Szalony Odys
Bywalec
Tutaj poprę Mavera. Kaz- materia nie jest tak prostą sprawą jak wielu chciałoby, żeby była. Ona nie znika.
Nie znika energia którą reprezentuje materia. Zanika jedynak jej (energii) "prymitywna" postać. Podtrzymuje co napisałem gdyż materia to jedynie postać "wcielenie" materii. Jakbyś miał wątpliwości spal coś w b.wysokiej temeraturze ... co ci pozostanie ? Baz urazy Odys ale czy zaiste wiesz o czym spekulujesz ?Tutaj poprę Mavera. Kaz- materia nie jest tak prostą sprawą jak wielu chciałoby, żeby była. Ona nie znika.
Nie chcę nic mówić, ale nawet najwybitniejsi fizycy nie wiedzą czym jest materia i z czego się składa. Obecnie popularnej teorii strun nie da się potwierdzić, gdyż stoimy na zby niskim poziomie technologicznym. Wątpię, więc byś Kaz, wiedział z czego ona się składa i co się dzieje po jej rozpadzie.
Pozostanie materia I energia. Nie potrawimy rozbić materi na małe mniejsze czątki niż atomy (w zasadzie nawet tego nie potrafimy). Przeczytaj teorię strun, popularną, aczkolwiek narazie pozostającą w świecie bajek.
Odysie drogi forumowiczu i kwiecie tego forum
Naprawde nie chcę zmieniać tego w co wierzysz i komu wierzysz. Popieraj kogo chcsz, jak chcesz i kiedy chcesz.
Powiem tak. Zarzucanie (nie mogłem znaleźć odpowiedniego słowa, więc to tak bardziej "metaforycznie") mi, że opieram się na nieznanym, podczas, gdy samemu opiera się na istocie nieznanego Boga i stawianie go na początku (jak to mówisz) "przyczyny i skutku" (a więc de facto wszystkiego) jest... specyficzne :mruga:Tylko zadziwia mnie w twoim poście jak bardzo stawiasz na nieznane i jest to treście twojej argumentacji.
Właśnie tu jest wielka różnica pomiędzy stawianiem teorii u początku, a stawianiem Boga. Teoria, tak jak zauważyłeś, ulegnie zmianie i ulepszeniu (w dużej części teorii typu "strunowej" tak jest, choć nie musi). Wiara i Bóg, jest (parafrazując słowa jednego z fizyków dotyczące teori strun) "całkowice bezpieczna",jako że nie ma jakiegokolwiek sposobu by ją/go zweryfikować i ewentualnie obalić.A prywatnie dodam Ci, że taoria strun to przeżytek (tak prywatnie uważam) i w krótkim czasie zostanie zweryfikowana. Stała się "tym" zanim się narodziła.
Ponadto co to za argument, że czegoś nie potrafimy ?
Są tak jak już mówiłem dwa wyjścia:Ale ty widzę kochasz się bardziej w nowinkach niżli w indywidualnym odczuciu i prawdopodobieństwie przyczyny i skutku.
Gdyż uważałem, że jest parę nieścisłości, które należy wytłumaczyć, jednakże jak sam siębie przeczytałem, to tak sobie pomyślałem "Choroba, ale pogmatwałem " (późno już)Podniosłes rekawice co było do przewidzenia, czemu ?
Osobiście nie daję wiary teorii strun, dopóki nie zostanie doświadczalnie choć w najmniejszym stopniu udowodniona. Jednakże udowadnia ona, jak mało wiemy o wszechświecie i amteri.odpowiedź dla Ciebie na miarę złota gdyż wywali do góry nogami teorię strun.
Odpowiedź jest, ale chciałbym uściślić temat?Jeśli religia i Biblia to takie wielkie prawdy, to dlaczego nie wyjaśniają takich zjawisk jak możliwość życia istot na innych planetach albo parapsychiczne zdolności człowieka?
Nie znika energia którą reprezentuje materia. Zanika jednak jej (energii) "prymitywna" postać.
Nie chcę nic mówić, ale nawet najwybitniejsi fizycy nie wiedzą czym jest materia i z czego się składa.
Klasyczny regres do nieskończoności.
(Złamię to, co sobie obiecałem - ale niech tam...W imię czczej retoryki.)Nauka jest o krok od sprawienia, że mysz bedzie nieśmiertelna...stanie się to najpózniej w 2018 roku..a ponieważ mysz ma genotyp 99,9% podobny do człowieka więc...??
Nauka jest o krok od "stworzenia człowieka"...z pierwiastów znanych od poczatku istnienia Ziemi.
Nauka jest o krok...od odtworzenia dinozaurów..za kilkanaście lat bedziesz mógl zobaczyć je w Zoo. A pierwszy powstanie już za kilka lat...zrobią to po odtworzeniu DNA z przed kilkudziesięciu milionów lat....
Osobiście wiąże wielkie nadzieje z nauką...sam mam kontakt z kilkoma naukowcami. Nauka najpierw wyznacza tezę..a pózniej robi wszystko aby ją obalić. Dlatego postęp jest tak szybki..
Kim miałyby być te istoty na innych planetach?
W jakich warunkach żyją?
Jakie mają stosunki z Bogiem?
danielr9 napisał:Nauka jest o krok od sprawienia, że mysz bedzie nieśmiertelna...stanie się to najpózniej w 2018 roku..a ponieważ mysz ma genotyp 99,9% podobny do człowieka więc...??
To też narazie sfera mażeń. Obecnie jesteśmy jedynie w stanie stworzyć podstawowe związki organiczne z pierwiastków w warunkach starej Ziemi (a co do tego również niemam 100% informacji)danielr9 napisał:Nauka jest o krok od "stworzenia człowieka"...z pierwiastów znanych od poczatku istnienia Ziemi.
To również jest... przesadzone. Faktem jest, że obecnie kombinujemy i staramy się odtworzyć dinozaury poprzez wszczepianie w zarodniki organizmów im bliskich, odpowiednich genów. Niestety nie posiadamy kompletnego genotypu i niekoniecznie znamy się na genach. Na takie coś będzie trzeba jeszcze trochę poczekać (przynajmniej do momentu, kiedy zabawy z genami będą możliwe).danielr9 napisał:Nauka jest o krok...od odtworzenia dinozaurów..za kilkanaście lat bedziesz mógl zobaczyć je w Zoo. A pierwszy powstanie już za kilka lat...zrobią to po odtworzeniu DNA z przed kilkudziesięciu milionów lat....
Większość organizmów to potrafi np. przeciętnie człowiek "zmienia" szkielet 3x w ciągu życia. Problem leży gdzie indziej.danielr9 napisał:innymi słowy do zastępowania starych tkanek nowymi
A jednak trochę racji miałem...Nauka jest o krok od sprawienia, że mysz bedzie nieśmiertelna...stanie się to najpózniej w 2018 roku..a ponieważ mysz ma genotyp 99,9% podobny do człowieka więc...??
Niestety - pisałeś, kusiłeś - i udało Ci się mnie skusić...(...)Pisałem już na tym forum, że Rekiny i Krokodyle mają genetyczne usposobienie do życia wiecznego. Rekin i krokodyl się NIE STARZEJE...dla wielu osób to niewiarygodne gdy to słysza.
Tkanka rekina ma genetyczną zdolność do automodyfikacji...innymi słowy do zastępowania starych tkanek nowymi. Jeżeli rekin nie zachoruje, bądz nie zdechnie z głodu lub zostanie cięzko ranny i zjedzony przez inne to bedzie żył wiecznie.
To przykład tego, że organizmy żywe na naszym świecie mają życie wieczne..w pewnym sensie.
Teraz naukowcy zastanawiają się które geny są za te "modyfikacje" odpowiedzialne...
Który gen "mówi" rekinowi jak się nie starzeć. Badania trwają - trzymajmy kciuki
" Im głębiej zaglądamy w poszukiwaniu najmniejszych cegiełek materii - tym bardziej wszystko staje się tajemnicze - a coraz mniej zrozumiałe.
To sie zdaje nie mieć końca." - taki mniej wiecej przekaz miała ta wypowiedź.
Poza tym - jeśli naukowiec ( a mogę Ci takiego pokazać ) twierdzi, że może udowodnić, iż Boga nie ma - ośmiesza siebie w moich oczach.
Abstrachując od podejścia ateistycznego - myślę,że Bóg dał człowiekowi rozum, aby poznawał prawa rządzące Wszechświatem.
Ale oczywiście ateizm jest wolnym wyborem.
A jednak trochę racji miałem...
Człowiek bardzo różni się od
myszy budową, wyglądem i funkcjami, zwłaszcza intelektem,
ale liczba genów u tych gatunków jest zdumiewająco
zbliżona: mysz — około 30 tysięcy, człowiek tylko
kilka tysięcy więcej.
Wpadłem sprawdzić i widzę,że nadal "latacie".W biologie (a szczególnie tak delikatnej dziedzinie jak genetyka "trochę" robi wielką różnicę)
Biorąc pod uwagę, że z szympansem dzieli nas od 300 do 50* genów, "kilka tysięcy" robie porażającą różnicę.
*w zależności od badań. Raczej jasny powinien być fakt, dlaczego są różnice.