FAJKI- zerwać?

Malusiolka

Nowicjusz
Dołączył
2 Styczeń 2008
Posty
254
Punkty reakcji
0
Wiek
36
Miasto
Olsztyn
Też miałam problem z paleniem i paliłam ponad 3 lata :p Rzucałam bez żadnych tabletek, plastrów, itp. tylko przez mojego chłopaka. Na początku naszej znajomości powiedział, że nie lubi kobiet, które palą papierosy. Nie miałam wyjścia musiałam rzucić, bo mi na nim zależy :) Teraz mnie nawet nie ciągnie do papierosów i jest dobrze.
 

Lukezik

Nowicjusz
Dołączył
2 Marzec 2008
Posty
36
Punkty reakcji
0
Wiek
35
Wystarczy unikać ludzi palących :) i wszystkiego do okoła co przypomina nam o paleniu :)
 

Pelek

Nowicjusz
Dołączył
26 Luty 2008
Posty
20
Punkty reakcji
0
Wiek
32
Miasto
Trujmiasto i okolice
trzeba naprawde miec silną wole jedni szybko wychodza z fajek a jedni powoli moich dwuch wujkó wyszło z nałogu od razu na drugi dzien.
 

Wojownik1988

Syn grzesznych ciał
Dołączył
5 Lipiec 2007
Posty
1 853
Punkty reakcji
6
Wiek
36
Miasto
Mazury
Mam pewien problem... Od 4 lat (1 gimnazjum) nałogowo pale pety.
Chciałbym w końcu z tym skończyć poniewaz uznalem ze szkoda zdrowia i kasy (podobno za jakis czas fajki beda kosztowac od 10zl).
Czy ktos zna sposob jak latwiej rzucic palenie?? Nie piszcie ze mam brac Nicorrete czy cos w tym rodzaju...

Też od wielu lat palę nałogowo, ale nie myślałem jeszcze o rzuceniu. W każdym razie, jeśli nie możesz na razie rzucić, to przynajmniej postaraj się ograniczyć.
Ja ( jak mam papierosy ), to średnio wypalam 4,5 góra do 6 dziennie. I mi wystarczy, a czasem robię duże przerwy w paleniu ( kilkudniowe ).
 

inamorata

Nowicjusz
Dołączył
11 Luty 2008
Posty
398
Punkty reakcji
0
Wiek
36
Miasto
z krainy marzeń
Ja ( jak mam papierosy ), to średnio wypalam 4,5 góra do 6 dziennie. I mi wystarczy, a czasem robię duże przerwy w paleniu ( kilkudniowe ).

Myślę, że jeszcze nie jest tak źle... pomyśl żeby rzucić to paskudztwo raz na zawsze :)
Ja paliłam 20 papierosów dziennie przez jakieś 5 lat (wcześniej to ile mamie wzięłam tyle spaliłam) dziś nałóg mój jest potężny i z każdym dniem myślę, coraz bardziej wątpię, że mi się uda :/
6 dni nie paliłam, radość ogromna!! później jeden, czy dwa, znów kilka dni, a dziś paczkę kupiłam i 4 spaliłam :( :(
duch ochoczy, ale ciało słabe...
 

tanto

Nowicjusz
Dołączył
12 Marzec 2008
Posty
11
Punkty reakcji
0
jaram, od początku paczkę dziennie, coś ponad 10 lat nawet już nie próbuję tego przeliczać na pieniądze bo wychodzą mi tak abstrakcyjne sumy, że nie jestem w stanie ich sobie wyobrazić. Kiedyś zamiast palić żarłem tiktaki ale skończyło się tym że uzależniony byłem nie tylko od fajek ale też od drażetek :bag: , cukierki jakoś rzuciłem :D , potem poznałem kobietę, która każdego papierosa którego zapaliłem wyjmowała mi z ust i łamała na pół, którymś się w końcu sama sie zaciągnęła i tak już jej zostało, potem była próba woli. faktycznie przez tydzień nie paliłem, chociaż w naszym pokoju studenckim w dymie można było siekierę powiesić ale nawet to mi nie przeszkadzało, inni palą to palą, mi to w ogóle nie przeszkadza, aż pewnego dnia bez żadnego towarzystwa czy zachęty wyciągnąłem z kieszeni paczkę z ostatnim fajkiem, która nosiłem cały czas przy sobie... i poszło. Eksperymentowałem też z odkładaniem papierosów w trudno dostępne miejsca, ale nie dało to spodziewanych rezultatów, potem była kolejna próba sił, wytrwałem pełne trzy dni dopóki nie przypomniałem sobie o paczce fajek która kiedyś wrzuciłem na dwumetrową szafę, znowu klęska. Niedawno poznałem kobietę, przy której absolutnie nie chciało mi się palić, nic, zero pociągu do papierosów! nigdy nie próbowała na mnie jakoś wpłynąć, żadnych, próśb, gróźb, szantażu po prostu od pierwszej randki ilekroć znajdowałem się przy niej zapominałem o fajkach i to nie na parę godzin, ale na dwa, trzy dni ale... w końcu ona mnie rzuciła :lol: . szczerze mówiąc w tej chwili, chociaż chciałbym rzucić palenie to jestem do tego projektu tak zniechęcony, że aż wypalę drugiego papierosa w ciągu 20 min :bag:
 

tanto

Nowicjusz
Dołączył
12 Marzec 2008
Posty
11
Punkty reakcji
0
Kiedyś próbowałem gum... ohyda
Kiedyś próbowałem kupić plastry w aptece... ale kobieta zaczęła coś gadać o jajeczkowaniu i naturalnych metodach zapobiegania... wyszedłem
O innych cudach słyszałem... właściwe każdy słyszał o jakiejś pani, co jej męża znajomy był u takiego znachora... natomiast w życiu nie spotkałem nikogo kto by powiedział: tak, mi pomogło, tu masz adres.
Co do "blaszek"? Co to są te "blaszki"?
 

inamorata

Nowicjusz
Dołączył
11 Luty 2008
Posty
398
Punkty reakcji
0
Wiek
36
Miasto
z krainy marzeń
ja dokładnie nie wiem jak to się fachowo nazywa, ale słyszałam, że pomaga. Zabieg ten robi się u lekarza, kładzie się dłonie na tzn blaszkach i przez jakieś fale, które są przekazywane do mózgu odechciewa się palić, bo one (te fale) w mózgu oddziałują na te miejsce odpowiedzialne za chęć palenia. Nie wiem, jak to działa dokładnie, tak jak mówię, ja to słyszałam od kogoś. Znajomy mój był na czymś takim i nie pali, więc chyba działa (?)
Wiem jeszcze że zabieg taki kosztuje mniej więcej 50PLN :D :D
Ale trzeba też wziąć poprawkę na to, że jednym np plastry pomagają i chwalą je, a drugiemu nie pomagają w ogóle, więc myślę, że tu jest tak samo.

Metoda rzucenia nałogu to kwestia stricte indywidualna.

Pozdrawiam
 

dziubek6

Nowicjusz
Dołączył
1 Marzec 2008
Posty
212
Punkty reakcji
1
Wiek
113
Miasto
skads xD
ja niepale nalogowo ;p potrafie niepalic kilka dni bez zadnego problemu jak niechce to niepale... a co do ilosci to 3 dziennie 4 gora... jedynie na imprezach wiecej ostatnio 10 w ciagu niecalych 2h ... towarzystwo xD
 

fifi66

Nowicjusz
Dołączył
19 Marzec 2008
Posty
58
Punkty reakcji
0
Wiek
32
Miasto
śląsk
Oj fajki trudno rzucic. jak nie masz dostatecznie silnej woli to lepiej nawet o tym nie myslec.
Mój sposób to ograniczanie przez jakis czas, a potem robienie sobie przerw takich tygodniowych, dwutygodniowych. W sumie to nie miałam dużych problemów, ale ja paliłam tylko rok<< ale tez paczuszka dziennie> . Może i na was zadziała. A i podpisuje sie pod postem o tym, że "na początku" trzeba unikac palących- chociaz jest to niezbyt mozliwe jak połowa, jak nie wszyscy... qumple palą .
 

Zdzicho21

Nowicjusz
Dołączył
4 Kwiecień 2008
Posty
10
Punkty reakcji
0
1. SILNA WOLA

Ja się mocno ograniczam :) Zamiast palić zapisałem się na siłkę a jak chce mi się zapalić to po prostu biegnę:D
 

tanto

Nowicjusz
Dołączył
12 Marzec 2008
Posty
11
Punkty reakcji
0
najlepiej w ogóle było nie zaczynać, ale człowiek był młody i głupi, a teraz... tylko się postarzał :)
 

raf123411

Nowicjusz
Dołączył
22 Sierpień 2007
Posty
302
Punkty reakcji
1
widzieliscie nowy cennik papierosow? xD po 10 zl mniej wiecej beda;p wiec szkoda kasy na fajki lepiej juz kupic MJ xD
 

Ugarte

Nowicjusz
Dołączył
26 Marzec 2008
Posty
368
Punkty reakcji
10
widzieliscie nowy cennik papierosow? xD po 10 zl mniej wiecej beda;p wiec szkoda kasy na fajki lepiej juz kupic MJ xD

Spokojnie, na Ukrainie wszystko bez zmian :D . Chyba, że handlarze też postanowią się dostosować do naszej podwyżki... <_<
 

raf123411

Nowicjusz
Dołączył
22 Sierpień 2007
Posty
302
Punkty reakcji
1
Spokojnie, na Ukrainie wszystko bez zmian biggrin.gif . Chyba, że handlarze też postanowią się dostosować do naszej podwyżki... dry.gif

Ukraina to chyba jedyne mozliwe wyjscie dla palaczy;] Bylem nie dawno na Ukrainie wiecie ile tam koztuja fajki np LD? xD 70 groszy;p
 

inamorata

Nowicjusz
Dołączył
11 Luty 2008
Posty
398
Punkty reakcji
0
Wiek
36
Miasto
z krainy marzeń
No i nie wyszło, kompletnie nie wyszło...
Skoro pisałam, że rzuciłam, to "pochwalę się" że znów palę, jak wcześniej... nic nie pomaga :frusty: :frusty: :frusty:
co zrobić?? Załamka.

70gr paczka????? żarty? jedna paczka tu = cala sztanga tam???
 

trawka

Nowicjusz
Dołączył
30 Kwiecień 2008
Posty
85
Punkty reakcji
0
też chcę właśnie z tym skończyć i dla mnie sprawa jest oczywista
otoczenie musi być NIE-palące, bo inaczej to kij, nic nie wyjdzie ^^
 

deeking

Nowicjusz
Dołączył
14 Sierpień 2008
Posty
61
Punkty reakcji
0
Wydaje mi się silna wola jest najważniejsza, można wspomagać się też i różnymi innymi specyfikami.
Ale bez woli i przekonania, że się uda daleko się nie zajedzie.
Znam gościa, który usilnie stara się rzucić palenie i próbuje kilka razy do roku, ale zaraz jak przestaje
martwi się że nie da rady i jak to będzie trudno mu rzucić, to go mocno stresuje no i wiadomo jak to się później kończy...
Osobiście nie pale i nigdy nie paliłem więc trudno mi jest się wypowiadać na ten temat i nie wiem nawet czy powinienem, z moich obserwacji mogę powiedzieć jednak,
że z takim podejściem do tematu to może sobie rzucać cały czas choćby i z nudów :)

Zajrzyjcie tutaj to was zainteresuje:
Jak pozbyć się nałogu bez pozbawiania się satysfakcji?

pozdrawiam
 
Do góry