Kochac Kogos I Niemoc Z Nim Byc

Mery_Blue

Nowicjusz
Dołączył
8 Luty 2006
Posty
2 363
Punkty reakcji
0
Wiesz szata to jest twoje zycie i twoje decyzje.. I wychodzi na to że masz cholernie wielkie serducho.. Kurcze nie masz może brata bliźniaka?? :D (żartuję - kochnaie ja na serio zartuję, więc się nie złość)
 

szata

Nowicjusz
Dołączył
24 Sierpień 2006
Posty
36
Punkty reakcji
0
Wiek
36
mery no niestety niemam :p ale cicho bo mnie jeszcze scignie ten twoj :p wracajac do sprawy to najbardziej psychicznie mnie to wykancza.i zmienilem sie ostatnio i dla niej tez tak oddalilem sie.ale niechcialem zeby tak bylo tylko samo tak wyszlo,ale juz powrocilem.i jestem taki jaki bylem :)
 

Mery_Blue

Nowicjusz
Dołączył
8 Luty 2006
Posty
2 363
Punkty reakcji
0
i zmienilem sie ostatnio i dla niej tez tak oddalilem sie.ale niechcialem zeby tak bylo tylko samo tak wyszlo,ale juz powrocilem.i jestem taki jaki bylem

zmieniłeś się ? jak? co się stało?
 

szata

Nowicjusz
Dołączył
24 Sierpień 2006
Posty
36
Punkty reakcji
0
Wiek
36
jak sie zmienilem.szczerze bylem okropny :/ ogolnie to odpowiadalem polslowkami jak ona mowi,wogole sie nieusmiechalem czasem chcialem ale jakos nieszlo heh zachowanie mialem inne.bylem niemily wiem to.tylko wlasnie najgorsze jest to ze niemoglem tego zachamowac :/ jakos tak samo to wszystko wyszlo. ale teraz jestem z powrotem :) usmiechniety mily i chce ponaprawiac wszstko i nadrobic czas kiedy bylem niemily :)
 

Mery_Blue

Nowicjusz
Dołączył
8 Luty 2006
Posty
2 363
Punkty reakcji
0
Hmmm.. to nie jest tak Szata, że gdy masz zły humor i nagle wraca ci dobry to wszystko od razu się ponaprawia.. Ludzie to nie maszyny - mogłes kogos urazić mocno w tym czasie - no niestety..
Zastanów się dobrze i przemysl to swoje zachowanie moze co?
Może stało się coś , coś jej powiedziałeś.. niewiem..
 

szata

Nowicjusz
Dołączył
24 Sierpień 2006
Posty
36
Punkty reakcji
0
Wiek
36
mery ja wiem ze nieodrazu wszystko przejdziei to niejest tak ze mialem zly chumor,bo nawet zlego niemialem dziwne lae prawdziwe :) .czy powiedzialem cos nie tak nie.tylko jej chodzi o to ze wlasnie niemialem tego usmiechu na twarzy i ze taka mine mialem.niemiala ochoty na nia patrzec.
 

Mery_Blue

Nowicjusz
Dołączył
8 Luty 2006
Posty
2 363
Punkty reakcji
0
Podejrzewam ze ja tez bym nie miała ochoty na nią wtedy patrzeć..
Wiesz - wykańczasz się psychicznie - ale świadom byłeś tego na jakich zasadach macie związek - jak napisałeś na poczatku, więc to że się zakochałeś w niej.. to jest fakt kiepska sprawa - bo nie powinieneś do tego dopuścic tymbardziej ze ona cie nie kocha..
Nie pogodzisz się tak łatwo jesli odejdzie, ale pozwolisz jej odejść..
MOŻE TAK BĘDZIE NAJLEPIEJ??
Może nie ma sensu żebys i ty sie męczył ( bo z tego wynika że tak jest) a i ona moze będąc sama dojdzie do pewnych wniosków ??
 

szata

Nowicjusz
Dołączył
24 Sierpień 2006
Posty
36
Punkty reakcji
0
Wiek
36
skad ten wniosek ze mnie niekocha?? czy pozwole jej odejsc tak jesli zechce.a zwiazek byl na zasadach hehe niebylo zadnych zasad tylko bylo powiedziane ze tak i tak jest.tylko ze ona sama mnie pokochala nie tylko ja.skor ona sama mowi ze juz zyc bezemnie nieumie,ciagle zamna teskni.to jak mozna powiedziec ze jej niezalezy.
 

szata

Nowicjusz
Dołączył
24 Sierpień 2006
Posty
36
Punkty reakcji
0
Wiek
36
niewycofala swoje zdania.bylo tak ze wlasnie powiedzialem jej ze jednak mnie niekocha.ale powiedziala ze sama niewie jest to bardzo wielkie uczucie.ze to slowo kocham nigdy niemoglo jej przez gardlo przejsc,ze nigdy niepotrafila tego powiedziec.a wtedy jak mi to powiedziala to wyszlo jej to prosto z serca.niewycofala tego tylko niejest pewna.
 

Mery_Blue

Nowicjusz
Dołączył
8 Luty 2006
Posty
2 363
Punkty reakcji
0
jednym słowem nie potwierdziła tego, zmieniła zdanie/h.. ok. może źle to napisałam ale wiesz co? Mam własnie podły nastrój, własnie prze facetów ipowiem ci że skoro ona nie potrafi jednoznacznie sie okreslić czy cię kocha po takim czsaie tzn że cie nie kocha..
 

szata

Nowicjusz
Dołączył
24 Sierpień 2006
Posty
36
Punkty reakcji
0
Wiek
36
no tak po takim czasie powinna to wiedziec.chociaz to wszystko bylo w takich etapach.ze bylem przyjacielem potem kims wiecej i pozniej juz mnie niby "tak bardzo kochala " tzn niedoslownie ale tak to ujalem najprosciej. a dlaczego masz podly nastroj?? co sie takiego stalo?
 

Mery_Blue

Nowicjusz
Dołączył
8 Luty 2006
Posty
2 363
Punkty reakcji
0
Ehh.. takie tam - mniejsza o to..

Powinna choć wiedzieć czy woli zostać z Tobą czy odejść..
Ile mozna się zastanawiać? W sumie z drugiej strony strach może nieźle zblokować człowieka.. na uczucia i powazne związki..
Co masz zamiar zrobić? Będziesz czekał? Czy weźmiesz sprawe w swoje ręce pomimo tego że ją kochasz?
 

szata

Nowicjusz
Dołączył
24 Sierpień 2006
Posty
36
Punkty reakcji
0
Wiek
36
jest tak ze kiedy jestem mily i wogole kochany to chce byc zemna.tylko ze czasem jak w kazdym zwiazku jakies klotnie sie zdarza.i wtedy wiesz.ale pozniej jest oki i nawet lepiej niz bylo.a strach hmm rodzice jej mowia ze niejetem w stanie jej nic zapewnic.niby maja racje bo mam 18 lat,ale z drugiej strony kto powiedzial ze juz teraz mamy sie ochajtac czy miec juz dzieci.co zamierzam zrobic niewiem naprawde niewiem.wydaje mi sie ze niema na co czekac :( tzn napewno nie na to ze ona zmieni decyzje.ale czy odejde pomimo ze ja kocham,hmm chyba jednak nieodejde.bede przy niej,tylko ze bee lepszy niz do tej pory
 

miska1991

Nowicjusz
Dołączył
20 Maj 2006
Posty
174
Punkty reakcji
0
Wiek
32
Miasto
Sosnowiec
Właśnie takie to życie jest. Ja też wiele razy kochałam chłopaków z którymi nigdy nnie mogłam być. Wiedziałam o tym ale to niczego nie zmieniało. Nie potrafie zrozumiec dlaczego tak musi być.
 

szata

Nowicjusz
Dołączył
24 Sierpień 2006
Posty
36
Punkty reakcji
0
Wiek
36
nio tak to postaram sie byc lepszy.tak brzmi lepiej :) chce byc przy niej.a serducho i dusza hmm to tam sie nieliczy :) musze dac rade.
 

szata

Nowicjusz
Dołączył
24 Sierpień 2006
Posty
36
Punkty reakcji
0
Wiek
36
chodzilo mi o to ze sie nieliczy ze bedzie cierpialo moje serce i dusza.w tym sensie.a nie ze wogole sie nieliczy.w zyciu wlasnie to jest najwazniejsze.bo cialo moze byc piekne a wkoncu i tak sie starzejemy i jestesmy prawie tacy sami.a dusza pozostaje zawsze taka sama niezmieniona.moja pocierpi ale dzieki mojej ukochanej przezylem wiele wspanialych chwil,dni i wogole.wiec dla niej jestem w stanie cierpiec.duchowo czy nawet cielesnie
 
Do góry