I need help!

!!!CaWb!!!

Nowicjusz
Dołączył
24 Czerwiec 2005
Posty
17
Punkty reakcji
0
Mialem podobnie. Niesluchaj ksiedza(to tylko czlowiek), nauczycieli, rodziny . Weś usiąć w samotności i przeczytaj ze 2 razy nowy testamęt. Poukładaj sobie sama wszystko w głowie jak uznasz to sa jakies glupoty lub tak wierze bedziesz miec problem z glowy. Sama musisz dojsc do rozwiazania wszystkich pytan np jak powstal swiat. Nie sluchaj ksiedza to sa zwykli ludzie nic pozatym i niemaja dla mnie wiele spulnego z Bogiem ich zdania slucham tak samo jak karzdego innego czlowieka. MYSL SAMA
 

munia_z

Nowicjusz
Dołączył
28 Lipiec 2005
Posty
106
Punkty reakcji
0
Miasto
nie z tej ziemi
ślady na piasku

We śnie szedłem brzegiem morza z Panem
oglądając na ekranie nieba całą przeszłość mego życia.
Po każdym z minionych dni zostawały na piasku
dwa ślady mój i Pana.
Czasem jednak widziałem tylko jeden ślad
odciśnięty w najcięższych dniach mego życia.
I rzekłem:
“Panie postanowiłem iść zawsze z Tobą
przyrzekłeś być zawsze ze mną ;
czemu zatem zostawiłeś mnie samego
wtedy, gdy mi było tak ciężko ?”
Odrzekł Pan:
“Wiesz synu, że Cię kocham
i nigdy Cię nie opuściłem.
W te dni, gdy widziałeś jeden tylko ślad
ja niosłem Ciebie na moich ramionach.”

anonim



ze stronki Pax et Bonum!
 

bahiri

Nowicjusz
Dołączył
7 Sierpień 2005
Posty
415
Punkty reakcji
0
Wiek
36
Miasto
kraków
Każdy w swojej wierze ma moment zwątpienia, a jak nie miał to będzie miał, bo jak już było napisane wcześniej, wiara dojrzewa wraz z człowiekiem.Ja sama miałam duuuże załamanie w wierze i nie mogłam sobie z tym poradzić tak jak Ty, wiem co czujesz.Teraz też nie jest jakoś bardzo dobrze,ale powoli wychodzę z kryzysu.Wszytsko zaczęło nabierać sensu,kiedy miałam duży problem i z nim zwróciłam się do Boga,postanowiłam spróbować i rozmawiałam z nim szczerze...to był pierwszy krok.Jeśli czujesz,że nie możesz się modlić to daj sobie czas... nie rób nic na siłe <przytul> Pytałaś skąd się bierze cierpienie...ja tak sobie to tłumaczę- co to za osiagnięcie być dobrym,wierzącym i ufnym kiedy wszytsko jest ślicznie, kiedy nie ma pokus i chwil zwątpienia?Zadne! Dlatego na każdym kroku spotykamy przeszkody, by móc każdym naszm czynem potwierdzić-chcę być z Tobą Panie!
 

predator

Nowicjusz
Dołączył
10 Sierpień 2005
Posty
4
Punkty reakcji
0
Witaj Wątpiąca!

Jak dla mnie najlepszy pomysł miał NEO:)
Myśle że przechodziłem przez coś podobnego.... w pewnym sensie.
Szuknie księdza i odpowiedzi w Biblii mija sie z celem.
Rzecz w tym ze od dziecka Społeczeństwo, rodzina, kościół, wpajają Ci pewne rzeczy "mądrości" dogamty itp. ale nikt nigdy nie mówi a przynajmniej nie mówił wtedy "to nasze zdanie ze tak jest, ale ostatecznie w co ty chcesz wierzyć i jak chcesz postrzegać świat zależy od Ciebie". Tak nam nikt nie mówił. Z religią jest jak z miłością która długo trwała, gdy trzeba ją pozostawić zaczyna się ból.
Jacyś tam wielcy oświeceni buddyści twierdzą że jak pozbywa sie religii czy traci wiare i przestaje się mieć oparcie w jakiejś wyższej istocie która nam zawsze pomoże wtedy wpada sie w "przepaść" która wydaje się przerażająca i moim zdaniem mają racje. Chce tylko powiedzieć ze nie jestem buddystą:) Choć tradycją pozostaje Chrześcijaninem Chrześcijaństwo i jaka kolwiek religia nie ma związku z moją wiarą. Religia jest dla mnie tworem społeczeństwa a moja Wiara pochodzi odemnie nie jest przez nikogo stworzona prócz mnie. Neo ma racje ze najlepiej mieć swój Światopogląd ale może lepiej niech ten Światopogląd sam się stworzy? Jak mówił Osho "nie reaguj na martwe idee ale na żywe życie"i myśle że w życiu właśnie o to chodzi by żyć pełnią życia i mieć gdzieś wszelkie ludzkie mądrości dotyczące tego jaki światopogląd jest słuszny. jak jest sie dzieckiem jak to ktoś tam wcześniej powiedział to łyka się wszystko bo przecież tak mówią dorośli którzy są naszym autorytetem. Jak dorosłem stwierdzam ponuro że duża ilość z tych aytroytetów to skończeni idioci odchodze do wniosku ze nie mam podstaw by wierzyć we wszystko co mówią:) jeśli wogole cokolwiek mozna wziąć za pewnik:) Moim zadaniem wierzyć można zawsze nawet jak się w Boga nie wierzy. Każdy wiąże odrazu wiare z Bogiem. A ja poprostu wierze i tyle. Nie w boga nie religie nie w dogmaty, wierze w tajemnice życia, w prawde o życiu która gdzieś tam istnieje ale pozostaje nie poznana. Dla mnie Biblia choć wiele razy to czytałęm jest niedożeczna. Tak jak wszystkie religie. Zacytuje słowa niepamietam kogo "Prawda istnieje bezwzględu na to co my uważamy za prawde co o niej mówimy i w co wierzymy, cokolwiek nie zrobimy prawda pozostanie prawdą, a to co my powiemy o prawdzie i uznamy za prawde bedzie tylko i wyłącznie naszą prawdą a nie tą prawdziwą". Proponuję przeczytać strone www.foof.most.org.pl/ oczywiście nie jestem wyznawcą tego człwoieka, ja tylko zwracam uwage na to co kto mówi, jaki jest sens tego co mówi, a s tym gościem się wpełni zgadzam!!! pozdrawiam i życze milej lektóry jest naprawde życio dajna

[ Dodano: 05-08-11, 12:37 ]
Jak kto s sie zdecyduje oczytac ta strone to niech zacznie tam gdzi episze TEKSTY najlepiej "metafizyka" i "sannjas". Wchodząc na ta strane zostaw wszystkie uprzedzenia w domu, przeczytaj i poprostu zastanoiw sie co o tym sądzisz
 

wątpiąca

Nowicjusz
Dołączył
21 Czerwiec 2005
Posty
29
Punkty reakcji
0
Dzięki pomocy paru osób uświadomiłam sobie, że to było właśnie to:przestałam wierzyć dotychczasowym autorytetom, odrzuciłam je i zaczęłam szukać swojego Światopoglądu. Teraz już wiem, że mój bunt to było szukanie SWOJEJ WŁASNEJ drogi. Jednak najbardziej bolesne było w tym wszystkim to , że nie wiedziałam czego szukam i bardzo bolało odrzucenie "starych" prawd i tego w co wierzyłam do tej pory.tak wpadłam w przepaść.Ale teraz kiedy wiem już dlaczego zaczęłam się gubić, kiedy wiem już czym to było spowodowane mogę szukać swojego nowego Światopoglądu.Tylko że to jest bardzo trudne.
Trudne bo ludzie z którymi przebywam nie rozumieją mnie, nie rozumieją tego że ja myślę inaczej, że zmieniła się dla mnie hierarchia wartości.
Trudne bo nie dosć, że nie rozumieją to jeszcze nie chcą zaakceptować i próbują przekonać mnie na siłę do swoich racji:/
Trudne bo nie chcę odrzucać wszystkich prawd, w które iwerzyłam do tej pory a one jednak nie bardzo zgadzają się z moimi "nowymi" poglądami:/
A Światopogląd niestety, ale sam się nie stworzy. Na Światopogląd człowieka wpływają wszystkie uczucia, wydarzenia i ludzie....niestety
 

Jamsen

stojący na straży
Dołączył
30 Wrzesień 2005
Posty
4 662
Punkty reakcji
5
kochana...pomysl,cozbylby to za swiat bez cierpienia,wojny,chorob???

Ale przecież świat bez chorób, cierpień, przemocy obiecuje nam Bóg. Nie jest więc nierealny.
Taki śwait jest wspaniałą nadzieja dla tych, którzy dzisiaj są udręczeni sytuacją jaka panuje.

wątpiąca, jak masz Biblię, to przeczytaj Filipian 4:6,7
Jak to zrobisz, to daj znać.
 
Do góry