Łysy Mike
Nowicjusz
No to ja ci cos powiem na początek
Wiesz że w dissach nie wyzywa się rodziny ?
A ja ci za to powinienem wje.bać dużo betuliny !!!!
Do tego doj.ebie ci troche arseniny
Wrzuce tez troche syfu i adrenaliny
Teraz wykopuje cie z grobu
Otwieram trumne cwioku
Zgadnij co widze ? Ciebie w polowie zezartego !
Oczu juz nie masz, czaszka na pół wyżarta
Na wierzchu flaki, do tego ręka bękarta
Palców ci brak, jedyne co masz na wierzchu karta
A na niej napis: chołd Ci składam Łysy Michale
Przepraszam za me autodissy
Składam tutaj i pod testamentem podpisy
Jedyne co mam to persa i prosze zajmij się nim
A na Twoją cześć daj mu na imię Łysy Hieronim
On był świętym tak jak Ty jesteś
I uświadomiłeś mi że nie jestem raperem
Że jestem zwykłym :cenzura:anym pozerem
Że to Ty jesteś Bogiem rymów
I że Tobie należą się nagrody wszystkich córek i synów
Że to Ty dokonałeś wielkich przełomów
Że to Tobie należą się wszyskie siły islamów
I to Ty powinieneś mieć siłe arcykapłanów
Teraz ci mówie raz na zawsze od:cenzura: się od 3W
Bo nie dorównujesz im do pięt :cenzura:any skur.wysynu
Ja i tak twierdze ze slipknot to 9 kurew
9 :cenzura:anych pier.dolonych sprzedajnych ku.rew
A w 3W jest trzech rapartystów
I tylu wystarczy na dziewięciu antychrystów
Taki Nullo zniszczy ich cały album jednym swoim crossem
Szad roz.ku.rwi ich jednym swoim ciosem
A Pork zrujnuje ich jednym swoim opisem
A ja rozsadze ich jednym swoim ruchem
Tak więc mój tani, sklipknot jest rozj.ebany
A więc pier.dolić slipknot i wsadzać im w dupe młot
Co do tego to ja nie jestem rasistą
Ale słyszałem że ty jesteś nazistą
Jestes je.banym hitlerem i nosisz sfastyki
Ale ch.uj ci w dupe bo jemu pokrzyzowali szyki
A pozatym mam ziomów murzynów
Pochodzimy z tego samego rodu amerykaninów
Jesteśmy braćmi i nosimy cupy New Era
I nei udajemy tak jak ty że mamy super crossovera
Bo my go mamy, mamy również, panienki, wóde i fejm
Mamy wszystko co chcemy, mamy również bejm
A ty nie masz nic, w obecnej chwili masz grób
Którego ci kupiłem i twa rodzinka ma w obec mnie dłóg
Powtarzam raz jeszcze nie jedź mi po rodzinie
Bo spale ci dom, zbesztam familie
Opluje ojca, przelece matke
Dam murzynom do orzniecia sasiadke
Poodstrzelam ci wszystkich bliskich
Napluje im w twarz i w ich oczach będzie strach
Do tego jakby bylo malo
Bede się nad nimi znęcał jakbym miał z nich wydobyć tajemnice o szczycie Mao
I i tak mi nic nie powiedzą
A ja będę się znęcał do upadłego
I zdechną z pragnienia
Ze zmęczenia i z wykończenia
Będę ich katował za twoje błędy
A ty nie będziesz mógl nic z tym zrobić
Jedynie co to będziesz patrzył i błagał o litość
A ja ci powiem spie.rdalaj, jaką masz czelność
Prosić o litość teraz? to ty zaczełeś jechać po rodzinie
Za to ich spale na stosie :cenzura:any skur.wysynie
Więc głupi idioto na następny raz
Zastanów się kogo wyzywasz
Rodziny się nie jedzie
Zapamiętaj to raz na zawsze
A teraz myślę sobie że kompletnie cię zbeształem
I w ziemię wdeptałem
Więc cię spowrotem zakopuje
Lecz wcześniej usta zaknebluje
I sobię adnotuję
Że cię eliminuję
Raz na zawszę
I satje się jasnę
Że z prochu powstałeś
I w proch się obruciłeś
I zdechłeś jak gnida
Jesteś martwy jak popsuta androida
Wiesz że w dissach nie wyzywa się rodziny ?
A ja ci za to powinienem wje.bać dużo betuliny !!!!
Do tego doj.ebie ci troche arseniny
Wrzuce tez troche syfu i adrenaliny
Teraz wykopuje cie z grobu
Otwieram trumne cwioku
Zgadnij co widze ? Ciebie w polowie zezartego !
Oczu juz nie masz, czaszka na pół wyżarta
Na wierzchu flaki, do tego ręka bękarta
Palców ci brak, jedyne co masz na wierzchu karta
A na niej napis: chołd Ci składam Łysy Michale
Przepraszam za me autodissy
Składam tutaj i pod testamentem podpisy
Jedyne co mam to persa i prosze zajmij się nim
A na Twoją cześć daj mu na imię Łysy Hieronim
On był świętym tak jak Ty jesteś
I uświadomiłeś mi że nie jestem raperem
Że jestem zwykłym :cenzura:anym pozerem
Że to Ty jesteś Bogiem rymów
I że Tobie należą się nagrody wszystkich córek i synów
Że to Ty dokonałeś wielkich przełomów
Że to Tobie należą się wszyskie siły islamów
I to Ty powinieneś mieć siłe arcykapłanów
Teraz ci mówie raz na zawsze od:cenzura: się od 3W
Bo nie dorównujesz im do pięt :cenzura:any skur.wysynu
Ja i tak twierdze ze slipknot to 9 kurew
9 :cenzura:anych pier.dolonych sprzedajnych ku.rew
A w 3W jest trzech rapartystów
I tylu wystarczy na dziewięciu antychrystów
Taki Nullo zniszczy ich cały album jednym swoim crossem
Szad roz.ku.rwi ich jednym swoim ciosem
A Pork zrujnuje ich jednym swoim opisem
A ja rozsadze ich jednym swoim ruchem
Tak więc mój tani, sklipknot jest rozj.ebany
A więc pier.dolić slipknot i wsadzać im w dupe młot
Co do tego to ja nie jestem rasistą
Ale słyszałem że ty jesteś nazistą
Jestes je.banym hitlerem i nosisz sfastyki
Ale ch.uj ci w dupe bo jemu pokrzyzowali szyki
A pozatym mam ziomów murzynów
Pochodzimy z tego samego rodu amerykaninów
Jesteśmy braćmi i nosimy cupy New Era
I nei udajemy tak jak ty że mamy super crossovera
Bo my go mamy, mamy również, panienki, wóde i fejm
Mamy wszystko co chcemy, mamy również bejm
A ty nie masz nic, w obecnej chwili masz grób
Którego ci kupiłem i twa rodzinka ma w obec mnie dłóg
Powtarzam raz jeszcze nie jedź mi po rodzinie
Bo spale ci dom, zbesztam familie
Opluje ojca, przelece matke
Dam murzynom do orzniecia sasiadke
Poodstrzelam ci wszystkich bliskich
Napluje im w twarz i w ich oczach będzie strach
Do tego jakby bylo malo
Bede się nad nimi znęcał jakbym miał z nich wydobyć tajemnice o szczycie Mao
I i tak mi nic nie powiedzą
A ja będę się znęcał do upadłego
I zdechną z pragnienia
Ze zmęczenia i z wykończenia
Będę ich katował za twoje błędy
A ty nie będziesz mógl nic z tym zrobić
Jedynie co to będziesz patrzył i błagał o litość
A ja ci powiem spie.rdalaj, jaką masz czelność
Prosić o litość teraz? to ty zaczełeś jechać po rodzinie
Za to ich spale na stosie :cenzura:any skur.wysynie
Więc głupi idioto na następny raz
Zastanów się kogo wyzywasz
Rodziny się nie jedzie
Zapamiętaj to raz na zawsze
A teraz myślę sobie że kompletnie cię zbeształem
I w ziemię wdeptałem
Więc cię spowrotem zakopuje
Lecz wcześniej usta zaknebluje
I sobię adnotuję
Że cię eliminuję
Raz na zawszę
I satje się jasnę
Że z prochu powstałeś
I w proch się obruciłeś
I zdechłeś jak gnida
Jesteś martwy jak popsuta androida