Yoggi
wujek Stefan mistrz ciętej riposty
przez umysł Yoggiego niczym strzała przeleciał błysk geniuszu. Poczekał aż wszyscy wstaną (poza koniem, który zawsze śpi na stojąco) i zrobi się harmider. Wtedy to właśnie subtelnie podszedł do Cholerawie rozejrzał się wokół i mruknął:
-Tee dziadzio, masz może jakieś te...no wiesz...ekhm...hehe...ziółka?
w tym momencie równie subtelnie mrugnął do niego okiem.
-Tee dziadzio, masz może jakieś te...no wiesz...ekhm...hehe...ziółka?
w tym momencie równie subtelnie mrugnął do niego okiem.