I chyba nie ma w tym nic dziwnego? Filmik jest łatwiejszy. Na tej zasadzie "lepiej" obejrzeć QuoVadis niż przeczytać książkę. Do zaliczenia klasówki powinno wystarczyć (ewentualnie z jakimś Brykiem).
Mam masę książek ale jestem bardzo daleki od ich bezkrytycznego gloryfikowania. Mam kilkadziesiąt książek przy których tak czas straciłem, że lepiej bym wyszedł oglądając jakiegoś gminazjalistę na YT... Przynajmniej "byłbym na bieżąco"! Albo jak butelka coli strzela w górę.
Mam masę książek ale jestem bardzo daleki od ich bezkrytycznego gloryfikowania. Mam kilkadziesiąt książek przy których tak czas straciłem, że lepiej bym wyszedł oglądając jakiegoś gminazjalistę na YT... Przynajmniej "byłbym na bieżąco"! Albo jak butelka coli strzela w górę.