przewodników. Ze względu jednak na stosunek mutantów do ludzi ma to wysoką cenę. Parają się głównie myślistwem. Znają też tajniki zielarstwa.
Wytrzymałość, zręczność.
Skarlingi
Skarlingom bogowie poskąpili praktycznie wszystkiego jak mówią sami mutanci. Zmiany, które przeszli w wyniku oddziaływania mutagenu były niedźwiedzią przysługą. Ich dwupalczaste kończyny praktycznie uniemożliwiają inną niż prawie zwierzęcą egzystencję. Do tego cechują się tchórzliwością i niezbyt rozbudowaną inteligencją. Kiedyś żyli zorganizowani jak inni mutanci jednak od kiedy masowo zaczęto na nich polować aby wykorzystywać ich jako niewolników ich struktura plemienna rozpadła się całkowicie. Krążą opowieści o tym iż czasami buntują się chcąc odzyskać wolność jednak ze względu na ich tchórzliwość większość mutantów opowiada sobie te legendy bardziej w formie żartu.
Z nimi punkty są mniej warte.
Tirachici
Plemię złodziei i oszustów. Tak najkrócej można ich scharakteryzować. Wprawdzie ich starszyzny odwołują się do prawa zwyczajowego to jednak w dość specyficzny sposób je interpretują. Można powiedzieć iż wyznają moralność Kalego: My ukraść dobrze, nam ukraść źle. W walce posługują się głównie podstępem, szantażem i sabotażem. Rzadko wdają się w bezpośrednią walkę. Zajmują się drobną przestępczością (nie wobec członków swego plemienia) i handlem lecz głównie na zasadzie paserstwa.
Inteligencja, zręczność.
Ludzie, od kiedy zniknęły habitaty, zamieszkują miasta i kolonie wydobywcze. Te drugie mają zwykle charakter kilkuset osobowych osad skupionych w okól filaru wydobywczego służącego do pozyskiwanie xeolitu. Zgodnie z zawieszeniem broni zawartym między ludźmi a plemionami są ona traktowane jak część metropolii. Same metropolie zaś to ogromne miejskie molochy na terenie których mieszka po kilkadziesią milionów ludzi. Zabudowanie ogromnie wieże budowane ze względu na oszczędność terenu.
Władzę absolutną w mieście sprawuje Lord. Poszczególne miasta zachowują dość dużą niezależność, ale poddane są władzy Konwentu, który to decyduje w najważniejszych geopolitycznych kwestiach jak i stanowi prawo stojące w hierarchii wyżej niż prawo metropolii.
Ludzka technologia dzięki xeolitowi jest dość zaawansowana. Pod tym względem nie może się z ludźmi równać żadne z plemion. Jednak mimo tak wielkiego skoku technologicznego ludzkość zrezygnowała z kolonizacji kosmosu. Oficjalnie Konwent stwierdził iż xeolit daje takie możliwości że nie ma sensu szukać mrzonek w kosmosie.
W trakcie wojny z Wysłannikami ludzkość prawie została zupełnie zniszczona. Po wygranej ludzie musieli od nowa budować swą cywilizację. Wiele osiągnięć okresu od przybycia mutagenu do wojny zostało utracone. Wbrew pozorom ludzie w tym czasie nie próżnowali. Zamknięci w habitatach i przekonani o braku dostępnych surowców opracowywali technologie, które nawet wśród późniejszych uczonych musiałyby budzić podziw. O tych tzw. artefaktach krążą niestety tylko legendy. Sporadycznie znajdywane są pewne poszlaki, ale nigdy nie udało się żadnego artefaktu odnaleźć. Dlatego ludzie z zazdrością patrzą na Korsydów, którzy wiele z tych technologii zagrabili.
Wśród ludzi powszechne jest posiadanie xeolitowych implantów, które nie tylko zabezpieczają przed mutagenem ale również poszerzają możliwości jednostki dając jej niesamowite możliwości zapamiętywania, ponadprzeciętną siłę lub wytrzymałość, możliwość podłączenia swego mózgu bezpośrednio do sieci komputerowej itd.
W zależności od implantów.
Fauna i flora
Większość zmutowanych zwierząt jest dalece niebezpieczna i agresywna. Nawet niektóre gatunki roślin weszły na takie tory ewolucji iż stały się mięsożerne. Poruszanie się poza metropoliami i koloniami wydobywczymi jest bardzo niebezpieczne dla ludzi. Są takie rejony gdzie nie zapuszczają się nawet sami mutanci. Do tego nie udało się do teraz ostatecznie wybić wszystkich rojów owadziej rasy wysłanników. Po Ziemii ciągle krążą ich niedobitki siejąc gdzieniegdzie śmierć i spustoszenie.