Ateizm

Vesemirus

Christopheros
Dołączył
1 Marzec 2010
Posty
1 855
Punkty reakcji
38
Wracając do przykładów "totalitaryzmu" ateistów, czy liberałów wyszperałem artykuł który swego czasu mnie zadziwił - jest tam parę przekłamań (informacje o Dr Cameronie), ale generalne przesłanie jest jak najbardziej prawdziwie: różowy totalitaryzm

Ten artykuł przedstawia jedynie część układanki która ma na celu wykorzenienie tradycji, zwłaszcza chrześcijańskich.
 

ecolabor

Nowicjusz
Dołączył
30 Wrzesień 2009
Posty
6
Punkty reakcji
0
Wracając do przykładów "totalitaryzmu" ateistów, czy liberałów wyszperałem artykuł który swego czasu mnie zadziwił - jest tam parę przekłamań (informacje o Dr Cameronie), ale generalne przesłanie jest jak najbardziej prawdziwie: różowy totalitaryzm

Ten artykuł przedstawia jedynie część układanki która ma na celu wykorzenienie tradycji, zwłaszcza chrześcijańskich.

Kiepsko szperasz. Poszperaj w niezależnych źródłach, a nie na stronach skrajnie stronicowych (podałeś odnośnik do fronda.pl portal poświęcony). Stary, tam takich tekstów można w niezliczonych ilościach znaleźć :D Poza tym "powrót do totalitaryzmu ateistów" jest wyssane z palca, bo jak dotąd nie podałeś sensownego i logicznego argumentu przemawiającego za Twoim hasłem.

Ale jak koledze Vesemirus'owi nie chce się szperać, to może ja to zrobię.

http://kopalniawiedzy.pl/religijnosc-religia-spoleczenstwo-przynaleznosc-grupowa-12773.html
Chęć przynależenia do dużej grupy zabija religie?
Naukowcy z Northwestern University i University of Arizona uważają, że w dziewięciu zbadanych przez nich krajach wszyscy obywatele mogą za jakiś czas uważać się za ateistów. Te kraje to Australia, Austria, Czechy, Finlandia, Irlandia, Nowa Zelandia, Holandia i Szwajcaria. Badano akurat je, gdyż od co najmniej 100 lat ludność podczas spisów pytana jest o przynależność religijną.

Uczeni wykorzystali matematyczny model dynamiki nieliniowej i nałożyli nań historyczne dane dotyczące religijności. Zauważyli wzrost liczby osób, które deklarują się jako niewierzące. A im większa grupa niewierzących tym więcej osób się z nią identyfikuje. Większe grupy są bowiem bardziej atrakcyjne dla osób z zewnątrz. Ponadto brak identyfikacji religijnej jest postrzegany jako coraz bardziej pożądany i atrakcyjny.

Co ciekawe, podobna metoda badawcza została wykorzystana w 2003 roku przez jednego z członków zespołu, Daniela Abramsa, to wyciągnięcia wniosków na temat zanikania języków. Wówczas Abrams uznał, że np. walijski staje się coraz mniej popularny, gdyż przynależność do większej grupy mówiącej po angielsku jest postrzegana jako bardziej korzystna.

Uczeni twierdzą, że podobny podstawowy sposób rozumowania może zostać użyty do każdego systemu społecznego. Jeśli np. będą powszechnie wprowadzanie prawa wymuszające ograniczenie palenia papierosów i będzie prowadzona propaganda antynikotynowa, to stygmatyzowanie palaczy i zmniejszanie się tej grupy osób spowoduje, że będą zanikały korzyści społeczne związane z przynależnością do niej, w związku z czym grupa ta będzie tym szybciej się kurczyła, im mniej członków będzie liczyła w stosunku do niepalących.

Praca pod tytułem "A mathematical model of social group competition with application to the growth of religious non-affiliation" została opublikowana w arXiv.

O, i proszę, niezależne źródło... i podyskutować o tym możemy, odnosząc się do obiektywnego naukowego spojrzenia na sprawę, a nie jakieś niewidzialne stronnicze świętości.
 

Vesemirus

Christopheros
Dołączył
1 Marzec 2010
Posty
1 855
Punkty reakcji
38
O jej, Uniwersytet STANOWY w Arizonie - to tak jakbym podał badania z Wyższej Szkoły Mieszania Betonu w Będzioszkowie Mniejszym... naprawdę autorytet.

Wiem, że nie przeczytałeś artykułu (oj czytanie to ciężka rzecz...), pomogę Ci więc - oto przykłady zastraszania/wywierania presji środowiska wrogiego wobec Kościołowi:
1. Proces za rysunek o homoseksualistach - jak była satyra na Allaha to wszyscy liberałowie i ateiści jak jeden mąż stanęli w obronie rysownika, teraz jakoś nikt się nie kwapił by iść z odsieczą - jak widać w Polsce są święte krowy (albo raczej kozy :] ) z których żartować nie wolno.

2. Proces za nazwanie homoseksualizmu chorobą - odsyłam do wątku o homoseksualizmie, tam bardzo ładnie opisane są kulisy głosowania lekarzy w tej sprawie (ciekawe, czy jakby lekarze przegłosowali, że grypa nie jest chorobą - to by zniknęła ?)

3.
Okazuje się, że nie wolno już tego robić nawet kapelanom wojskowym, którzy – jeśli będą mówić o „grzechu homoseksualnym” amerykańskim żołnierzom - będą musieli się liczyć ze stanięciem przed sądem wojskowym.
FAKT - w USA kapelani chrześcijańscy nie mogą głosić prawd Pisma Świętego.

4. Polityczny lincz na pośle Węgrzynie - podczas gdy ogrom osób drwi z wiary i Kościoła. Kolejny przykład świętych kóz.

5. Skarga na wpis na studenckim forum - niedługo aktywiści zaczną i mnie piętnować za wyznawane przeze mnie poglądy :p

6. Żądanie akceptacji homoseksualizmu, a nie tylko jego tolerancji. Obecnie stosuje się swego rodzaju szantaż wobec wszystkich ludzi którzy ośmielają się mieć inne zdanie - "nie jesteś z nami, toś homofob i zacofany głupek".

7.
Odebranie korony Miss Californii Carrie Preajen, która powiedziała, że jej zdaniem małżeństwem jest związek kobiety i mężczyzny
bez komentarza

8.
Zamykanie katolickich ośrodków adopcyjnych, które nie chciały oddawać dzieci parom gejowskim

9.
Nakazanie dziennikarzowi uczestnictwa w leczeniu z homofobii za to, że przeczytał na antenie fragment Pisma Świętego o homoseksualizmie
jako człowiek światły (sic!) pewnie czytałeś "Mistrza i Małgorzatę" i wiesz, co totalitarny reżim robił z niepokornymi - przymusowe wczasy w szpitalu psychiatrycznym. Teraz też zmusza się do leczenia niewygodnych poglądów.

10.
Znana amerykańska sieć restauracyjna  Chick-fil-A sprzedająca kanapki z kurczakiem jest bojkotowana przez homoseksualistów tylko dlatego, że  wsparła pro-rodzinne seminarium w Pensylwanii natomiast batonikom dostało się gdy „Human Rights Campaign” sporządziła raport, w którym w skali od 0 do 100 wskazała, które firmy, działające na rynku amerykańskim, wspierają środowiska LGBT. Okazało się, że nie wystarczająco mocno robi to Nestle.
Komentarz zbędny.

11.
Chrześcijańska psychoterapeutka została wyrzucona z „Brytyjskiego Stowarzyszenia Poradnictwa i Psychoterapii” ( BACP). Dlaczego? Chciała pomóc gejowi, który pragnął wyleczyć się ze swojej przypadłości. Okazało się jednak, że mężczyzną tym był znany gejowski dziennikarz Patrick Strudwick, który nagrał sesję i doniósł na lekarkę. Gejowski działacz opisał całą sprawę w Guardianie i w końcu specjalistkę z 20-letnim stażem uznano winną złamania etyki zawodowej i jej członkostwo w BACP zostało zawieszone.  Poza chrześcijańskimi organizacjami nikt nie wziął w obronę lekarki i nie potępił nikczemnych podstępów gejowskiego żurnalisty. I mimo tego, że terapia dla gejów nie jest w Wielkiej Brytanii  nielegalna to okazuje się, że prowadzenie jej z osobą, która sama o nią prosi jest podstawą do śmierci zawodowej.

12.
Przed bagnetami poprawności politycznej uciekać musiała nawet kwiaciarka, która gdy dowiedziała się, że ma przygotować kwiaty na uroczystość homoseksualną, wysłała do organizatora „ślubu” lesbijek e-mail z informacją, że nie może wywiązać się z zamówienia. Zrobiła to z powodu swojej wiary. Lesbijki oskarżyły kwiaciarkę o postępowanie niezgodne z prawem, wbrew stanowej ustawie o prawach człowieka, która zakazuje osobom prowadzącym swoje firmy, dyskryminacji ze względu na „orientację seksualną”. Teraz stanie ona przed sądem i pewnie przegra jak małżeństwo posiadające mały pensjonat w Cornwall w Anglii, które dwa lata temu zostało pozwane przez "parę" homoseksualistów za odmowę wynajęcia 2-osobowego pokoju osobom nie będącym małżeństwem. Para musiała zapłacić odszkodowanie, chociaż zasady w hotelu były jasne - zabraniały wynajmowania pokoju wszystkim parom nie  będącym w związku małżeńskim.

13.
Pod koniec ubiegłego roku  brytyjski minister oświaty, Vernon Coaker, zapowiedział, że wszystkie szkoły będą musiały rejestrować przypadki „mowy nienawiści” wśród dzieci, niezależnie od wieku. Poważne przypadki mają być zgłaszane lokalnym władzom. W planie jest organizowanie lekcji dla dzieci na temat „transfobicznego zastraszania”, o czym będzie mowa w nowej ustawie dotyczącej edukacji seksualnej. Różowy wielki brat ma utworzyć w każdej szkole bazy danych, w których odnotowane będą wszystkie przypadki „homofobicznego zachowania” nawet pięcioletnich dzieci.

14.
Po zaledwie ośmiu dniach złoty medalista olimpijski (Peter Vidmar) musiał zrezygnować z bycia amerykańskim chef de mission podczas Olimpiady w 2012 roku z powodu swojego  sprzeciwu wobec małżeństw homoseksualnych. Media ujawniły, że  Vidmar wsparł finansowo kampanię za przyjęciem Propozycji 8, definiującej małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, za którą zagłosowało 52,5 proc. Kalifornijczyków. Mimo tego, że legalność poprawki została potwierdzona wyrokiem Sądu Najwyższego Kalifornii, sędzia federalny Vaughn Walker, który sam jest gejem, unieważnił ją.
Co tam demokracja - przecież moja racja jest mojsza niż twojsza...

15. Kompletny brak informacji o prześladowaniach chrześcijan na świecie - zginie 3 osoby w Iraku jest wzmianka w Faktach, Zginą tysiące Chrześcijan nie ma nic na ten temat. Media które tak promują pluralizm nagle stają się ślepe i głuche na wydarzenia które gdyby dotknęły inne grupy religijno/seksualne zostałyby z miejsca rozgłoszone.
Chiny,Liban, Indie, Afryka...

16. Zakaz noszenia Krzyżyka w miejscu pracy: Artykuł

17. Zakaz noszenia burek: Francja

18. Europejski Trybunał Praw Człowieka nakazał zdjęcie Krzyży we Włoszech.

19. Penalizacja osób promujących tzw. "mowę nienawiści" a jednocześnie brak reakcji gdy taka mowa jest używana wobec wierzących.

Mam wymieniać dalej? Totalitaryzm pełną gębą - tłamsi religie, nakłada bezsensowne prawa, wszystko oczywiście w imię ochrony człowieka.

Aż chce się zacytować Grzędowicza:

W naszym świecie trudno znaleźć pustkowie, w którym nie będzie niczego oprócz przyrody, nieba nad głową i człowieka siedzącego na kamieniu. Człowieka, którego obowiązuje jedynie to prawo, jakie ma w sercu. Przez całe moje życie, gdziekolwiek bym się ruszył i cokolwiek bym robił, kontrolowały mnie miliony przepisów. Tysiące urzędników normalizowało każdą moją myśl i każdy postępek. Na wszystko mieli procedury. Przez cały czas usiłowali się mną opiekować i uchronić przed jakimkolwiek ryzykiem. Przez całe życie czułem się, jakbym miał dwanaście lat. I miliony rodziców.
Do tego niestety dążymy - do świeckiej pozornej wolności, gdzie możesz robić co Ci się żywnie podoba pod warunkiem, że podoba to się władzy - w nowym świecie nie zamykają nikogo do więzienia, oni wysyłają na przymusowe "leczenie homofobii". Chcesz się ubierać dziwacznie proszę bardzo, ale co to Krzyżyk? Oj tego już nie wolno Ci mieć... Przedsmak takiego życia serwuje nam Skandynawia, Anglia i Francja - wolność bez wolności. Niestety na świecie wielu jest [ludzi niemądrych] (ach ta cenzura) którzy nabierają się na takie dyrdymały, ale można ich tylko żałować.

Co robią prawdziwi ateiści - "mamy gdzieś waszego Boga, dla nas on nie istnieje".
Co robią reżimowi piewcy ateizmu i liberalizmu - "wolno wam wierzyć, ale nie w pracy, w pracy macie podporządkować się świeckim regulacją. Lekarzu, co z tego, że jesteś Katolikiem - albo wykonasz tą aborcje/eutanazje albo fora ze dwora, urzędniku nie obchodzi mnie, że jesteś protestantem - masz udzielić ślubu tym dwóm mężczyzną..."

Chwała, że jeszcze istnieje klauzula sumienia i w Polsce jeszcze nam to nie grozi.

EDIT:
Krzyż
Krzyż CNN - bo ktoś frondy nie lubi...
Dwie stopione belki z WTC utworzyły Krzyż. Krzyż ten przeniesiono do Kościoła, gdzie przez parę ładnych lat stał. Potem został włączony do wystawy muzeum upamiętniającego wydarzenia z 11 września - i właśnie obecność takiego eksponatu nie spodobało się grupce ateistów którzy pozwali osoby odpowiedzialne za umieszczenie Krzyża w muzeum... I komu ten Krzyż przeszkadzał? To jest przykład działania dzisiejszych ateistów - czynna walka z wszelkimi przejawami religii, a zwłaszcza religii chrześcijańskiej.
 

saviola_13

Nowicjusz
Dołączył
24 Maj 2007
Posty
637
Punkty reakcji
4
Wiek
34
Miasto
Krk
Dlaczego ateistyczna laickość? Laicyzm państwa z samej definicji promuje ateizm* - przykłady chociażby Francji, czy Anglii gdzie próbowano wprowadzić opisane przeze mnie zakazy - nie wolno nosić Krzyży lub burek, a technigoci mogą nosić co im się żywnie spodoba - od ćwieków w skórze, po plastikowe dredy. Zakazywanie zewnętrznej identyfikacji z daną religią ma znamiona totalitaryzmu. Podobnie jak "za komuny" tępiono ludzi którzy byli wierzący i stawali w obronie wiary (np. budowa Kościoła w Nowej Hucie) tak teraz w wielu krajach grozi się karami (w tym więzieniem) za głoszenie swojej wiary (np. głośne mówienie, że aborcja, czy akty homoseksualne są grzechami).
To wytrzebienie religii z życia codziennego naszych Zachodnich i Północnych sąsiadów może być w całej rozciągłości nazywane totalitaryzmem - co z tego, że przeprowadzanym w białych rękawiczkach?
Walka na linii chrześcijanie-muzułmanie ogranicza się teraz do paru szaleńców (np. Norwegia), obecnie ateistyczne władze mają problem z ludnością napływową (jako człowiek światły, pewnie pamiętasz wydarzenia sprzed paru lat do jakich doszło we Francji? ) więc pisanie o konflikcie na tle religijnym jest po prostu śmieszne...

Vesemirus , nie rozumiesz, tworzysz błąd logiczny. Zwróć uwagę na różnice pomiędzy "Laickością" a LAICYZMEM. Podpowiem to nie to samo.
Totalitaryzm? Represjonują Cię za to że chodzisz do kościoła i się modlisz? nie. Wprowadzono ścisłą cenzurę? No nie bo ortodoksyjna fronda wypisuje co tylko zechce. Zabija się niewinnych ludzi w imię nacjonalistycznych idei ? Nie. Celem nadrzędnym państw totalitarnych nie była walka z religią. Ograniczenie wolności osobistych było potrzebne do tłumienia konspiracji. Ale katolicyzm nie był celem jako takim, rozumiesz ?
Twoje przykłady są tak niestosowne i nieprawdziwe, brak mi sił. Pomyśl przez chwilę, kto i czemu za PRlu zależało na tym aby osłabiać pozycję kościoła. Jaki związek mieli z tym prawdziwi polscy ateiści? To wszystko to była polityka. Nie znam kraju w Europie Zachodniej, gdzie idzie się do więzienia za głoszenie swojej wiary ( za to u Twoich braci mahometan z tego co wiem chrześcijanom raczej często się tam ginie) , ale jeżeli masz takie informacje to proszę podaj. Walka na linii chrześcijanie-muzułmanie wcale się nie ogranicza do Norwegii, poczytaj trochę o tym co się dzieje w Płn. Afryce, wyjedź do Francji do Niemiec i zobacz co tam się dzieje. Rywalizacja ciągle trwa ,tylko przybiera inne formy. Jeszcze kilkadziesiąt lat i zobaczysz jaka będzie pozycja chrześcijan, co będzie kulturą europejską i może wtedy sobie odpowiesz na pytanie, dlaczego komuś się nie podoba żeby arabki chodziły wszędzie w chustach. To może Ty pojedź sobie do Jatribu i spróbuj przekonać tamtą społeczność żeby Twoja córka chodziła codziennie w shortach i koszulce... TO jest pytanie czy jeśli przybywa się w nowe miejsce, nie należy czasami podporządkować sie zasadom, czy zasady tworzy pod siebie. Ja myślę, że to nie ateiści zagrażają kościołowi, ale on sam sobie zagraża. Myślę też, że dobrze manipulujesz słowem. Prześladowani chrześcijanie w pierwszych wiekach n.e, nie mogący swobodnie wyznawać swojego boga, prześladowania pod zaborami , później XX wojna światowa, potem komunizm, teraz też wszyscy myślą tylko o tym aby zniszczyć chrześcijaństwo, biedny kościół, wynajdują afery pedofilskie z ks., nie szanują życia, ponieważ je "niszczą", "życie dane od Boga". Ale życie nie jest takie prostackie. Zastanów się, ile czynników, ma wpływ na dane sytuacje, dlaczego pewne rzeczy się dzieją, jaki jest rzeczywisty stosunek ludzi wierzących do siebie.

Dla mnie wystarczającym dowodem na to że nie masz racji jest to, iż to nie ja piszę posty w temacie o wierze, ale Ty to robisz w temacie o ateiźmie. Ateista nie musi udowadniać nikomu że nie ma boga, om to wie, w dodatku nie przekonuje usilnie do swoich racji, bo wierzy że każdy WOLNY człowiek może decydować o tym w co wierzy a w co nie. Może się oburzać zakłamaniem, które jest częste w środowiskach religijnych, ale nie toczy bojów o to. Chce tylko, aby religia nie była ogranicznikiem jego wolności...
 

Vesemirus

Christopheros
Dołączył
1 Marzec 2010
Posty
1 855
Punkty reakcji
38
Zauważ, że obaj piszemy w dziale religia, a ja mogę Ci podać kilka tuzinów wpisów w dziale o piekle/Kościele które napisali "Ateiści nie muszący udowadniać nikomu że nie ma boga".
W moim poprzednim poście dałem przykład Krzyża z WTC - i co, też mi będziesz wmawiał, że ateiści nie muszą nic udowadniać i tak naprawdę im to wisi :p ? Jeśli Ty wiesz, że Boga nie ma to sam tracisz czas na dyskusjach ze mną - samo dyskutowanie z wierzącymi świadczy o tym, że masz wątpliwości to dałbyś sobie spokój i poszedł bawić się ze swoim kotem, a nie siedział przy komputerze :]

Przytoczyłem Ci przykład pluszowego totalitaryzmu - gdzie armie urzędników i ich regulacji dbają o zdrowie i samopoczucie swoich obywateli - ten nowy rodzaj wszechwładzy jaki serwuje nam Unia jest jak złota klatka - pięknie, miło i wygodnie, ale kurcze blade cały czas to jest więzienie. Ten totalitaryzm nie toleruje na swojej drodze instytucji które mogłyby mu zaszkodzić - takich jak rodzina, Kościół - dlatego je niszczy. Niszcząc Kościół, reżim staje po stronie ateizmu.

Cały czas podaję przykład świeckiej Skandynawii, gdzie kościół podporządkowany jest państwu, a próby głoszenia wiary są szykanowane (punkty 9, 11, 19).

Czy to nie jest walka z wiarą?

Piszesz, że za wiarę nikt nie jest karany - teraz, tutaj nie - ale w Szwecji już tak, w USA nie można zbudować szopki bożonarodzeniowej jeśli nie będzie w niej renifera Rudolfa (dobrze by było jakby Św. Mikołaj się jeszcze tam pojawił) - tzw. reguła renifera - dlaczego takie coś wprowadzili - bo szopka była zbyt chrześcijańska Wiki

Jestem za równością - niech każdy wierzy w co chce, jeśli wiara nikomu nie zagraża niech istnieje w przestrzeni publicznej. Kościół swobodnie może wpływać na politykę - skoro lobbyści mogą przekonywać rządy o słuszności zmniejszenia podatku na śledzie, to tym bardziej Kościół może nakłaniać do ochrony życia poczętego.

Też widzę zagrożenie, ze strony islamu - ale rozwiązanie jest proste - zaostrzenie polityki wizowej i deportacje, deportacje, deportacje. Zmniejszenie pomocy społecznej, wprowadzenie obowiązkowych ubezpieczeń zdrowotnych/społecznych dla wszystkich pracujących i niepracujących - po co zabraniać wiary i dyskryminować wierzących? Są przecież instrumenty które w bardzo łatwy sposób mogą regulować te kwestie. Nie rozumiem logiki w dawaniu zasiłków bezrobotnym muzułmanom i jednoczesnym zakazywaniem noszenia burek - absurd do potęgi.
 

saviola_13

Nowicjusz
Dołączył
24 Maj 2007
Posty
637
Punkty reakcji
4
Wiek
34
Miasto
Krk
O jej, Uniwersytet STANOWY w Arizonie - to tak jakbym podał badania z Wyższej Szkoły Mieszania Betonu w Będzioszkowie Mniejszym... naprawdę autorytet.

Wiem, że nie przeczytałeś artykułu (oj czytanie to ciężka rzecz...), pomogę Ci więc - oto przykłady zastraszania/wywierania presji środowiska wrogiego wobec Kościołowi:
1. Proces za rysunek o homoseksualistach - jak była satyra na Allaha to wszyscy liberałowie i ateiści jak jeden mąż stanęli w obronie rysownika, teraz jakoś nikt się nie kwapił by iść z odsieczą - jak widać w Polsce są święte krowy (albo raczej kozy :] ) z których żartować nie wolno.

2. Proces za nazwanie homoseksualizmu chorobą - odsyłam do wątku o homoseksualizmie, tam bardzo ładnie opisane są kulisy głosowania lekarzy w tej sprawie (ciekawe, czy jakby lekarze przegłosowali, że grypa nie jest chorobą - to by zniknęła ?)

3. FAKT - w USA kapelani chrześcijańscy nie mogą głosić prawd Pisma Świętego.

4. Polityczny lincz na pośle Węgrzynie - podczas gdy ogrom osób drwi z wiary i Kościoła. Kolejny przykład świętych kóz.

5. Skarga na wpis na studenckim forum - niedługo aktywiści zaczną i mnie piętnować za wyznawane przeze mnie poglądy :p

6. Żądanie akceptacji homoseksualizmu, a nie tylko jego tolerancji. Obecnie stosuje się swego rodzaju szantaż wobec wszystkich ludzi którzy ośmielają się mieć inne zdanie - "nie jesteś z nami, toś homofob i zacofany głupek".

7. bez komentarza

8.

9. jako człowiek światły (sic!) pewnie czytałeś "Mistrza i Małgorzatę" i wiesz, co totalitarny reżim robił z niepokornymi - przymusowe wczasy w szpitalu psychiatrycznym. Teraz też zmusza się do leczenia niewygodnych poglądów.

10.
Komentarz zbędny.

11.

12.

13.

14.
Co tam demokracja - przecież moja racja jest mojsza niż twojsza...

15. Kompletny brak informacji o prześladowaniach chrześcijan na świecie - zginie 3 osoby w Iraku jest wzmianka w Faktach, Zginą tysiące Chrześcijan nie ma nic na ten temat. Media które tak promują pluralizm nagle stają się ślepe i głuche na wydarzenia które gdyby dotknęły inne grupy religijno/seksualne zostałyby z miejsca rozgłoszone.
Chiny,Liban, Indie, Afryka...

16. Zakaz noszenia Krzyżyka w miejscu pracy: Artykuł

17. Zakaz noszenia burek: Francja

18. Europejski Trybunał Praw Człowieka nakazał zdjęcie Krzyży we Włoszech.

19. Penalizacja osób promujących tzw. "mowę nienawiści" a jednocześnie brak reakcji gdy taka mowa jest używana wobec wierzących.

Mam wymieniać dalej? Totalitaryzm pełną gębą - tłamsi religie, nakłada bezsensowne prawa, wszystko oczywiście w imię ochrony człowieka.

Aż chce się zacytować Grzędowicza:


Do tego niestety dążymy - do świeckiej pozornej wolności, gdzie możesz robić co Ci się żywnie podoba pod warunkiem, że podoba to się władzy - w nowym świecie nie zamykają nikogo do więzienia, oni wysyłają na przymusowe "leczenie homofobii". Chcesz się ubierać dziwacznie proszę bardzo, ale co to Krzyżyk? Oj tego już nie wolno Ci mieć... Przedsmak takiego życia serwuje nam Skandynawia, Anglia i Francja - wolność bez wolności. Niestety na świecie wielu jest [ludzi niemądrych] (ach ta cenzura) którzy nabierają się na takie dyrdymały, ale można ich tylko żałować.

Co robią prawdziwi ateiści - "mamy gdzieś waszego Boga, dla nas on nie istnieje".
Co robią reżimowi piewcy ateizmu i liberalizmu - "wolno wam wierzyć, ale nie w pracy, w pracy macie podporządkować się świeckim regulacją. Lekarzu, co z tego, że jesteś Katolikiem - albo wykonasz tą aborcje/eutanazje albo fora ze dwora, urzędniku nie obchodzi mnie, że jesteś protestantem - masz udzielić ślubu tym dwóm mężczyzną..."

Chwała, że jeszcze istnieje klauzula sumienia i w Polsce jeszcze nam to nie grozi.

EDIT:
Krzyż
Krzyż CNN - bo ktoś frondy nie lubi...
Dwie stopione belki z WTC utworzyły Krzyż. Krzyż ten przeniesiono do Kościoła, gdzie przez parę ładnych lat stał. Potem został włączony do wystawy muzeum upamiętniającego wydarzenia z 11 września - i właśnie obecność takiego eksponatu nie spodobało się grupce ateistów którzy pozwali osoby odpowiedzialne za umieszczenie Krzyża w muzeum... I komu ten Krzyż przeszkadzał? To jest przykład działania dzisiejszych ateistów - czynna walka z wszelkimi przejawami religii, a zwłaszcza religii chrześcijańskiej.

Nie będę dyskutował o żadnym artykule z tego portalu, po tym co tam znalazłem: http://www.fronda.pl/news/czytaj/tytul/w_grechynii_bez_zmian_14526
Dla mnie trzeba być niezrównoważonym żeby wierzyć w to co wypisują. Tyle

@ECOLA
Pomówmy o tym na przykładzie Polski.
1. Do organizacji [KK] zapisanych jest [chrzest] - 95.8% Polaków. ) -na podstawie badań Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego kierowanego przez ks. prof Witolda Zdaniewicza(z 2007r)
2. Wynika z tego że zdecydowana większość jest przynależna katolicyzmowi.
a) wedle przytoczonych przez Ciebie badań liczba katolików powinna się zwiększać.
- jednak w rzeczywistości nie zwiększa się, a nawet trochę zmniejsza.
- przynależność do KK nie dla każdej grupy społecznej wiąże się ze wzrostem popularności
- podejrzewam, że dla wielu młodych ludzi, przynależność do KK nie jest postrzegana jako wzrost atrakcyjności
b) weźmy pod uwagę w takim razie ilość osób, które regularnie chodzą do kościoła, a nie są jedynie przypisani do KK.
Jest to 45,8% ludzi z 82% ( 82% = wierni KK - chorzy, dzieci do lat 7, ludzie starsi, którzy są zwolnieni z obowiązku uczestnictwa we mszy niedzielnej)
-wychodzi na to że ponad 50% to tzw. martwi katolicy, którzy nie wypełniają obowiązków religijnych
- biorąc pod uwagę tą ilość procentową, mniej niż połowa społeczeństwa rzeczywiście wyznaje religię, idąc tym tropem ilość wyznawców KK powinna się zmniejszać - tak rzeczywiście się dzieje.
- pytanie tylko czy cała reszta to "ateiści" , czy ludzie o niesprecyzowanych poglądach na temat religii.
-czy oznacza to wzrost liczby ateistów, czy jedynie spadek liczby wyznawców przynależnych do KK kosztem "martwych katolików"?
To kilka z moich pytań. Czekam na dalsze opinie.
 

Vesemirus

Christopheros
Dołączył
1 Marzec 2010
Posty
1 855
Punkty reakcji
38
Gwoli ścisłości: Katolikiem się jest od chrztu do momentu dokonania apostazji.
Te 50% "martwych Katolików" nie do końca jest "martwych" zdecydowana większość z nich będzie chciała mieć ślub Kościelny, chrzcić dzieci, potem będzie I komunia, bierzmowanie i na końcu spowiedź. Jak widzisz ci "wierzący, nie praktykujący" będą w styczności z Kościołem.
Jest marginalna grupa ateistów, oraz dzieciaków którzy uważają się za ateistów - mam 20 letniego braciszka, który po 2,5 latach wojowania z Kościołem postanowił jednak, że nie jest ateistą :p Sam miałem epizod zwątpienia i dość ostro dawałem o tym znać na forumowisku :]

Nie będę dyskutował o żadnym artykule z tego portalu
Oj nie bądź taki - jak jakieś FAKTY ci nie pasują odrzucasz je, tak się robi w przedszkolu a nie na forumowisku ;)
 

saviola_13

Nowicjusz
Dołączył
24 Maj 2007
Posty
637
Punkty reakcji
4
Wiek
34
Miasto
Krk
Oj nie bądź taki - jak jakieś FAKTY ci nie pasują odrzucasz je, tak się robi w przedszkolu a nie na forumowisku ;)

Tam faktów niewiele, za to propaganda jak cholera.
Zrób sobie test. Kup Wyborczą, Rzeczpospolitą i wejdź na stronę PAP. Porównaj sobie 1 wydarzenie w tych 3 nośnikach informacji. I napisz PW jakie wnioski.
 

Iron Duke

Bywalec
Dołączył
30 Styczeń 2011
Posty
1 231
Punkty reakcji
41
Miasto
z naszej Galaktyki
Vesemirus,

Twoje użalanie się nad dyskryminacją katolików(pomijając absurdalność takich tez w Polsce), oparte są na fałszywych założeniach.
Ateiści i wierzący odwołują się do świeckości państwa nie z wrogości do Katolicyzmu, tylko z troski o wspólnotę obywateli, w której wszyscy musimy się zmieścić(w miarę bezkolizyjnie).
Stąd postulaty wyprowadzenia krzyży z państwowych urzędów i szkół.
Przecież sędzia feruje wyroki nie w imię wiary którą tenże krzyż symbolizuje, tylko państwowego(laickiego) prawa.
Szkoła publiczna nie powinna być miejscem religijnej indoktrynacji(jakiejkolwiek), ale służyć do przekazywania wiedzy zdobytej przez cywilizację w drodze stosowania "metody naukowej"! Jej istotą jest wątpienie, zadawanie pytań, dyskusja, przeprowadzanie sprawdzających eksperymentów. Jak można to pogodzić z wiarą?
Jak można wymagać od uczniów twórczego myślenia i weryfikacji założeń, gdy w tym samym budynku na innej "lekcji", obowiązuje taki przekaz - nie pytać, nie wątpić, nie myśleć - wierzyć!

Symbol którego tak bronisz - krzyż, ma swoje miejsce w sferze publicznej. To miejsca kultu!
Tam nikt ich nie kwestionuje, dumnie wznoszą się nad licznymi kościołami. Można je prywatnie eksponować, np. nosząc na szyi. Ale, w przypadku państwowego urzędnika, nie powinno to mieć miejsca. Dlatego, że reprezentuje on państwo, z założenia jednakowo traktujące każdego obywatela, bez względu na jego przekonania.

Desperacka obrona "Okopów Św. Trójcy" jaką reprezentujesz, wynika w moim przekonaniu z prawidłowości opisanej przez kol. Ecola.
Tak jak komunizm nie mógł utrzymać się tylko w jednym kraju, i dlatego wymagał permanentnej rewolucji i ekspansji zewnętrznej, tak wiara nie wytrzymuje konfrontacji z tolerancyjnym, wielokulturowym społeczeństwem. W takich warunkach topnieje jak śnieg na wiosnę. Dlatego, walczycie desperacko, nie o prawo do wyznawania swojej religii, ale o przymus jej wyznawania przez wszystkich w państwie. Dopiero wtedy, będziecie mieli pewność trwania. Każda rysa zwątpienia, kruszy fundamenty Waszych przekonań.

Stąd agresja wierzących wobec ateistów. :(
 

Vesemirus

Christopheros
Dołączył
1 Marzec 2010
Posty
1 855
Punkty reakcji
38
Spokojnie wiara w Polsce ma się dobrze i będzie tak jeszcze długo, tak, że o los moich dzieci i wnuków jestem spokojny.

Ale, w przypadku państwowego urzędnika, nie powinno to mieć miejsca.
Dlaczego odbierasz urzędnikowi jedno z praw człowieka jakim jest wyznawanie religii? Idąc dalej tym tropem Prezydent nie ma prawa wyjść do kościoła, bo będzie oskarżony o ... o co dokładnie? Nie wiadomo, ale będzie oskarżony :p

Twoje użalanie się nad dyskryminacją katolików(pomijając absurdalność takich tez w Polsce), oparte są na fałszywych założeniach.
Ateiści i wierzący odwołują się do świeckości państwa nie z wrogości do Katolicyzmu, tylko z troski o wspólnotę obywateli, w której wszyscy musimy się zmieścić(w miarę bezkolizyjnie).
Albo jesteś ograniczony, albo nieuważnie czytasz - państwo laickie to państwo wspierające ateizm - ateiści dążą do usunięcia wszelkich przejawów wiary ze sfery publicznej - zakaz noszenia Krzyżyków (najpierw przez urzędników, potem przez resztę społeczeństwa - bo przecież to indoktrynacja i promocja "zua"! ), politycy nie będą mogli iść na mszę, a jedna mała Skandynawka w szkole we Włoszech będzie mogła wymusić (albo próbować wymusić) zdjęcie Krzyży w całym państwie - w którym większość obywateli jest za prezentowaniem tych symboli religijnych w taki sposób.

Szkoła publiczna nie powinna być miejscem religijnej indoktrynacji(jakiejkolwiek), ale służyć do przekazywania wiedzy zdobytej przez cywilizację w drodze stosowania "metody naukowej"! Jej istotą jest wątpienie, zadawanie pytań, dyskusja, przeprowadzanie sprawdzających eksperymentów. Jak można to pogodzić z wiarą?
Jak można wymagać od uczniów twórczego myślenia i weryfikacji założeń, gdy w tym samym budynku na innej "lekcji", obowiązuje taki przekaz - nie pytać, nie wątpić, nie myśleć - wierzyć!
Tu się zgadzam, religia powinna być nauczana w salkach katechetycznych, ale znów może tak się stać jeśli większość obywateli wyrazi na to zgodę i chęć - jak na razie mizerna garstka ateistów domaga się tego WBREW większości - jak usprawiedliwić taką dyktaturę mniejszości?

Desperacka obrona "Okopów Św. Trójcy" jaką reprezentujesz, wynika w moim przekonaniu z prawidłowości opisanej przez kol. Ecola.
Tak jak komunizm nie mógł utrzymać się tylko w jednym kraju, i dlatego wymagał permanentnej rewolucji i ekspansji zewnętrznej, tak wiara nie wytrzymuje konfrontacji z tolerancyjnym, wielokulturowym społeczeństwem. W takich warunkach topnieje jak śnieg na wiosnę. Dlatego, walczycie desperacko, nie o prawo do wyznawania swojej religii, ale o przymus jej wyznawania przez wszystkich w państwie. Dopiero wtedy, będziecie mieli pewność trwania. Każda rysa zwątpienia, kruszy fundamenty Waszych przekonań.
Jak wspomniałem, nie lękam się że to nastąpi w Polsce. Tu nie chodzi o wielokulturowość tylko o agresywną propagandę - zobaczcie jak wpaja się najmłodszym (i młodzieży) wykrzywioną ideę tolerancji, jak środowiska lewackie promują hedonistyczne podejście do życia począwszy od wczesnego seksu (przecież 14 latki są już dojrzałe...) a skończywszy na aborcji jako środku antykoncepcyjnym (jakkolwiek śmiesznie to brzmi... ).

Tam faktów niewiele, za to propaganda jak cholera.
Zrób sobie test. Kup Wyborczą, Rzeczpospolitą i wejdź na stronę PAP. Porównaj sobie 1 wydarzenie w tych 3 nośnikach informacji. I napisz PW jakie wnioski.
Jesteś niemądry (tak, to eufemizm... )
Dałem Ci przykład Krzyża z WTC - źródło CNN, tak, ta stacja TV pewnie jest kupiona przez księży, więc nieobiektywna...
Podałem Ci linki z wp.pl, bibula.com, CNN, o olimpijczyku możesz przeczytać na wikipedii, podobnie jak o regule renifera (a właściwie regule trzech reniferów ), sprawy burek, Krzyży we Włoszech, czy mowy nienawiści są dość powszechnie znane i nie widzę sensu aby Ci je wykładać - masz internet, masz dwie chwytne łapki z przeciwstawnymi kciukami, masz na tyle pofałdowany mózg żeby sobie spokojnie znaleźć te sprawy na stronach które Cię interesują.

Stąd agresja wierzących wobec ateistów. :(
Bardzo ładne odwracanie kota ogonem zwłaszcza jak się czyta TO
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
Ecola
po przejrzeniu tegoż (http://arxiv.org/PS_cache/arxiv/pdf/1012/1012.1375v2.pdf) stwierdzam, że ilość głupców wśród ludzi nauki jednak przekracza ilość głupców wśród sprzątaczek....
ta zabawa modelami teoretycznymi trzyma w pogardzie stratyfikację zachowań społecznych i prostą empirię - jest zwyczajnie nie mądra

wiesz Vesemirus tyrania politycznej poprawności i pogarda dla niewygodnej rzeczywistości czy religii jest faktem, ale idziesz za daleko
 

Vesemirus

Christopheros
Dołączył
1 Marzec 2010
Posty
1 855
Punkty reakcji
38
Brave, nie wydaje mi się. Większość sytuacji które opisałem odnosi się do państw zachodnich i ma silne znamiona walki z religią - tutaj pod płaszczykiem tak zwanej poprawności politycznej. Nie wolno już czytać Pisma Świętego w katolickich (sic!) radiostacjach (przynajmniej jego fragmentów które nie są politycznie poprawne).

W Polsce jak na razie nie dochodzi do takich absurdów, chociaż było parę spraw które o absurd zahaczały - np. sprawa pewnej lesbijki która została zwolniona z katolickiej szkoły, ze względu na swoją orientacje, co spowodowało podniesienie larum wśród aktywistów lewicowych - jeśli Polska ugnie się pod "tolerancyjnym lobby" dojdzie do tego, że właściciel "Uważam Rze" będzie musiał zatrudnić 50% pracowników o lewicowych poglądach (w tym najlepiej homoseksualistów :p ).

Swoją drogą dziwi mnie jak socjaldemokracja ze swoimi świetnymi założeniami ekonomicznymi może promować taki upadek obyczajów...
 

Iron Duke

Bywalec
Dołączył
30 Styczeń 2011
Posty
1 231
Punkty reakcji
41
Miasto
z naszej Galaktyki
Vesemirus,

cieszy mnie zgodność naszych poglądów na "naukę" religii w szkole.
Może i w innych kwestiach osiągniemy konsensus. :)

Co jest dla Ciebie nie tak, z mową nienawiści? Przecież sam napisałeś - na początku było słowo!
Słowo jest początkiem wszystkich zbrodni. Eksterminacji całych grup etnicznych, wyznaniowych czy narodów. Nawet największy "młot" dla zdrowia psychicznego, musi wpierw odhumanizować przyszłe ofiary. Znaleźć wytłumaczenie swoich czynów.

Nauczeni doświadczeniem z przeszłości, słusznie zwracamy uwagę na wypowiadane słowa nienawiści i agresji. Szkoda, że Norwegowie tego nie robili. :(

Jeśli na potwierdzenie tezy o szykanowaniu Katolików w świecie masz tylko przykład krzyża z WTC, szukaj dalej, albo wycofaj się z jej głoszenia. :p
Dziwi Cię reakcja ludzi którzy w bezprecedensowym ataku terrorystycznym stracili bliskich, symbol miasta i poczucie bezpieczeństwa, że nie chcą widzieć w miejscu upamiętniającym tragedię symboli religijnych?
Przecież w imię religii dokonano tej zbrodni!

Dlaczego odbierasz urzędnikowi jedno z praw człowieka jakim jest wyznawanie religii? Idąc dalej tym tropem Prezydent nie ma prawa wyjść do kościoła, bo będzie oskarżony o ... o co dokładnie? Nie wiadomo, ale będzie oskarżony :p

W takim razie, pracownikom korporacji masowo odbiera się prawa ludzkie do swobodnej ekspresji w ubieraniu się. Każąc im pracować w garniaczkach! :D
Idąc do pracy dobrowolnie zgadzasz się na pewne reguły zachowania w niej obowiązujące. Nikt nikogo nie zmusza do pracy w charakterze urzędnika państwowego. Ale jeśli chcesz ją wykonywać, powinieneś przestrzegać zasad. Jedną z nich jest na tej posadzie, nie eksponowanie osobistych poglądów i wyznawanej wiary.
Urzędnik państwowy nie powinien agitować politycznie za jedną z partii, i nie powinien eksponować symbolów żadnej religii.
Dla dobra państwa i obywateli. A co robi po pracy, to już jego sprawa osobista.
 

Vesemirus

Christopheros
Dołączył
1 Marzec 2010
Posty
1 855
Punkty reakcji
38
Co jest dla Ciebie nie tak, z mową nienawiści? Przecież sam napisałeś - na początku było słowo!
Słowo jest początkiem wszystkich zbrodni. Eksterminacji całych grup etnicznych, wyznaniowych czy narodów. Nawet największy "młot" dla zdrowia psychicznego, musi wpierw odhumanizować przyszłe ofiary. Znaleźć wytłumaczenie swoich czynów.
Tylko dlaczego w krajach Zachodniej Europy nie chroni się Chrześcijan przed mową nienawiści? Żydzi ("Przestańcie zabijać Palestyńczyków" odpowiedź Żydów i znacznej części mediów - "To antysemityzm! Atak na naród żydowski!"), Cyganie, homoseksualiści - oni wszyscy są chronieni przed mową nienawiści - a jak Dawkins staje na Trafalgar Square i ogłasza, że "Chrześcijanie to ludzie chorzy psychicznie których trzeba leczyć" - jakoś nikt (poza mediami chrześcijańskimi) tego nie skomentuje. Jak wprowadzamy zakaz mowy nienawiści to taki który dotyczy wszystkich, a nie tylko uprzywilejowanych jednostek, bądź grup.

Jeśli na potwierdzenie tezy o szykanowaniu Katolików w świecie masz tylko przykład krzyża z WTC, szukaj dalej, albo wycofaj się z jej głoszenia. :p
Dziwi Cię reakcja ludzi którzy w bezprecedensowym ataku terrorystycznym stracili bliskich, symbol miasta i poczucie bezpieczeństwa, że nie chcą widzieć w miejscu upamiętniającym tragedię symboli religijnych?
Przecież w imię religii dokonano tej zbrodni!
Po pierwsze przytoczyłem blisko dwa tuziny przykładów, w tym mordy na chrześcijanach. Nie zamierzam się powtarzać, liczę na twoją umiejętność czytania ze zrozumieniem (o ile taką umiejętność posiadasz :] ) Co do Krzyża zachodzi tutaj straszna prawidłowość - jest dość duża grupa ludzi którzy ten Krzyż postawili w muzeum (za pozwoleniem, nie była to samowolka jak u nas w Polsce) - ten Krzyż był symbolem ataku, przy którym gromadziły się rodziny ofiar (według statystyk zdecydowana większość ofiar to chrześcijanie, potem muzułmanie, i inne religie) i nagle paru ateistom to przeszkadza - wth? Podałem przykład szopek bożonarodzeniowych - żeby na własnym trawniku, na własnej ziemi móc postawić szopkę muszą się tam znaleźć 3 renifery, wtedy szopka będzie dostatecznie świecka - paranoja.

W takim razie, pracownikom korporacji masowo odbiera się prawa ludzkie do swobodnej ekspresji w ubieraniu się. Każąc im pracować w garniaczkach! :D
Idąc do pracy dobrowolnie zgadzasz się na pewne reguły zachowania w niej obowiązujące. Nikt nikogo nie zmusza do pracy w charakterze urzędnika państwowego. Ale jeśli chcesz ją wykonywać, powinieneś przestrzegać zasad. Jedną z nich jest na tej posadzie, nie eksponowanie osobistych poglądów i wyznawanej wiary.
Urzędnik państwowy nie powinien agitować politycznie za jedną z partii, i nie powinien eksponować symbolów żadnej religii.
Dla dobra państwa i obywateli. A co robi po pracy, to już jego sprawa osobista.
Powiedział bym Ci parę brzydkich słów, ale pewnie dostane warna albo urlopik od Brave... Pracowałem kiedyś w Crewe w UK w przetwórni spożywczej (robiliśmy musli) zakazano nam noszenia jakichkolwiek metalowych przedmiotów, w tym łańcuszków, czy medalików - powód był prozaiczny - wszędzie były wykrywacze metali sprawdzające musli. Jestem w stanie to zrozumieć - moja koleżanka z Rzeszowa która też tam pracowała, kupiła sobie drewniany krzyżyk i nosiła go ze sobą - niektórym taka namacalna obecność jest potrzebna - nikt nic jej z tego powodu nie powiedział. Nie potrafię zrozumieć co konduktorowi, czy pracownikowi korporacji szkodzi medalik? Przecież nikt nie nosi tego na wierzchu, nawet tego nie widać - ale wprowadzanie zakazów do tak intymnej sfery jaką jest religia jest zamachem na naszą wolność. Co do dress-code możemy się przebrać, bo takie są standardy - ale co kto ma pod koszulą nikogo nie powinno obchodzić, a jeżeli obchodzi to ma to znamiona jawnej walki z religią.
Spójrz - jest pracownik który jest ubrany jak urzędnik w biurze - garniak, koszula, krawat. Spełnia wszystkie wymogi - czy widać, że ma Krzyżyk pod koszulą? Czy ten symbol komukolwiek przeszkadza? Czy utrudnia wykonywanie pracy? Nie, nie, nie - masz odpowiedź na te pytania. Skoro odpowiedź jest nie - to czemu wymaga się od tego pracownika zdjęcia Krzyża/medalika. Taka prośba jest absurdalna i może być umotywowana jedynie czystą złośliwością, lub chęcią ... czego właśnie?

Dodatkowo chciałem zwrócić uwagę, że w przypadku konduktora któremu zakazano nosić Krzyżyk podobnych zakazów nie nałożono na jego muzułmańskie (?) koleżanki z pracy - im chusty pozwolono nadal nosić...
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
vesemirus ja wyraźnie odróżniam fanatyków antyreligijnych (jakim jest np. Dawkins), od sytuacji w kilku państwach zachodnich gdzie subtelnie mówiąc chrześcijaństwo jest "nie trendy", co skutkuje niesymetrycznością w podejściu do różnych religii, czy czasami postawą otwarcie antyreligijną (tu krótka dygresja, Francja jest chyba najlepszym przykładem, jednocześnie uprawia się w tej samej Francji Mitologię Rewolucji Francuskiej, gdzie zarżnięto w bestialski sposób 200 tys. chłopów-pochodzących ze słusznej warstwy biednego chłopstwa Wandei, nie chcieli podeptać krzyża i wyrzec się swej wiary, gdzie hasło Równość Wolność Braterstwo oznaczało de facto Równość Wolność Braterstwo lub śmierć, i ta pierwsza część dotyczyła jedynie nowych elit, gdzie "zdobycie Bastylii", jest obchodzone nad wyraz chucznie, a jedynym realnym politycznym więźniem był Markiz De Sade osadzony tam bez sądu przez króla za kilkadziesiąt gwałtów, ponadto siedziało tam dwóch złodziei i prostytutki, a dowódca sam otworzył bramy bastylii i kazał podkomendnym (najmłodszy miał 62 lata) złożyć broń za co wszystkich zarżnięto jak wieprzki, a jemu obcięto łeb i obnoszono się z nim po ulicach, na tym skończę dygresję o "racjonalności francuskiej"), w takich krajach jak Polska realna agresja w stosunku do chrześcijan/katolików nie występuje obecnie (chyba że masz na myśli internetowych frustratów i indywidua pokroju Palikota, ale to margines)
 

Vesemirus

Christopheros
Dołączył
1 Marzec 2010
Posty
1 855
Punkty reakcji
38
Cały czas podaje przykład naszych zachodnich sąsiadów - kilka razy wspominałem, że w Polsce jeszcze baaardzo daleka droga do takiego ostracyzmu wobec chrześcijan, ale byłbym głupcem gdybym dał sobie spokój z punktowaniem ateistów.
"Rewolucja ateistyczna" (bądź laicka - jak wspomniałem laicyzm spełnia wymogi/żądania ateizmu) przypomina raczej ewolucje, powoli małymi krokami wszystko zmierza do marginalizacji wiary (zwłaszcza chrześcijańskiej) - spójrz na przykład najbardziej jaskrawy - homoseksualizm - jeszcze nie tak dawno temu, bo w latach 90tych było nie do pomyślenia aby homoseksualiści żądali związków. Wtedy było normalnie - większość społeczeństwa ich tolerowała (jeśli kogoś poniżono miał takie same prawa jak wszyscy inni aby dochodzić swoich racji przed sądem). Teraz co się dzieje - żądają związków, żądają uprzywilejowania w postaci przepisów o tzw. "mowie nienawiści", żądają akceptacji. Następny krok to adopcja dzieci, oglądając Fakty po faktach pewien aktywista powiedział, że na związkach się nie skończy. Po kawałku Polska daje się "modernizować" chociaż ja bym tak tego nie nazwał.*
Modernizacja zachodnia ogłupia Polaków - spójrzmy na szkolnictwo - nowe, zachodnie, wzory edukacyjne wyrządziły tylko szkodę, ale oczywiście zostały przyjęte przez "postępową" część społeczeństwa.
Konflikt jaki widzimy między ateistami a ludźmi wiary nie ma tylko podłoża religijnego. Linia podziały biegnie na "liberalnych" i "konserwatywnych", na "nowoczesnych" i "zacofanych". Media dzielą Polaków na dwa obozy - jeden który reprezentuje postęp, a drugiemu naklejono łatkę zacofania. W dyskursie społecznym te mylne pojęcia są wykorzystywane i każdy kto się nie zgadza z ateistycznoliberalnohomoseksualnym ( :p ) lobby ten jest lekceważony i uznany za "ciemną masę".

Dlatego należy zwracać na te problemy naszą uwagę - nie możemy być obojętni wobec miałkich spraw, bo one są wstępem do niszczenia naszej wiary.

Ostatni akapit poświęcę jeszcze odpowiedzi na zarzuty o równoważenie laicyzmu z ateizmem:
Wojujący ateizm mówi - zero religii w sferze publicznej, ściągać Krzyże ze ścian, zakaz noszenia medalików, czy chodzenia na msze jak jesteś urzędnikiem państwowym, brak klauzuli sumienia.
Laickie państwo mówi - zero religii w sferze publicznej, ściągać Krzyże ze ścian, zakaz noszenia medalików, czy chodzenia na msze jak jesteś urzędnikiem państwowym, brak klauzuli sumienia.
Czyli: wojujący ateizm = laickiemu państwu.
Dlaczego państwo ma spełnić żądania tylko grupy ateistycznej? (zwłaszcza, że ona jest w mniejszości) Wszyscy którzy chcą wprowadzenia laickiego państwa w kraju gdzie 99% ludzi wierzy (w różnych bogów) są albo wyrachowani, albo .... (i znów muszę powściągnąć swój cięty język).

*nie mówię, że pewne prawa tej mniejszości się nie należą, ale wiem, że spełnienie ich postulatów w konsekwencji pociągnie za sobą nowe żądania.

Jeszcze jedno pytanie do ateistów - skoro Boga nie ma, a nasze modlitwy, czy symbole są dla was śmieszne i nic nie warte - to czemu taki szum robicie wokół tego tematu? Jak urzędnik/polityk będzie na mszy - czy coś się stanie? Przecież Boga nie ma, a nasze obrzędy to gusła i magiczne jasełka - prawdziwy ateista wzruszyłby ramionami i tyle.
 

Iron Duke

Bywalec
Dołączył
30 Styczeń 2011
Posty
1 231
Punkty reakcji
41
Miasto
z naszej Galaktyki
Vesemirus,

rozumiem Twoje obawy. Nikt nie lubi zmian, zwłaszcza gdy nie rozumie dlaczego zachodzą. Woli schronić się w oblężonej twierdzy i stamtąd wygłaszać tyrady, że świat nie taki, jakiego chciałby.
Tak jest z Twoim lękiem przed laicyzacją.

Żyjesz w wyjątkowym kraju. Z przyczyn obiektywnych staliśmy się niezwykle homogenicznym społeczeństwem, narodowościowo i religijnie. Stąd przekonanie o uniwersalnym, pozytywnym charakterze Katolicyzmu. Tymczasem, w typowych europejskich krajach, choćby we wspomnianych przez Ciebie Niemczech, istnieje pluralizm religijny i światopoglądowy. Nikogo nie dziwi odmienna wiara, czy stosunek do mniejszości. Są obowiązującą normą!

To nie dewiacja, ale wypracowana przez setki lat krwawych konfliktów zasada, dzięki której, zróżnicowane społeczeństwo może w miarę bezkolizyjnie funkcjonować. Oni tę wiedzę uzyskali w drodze bolesnego doświadczenia. Ty, ex catedra ogłaszasz, że są durniami i nie wiedzą co dla nich dobre.
Z tego doświadczenia wynika konieczność wyłączenia państwa i jego aparatu ze sporów ideologicznych. Ma być neutralnym gwarantem jednakowego traktowania wszystkich podmiotów, na bazie prawa. Jako takie, nie może angażować się po żadnej ze stron.
Ty żądasz, by państwo stało się sojusznikiem konkretnej religii, by gwarantowało jej uprzywilejowaną pozycję na rynku! By aparat państwowy zwalczał jej konkurentów i ludzi podważających jej przekaz - ateistów.
Dlaczego? Bo macie większość?

Nie wdając się w polemikę czy tak naprawdę jest, pytam co będzie, gdy Świadkowie Jehowy tę większość uzyskają? Zakażemy w Konstytucji przeprowadzania transfuzji w szpitalach?
Zaakceptujesz to, dlatego, że mają 50,01% poparcia? :mruga:

Nie wiem co rozumiesz przez "wojujący ateizm". Czy krytyka wiary nie jest dopuszczalna? W religii wolno wszystko, dlatego, że znaczna grupa ludzi głęboko w coś wierzy?
W taki razie, co z "porwaniami przez zielone ludziki"? Wierzą w to miliony ludzi. Wolno mi mieć na ten temat opinię?

Natomiast, dokładnie wiem, co to jest homofobia. Jesteś jej klinicznym przykładem. Nie masz przypadkiem rudych włosów, albo nie jesteś leworęczny? Jeszce niedawno, było to powodem szykan i dyskryminacji. To się zmieniło na szczęście. Stosunek do "pedałów" też się zmienia. Tylko co niektórzy, potrzebują więcej czasu na zrozumienie, że błądzą, niż przeciętnie.

Jeszcze jedno pytanie do ateistów - skoro Boga nie ma, a nasze modlitwy, czy symbole są dla was śmieszne i nic nie warte - to czemu taki szum robicie wokół tego tematu? Jak urzędnik/polityk będzie na mszy - czy coś się stanie? Przecież Boga nie ma, a nasze obrzędy to gusła i magiczne jasełka - prawdziwy ateista wzruszyłby ramionami i tyle.

Hitlera też nie ma! A zakazuje się propagowania symboli faszyzmu i nazizmu. To tylko "blaszki", lub kawałki materiału. Więc mógłby taki mądrala jak Ty zapytać, co nam szkodzą?

Nie porównuję religii do nazizmu, pokazuję w tym przykładzie siłę symbolu, reprezentującego konkretny przekaz. Dlatego, krzyże do kościołów, bądź do prywatnej przestrzeni.
 

Vesemirus

Christopheros
Dołączył
1 Marzec 2010
Posty
1 855
Punkty reakcji
38
Vesemirus,

rozumiem Twoje obawy. Nikt nie lubi zmian, zwłaszcza gdy nie rozumie dlaczego zachodzą. Woli schronić się w oblężonej twierdzy i stamtąd wygłaszać tyrady, że świat nie taki, jakiego chciałby.
Tak jest z Twoim lękiem przed laicyzacją.

Żyjesz w wyjątkowym kraju. Z przyczyn obiektywnych staliśmy się niezwykle homogenicznym społeczeństwem, narodowościowo i religijnie. Stąd przekonanie o uniwersalnym, pozytywnym charakterze Katolicyzmu. Tymczasem, w typowych europejskich krajach, choćby we wspomnianych przez Ciebie Niemczech, istnieje pluralizm religijny i światopoglądowy. Nikogo nie dziwi odmienna wiara, czy stosunek do mniejszości. Są obowiązującą normą!

To nie dewiacja, ale wypracowana przez setki lat krwawych konfliktów zasada, dzięki której, zróżnicowane społeczeństwo może w miarę bezkolizyjnie funkcjonować. Oni tę wiedzę uzyskali w drodze bolesnego doświadczenia. Ty, ex catedra ogłaszasz, że są durniami i nie wiedzą co dla nich dobre.
Z tego doświadczenia wynika konieczność wyłączenia państwa i jego aparatu ze sporów ideologicznych. Ma być neutralnym gwarantem jednakowego traktowania wszystkich podmiotów, na bazie prawa. Jako takie, nie może angażować się po żadnej ze stron.
Ty żądasz, by państwo stało się sojusznikiem konkretnej religii, by gwarantowało jej uprzywilejowaną pozycję na rynku! By aparat państwowy zwalczał jej konkurentów i ludzi podważających jej przekaz - ateistów.
Dlaczego? Bo macie większość?
Piszesz o kompromisach wypracowanych przez setki lat - żaden kompromis nie może ograniczać wolności człowieka w sferze religijnej - Ty chciałbyś zakazać np. Prezydentowi uczestniczyć we Mszy. Dlaczego? Czy uniemożliwianie przestrzegania zasad swojej religii jest dobre? Na pewno nie. Kolejna sprawa - klauzula sumienia - w niektórych krajach nie obowiązuje ta zasada - prowadzi to do takich paradoksów jak nakaz wykonania aborcji w Szpitalu należącym do Kościoła Katolickiego! Wyobraź sobie, że jesteś lekarzem i masz prywatny gabinet - wchodzi do niego urzędnik i mówi Ci co masz zrobić - co tam prawo samostanowienia, co tam prawo własności - w imię laicyzacji państwa masz robić coś czego zabrania Ci sumienie. Podobnie ma się w szpitalach państwowych - szpital powinien umożliwić przestrzeganie pewnych zasad moralnych swoim pracownikom - tak jak ma to miejsce w Polsce, niestety np. we Francji lekarz jest przymuszany do nauki, a potem wykonywania mordów, jeśli się nie zgodzi grozi mu nawet utrata licencji - to tak jakbyś na siłę wpychał do gardła żydowi wieprzowinę - barbarzyństwo. Nie chodzi nawet o zmuszanie w ogóle lekarzy do takich "zabiegów" chodzi o to, że dyrektorzy mając do dyspozycji lekarzy którym to wisi i Katolików zmuszają tych ostatnich, każdy ma swoją działkę aborcji wykonać.
Nie żądam od państwa aby stało się sojusznikiem religii - żądam jedynie aby nie było zakazów w kultywowaniu religii i tradycji. Jak pisałem o Krzyżach to wyraźnie zaznaczyłem, że dopóki większość Polaków nie chce zmiany, dopóty ateiści mogą sobie szczekać i nie mają prawa usuwać tych symboli ze szkół czy urzędów.

Nie wdając się w polemikę czy tak naprawdę jest, pytam co będzie, gdy Świadkowie Jehowy tę większość uzyskają? Zakażemy w Konstytucji przeprowadzania transfuzji w szpitalach?
Zaakceptujesz to, dlatego, że mają 50,01% poparcia?
Przykład śmieszny, głupi i pokazujący Twoją ignorancję - u podstaw demokracji leży nie szkodzenie - większość może zarządzić co tylko jej się podoba, pod warunkiem, że nie spowoduje to szkody obywatelom.

Nie wiem co rozumiesz przez "wojujący ateizm". Czy krytyka wiary nie jest dopuszczalna? W religii wolno wszystko, dlatego, że znaczna grupa ludzi głęboko w coś wierzy?
W taki razie, co z "porwaniami przez zielone ludziki"? Wierzą w to miliony ludzi. Wolno mi mieć na ten temat opinię?
Krytykujcie sobie do woli, ale wara od tego czy wolno mi pójść do Kościoła czy nie, czy mogę założyć Krzyżyk, czy nie, czy swoje dziecko ochrzczę czy też nie. Jest dość duża grupa ateistycznych lobbystów która chce przeforsować ustawy zakazujące chrztu dzieci, albo obrzezania (którego zdrowotne skutki są tylko pozytywne, ale to rozmowa na inną okazję) - krytyka, ok, ale zakazy i ingerencja nie (o ile nie dochodzi do niszczenia zdrowia i mienia z powodów religijnych np. "obrzezanie" kobiet).

Natomiast, dokładnie wiem, co to jest homofobia. Jesteś jej klinicznym przykładem. Nie masz przypadkiem rudych włosów, albo nie jesteś leworęczny? Jeszce niedawno, było to powodem szykan i dyskryminacji. To się zmieniło na szczęście. Stosunek do "pedałów" też się zmienia. Tylko co niektórzy, potrzebują więcej czasu na zrozumienie, że błądzą, niż przeciętnie.
Ocho, jestem homofobem - czekałem, aż to napiszesz :] Nie jestem homofobem (nie boję się homoseksualistów :p ) nigdy żadnego nie obraziłem, na forumowisku krytykowałem nazywanie ich "pedałami", nie jestem za penalizacją czynów homoseksualnych. Czy to, że jestem przeciw przyznawaniem praw osobom o odmiennej orientacji seksualnej czyni ze mnie homofoba? Czy to, że uważam, że akt homoseksualny to grzech sprawia, że jestem homofobem?
Dlaczego nie chcę dać prawa do zawarcia związku homoseksualnego? W obecnej formie (tej która jest dyskutowana w sejmie) homoseksualiści otrzymywaliby znakomitą większość praw finansowych i społecznych które posiadają małżeństwa, a jednocześnie nie byłyby tak trwałe jak związki małżeńskie. Dlaczego? W przypadku zw. partnerskich nie istnieje instytucja rozwodu, wystarczy, że pójdzie sobie jeden pan do notariusza i ogłosi, ze nie jest w związku z innym panem. Trzeba się zastanowić po co małżeństwa mają te ulgi? Pewnie w celu odciążenia małżonków którzy ponoszą koszta związane z wychowaniem dziecka/dzieci - ciekawe kiedy dwóch panów zrobi sobie malucha. Dodatkowo obecnie nasze emerytury oparte są na piramidzie Bismarcka - dzieci płacą rodzicom emerytury (bardzo uproszczony model) - jaką kontrybucje takie związki dawałyby społeczeństwu? Jest jeszcze jedna kwestia - jeśli teraz pójdziemy na ustępstwa to jestem pewien, że na przyznani praw do związków się nie skończy - będzie żądanie prawa o "mowie nienawiści", będzie żądanie prawa do adopcji dzieci - i powoli dojdzie do takiej sytuacji jak w Szwecji gdzie za przeczytanie fragmentu Pisma Świętego w chrześcijańskim radiu kapłan został ukarany przymusową reedukacją antyhomofobiczną - paranoja!

Hitlera też nie ma! A zakazuje się propagowania symboli faszyzmu i nazizmu. To tylko "blaszki", lub kawałki materiału. Więc mógłby taki mądrala jak Ty zapytać, co nam szkodzą?
Pytanie - czego symbolem jest swastyka (w świadomości społecznej)? Jest symbolem zbrodniczego reżimu. Czego symbolem jest Krzyż - jest symbolem Jezusa i Jego ofiary - za-:cenzura:-iste Ci wyszło porównanie. Jest jeszcze jedna kwestia - Hitler istniał, był człowiekiem, co zrobił wszyscy wiemy. A Jezus - przecież według ateistów nie istniał, a jeśli istniał to był gawędziarzem który powiedział o jedno słowo za dużo i go zabili - czy taki symbol może razić? Symbol jakiegoś tam człowieczka sprzed 2 tysięcy lat który umarł za podburzanie narodu żydowskiego do rebelii? Chciałem Cię skląć za manipulowanie i czystą hipokryzję (bo jestem cholerykiem i strasznie mnie do tego ciągnie), ale powstrzymam się i zacytuje klasyka: "Pomyliłeś niebo z gwiazdami odbitymi nocą na powierzchni stawu."

Jak zmądrzejesz (choć trochę) to daj kolejne argumenty które przemawiają za tym, że religie trzeba tępić a laicko-ateistyczna wizja państwa jest jedynie słuszna. Tylko się wysil tym razem, bo nie chce mi się odpisywać na takie głupoty jak te które zaserwowałeś w swoim poprzednim poście...


Coś na rozluźnienie dyskusji.
 

Check86

Nowicjusz
Dołączył
30 Lipiec 2011
Posty
1
Punkty reakcji
0
zawartość usunięta, ban przyznany, premia od zleceniodawcy spamu, nie zaliczona
 

xxx123

Nowicjusz
Dołączył
30 Lipiec 2011
Posty
1
Punkty reakcji
0
Co sądzicie o ateizmie? Co sądzicie o ludziach, którzy są ateistami?
Czu uważacie tak jak niektórzy, że ateizm dużo daje?


Jestem ciekawa co sądzicie na ten temat :)

zawartość usunięta, ban przyznany, premia od zleceniodawcy spamu, nie zaliczona
 
Do góry