ForeverYoung
Bywalec
- Dołączył
- 4 Grudzień 2012
- Posty
- 1 695
- Punkty reakcji
- 139
- Wiek
- 30
Rozwinęłam to , o co mi chodziło.Blissful napisał:odnoszę wrażenie w innym nieco kontekście.
A z resztą postu - muszę się zgodzić
Rozwinęłam to , o co mi chodziło.Blissful napisał:odnoszę wrażenie w innym nieco kontekście.
Dla mnie nie odgrywałoby to specjalnej roli, jeśli byłaby odpowiedzialna i potrafiłaby z głową zarządzać domowymi finansami.ForeverYoung napisał:Chyba ,że to ona będzie szefem . ^^
Też mi się tak wydaje, ale różnie z tym bywa...ForeverYoung napisał:Chodziło mi o to ,że jeżeli obie strony się kochają , to pragną ze sobą być i chcą poświęcić niemalże wszystko .
Nadzieje o spotkaniu ideału pogrzebałem już jakiś czas temu. Niemniej jednak pewne oczekiwania mam i trudno jest mi z nich zrezygnować, tym bardziej, że próbowałem w moim ostatnim związku zaprzeczyć sam sobie i nieco odpuścić. Myślałem, że to coś da. Skończyło się nieciekawie. Jestem typem faceta, który musi mieć konkretne oczekiwania co do kobiety inaczej nie dam rady. A ona musi zaakceptować mój charakter. Jestem trochę marudny, wymagający, jeśli mi coś nie pasuje to od razu to mówię, ale potrafię się dogadać i ustąpić gdy trzeba. Nie zawsze mi to wychodzi, ale staram się.Thyme napisał:Najpierw znajdź partnerkę a dopiero potem planuj. Jasne, jakiś tam wymarzony obraz sobie miej, ale nie licz na to, że spotkasz ideał.
Nie próbowałem. Zastanowię się nad tym.Pestka_ napisał:A na portalach randkowych probowałeś? Znam ludzi, którzy się w taki sposob poznali i są ze sobą kilka lat - może spróbuj.
Tak bywa. Tutaj masz rację. Ale obraz wsi się zmienia. To już nie są zabite dachami domki, z drewna i pod strzechą. Kiedyś to młodzi uciekali do miast. A teraz ulega to zmianie, przynajmniej u mnie i z mojego punktu widzenia mogę powiedzieć, że nie jest tak źle. Wsie, małe miejscowości rolnicze wyglądają coraz lepiej. Młodzi przejmują gospodarstwa po rodzicach, wykorzystują dopłaty, modernizują produkcję. Znajomy, właściciel średniego gospodarstwa nie tak dawno kupił kombajn zbożowy za niecałe 250 tyś. jeszcze parę lat temu nie było mowy o takich wydatkach na maszyny w małych i średnich gospodarstwach. Dzisiaj już takich rolników stać na nowoczesne maszyny rolnicze. Nakład pracy jest dość duży, to nie jest praca za biurkiem, może to jeszcze działa na wyobraźnie i odstrasza.Pestka_ napisał:Inna rzecz, ze ludzie są jakoś dziwnie uprzedzeni do wsi i pracy w gospodarstwie, do rolnika się jakoś tak szydząco podchodzi, jakby był "gorszy", tzn pewnie wiesz, co mam na myśli.
Staram się korzystać z życia ile mogę. Może gdybym zatrudnił speca od logistyki, to wówczas miałbym więcej czasu dla siebie. Ale póki co nie planuję takiego posunięcia, lubię sam zajmować się takimi sprawami. Cierpi na tym moje życie towarzyskie, ale no cóż, nie można mieć wszystkiego. Taka jest cena, którą płacę.llli napisał:Zacznij troszkę poświęcać czasu na swoje życie towarzyskie, bo też coś od życia musisz mieć, prócz pracy
Z mojego doświadczenia mogę powiedzieć, że trzeba do siebie pasować. W innym razie za dużo jest nieporozumień. Wtedy nawet poświęcenia nic nie dają, jeśli ta druga strona nie jest w stanie ich docenić.Blissful napisał:Przynajmniej ja uważam, że będąc w związku będąc zakochanym trzeba być sobą, a nie jakimś ideałem. I świadomie podejmować decyzje wynikające z chęci i zaangażowania a nie dla tego że miłość tego wymaga. Bo miłość jest zdolna do poświęceń ale jest też zdolna do akceptacji
Próbowałem. Raz. Nic z tego nie wyszło, była nieśmiała i nie miała własnego zdania. To była naprawdę fajna dziewczyna, ale nie dla mnie. W okolicy nie zauważyłem dziewczyn z gospodarstw rolnych, które by były odpowiednie i przypadły mi do gustu. Aczkolwiek jest taka jedna. Skupowałem kiedyś trzodę chlewną od jej ojca. W tamtym roku przepisał jej gospodarstwo. Co dziwne, mimo że ma brata, gospodarstwo dostała ona. Dobrze mi się z nią rozmawia, ale nigdy nie myślałem o tym, aby z nią coś zaczynać.Maxine napisał:Poszukaj dziewczynę wywodzącą się z części środowiska, w którym się obracasz.
To może najwyższy czas .Bronsky napisał:ale nigdy nie myślałem o tym, aby z nią coś zaczynać.
, a zyskać możesz wiele.Bronsky napisał:Dobrze mi się z nią rozmawia
Pewnie to Cię od niej "odpycha" , ale nie patrz , na to , tej kobiecie pewnie już nie w głowie "hulanki i swawole" , bo przejechała się już na nie jednym dupku , i myśli raczej o poważnym związku , czułym i troskliwym facecie , który będzie liczył się z jej uczuciami, któremu będzie mogła wreszcie zaufać , i który ją będzie wspierał.Bronsky napisał:i po rozwodzie.
U mnie leciałby albo Clapton, albo Dire Straits, albo DżemBlissful napisał:Na tę okazję, Kings Of Leon - Use Somebody ^_^
Dlatego powinno się wymyślić te urządzenia na czoło, które by wyświetlały nasze zdanie o kimś. Byłoby o wiele łatwiej ^^ForeverYoung napisał:Ale nie napalaj się , sugeruję tylko ,że to może być to , możesz spróbować , ale czy coś z tego będzie to zależy tylko od was.
Już Ci się fikołki znudziły ?Righteousness napisał:Dlatego powinno się wymyślić te urządzenia na czoło, które by wyświetlały nasze zdanie o kimś. Byłoby o wiele łatwiej ^^
Ciekawe co się wydarzyło.Bronsky napisał:Zgodziła się na wspólną kolację w sobotę u mnie. Zobaczymy co się wydarzy,
Nie. Ale jeśli chciałbym się umówić z dziewczyną, a ona upadła by na głowę i zabrałaby ją karetka to co wtedy? Szpitale są chyba mało romantyczne, ale nie znam się.ForeverYoung napisał:Już Ci się fikołki znudziły ?
Ekhm, mozna powiedzieć, że wiem co masz na myśli. Jakoś na wiosnę umówiłem się z pewną dziewczyną, wydawała się w porządku. Niestety szybko się okazało, że nie znam bardziej tępej istoty od niej. Ale co poradzić, może po prostu nie wszystkim jest poznanie kogoś wyjątkowegoForeverYoung napisał:jak będzie miała sieczkę zamiast mózgu?
I dlaczego tak placzesz. Masz dopiero 19 lat.Righteousness napisał:Ale co poradzić, może po prostu nie wszystkim jest poznanie kogoś wyjątkowego
Wtedy mógłbyś sprawdzić swoje umiejętności lekarskie i spróbować jej coś nastawić , ewentualnie pogorszysz sytuację i nie będzie drugiej randki.Righteousness napisał:ona upadła by na głowę i zabrałaby ją karetka to co wtedy?
Na operacji , podczas której oddajesz jej swoją nerkę , byłoby romantycznie .... chyba ,że by się operacja nie udała...Righteousness napisał:Szpitale są chyba mało romantyczne, ale nie znam się.
Nie wiem , czy dobrze interpretuje Twoją wypowiedź , ale wnioskuję iż nazywasz osobę z odrobiną mózgu , kimś wyjątkowym . A to - według mnie tak nie działa.Righteousness napisał:Ale co poradzić, może po prostu nie wszystkim jest poznanie kogoś wyjątkowego
Nie płaczę, daleko mi do tego Jak już wspomniałem - mam dobry humor, pozytywną energię03092010 napisał:I dlaczego tak placzesz. Masz dopiero 19 lat.
Nie mam takich umiejętności xDForeverYoung napisał:Wtedy mógłbyś sprawdzić swoje umiejętności lekarskie i spróbować jej coś nastawić
Moja nerka jest moja.ForeverYoung napisał:podczas której oddajesz jej swoją nerkę
Źle. Odrobina mózgu nie wystarczy. Poprzez rozmowę z dziewczyną i poznanie można ocenić, czy jest wyjątkowa (dla własnej osoby).ForeverYoung napisał:Nie wiem , czy dobrze interpretuje Twoją wypowiedź
No tak , jak dasz swoją nerkę wyjątkowej osobie ,to ta osoba nie będzie już wyjątkowa , Twoja nerka zainfekuje cały organizm.Righteousness napisał:Moja nerka jest moja.
Nie mógłbym oddać, bo ta osoba byłaby zbyt wyjątkowa. No i przy okazji zdechłaby na jakieś chińsko-afrykańskie zatrucie pokarmowe serca z przerzutami do mózgu, jajników, krtani i płuc.ForeverYoung napisał:No tak , jak dasz swoją nerkę wyjątkowej osobie ,to ta osoba nie będzie już wyjątkowa , Twoja nerka zainfekuje cały organizm.
Yhm , prawie jak redbullRighteousness napisał:Wystarczy, że oddaję krew i ludzie mogą poczuć moją wykątkowość
Nie przypominam sobie ,żebym gdzieś pisała ,że taka jestem .03092010 napisał:Jak tak czytam was 18, 19, 20 letnich, to zaczynam sadzic, ze to w ogole wyjatkowy wiek. Szkoda tylko, ze kazdy w tym wieku mowi sam o sobie "jestem wyjatkowy" tracac przy tym na swej atrakcyjnosci glownie, nie wspominajac o tym, ze caly czar gdzies umyka. lol
Ale oczywiscie, macie do tego prawo