przemekk1989
Nowicjusz
Pierwszy dzień szkoły... jest 4.09.07 Klasa 3a pewnego liceum poszła do szkoły... wszystko szło dobrze dopóki pół klasy łącznie ze mną postanowiło nie pójść na ostatnią lekcje, na angielski... a tym bardziej że były to dwa języki angielskie na końcu, na jednym byliśmy a na drugim nie. Teraz dowiedziałem się że nauczyciel się zdenerwował, i postanowił to zgłosić do dyrekcji, jeszcze nie wiem czy to zrobił, nawet jeżeli tego NIE zrobi to będziemy mieć z nim na pieńku :/ cóż za beznadziejna sytuacja, tym bardziej że jesteśmy kasą maturalną i angielski zdajemy na egzaminie. Moja mama nie może się o tym dowiedzieć, ponieważ dałem jej teraz nadzieję że będę się uczyć i nie chodzić na wagary... ona na mnie liczy, ale każdy odpowiada za swoje błędy. Teraz szukam pomocy u was....
Podzieliłem się z wami moją historią.
Co sądzicie na ten temat?
Co nasza klasa powinna zrobić?
I jaką sensowną wymówkę mogę wymyślić aby uratować swoją skórę? (chodzi mi o to że poszedłem do lekarza, dentysty, ale co jeszcze mogę wymyślić innego bo to już jest znane)
Pozdrawiam i dziękuję za wszystkie nadesłane odpowiedzi.
Podzieliłem się z wami moją historią.
Co sądzicie na ten temat?
Co nasza klasa powinna zrobić?
I jaką sensowną wymówkę mogę wymyślić aby uratować swoją skórę? (chodzi mi o to że poszedłem do lekarza, dentysty, ale co jeszcze mogę wymyślić innego bo to już jest znane)
Pozdrawiam i dziękuję za wszystkie nadesłane odpowiedzi.