Ateizm

Fidelis

Nowicjusz
Dołączył
24 Lipiec 2011
Posty
43
Punkty reakcji
2
Wiek
28
Fidelis,



Kiepska motywacja. A dlaczego, nie porzucić wiary w Stwórcę, z powodu cudownej złożoności otaczającego świata? I tego, że możemy zrozumieć tę złożoność bez odwoływania się do transcendentnych bytów. :)



A po śmierci oddajemy pożyczone na kilkadziesiąt lat atomy, które wcześniej były fragmentem skał, morza, ciał innych istot. W tym sensie jesteśmy nieśmiertelni.
Czym zasłużyłem na wieczne istnienie? I czy tego pragnę?
Mam tu i teraz kilka spraw do załatwienia, to wszystko!



Ale nuda!

Rozumiem jeszcze, 40 Hurys do towarzystwa. :D



Kto Ci tego naopowiadał? Żyje się po to, by żyć! Właśnie dlatego, że ateista ma tylko to życie i nic więcej, jest ono dla niego niezwykłą wartością!


Iron Duke nie zrozumiałeś sensu ani myśli przewodniej mojej wypowiedzi. Nie chodzi o to co na Ziemii. Chodzi o to co potem nas czeka. Mam wierzyć, że po śmierci czeka mnie oddanie atomów ziemii? Czyt. rozkład . I nic więcej? No chyba wolę nie.
 

marek70

Stały bywalec
Dołączył
28 Grudzień 2008
Posty
1 268
Punkty reakcji
155
Wiek
54
Miasto
Białystok
Nie uważam po prostu, że Bóg istnieje, gdyż zaprzeczają temu katastrofy na świecie.
Do dosyć trudne pytanie dlaczego dobry Bóg pazwala na {zsyła} katastrofy.Czyli zło.Bo nawet ateista przyzna ,że istnieje Dobro i Zło.
Zauważ ze nawet po katastrofie sa cudownie ocaleni,jest wiara,możliwość dzialania ,nadzieja.Niektórzy giną,każdy na coś umrze,co komu pisane
Większość katastrof czlowiek powoduje sam,powstają przez błąd ludzki.Można byłoby ich uniknąć.Każdej np. wojny ,ludobOjstwa można uniknąć,to człowiek naciska na spust,ma wolę,a mówi się ,że Pan Bóg kule nosi
A katastrofy naturalne,? Może to kara?
W końcu w katastrofach,które naprawdę ciężko przewidzieć ginie kilkaset tysięcy ludzi rocznie
Ile natomiast jest zbrodni?Nie wiem
Samych aborcji jest podobno 42 miliony rocznie
 

Sir_Blant

Nowicjusz
Dołączył
23 Lipiec 2011
Posty
13
Punkty reakcji
0
Byłem zagorzałym ateistą, nawet w miedzy czasie Satanistą. Lecz czym jestem starszy muszę stwierdzić że jednak trochę powątpiewam w ateizm.
 

Iron Duke

Bywalec
Dołączył
30 Styczeń 2011
Posty
1 231
Punkty reakcji
41
Miasto
z naszej Galaktyki
Fidelis,

Iron Duke nie zrozumiałeś sensu ani myśli przewodniej mojej wypowiedzi. Nie chodzi o to co na Ziemii. Chodzi o to co potem nas czeka. Mam wierzyć, że po śmierci czeka mnie oddanie atomów ziemii? Czyt. rozkład . I nic więcej? No chyba wolę nie.

Z tego wynika, że wiara w Zaświaty jest jedynie wynikiem lęku o to co nas spotka po śmierci.
Dlatego pocieszamy się bajkami nie mającymi żadnej racjonalnej podstawy.

To ja "chyba wolę nie" :D


Marek70

Do dosyć trudne pytanie dlaczego dobry Bóg pazwala na {zsyła} katastrofy.Czyli zło.

To typowy przykład umysłowej ekwilibrystyki uprawianej przez wierzących, gdy rzeczywistość nie przystaje do "teorii". :)

A wystarczy założyć, że istnieje rzeczywistość rządzona prawami fizyki, opisywalna matematycznym językiem, w której nasz los zależny jest od przypadkowych wydarzeń. I po problemie.

A katastrofy naturalne,? Może to kara?

Jak zobaczysz kometę na niebie na kolizyjnym kursie z Ziemią, zaczniesz się umartwiać by przebłagać Stwórcę, czy wystrzelisz rakiety?

Ile natomiast jest zbrodni?Nie wiem
Samych aborcji jest podobno 42 miliony rocznie

Zbrodnią jest pozostawianie dziewcząt i kobiet, bez wiedzy o własnej seksualności, bez dostępu do środków antykoncepcyjnych z decyzją, rodzić nie chciane, przerwać ciążę, czy pakować w beczki?
Kto jest za tę sytuację odpowiedzialny w naszym kochanym kraju, odpowiedz sobie sam.

Skoro aborcja to tak straszna zbrodnia, chyba warto jej unikać przez wydanie parę zet z budżetu na środki ak?
A Kościół powinien z tych samych powodów, rozdawać młodzieży prezerwatywy. Nie sądzisz?
 

Vesemirus

Christopheros
Dołączył
1 Marzec 2010
Posty
1 855
Punkty reakcji
38
To typowy przykład umysłowej ekwilibrystyki uprawianej przez wierzących, gdy rzeczywistość nie przystaje do "teorii".
Ech, ateiści i niektórzy wierzący powinni zagłębić się chociaż odrobinę w teologie dogmatyczną - Bóg nie zsyła zła. Ludzie odchodząc od praw które regulowały ich życie przez tysiące lat sami ściągnęli na siebie katastrofy - regulacja rzek=powodzie, zanieczyszczenia=zmiany klimatyczne/dziura ozonowa. A ateiści z dumą piszą - "Boga nie ma bo podobno jest dobry a zło zsyła, macie dziurę w teorii"... Do książek, do czytania się zabrać, poznać temat a nie się wypowiadać, bo bzdury piszecie :]

Skoro aborcja to tak straszna zbrodnia, chyba warto jej unikać przez wydanie parę zet z budżetu na środki ak?
Wybacz, Iron, rozśmieszyłeś mnie - jeśli gównażeria myśli, że jest na tyle dorosła żeby uprawiać seks, to powinna być też dorosła do ponoszenia konsekwencji za swoje czyny. Znów piękny przykład jak to postępowi ateistyczni-liberałowie rozpętali coś co nazwali rewolucją seksualną pod koniec lat 60. i przez lata 70. a teraz widząc skutki (wykonywanie aborcji) mówią, że Kościół ma dołączać do każdego opłatka jedną prezerwatywę... brawo mistrzowie zwalania winy na innych.

Piszcie tak dalej, będę miał z czego się nabijać :]
 

marek70

Stały bywalec
Dołączył
28 Grudzień 2008
Posty
1 268
Punkty reakcji
155
Wiek
54
Miasto
Białystok
[quote name]
To typowy przykład umysłowej ekwilibrystyki uprawianej przez wierzących, gdy rzeczywistość nie przystaje do "teorii". :)[/quote]
Ty zaś jesteś typowym przuykładem zamydlania bani telewizorem,gdy coś Ci ktoś nagada nie znaczy ,ze tak jest.przyjmujesz za pewnik jakieś tam teorie,których nie możesz udowodnić,jak ja nie udowodnię istnienia Boga.A wystarczy iść za głosem serca a nie łykać medialnej papki


[quote name]A wystarczy założyć, że istnieje rzeczywistość rządzona prawami fizyki, opisywalna matematycznym językiem, w której nasz los zależny jest od przypadkowych wydarzeń. I po problemie.[/quote]

Prawa fizyki,dobre.Ale te prawa chyba się nie wzięły z d..y pani malinowskiej nie uwazasz?A przypadkowo to można np.zaliczyć wpadkę z owa przysłowiową panią i wtedy jest problem.Bo po to masz rozum w odróznieniu od zwierząt i wolną wolę,żeby unikać przykrych zdarzeńNic się nie dzieje bez przyczyn
Może i zeszliśmy z drzewa ,potem się wyprostowaliśmy,wynalezliśmy ogień{czy aby na pewno}a teraz człowiek uwaza że jest panem tej planety i ją niszczy
Wszystko da się opisać matematyką powiadasz?
Bawisz mnie do łez jak Louis de Funes
[quote name]Jak zobaczysz kometę na niebie na kolizyjnym kursie z Ziemią, zaczniesz się umartwiać by przebłagać Stwórcę, czy wystrzelisz rakiety?[/quote]
Nasz umysł pozwala na walkę z żywiołami,jednak gdy asteroida będzie zbyt spasiona to owszem pozostanie modlitwa,nadzieja,a armia fizyków się nie przyda.Ale po co az taki armagedon ludzie są przecież wolni,wszystko im wolno ,więc sami się zmiszczą



[quote name]Zbrodnią jest pozostawianie dziewcząt i kobiet, bez wiedzy o własnej seksualności, bez dostępu do środków antykoncepcyjnych [/quote]
aha
[quote name]
Kto jest za tę sytuację odpowiedzialny w naszym kochanym kraju, odpowiedz sobie sam.[/quote]
jak to się mawia masz łeb i ch.. to kombinuj a nie płakać i szukać winnych
[quote name]
A Kościół powinien z tych samych powodów, rozdawać młodzieży prezerwatywy. Nie sądzisz?
[/quote]
Żart?
Od wychowania seksualnego to są rodzice i wychowawcy
 

Iron Duke

Bywalec
Dołączył
30 Styczeń 2011
Posty
1 231
Punkty reakcji
41
Miasto
z naszej Galaktyki
Panowie Vesemirus i Marek70,

piszecie, że Was bawię swoimi poglądami. Dobrze, ale sprawa nie jest do śmiechu.

Wychowujemy i uczymy nasze dzieci tak by zabezpieczyć je maksymalnie przed zagrożeniami jakie mogą napotkać. Poświęcamy temu wiele czasu i wysiłku.
Ale, w najważniejszej sprawie w życiu, pozostawiamy je same, by uczyły się na własnych błędach. A gdy te błędy popełniają, z pozycji mentora pouczamy, zamiast pomóc. :(

Jeśli to właściwa metoda edukowania społeczeństwa, pozdejmujmy znaki drogowe. Niech jeżdżą wolno, albo, niech się pozabijają!

Za sytuację polskich kobiet w dziedzinie prokreacji odpowiada dominujący Kościół i wasalni wobec niego politycy.
Z ideologicznych powodów, zmuszają kobiety do rodzenia. Niech więc przestaną mędzić o aborcji, tylko tak jak w całym cywilizowanym świecie, edukują, zabezpieczają i pomagają kobietom finansowo! Wtedy będą rodzić, bo tego chce (prawie)każda kobieta.


Marek70,

Prawa fizyki,dobre.Ale te prawa chyba się nie wzięły z d..y pani malinowskiej nie uwazasz?

Mogę się nad tym zastanawiać. Ale, jeśli założę, że pojawiły się za sprawą Stwórcy, biorę je wtedy z "d..y pani malinowskiej", nie uważasz?

Może i zeszliśmy z drzewa ,potem się wyprostowaliśmy,wynalezliśmy ogień{czy aby na pewno}a teraz człowiek uwaza że jest panem tej planety i ją niszczy

Jeśli uważa, że jest Panem Planety, jest idiotą! Bez trudu znajdziesz moje opinie w tej sprawie na forum.

Vesemirus

. Ludzie odchodząc od praw które regulowały ich życie przez tysiące lat sami ściągnęli na siebie katastrofy - regulacja rzek=powodzie, zanieczyszczenia=zmiany klimatyczne/dziura ozonowa. A ateiści z dumą piszą - "Boga nie ma bo podobno jest dobry a zło zsyła, macie dziurę w teorii"... Do książek, do czytania się zabrać, poznać temat a nie się wypowiadać, bo bzdury piszecie :]

No popatrz. A największa katastrofa wydarzyła się ludzkości 75 000 lat temu. Wybuchł superwulkan Toba, zabijając większość populacji Homo sapiens sapiens!
Pewnie dlatego, że regulowali rzeki, budowli tamy i dokonywali aborcji. :D
 

Vesemirus

Christopheros
Dołączył
1 Marzec 2010
Posty
1 855
Punkty reakcji
38
No popatrz. A największa katastrofa wydarzyła się ludzkości 75 000 lat temu. Wybuchł superwulkan Toba, zabijając większość populacji Homo sapiens sapiens!
Pewnie dlatego, że regulowali rzeki, budowli tamy i dokonywali aborcji. :D
Oj bycie sarkastycznym Ci nie wychodzi, jak widać język ostrzony na podwórkowym boisku nie jest użyteczny w dyskusji :] . Ale skończmy z argumentami ad personam (które dodają smaczku całej dyskusji :] ). Wybuchł wulkan? Zginęły tysiące homo sapiens - czy za to odpowiedzialny jest Bóg? Dla ludzi takich jak Iron, Bóg Chrześcijan jest śmiesznym czarodziejem który dotyka czarodziejską różdżką czubek góry i BUM mamy wybuch wulkanu. Takie podejście jedynie uwidacznia ignorancje interlokutora - Bóg stworzył świat i rządzące nim prawa natury, nie ingeruje w każdy jeden huragan, czy wysranie się ptaszka na głowę ateisty.
Do tego należy zwrócić uwagę na inny aspekt katastrof - niszczenie jest zarazem tworzeniem - ile żyznych wysp powstało z wybuchów wulkanów? Jak meteoryty kształtowały wyginięcie jednych gatunków i ewolucje innych etc. etc. - to, że jesteśmy zbyt ograniczeni, aby pojmować świat z Boskiej perspektywy nie daje nam prawa do określania wszystkiego co się dzieje za dobre lub złe. My możemy wartościować czyny popełnione przez ludzi, bo sami jesteśmy ludźmi.
Iron ty, jak większość krytyków chrześcijaństwa, nie zadałeś sobie najmniejszego trudu aby poznać to z czym tak zaciekle walczysz. Jarmarcznym sposobem zadajesz jarmarczne pytania i oczekujesz jarmarcznych wypowiedzi - ja takich wypowiedzi Ci nie udzielę.
Radzę, abyś przeczytał parę pozycji zanim weźmiesz się do dyskusji - na sam początek proponuje "Wprowadzenie do Chrześcijaństwa" napisane przez Ratzingera - potem przydałby się Tomasz z Akwinu. Nie wspomnę o Biblii, która jest dość oczywistą pozycją na liście książek do przeczytania. Co mogę Ci na zakończenie powiedzieć? - Sio, z forumowiska i weź się do czytania, pora nadrobić zaległości.

Mała edycja:
Mogę się nad tym zastanawiać. Ale, jeśli założę, że pojawiły się za sprawą Stwórcy, biorę je wtedy z "d..y pani malinowskiej", nie uważasz?
Zanim powstał wszechświat podobno nie było nic.

Potem było wielkie BUM i powstał wszechświat.

Wielkie BUM zaszło według określonych praw fizyki.

Jak mogło zajść według tych praw skoro przed nim nie było nic?

Odpowiedź: przed powstaniem wszechświata istniały już pewne prawa - aż chce się przytoczyć początek Ewangelii wg. Św. Jana:
In principio erat Verbum et Verbum erat apud Deum et Deus erat Verbum hoc erat in principio apud Deum omnia per ipsum facta sunt et sine ipso factum est nihil quod factum es

"Na początku było słowo" - greckie "logos" - określające słowo, idee, zamysł.
 

Fidelis

Nowicjusz
Dołączył
24 Lipiec 2011
Posty
43
Punkty reakcji
2
Wiek
28
Iron Duke no widzisz :p Ty masz swoje poglądy , ja mam swoje. Na pewno nie odkryjemy tutaj co nas czeka po śmierci, bo tego nie wie nikt. W końcu jedynymi ,którzy mogliby w tej stanie coś nam wyjaśnić i nas oświecić są zmarli, ale oni niestety już mówić nie mogą. Pozostaje nam cieszyć się życiem a wszystkiego dowiemy się, kiedy przyjdzie na to pora : D .
 

Iron Duke

Bywalec
Dołączył
30 Styczeń 2011
Posty
1 231
Punkty reakcji
41
Miasto
z naszej Galaktyki
Fidelis,

Iron Duke no widzisz :p Ty masz swoje poglądy , ja mam swoje.

Jasne. I dlatego dyskutujemy na forum. :)

Na pewno nie odkryjemy tutaj co nas czeka po śmierci,

Nie chodzi o odkrywanie, tylko o nie przyjmowanie irracjonalnych założeń w doczesnym życiu, z obawy, co może nas tam spotkać.

Vesemirus,

Ale skończmy z argumentami ad personam (które dodają smaczku całej dyskusji :] ).

Wskaż, gdzie posłużyłem się argumentem "ad personam"? I nie tylko w dyskusji z Tobą, ale w całej mojej aktywności na Forumowisku?


Dla ludzi takich jak Iron, Bóg Chrześcijan jest śmiesznym czarodziejem który dotyka czarodziejską różdżką czubek góry i BUM mamy wybuch wulkanu

Dla ludzi takich jak ja, Bóg nie jest śmiesznym czarodziejem z różdżką, ani niczym innym. Po prostu, nie istnieje. Pisz o tym co Ty sądzisz, nie wciskaj mi "dziecka w brzuch".

Takie podejście jedynie uwidacznia ignorancje interlokutora - Bóg stworzył świat i rządzące nim prawa natury, nie ingeruje w każdy jeden huragan, czy wysranie się ptaszka na głowę ateisty.

Nie ingeruje powiadasz? To po co, modlisz się do niego pięć razy dziennie? Skoro nie interesuje Go zagłada naszego świata, tym bardziej ma w nosie, Twoje płaczliwe błagania. Może masz z Nim specjalne relacje? A to przepraszam, nie wiedziałem z kim wymieniam uprzejmości na forum. :D

Iron ty, jak większość krytyków chrześcijaństwa, nie zadałeś sobie najmniejszego trudu aby poznać to z czym tak zaciekle walczysz. Jarmarcznym sposobem zadajesz jarmarczne pytania i oczekujesz jarmarcznych wypowiedzi - ja takich wypowiedzi Ci nie udzielę.

Ja krytykuję Chrześcijaństwo? Walczę z nim? :mruga:

Facet, nie konfabuluj! Jeśli z czymś "walczę", to z ludzką głupotą.
O jakich pytaniach piszesz. Odnoszę wrażenie, że coraz bardziej tracisz kontakt z rzeczywistością.

Radzę, abyś przeczytał parę pozycji zanim weźmiesz się do dyskusji - na sam początek proponuje "Wprowadzenie do Chrześcijaństwa" napisane przez Ratzingera - potem przydałby się Tomasz z Akwinu. Nie wspomnę o Biblii, która jest dość oczywistą pozycją na liście książek do przeczytania.

No tak. Vesemirus z byle kim nie gada! :D Znajduje wspólny język, jedynie z czytelnikami Biblii. :p
To wiele wyjaśnia.

Co mogę Ci na zakończenie powiedzieć? - Sio, z forumowiska i weź się do czytania, pora nadrobić zaległości.

Na zakończenie mogę Ci powiedzieć, nie ograniczaj się wyłącznie do dzieł religijnych. Poszerz horyzonty, a od razu staniesz się innym, lepszym człowiekiem.
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
lepszym? wątpię, mającym szersze horyzonty na pewno
 

Vesemirus

Christopheros
Dołączył
1 Marzec 2010
Posty
1 855
Punkty reakcji
38
Wskaż, gdzie posłużyłem się argumentem "ad personam"? I nie tylko w dyskusji z Tobą, ale w całej mojej aktywności na Forumowisku?
Ja użyłem argumentu ad personam, bawią mnie językowe potyczki, ale wiem, że nie mogę ich nadużywać więc napisałem, że kończę - nie napisałem że Ty się nimi posługujesz (jest w tej dyskusji parę osób które prawią sobie uszczypliwości, dlatego użyłem liczby mnogiej).
Odnoszę wrażenie, że coraz bardziej tracisz kontakt z rzeczywistością.
Oooo i znalazł się wspomniany argument :p uważaj, bo od tej pory nie jesteś już czysty jak łza :p
Dla ludzi takich jak ja, Bóg nie jest śmiesznym czarodziejem z różdżką, ani niczym innym. Po prostu, nie istnieje. Pisz o tym co Ty sądzisz, nie wciskaj mi "dziecka w brzuch".
Przedstawiłem w przybliżeniu jak widzisz Boga w którego MY wierzymy (nie Ty, tylko MY).
Nie ingeruje powiadasz? To po co, modlisz się do niego pięć razy dziennie? Skoro nie interesuje Go zagłada naszego świata, tym bardziej ma w nosie, Twoje płaczliwe błagania. Może masz z Nim specjalne relacje? A to przepraszam, nie wiedziałem z kim wymieniam uprzejmości na forum.
Kolego - czytanie ze zrozumieniem: "nie ingeruje w każdy jeden" to sformułowanie znaczy, że nie ingeruje w każdym możliwym wypadku, ale nie wyklucza Jego ingerencji. Ach ta dzisiejsza młodzież, wszystko kawę na ławę...
Jeśli z czymś "walczę", to z ludzką głupotą.
Traktujesz wiarę w istnienie Boga jako głupotę, idąc dalej takim tokiem rozumowania, ludzie wierzący są głupi - w ten sposób nazwałeś koncepcje istnienia Boga głupią, a mnie głupcem - czy to nie jest atak?
No tak. Vesemirus z byle kim nie gada! Znajduje wspólny język, jedynie z czytelnikami Biblii.
To wiele wyjaśnia.
Aleś mnie rozbawił - pisałeś o dziurze w teorii ("To typowy przykład umysłowej ekwilibrystyki uprawianej przez wierzących, gdy rzeczywistość nie przystaje do "teorii". ") o której nie masz pojęcia :] Dlatego poleciłem Ci pewne pozycje godne lektury - dla Twojego dobra, nie chcę, żebyś z siebie błazna* robił pokazując wszem i wobec swoją niewiedzę.

Takie zachowanie jest bardzo typowe dla ateistów - "oho jest zło na świecie, więc Boga być nie może" - potem ogłaszają to na forumowisku jako odkrycie które przekreśla sens wiary. W całej sprawie najśmieszniejsze jest to, że ani takie stwierdzenie nie jest odkrywcze, ani prawdziwe. Ojcowie Kościoła już parę ładnych wieków temu odpowiedzieli na te argumenty, a one wracają jak bumerang - z każdym ateistą który donośnie pisze o swoim wielkim odkryciu... :]

*Od razu zastrzegam, że ie nazwałem Cię błaznem. Zdarza się, że ktoś popełni błąd - jak ty to zrobiłeś, ale kiedy już temu komuś uświadomimy jego nielogiczne rozumowanie, a dana osoba będzie dalej tkwiła w swoim błędzie wtedy można mieć pełne prawo do nazwania tej osoby błaznem...

Na zakończenie mogę Ci powiedzieć, nie ograniczaj się wyłącznie do dzieł religijnych. Poszerz horyzonty, a od razu staniesz się innym, lepszym człowiekiem.
Starałem się, ale nie potrafiłem znaleźć żadnej książki ateistycznej która by:
a) Nie była napisana zjadliwym językiem,
b) Nie ośmieszała ludzi wierzących.
Wspominana przeze mnie twórczość Tomasza z Akwinu może być rozpatrywana jako dzieło filozoficzne, rozprawę teologiczną, czy też po prostu ciekawą książkę o sposobie myślenia średniowiecznego filozofa. Jak biorę do ręki książki Dawkinsa, zewsząd cieknie jad i kąśliwe uwagi.
Czemu wielcy myśliciele chrześcijańscy (ze wszystkich odłamów) potrafią pisać spokojnie, rzeczowo i jasno, a ateiści w swoich książkach (i wypowiedziach) stają się równie przyjaźni co politycy PiSu gdy nie wezmą pigułki na nerwy...
 

Iron Duke

Bywalec
Dołączył
30 Styczeń 2011
Posty
1 231
Punkty reakcji
41
Miasto
z naszej Galaktyki
Vesemirus,

wybacz. Trochę mnie poniosło.

Traktujesz wiarę w istnienie Boga jako głupotę, idąc dalej takim tokiem rozumowania, ludzie wierzący są głupi - w ten sposób nazwałeś koncepcje istnienia Boga głupią, a mnie głupcem - czy to nie jest atak?

Nie. Traktuję wiarę w Boga jako sposób na radzenie sobie z rzeczywistością. Dobry i skuteczny.
Ale nie dla wszystkich! Poza tym, istnieją ciemne strony tego zjawiska - fanatyzm, agresja dla myślących inaczej. To nazywam głupotą.

Starałem się, ale nie potrafiłem znaleźć żadnej książki ateistycznej która by:
a) Nie była napisana zjadliwym językiem,
b) Nie ośmieszała ludzi wierzących.

Jest wiele książek ateistycznych napisanych językiem miłości i tolerancji. Są dzieła religijne pełne agresji wobec ateistów i wierzących inaczej. Nie licytujmy się. :)

Ponieważ polecałeś mi lektury, zrewanżuję Ci się tym samym: spróbuj Darwina, Carla Sagana, a nawet Dawkinsa, np. "Rozplatanie tęczy". :)
 

dawidek211003

Nowicjusz
Dołączył
25 Lipiec 2011
Posty
10
Punkty reakcji
0
Wiek
32
Miasto
Zakopane
Hmm... ja jestem katolikiem ale nie mam nic do ateistow. Uwazam ze kazdy ma swoje prawo wyboru. Kazdy moze wybrac w co wierzy i ma prawo do wlasnych decyzji.
 

Vesemirus

Christopheros
Dołączył
1 Marzec 2010
Posty
1 855
Punkty reakcji
38
Carla Sagana czytałem "Świat nawiedzany przez demony. Nauka jako światło w mroku." książka, ciekawa, chociaż wiele tez oparta jest na błędnych założeniach - widać tam nieznajomość doktryny katolickiej, dość podobną do wspomnianej przeze mnie "odkrywczej dziury w teorii". Co do Darwina - jak dobrze wiesz teoria ewolucji nie jest sprzeczna z nauką Kościoła (a jeśli tego nie wiesz, to już wiesz :p ). Dawkinsa, sobie odpuszczę - nie trawię sprowadzania poważnej dyskusji do miernego komedianctwa, książki to nie forumowisko gdzie można sobie pozwolić na żarty i żarciki z rozmówców.

Hmm... ja jestem katolikiem ale nie mam nic do ateistow. Uwazam ze kazdy ma swoje prawo wyboru. Kazdy moze wybrac w co wierzy i ma prawo do wlasnych decyzji.
O ile ateista nie naśmiewa się z wierzących i nie zmusza ich do zmiany poglądów mnie też nie przeszkadza. Ale obecnie ateistyczna laickość państwa przybiera znamiona totalitaryzmu np. zakazywanie noszenia Krzyży u chrześcijan lub burek (poprawcie mnie jeśli się mylę w nazwie) u kobiet wyznających islam. Kolejnym przykładem jest chęć wyeliminowania z przestrzeni publicznej znaków religijnych - jeśli większości społeczeństwa nie przeszkadza Krzyż w urzędzie/szkole - to skąd chęć jego usunięcia?
 

ecolabor

Nowicjusz
Dołączył
30 Wrzesień 2009
Posty
6
Punkty reakcji
0
jeśli większości społeczeństwa nie przeszkadza Krzyż w urzędzie/szkole - to skąd chęć jego usunięcia?
1. Większość? Jaka większość? Skąd taki pomysł?
2. Krzyż z dużej litery - urząd z małej, no okej ...ale szkoła? Szkoła powinna być tu pierwszoplanowo najważniejsza, z Dużej Litery. To dzięki edukacji oraz pomysłowości ludzkiej i kolejno technologii mamy możliwość pisania na tym forum, a nie za sprawką niewidzialnego boga/szpiega/konfidenta.

Życie ateisty jest bardzo przykre. Przecież Ci ludzie świadomie odbierają sobie szczęście. Kto chciałby żyć w przekonaniu, że żyje tylko po to żeby umrzeć? To straszne...
Co to za bzdura? Skąd takie zdanie na temat tego, w co wierzą a w co nie wierzą ateiści? Mogą wierzyć w miłość, dobro, ład, pokój na Ziemi, w siebie, w ukrytą mądrość ludzi. Dlaczego bezpodstawnie zakładasz z góry, że ateiści to próżnia? Totalnie nielogicznie rozumujesz, kolego Fidelis.
 

Vesemirus

Christopheros
Dołączył
1 Marzec 2010
Posty
1 855
Punkty reakcji
38
Zróbmy referendum czy na temat symboli w szkołach/urzędach. Niech będzie możliwość wyboru pomiędzy różnymi symbolami religijnymi a ich brakiem. Ciekawe jaki symbol zostanie wybrany? Wojujących ateistów jest garstka, Katolicy tylko z nazwy sprawę oleją a zagłosuje te 45-50% ludzi którzy regularnie chodzą do Kościoła. I jak panie socjologu - mamy większość w wyborach, czy nie mamy?

Co do szkoły - powinieneś powtórzyć sobie parę lekcji... mogę napisać wyraz szkoła dużymi literami jeśli to Cię zadowoli. Proszę bardzo:

szkoła
Wiem, złośliwy jestem :]
 

saviola_13

Nowicjusz
Dołączył
24 Maj 2007
Posty
637
Punkty reakcji
4
Wiek
34
Miasto
Krk
O ile ateista nie naśmiewa się z wierzących i nie zmusza ich do zmiany poglądów mnie też nie przeszkadza. Ale obecnie ateistyczna laickość państwa przybiera znamiona totalitaryzmu np. zakazywanie noszenia Krzyży u chrześcijan lub burek (poprawcie mnie jeśli się mylę w nazwie) u kobiet wyznających islam. Kolejnym przykładem jest chęć wyeliminowania z przestrzeni publicznej znaków religijnych - jeśli większości społeczeństwa nie przeszkadza Krzyż w urzędzie/szkole - to skąd chęć jego usunięcia?
Vesemirus pozwolę sobie wtrącić. Wypowiem się w stylu biblijnym: "Po owocach go poznacie..." . Po tym co piszesz mogę stwierdzić że nie tylko masz problemy z postrzeganiem rzeczywistości, ale też wypisujesz tutaj dyrdymały. "totalitaryzm","ateistyczna laickość państwa", "ateiści walczący z prześladowanymi wespół chrześcijanami i mahometanami" - nie do opisania ;). Jeżeli uważasz że istota totalitaryzmu polegała na zakazywaniu noszenia czegokolwiek, to proszę weź książkę do historii zamiast modlitewnik. Po drugie "ateistyczna laickość państwa" to wyrażenie sprzeczne samo w sobie, jeśli nie wierzysz sprawdź w słowniku. "Ateistyczna", czyli nie uznająca jakiekolwiek byt wyższy w połączeniu z rzeczownikiem "laickość" [-gwarantuje prawo do swobodnego wyznawania religii i wszystkie wyznania traktuje jako równe], tworzy fantasmagorie. Rozumiem że chodziło Ci o "laicyzm" państwa, jednak myślę że porównanie do czasów totalitaryzmu jest conajmniej nie na mniejscu. Akurat w przeciwieństwie do państw wielokulturowych w Polsce katolicyzm ma się dobrze. Vesemirusie czyli jeśli w szkole w państwie X jest 10 islamistów , 10 chrześcijan i 10 ateistów to na ścianie powinien wisieć krzyż? Natomiast do burek dochodzi kwestia kulturowa. Natomiast nic do tego nie mają ateiści, a jedynie politycy, którzy dbają o zachowanie własnej kultury. to raczej chrześcijanie toczą wojnę z muzułmanami od końca VII wieku.

Zróbmy referendum czy na temat symboli w szkołach/urzędach. Niech będzie możliwość wyboru pomiędzy różnymi symbolami religijnymi a ich brakiem. Ciekawe jaki symbol zostanie wybrany? Wojujących ateistów jest garstka, Katolicy tylko z nazwy sprawę oleją a zagłosuje te 45-50% ludzi którzy regularnie chodzą do Kościoła. I jak panie socjologu - mamy większość w wyborach, czy nie mamy?

Co do szkoły - powinieneś powtórzyć sobie parę lekcji... mogę napisać wyraz szkoła dużymi literami jeśli to Cię zadowoli. Proszę bardzo:

szkoła
Wiem, złośliwy jestem :]
Macie większość to oczywiste. Poza tym nie wiem z jakich symboli można by wybierać, przecież to oczywiste że +. Nie bardzo rozumiem co chciałeś dowieść tym tekstem, wiemy przecież że katolicyzm dominuje. A te żarty... popracuj trochę nad nimi jeszcze :)
 

Vesemirus

Christopheros
Dołączył
1 Marzec 2010
Posty
1 855
Punkty reakcji
38
Vesemirus pozwolę sobie wtrącić. Wypowiem się w stylu biblijnym: "Po owocach go poznacie..." . Po tym co piszesz mogę stwierdzić że nie tylko masz problemy z postrzeganiem rzeczywistości, ale też wypisujesz tutaj dyrdymały. "totalitaryzm","ateistyczna laickość państwa", "ateiści walczący z prześladowanymi wespół chrześcijanami i mahometanami" - nie do opisania ;). Jeżeli uważasz że istota totalitaryzmu polegała na zakazywaniu noszenia czegokolwiek, to proszę weź książkę do historii zamiast modlitewnik. Po drugie "ateistyczna laickość państwa" to wyrażenie sprzeczne samo w sobie, jeśli nie wierzysz sprawdź w słowniku. "Ateistyczna", czyli nie uznająca jakiekolwiek byt wyższy w połączeniu z rzeczownikiem "laickość" [-gwarantuje prawo do swobodnego wyznawania religii i wszystkie wyznania traktuje jako równe], tworzy fantasmagorie. Rozumiem że chodziło Ci o "laicyzm" państwa, jednak myślę że porównanie do czasów totalitaryzmu jest conajmniej nie na mniejscu. Akurat w przeciwieństwie do państw wielokulturowych w Polsce katolicyzm ma się dobrze. Vesemirusie czyli jeśli w szkole w państwie X jest 10 islamistów , 10 chrześcijan i 10 ateistów to na ścianie powinien wisieć krzyż? Natomiast do burek dochodzi kwestia kulturowa. Natomiast nic do tego nie mają ateiści, a jedynie politycy, którzy dbają o zachowanie własnej kultury. to raczej chrześcijanie toczą wojnę z muzułmanami od końca VII wieku.

Dlaczego ateistyczna laickość? Laicyzm państwa z samej definicji promuje ateizm* - przykłady chociażby Francji, czy Anglii gdzie próbowano wprowadzić opisane przeze mnie zakazy - nie wolno nosić Krzyży lub burek, a technigoci mogą nosić co im się żywnie spodoba - od ćwieków w skórze, po plastikowe dredy. Zakazywanie zewnętrznej identyfikacji z daną religią ma znamiona totalitaryzmu. Podobnie jak "za komuny" tępiono ludzi którzy byli wierzący i stawali w obronie wiary (np. budowa Kościoła w Nowej Hucie) tak teraz w wielu krajach grozi się karami (w tym więzieniem) za głoszenie swojej wiary (np. głośne mówienie, że aborcja, czy akty homoseksualne są grzechami).
To wytrzebienie religii z życia codziennego naszych Zachodnich i Północnych sąsiadów może być w całej rozciągłości nazywane totalitaryzmem - co z tego, że przeprowadzanym w białych rękawiczkach?
Walka na linii chrześcijanie-muzułmanie ogranicza się teraz do paru szaleńców (np. Norwegia), obecnie ateistyczne władze mają problem z ludnością napływową (jako człowiek światły, pewnie pamiętasz wydarzenia sprzed paru lat do jakich doszło we Francji? ) więc pisanie o konflikcie na tle religijnym jest po prostu śmieszne...

10 islamistów , 10 chrześcijan i 10 ateistów to na ścianie powinien wisieć krzyż
Niech zadecyduje głosowanie - a nie Unia Europejska... (patrz Krzyże we Włoszech)

Macie większość to oczywiste. Poza tym nie wiem z jakich symboli można by wybierać, przecież to oczywiste że +. Nie bardzo rozumiem co chciałeś dowieść tym tekstem, wiemy przecież że katolicyzm dominuje. A te żarty... popracuij trochę nad nimi jeszcze :)
Nie muszę pracować - niekiedy na forumowisku spotykam się z takimi debilizmami, że dobre żarty aż same cisną się na klawiaturę :]

proszę weź książkę do historii zamiast modlitewnik
Mógłbym coś napisać o złośliwości karkusów (nawet tych naturalizowanych spod Krakowskich wsi) ale się powstrzymam :]

*Ateizm jest przeciwieństwem wiary - jest brakiem Boga. Jeśli laickie władze zniszczą symbole religijne w sferze publicznej i prywatnej (te które są używane obecnie w budynkach i te które każdy może nosić prywatnie) to spełniają główny postulat ateistów. Ateizm który sam w sobie jest pustką i negacją w Zachodniej Europie wyparł już religie z życia publicznego, ale ateiści nie są nasyceni - teraz żądają aby w każdy kto wyjdzie ze swojego domu nie mógł kultywować swojej religii. Jesteś w domu - bądź kim chcesz, wychodzisz poza próg masz stać się ateistą. Chwała Panu na razie dzięki protestom społeczeństwa cofnięto ateistyczne nakazy, ale patrząc na degrengoladę kultury europejskiej niedługo każdy będzie sprawdzany, czy ma ze sobą Krzyżyk, czy jest ubrany w burkę lub turban Sikhów.
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
proszę o inną formę przekazu

*Ateizm jest przeciwieństwem wiary - jest brakiem Boga. Jeśli laickie władze zniszczą symbole religijne w sferze publicznej i prywatnej (te które są używane obecnie w budynkach i te które każdy może nosić prywatnie) to spełniają główny postulat ateistów. Ateizm który sam w sobie jest pustką i negacją w Zachodniej Europie wyparł już religie z życia publicznego, ale ateiści nie są nasyceni - teraz żądają aby w każdy kto wyjdzie ze swojego domu nie mógł kultywować swojej religii. Jesteś w domu - bądź kim chcesz, wychodzisz poza próg masz stać się ateistą. Chwała Panu na razie dzięki protestom społeczeństwa cofnięto ateistyczne nakazy, ale patrząc na degrengoladę kultury europejskiej niedługo każdy będzie sprawdzany, czy ma ze sobą Krzyżyk, czy jest ubrany w burkę lub turban Sikhów.
to nie ateiści sensu stricto, a ludzie oczadzeni XIX/XX wieczną mitologią, uznawaną przez nich za prawdę objawioną, co więcej wśród nich są również przznający się do tego, że wierzą w Boga, lecz wiara w sofizmaty ma większą moc...
 
Do góry