aniolek2208
Nowicjusz
- Dołączył
- 29 Lipiec 2010
- Posty
- 2
- Punkty reakcji
- 0
Witam wszystkich nie wie co mam robic wiec stwierdzilam ze moze ktos mi doradzi............
a wiec .... 8lat temu spotykalam sie z pewnym chlopakiem byl miloscia mojego zycia , ale niestety przez bardzo "zyczliwych" nam ludzi nasza znajomosc sie skonczyla , bardzo to oboje przezywalismy ale dalismy za wygrana on wyjechal do swoego rodzinnego miast.....po roku zaczelam funkcjonowac w miare normalnie zaczelam spotykac sie z chlopakami wtedy poznalam M , zawrocil mi w glowie podobnie jak F pokochalam go pobralismy sie i wszytko bylo pieknie poukladane wyjechalismy za granice pracujemy i mieszkamy tu... az do momentu kiedy pojechalam na urlop do Polski spotkalam F po 8 latach wzbudzil we mnie to samo uczucie jak wtedy spotkalismy sie kilka razy wspominalismy jak bylo kiedys , przytulil mnie, pocalowal a ja odplynelam nic i nikt inny sie dla mnie nie liczyl ... najgorsze ze on tez czuje to samo co ja.....nie wieim co robic?bo gdybym wiedziala ze mnie nie kocha pogodzila bym sie z ym ze go stracilam na zawsze a tak jak go w jakims sensie odzyskalam nie chce go kolejny raz stracic ....kocham meza nie chce go zranic bo wiem ze on kocha mnie ponad wszystko , ale szczerze powiem ze rozwazalam powrot do polski do niego........mam totalny haos w glowie nie rozumiem sama siebie jak mozna kocham dwie osoby tak samo mocno???prosze pomozcie mi choc troche w podjeciu dobrej decyzji....
a wiec .... 8lat temu spotykalam sie z pewnym chlopakiem byl miloscia mojego zycia , ale niestety przez bardzo "zyczliwych" nam ludzi nasza znajomosc sie skonczyla , bardzo to oboje przezywalismy ale dalismy za wygrana on wyjechal do swoego rodzinnego miast.....po roku zaczelam funkcjonowac w miare normalnie zaczelam spotykac sie z chlopakami wtedy poznalam M , zawrocil mi w glowie podobnie jak F pokochalam go pobralismy sie i wszytko bylo pieknie poukladane wyjechalismy za granice pracujemy i mieszkamy tu... az do momentu kiedy pojechalam na urlop do Polski spotkalam F po 8 latach wzbudzil we mnie to samo uczucie jak wtedy spotkalismy sie kilka razy wspominalismy jak bylo kiedys , przytulil mnie, pocalowal a ja odplynelam nic i nikt inny sie dla mnie nie liczyl ... najgorsze ze on tez czuje to samo co ja.....nie wieim co robic?bo gdybym wiedziala ze mnie nie kocha pogodzila bym sie z ym ze go stracilam na zawsze a tak jak go w jakims sensie odzyskalam nie chce go kolejny raz stracic ....kocham meza nie chce go zranic bo wiem ze on kocha mnie ponad wszystko , ale szczerze powiem ze rozwazalam powrot do polski do niego........mam totalny haos w glowie nie rozumiem sama siebie jak mozna kocham dwie osoby tak samo mocno???prosze pomozcie mi choc troche w podjeciu dobrej decyzji....