Subkultura a kobiety

Garwina

Nowicjusz
Dołączył
10 Grudzień 2009
Posty
112
Punkty reakcji
4
Osobiście nie mam nic do tego , gdy kobieta chce podkreślić jakieś swoje zamiłowania do muzyki czy czegokolwiek , a jak jeszcze ma odrobinę gustu i smaku to jest to całkiem ciekawy widok ;) lecz tylko do pewnego momentu , jestem takim strasznym seksistą i nienawidzę , gdy kobiety chcą każdym swoim gestem pokazać jakie to one są ma maksa tró itd. zauważyłem , że takim często odwala i chcąc pokazać jakie to one nie są i drą ryja głośniej niż faceci , wbiegają na scenę , zabierają mikrofony i takie tam. W takich przypadkach mam ochotę strzelić taką w pysk , a od bicia kobiet jestem daleki :p lecz kobieta to coś więcej niż piersi i łono , szkoda , że niektóre o tym zapominają.
Wracając do tych tró zachowań , pamiętam jak na jednym z ostatnich koncertów , bodajże a.j.k.s. podchmielony kumpel zaintonował jakiś kawałek dezertera i zaraz z tyłu poleciało z ust takiej właśnie osobniczki "komercyjne :cenzura:!" , myślałem że zaraz wyzwie go na pojedynek w obronie prawdziwości muzyki , czy czego w tym pustym łbie nie wymyśli , osobiście tylko się roześmiałem.
 

vanity

Nowicjusz
Dołączył
31 Marzec 2010
Posty
9
Punkty reakcji
0
Miasto
Bywam tu i tam.
Hm.. a czemu nikt z was nie dopuszcza do siebie myśli, że komuś może sie podobać taki czy inny ubiór a niekoniecznie muzyka należąca do subkultury, której dany ubiór odpowiada. Osobiście nie uważam, że dziewczyny, które noszą glany i kostki a nie słuchają metalu są oszustkami - sama kiedyś kradłam siostrze glany, bo mi pasowały do spódnicy, a metalu nie cierpię. ;) I tak ze wszystkimi, można lubić trampki i spodnie w kratkę i słuchać jazzu :)
Co do wyglądu, to jak już parę osób wspominało, uważam, że można być kobiecą należąc (i ubierając się) do jakiejkolwiek subkultury, (nawet hh, bo przecież tam jest mnóstwo seksownych bluzek z wycięciami, dekoltami itp itd.). Jak ktoś nie ma gustu to nie ważne kim będzie i tak będzie wyglądał niefajnie.
I dlaczego kobieta nie należąca do subkultury to od razu "laska w mini i kozaczkach"? ;)
 

Portos201

Bywalec
Dołączył
27 Kwiecień 2009
Posty
2 117
Punkty reakcji
54
2 dni temu idąc z pracy przeraziłem się widząc pewną dziewczynę. Styl: kibol

Szerokie dresy, koszulka z JP, ważyła chyba z 90 kilo :) nie gruba a taka... "zbita" tzn niby napakowana. Włosy spięte w kucyk... szła z kolegami jak na ustawkę.

Nie należę do osób szczupłych... i słabych ale powiem szczerze strach było patrzeć w oczy :D


A tak mi się przypomniało jak ją zobaczyłem.

Była taka panienka właśnie u kolegi w liceum, prała wszystkich chłopaków, była potężna i wiecznie zła (pewnie z powodu wyglądu i to nie piszę aby zbesztać tylko taka jest prawda), kiedyś na przerwie zaczepiała jednego chłopaka... strzelił jej w zęby z całej siły az się wyłożyła :) tyle było jej agresji w szkole. A co najlepsze wszyscy bili brawo temu kolesiowi. To autentyczna opowieść, zapewne wielu zna podobne przypadki... bo raczej nie jest to odosobnione.

Nie lubię takich... "chłopczyc", nie wiem czy to subkultura, mozna by ją podpiąć pod kiboli w sumie.
 

Wihurra

Nowicjusz
Dołączył
1 Marzec 2010
Posty
17
Punkty reakcji
0
Wiek
42
To był jakiś ekstremalny przypadek "babochłopa", takie dziewczyny istnieją i nawet gdyby się je ubrało w najseksowniejsze ciuchy na świecie wyszła by jakaś groteska. Kobiecość wychodzi z wewnątrz , to ciepło które bije od dziewczyny , sposób poruszania ,mówienia. Dziewczyna może być ubrana w czarne ciuchy i glany albo dres, ale wystarczy gdy się zaśmieje lekko przechyli głowę czy odgarnie kosmyk włosów i już wiesz że to jest kobieta.
To samo tyczy się mężczyzn, czy facet w różowym sweterku jest męski? To wszystko zależy od sposobu bycia, jego gestów, wymowy itd. Osobiście znam kolesia który ma długie włosy , nosi glany i koszulki z Ozzym ale gdy idzie i zaczyna mówić wtedy widać jak bardzo jest zniewieściały i żaden strój tego nie zmieni.
 

Portos201

Bywalec
Dołączył
27 Kwiecień 2009
Posty
2 117
Punkty reakcji
54
To był jakiś ekstremalny przypadek "babochłopa", takie dziewczyny istnieją i nawet gdyby się je ubrało w najseksowniejsze ciuchy na świecie wyszła by jakaś groteska. Kobiecość wychodzi z wewnątrz , to ciepło które bije od dziewczyny , sposób poruszania ,mówienia. Dziewczyna może być ubrana w czarne ciuchy i glany albo dres, ale wystarczy gdy się zaśmieje lekko przechyli głowę czy odgarnie kosmyk włosów i już wiesz że to jest kobieta.
To samo tyczy się mężczyzn, czy facet w różowym sweterku jest męski? To wszystko zależy od sposobu bycia, jego gestów, wymowy itd. Osobiście znam kolesia który ma długie włosy , nosi glany i koszulki z Ozzym ale gdy idzie i zaczyna mówić wtedy widać jak bardzo jest zniewieściały i żaden strój tego nie zmieni.


ładnie napisane.

Ona raczej nie miała spojrzenia kobiecego :D raczej mówiące "urwę Ci łeb jak się popatrzysz" :)

Tak, nawet jakbys dał różową bluzkę Panu Jasonowi Stathamowi czy jak to się odmienia (Jason Statham) to i tak by był męski.


Ale to jest do wyrobienia... ja osobiście bym chciał być bardziej męski;/ jeszcze mam dziecinną twarz tzn taką młodzieńczą. Więc czy bym chodził jak kibol to raczej nic mi nie da:) trzeba poczekać
 

Vardamir

Sinner
Dołączył
30 Sierpień 2007
Posty
10 335
Punkty reakcji
26
Wiek
35
Miasto
Necrovalley
W sweterku? Przypomniał mi się ten denny film, chłopaki nie płaczą, tam był taki jeden twardziej, co nie pozwalał źle mówić o sweterku. Nie znoszę kolesi, których normalnym zachowaniem jest kobiece, i kobiet zachowujących się po męsku. To nie to, żebym był twardzielem z mięśniami, nie jestem, ale po prostu facet musi musi jakoś potwierdzać swoją płeć, jak i kobieta. Przy tym dzisiejszym ubieraniu się ludzi, zachowaniu czasem nie wiem jaką ktoś ma płeć xD
 

Portos201

Bywalec
Dołączył
27 Kwiecień 2009
Posty
2 117
Punkty reakcji
54
taak... 2 dni temu wziąłem sobie wolne... poszedłem z kolezanką do galerii tak pooglądac ciuchy bo chciała, przy okazji popatrzyłem na cos dla siebie... wchodzimy do sklepu ja podchodzę do spodni... oglądam, troszke mi się nie podobaja... a koleżanka mówi "co Ty robisz??? to damski dział"... popatrzyłem na męski... ciuchy bardziej kobiece niż te w damskim dziale. W croppie itp nastała moda na koszulki z potworami, twarzami, miśkami... kurde;/ co jest?? w całym mieście, poczawszy od croppa skończywszy na wielkich galeriach znalazłem jeden sklep i 1 koszulke która nadawała sie do chodzenia, była normalna z małym napisem. Reszta to jakies barachła w złote znaczki dolara itp pomijam nike itp
 

MonikaMatys

Nowicjusz
Dołączył
9 Maj 2011
Posty
2
Punkty reakcji
0
Ja naprzykład jestem gotką ,a gotki nie są kobiece naprzykład ? gorsty koronki .Ja noszę również glany nawet do spódniczek i one mi się owiele bardziej podobają od tych białych kozaczków na 15 centymetrowym obcasie mini i np bluzki z dekoldem do pępka [przy czym sama bluzka jest do pępka ;D]Metalówy są także bardzo ładne jeśli nie przesadzą z koczykami : 5 w nosie 10 w uchu i 6 w brwi wardze,pw brodzie itp .A teraz do chłopakó :
Niby dlaczego mamy zawsze być tez takie cudowne ,piękne itp ?!
Wy nawet głowy przez tydzień nie myjecie często !Kobieta jeżeli czuje się piękna w głębio samej siebie to jest szczęśliwa Po co mam y się stroić niewiadomo w jakie kolzyki dla facetów ?!A faceci tyko się jarają tymi spódniczkami ,spod której widać stringi ..echh ble .każda subkultura dla każdej kobiety może wydawać się piękna i wyglądać w niej cudnie !Faceci mają gróbe brzuchy <_< źle się ubierają [nie mówię ,że wszyscy ]i czy my mówimy ?Oo TEN WYGLĄDA NIE MĘSKO ?! WSTYDŹCIE SIĘ !!! :box:
 

katjak

Nowicjusz
Dołączył
11 Marzec 2010
Posty
466
Punkty reakcji
8
Wiek
57
Popieram i jestem pelna podziwu dla ciebie za takie madre podejscie do tego jak kto wyglada i jak sie ubiera-przede wszystkim.Masz racje,ze kobieta powinna wygladac jak kobieta,a nie jak choinka,czy pajac.To samo dotyczy facetow.Nie wiem czy ogladasz X-Factor?,tam jest taki jeden dziwolag z grupy Kuby Wojewodzkiego,nazywa sie SZPAK,czy jest podobny do kogos,kto siebie nazywa chlopakiem??.Nie dosc,ze wyglada na p...la,to ubrany ,ze szkoda slow.Moim zdaniem on jest szurniety i to dosc mocno,tylko dziwie sie jego rodzicom,slepi,czy co?.Gdyby wszyscy tak chodzili jak on ubrani,to strach bylby wyjsc na ulice.Pewnie,ze nie kazdego stac na modne ciuchy,ale mozna ubrac sie taniej,a skromniej i tez moze byc elegancko.Pozdrawiam serdecznie,widze,ze masz po kolei w glowie,to bardzo dobrze.Tak trzymaj.
 

KasieniaC

Nowicjusz
Dołączył
13 Kwiecień 2011
Posty
39
Punkty reakcji
0
Miasto
Bydgoszcz
Ja osobiście jak to ująłeś jestem "skejciarą" co do dresów są po prostu wygodne a sprowokowali mnie do tego chłopaki z mojej szkoły zaczęło się tak że po prostu jak miałam spódniczkę jakieś zaglądanie pod teksty typu fajny tyłek ;/ itd No ale cóż po prostu nie dojrzali są np chłopaki którzy wolą skejtówy :D
 
Dołączył
19 Maj 2011
Posty
9
Punkty reakcji
0
A ja tam lubie glany ... :p
Racja.. malo kobiece ale mozna też ubrać się kobieco i w stylu subkultury Punk... ja jestem zwolenniczką tej subkultury i co z tego ? Lubie obcisle koszulki oczywiscie czarne nie zadne rózowe czy cos... fu
 

oniryczna

Nowicjusz
Dołączył
21 Maj 2011
Posty
55
Punkty reakcji
5
Wiek
32
Nie wiem, jak czasy, ale ludzie się zmieniają. Zastanawiając się nad tym, co napisałeś, doszłam do wniosku, że subkultury mnie nie dotyczą, jeśli są określane przez ubiór. Kobieca seksualność takowa, jaką masz na myśli, pomału (a może nawet i szybciej) staje się stereotypem, który coraz częściej zostaje odrzucany. Demokracja nie ogranicza ludzi do noszenia określonych strojów. Teraz to już tylko regionalne kultury. Pozostaje jedynie szanować cudze wybory, ponieważ znam kobiety w glanach, które są bardziej inteligentne niż niejedna kokietka.
Ale
...im bardziej się nad tym zastanawiam, tym bardziej wydaje mi się, że masz rację.
 

Aconcagua

Nowicjusz
Dołączył
14 Maj 2011
Posty
15
Punkty reakcji
5
Miasto
B-B
Wracając do początku tematu - wszystko zależy z jakiej strony się na to popatrzy.
Ja osobiście noszę glany, czarne ciuchy, lubię również koszule w kratę (oczywiście nie te kolorowe).
Jakoś nie sądze, że przez mój styl nie jestem kobieca, czy coś tracę.
Wręcz przeciwnie, zyskuję w oczach tych osób, które podobają się mi ;)
 

Villemoo

Nowicjusz
Dołączył
31 Styczeń 2009
Posty
142
Punkty reakcji
6
Wiek
71
Miasto
Toruń
Hm..a ja potrafię się ubrać jednego dnia w glany, podwinięte jeansy, szelki, jakaś koszulka "z klimatu" i do tego harringtonka, zwiążę włosy i wyglądam całkiem zwyczajnie. A innego dnia potrafię ubrać glany, spódniczkę, jakąś polówkę lub "bokserkę" + harringtonkę, rozpuszczę włosy i wyglądam już zupełnie inaczej. Także to kwestia gustu oraz kreatywności dziewczyny/kobiety. Może ubrać się odpowiednio do swojej subkultury, ale może też urozmaicić swój wygląd jakimiś dodatkami i równiez widać, że przynależy do danej subkultury, ale wygląda bardziej kobieco.
 

darkprincess

Nowicjusz
Dołączył
1 Lipiec 2010
Posty
4
Punkty reakcji
0
to czy tracą na kobiecości to na pewno kwestia gustu i wyczucia stylu danej osoby oraz jej figury i urody dziewczyna przynależna do każdej subkultury może wyglądać atrakcyjnie ja na przykład nie czuję się przynależna do żadnej choć słucham przede wszystkim metalu ale mój ubiór zdecydowanie wyróżnia się wśród tłumu i myślę że jest jak najbardziej kobiecy - najbliżej mi do gotki choć to na pewno nie to sam fakt że mam w szafie niemalże tylko czarne ubrania (z czerwonymi wyjątkami) czyni mój styl oryginalnym na tle rówieśniczek kochających nade wszystko h&m
 

Malina52

Nowicjusz
Dołączył
4 Sierpień 2011
Posty
11
Punkty reakcji
2
Wiek
30
Miasto
WOR
De gustibulum no disputantum est (jakoś tak to było)
Oznacza to "O gustach się nie rozmawia"
To jak kto się ubiera, do jakiej subkultury należy i/lub się pod nią podpisuje i co się komu podoba to tylko i wyłącznie sprawa tego kogoś.
Owszem, wolno każdemu mieć własne zdanie, ale żeby to zdanie nie miało żadnych 'skutków ubocznych', czyli najlepiej nie dzielić się nim ze wszystkimi wokoło.
Osobiście mogę się podpisać pod kilka subkultur, bo się różnie ubieram, ale wolę nazywać to bycie sobą. Bardzo podobają mi się męskie ciuchy i je noszę, a to spowodowane jest tym, że w najlepszych latach życia, czyli kiedy byłam gówniarą i nie miałam pojęcia o wielu rzeczach, miałam więcej kolegów jak koleżanek. A przecież wiadomo, że to otoczenie, wychowanie lub jego brak mają wpływ na to jacy będziemy w przyszłości.
 

mofayah

Nowicjusz
Dołączył
1 Październik 2011
Posty
98
Punkty reakcji
1
Wiek
31
No i tu się zgodzę. Znam dziewczyny, które lubią chłopaków w rurkach i znam też chłopaków, którzy lubią dziewczyny w bojówkach i szerokich koszulkach. Ja na przykład ubieram się tylko w to, w czym czuje się dobrze. Lubię koszule, trampki, glany. Jeszcze nikt (z tego co pamiętam) nie zwrócił mi uwagi na to, jak się ubieram. I tak być powinno. Człowiek, ubierając się, wyraża siebie. Jeśli ktoś woli dziewczyny w mini - okej.
O gustach się nie dyskutuje, ot co.
 

Marta_20009

Nowicjusz
Dołączył
6 Wrzesień 2011
Posty
11
Punkty reakcji
0
No i tu się zgodzę. Znam dziewczyny, które lubią chłopaków w rurkach i znam też chłopaków, którzy lubią dziewczyny w bojówkach i szerokich koszulkach. Ja na przykład ubieram się tylko w to, w czym czuje się dobrze. Lubię koszule, trampki, glany. Jeszcze nikt (z tego co pamiętam) nie zwrócił mi uwagi na to, jak się ubieram. I tak być powinno. Człowiek, ubierając się, wyraża siebie. Jeśli ktoś woli dziewczyny w mini - okej.
O gustach się nie dyskutuje, ot co.
Dokładnie tak - nic dodać nic ująć. Ja np. wolę chodzić na sportowo, chociaż "dresiarką" nie jestem i nie odnalazłabym się w koszulach..
 
Do góry