mam ten sam problem-każdy włos w inna stronę, zwłaszcza z tyłu głowy. dość zniszczone pasemkami włosy.
zainwestowałam troszkę i kupiłam sobie suszarkę i prostownicę, droższe od przeciętnych ale już widzę, że warto było.
żeby mieć zupełnie wyprostowane włosy, tak jak to robią u fryzjera, trzeba je lekko podsuszyć i naciągać na okrągłej szczotce dalej susząc, potem kosmetyk i prostownica o większej mocy(nagrzewająca się conajmniej do 200st).
każdy kto próbował trzymać w jednej ręce suszarkę a w drugiej szczotkę wie, że to kończy się porażką.
no a ja sprawiłam sobie suszarkę jonizującą z rowenty, która ma w komplecie dwie szczotki okrągłe i koncentrator. niewiarygodne jaka różnica. włosy można najpierw podsuszyć trzymając głowę w dół, potem przedziałek i układanie na szczotce. w dodatku piękny połysk i mięciutkie włosy tworzą się dzięki tej jonizacji.
już po lokówce włosy świetnie wyglądają. nie są takie przyplaszczone jak po samej prostownicy. potem można jeszcze pociągnąć prostownicą i efekt jest boski. w życiu nie byłam taka zadowolona.
dodam jeszcze, ze układanie na szczotce daje większa trwałość fryzu. po samym prostowaniu zdarzało mi się, że wilgoć w powietrzu rozwalała cały trud. przylizane włosy u nasady, dalej proste a na końcu fale rozczapierzone. teraz już tak nie jest.
polecam wam tą metodę. taka suszarka kosztuje ok. 140zł ale przecież służy dobre kilka lat, wiec to dobry interes.