Nie mogę znaleźć odpowiedniej kobiety

La Bella Luna

Bywalec
Dołączył
9 Październik 2012
Posty
657
Punkty reakcji
118
Wiek
35
Miasto
Wrocław
Poszukaj dziewczynę wywodzącą się z części środowiska, w którym się obracasz. Tam z pewnością znajdziesz to, czego szukasz i to, czego oczekujesz od przyszłej partnerki, bo z tego co piszesz, masz dość jasny obraz kobiety, z którą chciałbyś się związać.
 

Bronsky

Nowicjusz
Dołączył
29 Czerwiec 2013
Posty
58
Punkty reakcji
8
ForeverYoung napisał:
Chyba ,że to ona będzie szefem . ^^
Dla mnie nie odgrywałoby to specjalnej roli, jeśli byłaby odpowiedzialna i potrafiłaby z głową zarządzać domowymi finansami.



ForeverYoung napisał:
Chodziło mi o to ,że jeżeli obie strony się kochają , to pragną ze sobą być i chcą poświęcić niemalże wszystko .
Też mi się tak wydaje, ale różnie z tym bywa...



Thyme napisał:
Najpierw znajdź partnerkę a dopiero potem planuj. Jasne, jakiś tam wymarzony obraz sobie miej, ale nie licz na to, że spotkasz ideał.
Nadzieje o spotkaniu ideału pogrzebałem już jakiś czas temu. Niemniej jednak pewne oczekiwania mam i trudno jest mi z nich zrezygnować, tym bardziej, że próbowałem w moim ostatnim związku zaprzeczyć sam sobie i nieco odpuścić. Myślałem, że to coś da. Skończyło się nieciekawie. Jestem typem faceta, który musi mieć konkretne oczekiwania co do kobiety inaczej nie dam rady. A ona musi zaakceptować mój charakter. Jestem trochę marudny, wymagający, jeśli mi coś nie pasuje to od razu to mówię, ale potrafię się dogadać i ustąpić gdy trzeba. Nie zawsze mi to wychodzi, ale staram się.



Pestka_ napisał:
A na portalach randkowych probowałeś? Znam ludzi, którzy się w taki sposob poznali i są ze sobą kilka lat - może spróbuj.
Nie próbowałem. Zastanowię się nad tym.



Pestka_ napisał:
Inna rzecz, ze ludzie są jakoś dziwnie uprzedzeni do wsi i pracy w gospodarstwie, do rolnika się jakoś tak szydząco podchodzi, jakby był "gorszy", tzn pewnie wiesz, co mam na myśli.
Tak bywa. Tutaj masz rację. Ale obraz wsi się zmienia. To już nie są zabite dachami domki, z drewna i pod strzechą. Kiedyś to młodzi uciekali do miast. A teraz ulega to zmianie, przynajmniej u mnie i z mojego punktu widzenia mogę powiedzieć, że nie jest tak źle. Wsie, małe miejscowości rolnicze wyglądają coraz lepiej. Młodzi przejmują gospodarstwa po rodzicach, wykorzystują dopłaty, modernizują produkcję. Znajomy, właściciel średniego gospodarstwa nie tak dawno kupił kombajn zbożowy za niecałe 250 tyś. jeszcze parę lat temu nie było mowy o takich wydatkach na maszyny w małych i średnich gospodarstwach. Dzisiaj już takich rolników stać na nowoczesne maszyny rolnicze. Nakład pracy jest dość duży, to nie jest praca za biurkiem, może to jeszcze działa na wyobraźnie i odstrasza.
Mądrze piszesz Pestka.
Żona kumpla dwa lata temu wyjechała na robotę za granicę. Również mają gospodarstwo, małe ale jednak i on daje jakoś radę. Do pomocy bierze kogo popadnie, raz ten mu pomoże raz tamten, ma brata dwójkę małych dzieci i kręci swój interes.
U mnie choć potrzeby takiej nie ma, byłbym w stanie zaakceptować taki wyjazd, jeśli by naprawdę chciała. Ale z drugiej strony po co wyjeżdżać jak wszystko co potrzebne do życia mam wokół siebie.



llli napisał:
Zacznij troszkę poświęcać czasu na swoje życie towarzyskie, bo też coś od życia musisz mieć, prócz pracy
Staram się korzystać z życia ile mogę. Może gdybym zatrudnił speca od logistyki, to wówczas miałbym więcej czasu dla siebie. Ale póki co nie planuję takiego posunięcia, lubię sam zajmować się takimi sprawami. Cierpi na tym moje życie towarzyskie, ale no cóż, nie można mieć wszystkiego. Taka jest cena, którą płacę.



Blissful napisał:
Przynajmniej ja uważam, że będąc w związku będąc zakochanym trzeba być sobą, a nie jakimś ideałem. I świadomie podejmować decyzje wynikające z chęci i zaangażowania a nie dla tego że miłość tego wymaga. Bo miłość jest zdolna do poświęceń ale jest też zdolna do akceptacji
Z mojego doświadczenia mogę powiedzieć, że trzeba do siebie pasować. W innym razie za dużo jest nieporozumień. Wtedy nawet poświęcenia nic nie dają, jeśli ta druga strona nie jest w stanie ich docenić.



Maxine napisał:
Poszukaj dziewczynę wywodzącą się z części środowiska, w którym się obracasz.
Próbowałem. Raz. Nic z tego nie wyszło, była nieśmiała i nie miała własnego zdania. To była naprawdę fajna dziewczyna, ale nie dla mnie. W okolicy nie zauważyłem dziewczyn z gospodarstw rolnych, które by były odpowiednie i przypadły mi do gustu. Aczkolwiek jest taka jedna. Skupowałem kiedyś trzodę chlewną od jej ojca. W tamtym roku przepisał jej gospodarstwo. Co dziwne, mimo że ma brata, gospodarstwo dostała ona. Dobrze mi się z nią rozmawia, ale nigdy nie myślałem o tym, aby z nią coś zaczynać.
 

Bronsky

Nowicjusz
Dołączył
29 Czerwiec 2013
Posty
58
Punkty reakcji
8
Jest 3 lata młodsza ode mnie i po rozwodzie. Jest to jedyna kobieta w okolicy z którą mogę konkretnie pogadać. Widzę ją przez pryzmat dobrej znajomej, ale z charakteru, z wyglądu to całkiem fajna kobitka. Może warto zaryzykować :)
 

ForeverYoung

Bywalec
Dołączył
4 Grudzień 2012
Posty
1 695
Punkty reakcji
139
Wiek
30
Bronsky napisał:
i po rozwodzie.
Pewnie to Cię od niej "odpycha" , ale nie patrz , na to , tej kobiecie pewnie już nie w głowie "hulanki i swawole" , bo przejechała się już na nie jednym dupku , i myśli raczej o poważnym związku , czułym i troskliwym facecie , który będzie liczył się z jej uczuciami, któremu będzie mogła wreszcie zaufać , i który ją będzie wspierał.
Jeżeli wydaje Ci się ,że jesteś w stanie jej to dać, i pragniesz tego samego, to droga stoi przed Tobą otworem.
Teraz albo nigdy.

Ale nie napalaj się , sugeruję tylko ,że to może być to , możesz spróbować , ale czy coś z tego będzie to zależy tylko od was.

Powodzenia.
 

greggxx

Stały bywalec
Dołączył
1 Marzec 2011
Posty
580
Punkty reakcji
153
Tutaj się nie ma nad czym zastanawiać. Bierz laskę póki wolna, a przy okazji upieczesz dwie pieczenie na jednym ogniu.
 

Bronsky

Nowicjusz
Dołączył
29 Czerwiec 2013
Posty
58
Punkty reakcji
8
Zaryzykowałem. Dzisiaj. Postawiłem wszystko na jedną kartę, wóz albo przewóz. Zgodziła się na wspólną kolację w sobotę u mnie. Zobaczymy co się wydarzy, puszczę to wszystko w naturalny bieg rzeczy, tak jak pisała ForeverYoung, nic nie tracę :)

Dziękuję wszystkim za dobre rady. Można na Was liczyć.

Pozdrawiam
 

moniquemonique

Bywalec
Dołączył
25 Październik 2011
Posty
1 689
Punkty reakcji
96
Miasto
Śląsk, Częstochowa
No to życzę powodzenia!
Na tę okazję, Kings Of Leon - Use Somebody ^_^

Nic na siłę, mam nadzieję, że "los" Wam będzie sprzyjał :)

Czasem się możesz od Nas odezwać ^_^
 
R

Righteousness

Guest
Blissful napisał:
Na tę okazję, Kings Of Leon - Use Somebody ^_^
U mnie leciałby albo Clapton, albo Dire Straits, albo Dżem :p
W sumie to polecam Claptona puścić, muzyka jest naprawdę cudowna, zapewne znajdziesz sporo odpowiednich kawałków.


ForeverYoung napisał:
Ale nie napalaj się , sugeruję tylko ,że to może być to , możesz spróbować , ale czy coś z tego będzie to zależy tylko od was.
Dlatego powinno się wymyślić te urządzenia na czoło, które by wyświetlały nasze zdanie o kimś. Byłoby o wiele łatwiej ^^
 

ForeverYoung

Bywalec
Dołączył
4 Grudzień 2012
Posty
1 695
Punkty reakcji
139
Wiek
30
Righteousness napisał:
Dlatego powinno się wymyślić te urządzenia na czoło, które by wyświetlały nasze zdanie o kimś. Byłoby o wiele łatwiej ^^
Już Ci się fikołki znudziły ? :p
E tam , :cenzura: z tych urządzeń , co z tego ,ze Ci się panna spodoba , jak będzie miała sieczkę zamiast mózgu?
Tylko kolejne rozczarowanie.
Wygląd dla mnie ma naprawdę małe znaczenie.




Bronsky napisał:
Zgodziła się na wspólną kolację w sobotę u mnie. Zobaczymy co się wydarzy,
Ciekawe co się wydarzyło.
Może dziś powtórka z wczoraj :D

Oby .
Czekam na relacje.
 
R

Righteousness

Guest
ForeverYoung napisał:
Już Ci się fikołki znudziły ? :p
Nie. Ale jeśli chciałbym się umówić z dziewczyną, a ona upadła by na głowę i zabrałaby ją karetka to co wtedy? Szpitale są chyba mało romantyczne, ale nie znam się.


ForeverYoung napisał:
jak będzie miała sieczkę zamiast mózgu?
Ekhm, mozna powiedzieć, że wiem co masz na myśli. Jakoś na wiosnę umówiłem się z pewną dziewczyną, wydawała się w porządku. Niestety szybko się okazało, że nie znam bardziej tępej istoty od niej. Ale co poradzić, może po prostu nie wszystkim jest poznanie kogoś wyjątkowego :D
 

ForeverYoung

Bywalec
Dołączył
4 Grudzień 2012
Posty
1 695
Punkty reakcji
139
Wiek
30
Righteousness napisał:
ona upadła by na głowę i zabrałaby ją karetka to co wtedy?
Wtedy mógłbyś sprawdzić swoje umiejętności lekarskie i spróbować jej coś nastawić :D , ewentualnie pogorszysz sytuację i nie będzie drugiej randki.


Righteousness napisał:
Szpitale są chyba mało romantyczne, ale nie znam się.
Na operacji , podczas której oddajesz jej swoją nerkę , byłoby romantycznie :D.... chyba ,że by się operacja nie udała...


Righteousness napisał:
Ale co poradzić, może po prostu nie wszystkim jest poznanie kogoś wyjątkowego
Nie wiem , czy dobrze interpretuje Twoją wypowiedź , ale wnioskuję iż nazywasz osobę z odrobiną mózgu , kimś wyjątkowym . A to - według mnie tak nie działa.
 
R

Righteousness

Guest
03092010 napisał:
I dlaczego tak placzesz. Masz dopiero 19 lat.
Nie płaczę, daleko mi do tego :p Jak już wspomniałem - mam dobry humor, pozytywną energię :p
Ale fakt faktem, że niektórym samotność może być pisana - może być bardzo twórcza, jeśli ma się jakąś pasję :)
"dopiero 19 lat" - przy dobrych wiatrach 1/4 życia już za mną. Dlatego wziąłem się do porządnej pracy nad sobą, chcę jeszcze wiele osiągnąć ;)



ForeverYoung napisał:
Wtedy mógłbyś sprawdzić swoje umiejętności lekarskie i spróbować jej coś nastawić
Nie mam takich umiejętności xD


ForeverYoung napisał:
podczas której oddajesz jej swoją nerkę
Moja nerka jest moja.


ForeverYoung napisał:
Nie wiem , czy dobrze interpretuje Twoją wypowiedź
Źle. Odrobina mózgu nie wystarczy. Poprzez rozmowę z dziewczyną i poznanie można ocenić, czy jest wyjątkowa (dla własnej osoby).
 

ForeverYoung

Bywalec
Dołączył
4 Grudzień 2012
Posty
1 695
Punkty reakcji
139
Wiek
30
Righteousness napisał:
Moja nerka jest moja.
No tak , jak dasz swoją nerkę wyjątkowej osobie ,to ta osoba nie będzie już wyjątkowa , Twoja nerka zainfekuje cały organizm. :D
 
R

Righteousness

Guest
ForeverYoung napisał:
No tak , jak dasz swoją nerkę wyjątkowej osobie ,to ta osoba nie będzie już wyjątkowa , Twoja nerka zainfekuje cały organizm.
Nie mógłbym oddać, bo ta osoba byłaby zbyt wyjątkowa. No i przy okazji zdechłaby na jakieś chińsko-afrykańskie zatrucie pokarmowe serca z przerzutami do mózgu, jajników, krtani i płuc.

Wystarczy, że oddaję krew i ludzie mogą poczuć moją wykątkowość :)
 
0

03092010

Guest
Jak tak czytam was 18, 19, 20 letnich, to zaczynam sadzic, ze to w ogole wyjatkowy wiek. Szkoda tylko, ze kazdy w tym wieku mowi sam o sobie "jestem wyjatkowy" tracac przy tym na swej atrakcyjnosci glownie, nie wspominajac o tym, ze caly czar gdzies umyka. lol
Ale oczywiscie, macie do tego prawo :)
 

ForeverYoung

Bywalec
Dołączył
4 Grudzień 2012
Posty
1 695
Punkty reakcji
139
Wiek
30
Righteousness napisał:
Wystarczy, że oddaję krew i ludzie mogą poczuć moją wykątkowość
Yhm , prawie jak redbull :D



03092010 napisał:
Jak tak czytam was 18, 19, 20 letnich, to zaczynam sadzic, ze to w ogole wyjatkowy wiek. Szkoda tylko, ze kazdy w tym wieku mowi sam o sobie "jestem wyjatkowy" tracac przy tym na swej atrakcyjnosci glownie, nie wspominajac o tym, ze caly czar gdzies umyka. lol
Ale oczywiscie, macie do tego prawo
Nie przypominam sobie ,żebym gdzieś pisała ,że taka jestem .
 
Do góry