Hejo niedawno postanoowielm wybrac sie w trrase nad morze... Pomyslalem sobie ze nie moge siedziec tak bezczynnie w domu, wiec zebralem sobie 150 zl.... koleżanke, spiwór, namiot, karimatke, i pare ciuszkow i heja w trase... nie mielismy nic zaplanowane jakos tak ogolnie.... po prostu nasz kierunek byl prosty: do morza ;P mieszkam w legnicy na dolnym slasku( kolo wroclawia).... jechalismy stopem jakies 12 godzin... jak dojechalismy to pomysalem ze nocke spedzimy dzies w lesie (zeby bylo tanio) ale znalezlismy pole namiotowe za 5zl/os. nocka wiec zakotwiczylismy sie tam poweim tak... przygoda niesamowita... 12 godzin stopem... w przyszlym roku mam zamiar w bieszczady sie wybrac albo gdzies za granice... myslalem tez o kursie paralotniarski w czechach ale to juz drozszy interes... moze macie jakis pomysl na zagospodarowanie przyszlych wakacji??;> na stopa....
pozdrafiam
pozdrafiam