Mętlik w glowie.........co robic?

aniolek2208

Nowicjusz
Dołączył
29 Lipiec 2010
Posty
2
Punkty reakcji
0
Witam wszystkich nie wie co mam robic wiec stwierdzilam ze moze ktos mi doradzi............

a wiec .... 8lat temu spotykalam sie z pewnym chlopakiem byl miloscia mojego zycia , ale niestety przez bardzo "zyczliwych" nam ludzi nasza znajomosc sie skonczyla , bardzo to oboje przezywalismy ale dalismy za wygrana on wyjechal do swoego rodzinnego miast.....po roku zaczelam funkcjonowac w miare normalnie zaczelam spotykac sie z chlopakami wtedy poznalam M , zawrocil mi w glowie podobnie jak F pokochalam go pobralismy sie i wszytko bylo pieknie poukladane wyjechalismy za granice pracujemy i mieszkamy tu... az do momentu kiedy pojechalam na urlop do Polski spotkalam F po 8 latach wzbudzil we mnie to samo uczucie jak wtedy spotkalismy sie kilka razy wspominalismy jak bylo kiedys , przytulil mnie, pocalowal a ja odplynelam nic i nikt inny sie dla mnie nie liczyl ... najgorsze ze on tez czuje to samo co ja.....nie wieim co robic?bo gdybym wiedziala ze mnie nie kocha pogodzila bym sie z ym ze go stracilam na zawsze a tak jak go w jakims sensie odzyskalam nie chce go kolejny raz stracic ....kocham meza nie chce go zranic bo wiem ze on kocha mnie ponad wszystko , ale szczerze powiem ze rozwazalam powrot do polski do niego........mam totalny haos w glowie nie rozumiem sama siebie jak mozna kocham dwie osoby tak samo mocno???prosze pomozcie mi choc troche w podjeciu dobrej decyzji....
 

miss.sunshine

pusta dziewczynka
Dołączył
2 Luty 2009
Posty
1 250
Punkty reakcji
24
Wiek
33
A ten typ (F?) to ma rodzinę?
Dorosła kobieta a przeżywasz jak nastolatka pierwszą miłość... Nerwy na wodzy i przemyśl to dobrze. Wszystkie plusy i minusy. Nie spiesz się, bo możesz żałować.
No i na Twoim miejscu nie zwierzałabym się jeszcze z tego mężowi, do czasu gdy podejmiesz decyzję, bo możesz ich obu stracić.
 

melodia

Stały bywalec
Dołączył
27 Wrzesień 2008
Posty
2 064
Punkty reakcji
172
No i na Twoim miejscu nie zwierzałabym się jeszcze z tego mężowi, do czasu gdy podejmiesz decyzję, bo możesz ich obu stracić.
Rewelacja!!! Męża ma trzymać w rezerwie do momentu aż tamten ja przeleci. Jeszcze jedna taka wypowiedz i chyba przyznam facetom rację ze wiekszość kobiet to kvrwy!!!

Aniołku (mam watpliwości jak pisze Twój nick) piszesz że nie chcesz zranić męża, a czym jest według Ciebie całowanie się z innym facetem w tajemnicy przed mężem? To co Was kiedyś łączyło to przeszłość, jesli mu na Tobie tak bardzo zależało to powinien walczyć o Wasz związek, nie zrobił tego wtedy więc stracił swoją szansę. Gdzie był ten zakochany palant przez ten czas? Dla kogoś takiego chcesz poświęcić Wasze małżeństwo? Piszesz że mąż Cie kocha a więc jest to człowiek na którego możesz liczyć. Wyszłaś za niego za mąż, to chyba też go kochasz? I chcesz to wszystko zniszczyć bo dałas sie ponieść emocjom?
 

USSJ

so fucking bad :]
Dołączył
11 Czerwiec 2009
Posty
3 208
Punkty reakcji
169
Wiek
33
Miasto
pdkrpc
Nie wierzę, że melodia to napisała, I'm waiting w Drad :)
 

Greeg

Wredny ch* ;)
Dołączył
9 Lipiec 2008
Posty
3 521
Punkty reakcji
313
Miasto
Kobieta :)
A ja tylko napisze tyle, ze szkoda mi twojego meza. Po ch... wychodzilas za maz ? Z braku laku ? Bo niestety tak to wyglada. Dawna milosc wrocila i juz jestes jego - nie wazne, ze (jeszcze) nie fizycznie, za to mentalnie jak najbardziej. Zaraz żygne... :bag:

miss.sunshine - z czego ona ma sie zwierzac mezowi ? :) gdybym ja cos takiego uslyszal i zobaczyl jej maslany wzrok to ... bym ja sam wykopal bo to by przede wszystkim uwlaczalo mojej godnosci. Miec zone, ktora mentalnie jest na jedno skinienie goscia, ktorego nie bylo 8 lat ? Bezcenne... ;) Oj widze, ze sie niezle mozna pomylic w zyciu. Naprawde wspolczuje (mezowi oczywiscie). Zastanawiam sie ile masz lat bo wygladasz mi na osobe skrajnie nieodpowiedzialna. Pewnie slub w wieku 20 lat, zgadlem ? To by jeszcze jakos tlumaczyla to ... glupote.

ps. tamten koles tez swoja droga niezly ch...
 
D

Drad

Guest
To tylko dla podsumowania:
"Miłość", czyli stan psychicznego uzależnienia się od osoby, która się podoba fizycznie. W przypadku "miłości" lepsza opcja (ładniejsza) zawsze wypiera słabszą (brzydszą). Najogólniej rzecz biorąc (w uproszczeniu) faceci kierują się rozumem i emocjami (czyli swoje emocje przepuszczają przez filtr trzeźwego myślenia), kobiety tylko i wyłącznie emocjami. Dlatego ta, która "kocha", bardzo chętnie da dvpy innemu facetowi, jeżeli go bardziej "pokocha", czego warunkiem z kolei (patrząc na pierwsze zdanie) jest wyższa atrakcyjność fizyczna.
Warto zaznaczyć, że w przypadku kobiet nie mają znaczenia składane wcześniej deklaracje, a prawdopodobieństwo kurvienia wzrasta wprost proporcjonalnie do długości obecnego związku (im dłużej kobieta z kimś jest, tym większe prawdopodobieństwo, że zdradzi go lub zostawi).
I tak to zazwyczaj wygląda. Oczywiście można podważać fakty, przytaczać kolejne przykłady, że ktoś tam z kimś przeżył życie... no i być może przeżył, ale dlatego że... nie trafiła się opcja "ciacho" :)
 

Riddck19

Nowicjusz
Dołączył
28 Lipiec 2010
Posty
19
Punkty reakcji
0
Autroce polecam dobrego psychoterapeutę !!!!!!! A jeśli to nie pomoże to kup sobie pas cnoty !
 
C

Crockett

Guest
aniolek2208 - wg. mnie to celowo sobie kogoś znalazłaś, żeby "próbować" o tamtym zapomnieć a jak widać teraz nie da się. Teraz już Wam nie przeszkodzą nieżyczliwi ludzie? Wydaje się, że tym razem może się stać jeszcze większy nieporządek w Twoim życiu.

Daruj sobie Drad ostatni post, bo bycie lekarzem w twoim przypadku nie usprawiedliwia uznawania wszelakich uczuć za wybryki ciała, organizmu czy też hormonów. To czysty dowód na to, że nigdy nie kochałeś, bo nie wiesz na czym to polega a tego typu wypowiedzi wydają się być wypowiedziami, które maja rzekomo odkrywać najprawdziwszą prawdę i prawdziwą ludzką naturę. Ale czy Ty jesteś odpowiednią osobą do takich ocen, przemyśleń i wniosków, zwłaszcza w sferze uczuć kiedy to ich przecież nie uznajesz? No właśnie z nikim nie przeżyłeś nic ani całego życia i nie wiesz ile życie stwarza sytuacji gdzie wygląd nie odgrywa roli. Gdybyś np. podjął decyzję, przez którą by się odwrócili od Ciebie wszyscy to ciekawe czy wolałbyś mieć przy sobie kobietę tylko ładną, która jako jedyna by Cię wspierała czy jakaś extra laskę, która miałaby Cię w głębokim poważaniu... Nie musisz odp. tylko się zastanów, zwłaszcza, że w ostatniej potyczce (dobrze wiesz której dział Trudności życiowe) zamilkłeś na mój ostatni post :]
 
D

Drad

Guest
Nie musisz odp. tylko się zastanów, zwłaszcza, że w ostatniej potyczce (dobrze wiesz której dział Trudności życiowe) zamilkłeś na mój ostatni post :]
Ja go nawet nie przeczytałem :D No ale jak się tak bardzo tym jarasz, że aż tam widzisz "potyczkę", to pod wieczór czy jutro mogę Ci zrobić przyjemność i do tych Twoich wypocin się odnieść.

PS. Tak ogólnie to widzę, że coraz bardziej dociera, że Twoja kobieta też może dać dvpy innemu. Im więcej tego typu tematów, tym większej piany dostajesz :D
 

Riddck19

Nowicjusz
Dołączył
28 Lipiec 2010
Posty
19
Punkty reakcji
0
Może autorka się jeszcze wypowie ?? :] Aczkolwiek wątpię :p
 
C

Crockett

Guest
A skąd taki wniosek? Nie najechałem w żaden sposób na autorkę tematu a to, co do Ciebie napisałem to tylko wniosek na temat tego, że miłość to coś więcej niż ciało i hormony, ale do tego trzeba znać drugą osobę i spędzić z nią trochę czasu i poczuć takie coś. Gdybyś poczuł, pisałbyś inaczej. Gdybym miał się sugerować w życiu tą "bandą" z Forumowiska to bym nawet dziewczyny nie chciał mieć a co dopiero żony. Na szczęście całe forum i facetów wypowiadających się w takim kontekście jak Ty o kobietach dzielę przez sto, przyjemność daje mi powiedzenie innego zdania i pokazanie, że forum to nie tylko tacy jak Ty. W "realu" prawdą jest 30% wypowiedzi z internetu. Także jak już wiesz wielu ludzi komentuje Forumowisko przy mnie i wypowiedzi np. Twoje ale nikt się nie chce wypowiadać, bo nie chce im się gadać z ludźmi, którzy czasami jak Ty robią sobie jaja z innych tymi wypowiedziami o kobietach. Mi się chce pisać natomiast :) A w tamtym temacie napisałem właśnie czyja i jakiego pokroju kobieta "daje d*py" jak to "ładnie" określasz, nie w mojej grupie, nie w moim środowisko i nie taka, którą się nie zdobywa seksem tylko czymś innym :)
 

Greeg

Wredny ch* ;)
Dołączył
9 Lipiec 2008
Posty
3 521
Punkty reakcji
313
Miasto
Kobieta :)
No właśnie z nikim nie przeżyłeś nic ani całego życia
Nie wiem ile masz lat, ale jesli ty przezyles cale zycie to znaczy, ze jestes, za przeproszeniem ;), starym prykiem i nie wiesz nic o dzisiejszej mlodziezy, o dzisiejszych np. 20-latkach, ktore robia doslownie wszystko, o dzisiejszej rzeczywistosci w jakiej zyje mlode pokolenie.

Nie wiem o jakich ty kobietach piszesz - byc moze 40-, 50-letnich. Ok, nie znam sie na takich. Za to ty, analogicznie nie znasz sie na dzisiejszych 20-stkach, albo masz mocno nieswieze informacje hehe. Nie zgadzam sie z Dradem - ja uwazam, ze milosc jest, ale znalezienie jej w dzisiejszych czasach, gdzie liczy sie szybko, intensywnie, tu i teraz, jest coraz trudniejsze i coraz latwiej sie mozna naciac na ta 'pseudo-milosc' czyli taki stan, ktory wg mnie wlasnie Drad dobrze opisuje. Niby z kims jestes, niby go kochasz, ale tak naprawde to ... nigdy nic nie wiadomo. No coz, kazdy ma swoja wizje na milosc. Jak widac w tym temacie, milosc autorki jest dosc krucha i to pomimo tego, ze niby kochac miala do grobowej deski ;)
 
I

imbirowadziwaczka

Guest
Także jak już wiesz wielu ludzi komentuje Forumowisko przy mnie i wypowiedzi np. Twoje ale nikt się nie chce wypowiadać, bo nie chce im się gadać z ludźmi, którzy czasami jak Ty robią sobie jaja z innych tymi wypowiedziami o kobietach.
odnoszę wrażenie że w każdym możliwym temacie piszesz o tym, jak to w co poniektórych kręgach mówi się o tym jaki chłam robi się na forumowisku i z czyjej winy. czytaliśmy już o tym Crockettciku chyba ze sto razy, nie musisz za każdym razem się powtarzać :)
to raz.


a dwa , (w temacie).. droga autorko. faktem jest iż Pan F cię pociąga. i to tak bardzo , że rozważasz odejście od męża, który jakby nie było był plastrem przez 8 lat. znieczulającym.
aczkolwiek twoja znieczulica jest tak silna, że bez żadnych zahamowań pozwoliłaś na to , aby wasze usta znów stały się jednością. wywaliłaś niezłego wałka mężowi, i wydaje mi się , że na tym jednym się nie zakończy.
cokolwiek my nie powiemy to Ty i tak w końcu wskoczysz mu do łóżka.

bo Twój partner nie jest dla Ciebie wystarczająco dobry.a może inaczej, bo Twój partner nie jest Panem F, który jest lepszy (więc tu sprawdza się teoria Drada, że laska wybiera lepszy model, i zostawia ten gorszy bez skrupułów) a może jest Twoją 'miłością' ( i tutaj sprawdza się Teoria między innmi Crocketta że w życiu nie tylko seks sie liczy).
a może po prostu lepiej całuje.
 

miska19

Wyjadacz
Dołączył
26 Grudzień 2009
Posty
6 439
Punkty reakcji
484
Wiek
32
A ja tylko napisze tyle, ze szkoda mi twojego meza. Po ch... wychodzilas za maz ? Z braku laku ? Bo niestety tak to wyglada. Dawna milosc wrocila i juz jestes jego - nie wazne, ze (jeszcze) nie fizycznie, za to mentalnie jak najbardziej. Zaraz żygne... :bag:

Wlasnie.... Skoro naprawde byl miloscia jej zycia i to uczucie nigdy nie minelo, to nie powinna brac slubu ... moze zranic swojego faceta. Racja ?;)

No na miejscu meza puscilabym ja wolno, zeby poszla gdzie pieprz rosnie. Jak nadal kocha tamtego, to coz...

Jak tak mozna ..:/
 
C

Crockett

Guest
odnoszę wrażenie że w każdym możliwym temacie piszesz o tym, jak to w co poniektórych kręgach mówi się o tym jaki chłam robi się na forumowisku i z czyjej winy. czytaliśmy już o tym Crockettciku chyba ze sto razy, nie musisz za każdym razem się powtarzać :)

Akurat Ty nie jesteś tym „chłamem” ani żadna laska tylko napinalscy faceci bez lasek i kultury osobistej.

Nie wiem ile masz lat, ale jesli ty przezyles cale zycie to znaczy, ze jestes, za przeproszeniem ;), starym prykiem i nie wiesz nic o dzisiejszej mlodziezy, o dzisiejszych np. 20-latkach, ktore robia doslownie wszystko, o dzisiejszej rzeczywistosci w jakiej zyje mlode pokolenie.

Nie wiem o jakich ty kobietach piszesz - byc moze 40-, 50-letnich. Ok, nie znam sie na takich. Za to ty, analogicznie nie znasz sie na dzisiejszych 20-stkach, albo masz mocno nieswieze informacje hehe.

Ja mam 26 i piszę o rówieśniczkach i 30 latkach. Znam dzisiejszą młodzież i mam najświeższe informacje, od których rzygać mi się chce i nie wiem gdzie żyje połowa Forumowiska ale ta „kłamana” miłość i inne ku*stewa to są aktualne u jakichś niewyrośniętych smakrul a do nich nie zalicza się 20 paro latek ani 30 letnich kobiet. Ani ja ani moje otoczenie, różne, nie tylko moja wioska, to nie jacyś wymyśleni przezemnie, perfekcyjni ludzie ale bynajmniej wynika z ich życia jedna rzecz – prowadzą inny jego tryb i mają inne priorytety niż tutejsi forumowicze patrząc po wypowiedziach. Tacy „luzacy” w życiu intymnym, którzy zdradzają i przychodzą z uśmiechem do domu są na zawsze „szczególnym obiektem” w otoczeniu. Nie dam sobie wmówić, że laska przychodzi do dziecka i męża od kochanka i udaje, jak jest „zaje*iście” i żyją długo i szczęśliwie, bo od razu po czymś takim związki padają a zdrada wychodzi na światło dzienne bo nikt nie umie oszukiwać… Laski zapieprzają po 10 godz. jak moja, faceci różnie, tworzą od zera mieszkania, domy, wychowują dzieci na urlopach macierzyńskich jak za pewien czas moja żona, wyjeżdżają razem w każdej wolnej sekundzie a nikt się nie piepszy po kątach z obcymi ani nie szuka okazji. To nie są 50 latki ale 20 paro latki po studiach lub jeszcze w trakcie.
Mam fajny przykład na te "dzisiejsze" laski - koleżanka kolegi, która obmacuje go i byle kogo na pierwszej lepszej domówce, 21 lat, ze "swoim" facetem jest dla kasy, co otwarcie mówi i ma zamiar prowadzić taki tryb życia do 40stki, co też mówi, w domu czasem nie bywa 3 dni tylko jeździ po ludziach. To jest przykład i powszechność :) Napewno normalny i reprezentatywny... Przy piwie można pogadać raz na 3 miesiące, innego kontaktu z nią nie chce mieć oprócz tego gdy kolega się z nią razem zemną widuje.
 

miss.sunshine

pusta dziewczynka
Dołączył
2 Luty 2009
Posty
1 250
Punkty reakcji
24
Wiek
33
Ehh..
Można się było spodziewać burzy w tym temacie.
Ja od siebie dodam, że jako faceci trochę za bardzo polegacie na swojej powierzchowności. U kobiet, owszem, jest to najważniejsza rzecz, ale faceci urodą niewiele zdziałają :)
 
Do góry