Historia ostatniej wielkiej wojny Alternatywa

Historia ostatniej wielkiej wojny Alternatywa

  • Array

    Votes: 0 0,0%

  • Total voters
    0

Han Pasado

Nowicjusz
Dołączył
26 Lipiec 2011
Posty
142
Punkty reakcji
6
To zmienia wiele. Prusy "należały się" Krzyżakom? A niby dlaczego?

I co z tego??? Były kiedykolwiek polskie??? NIE
Związek Jaszczurczy - pruski związek - chciał przynależnosci Prus do Polski?

I znów co z tego?!?! Bo czy przyłączył Prusy do Polski?? Analogicznie - co z tewgo że jakaś chińska organizacja w USA che przyłączenia San Fransisco do Chin?? A czy Josef Tiso chciał w 1939r uni z Polską??
Wcielenie części Mazowsza do Rzeszy Niemieckiej podczas II WŚ zmieniało cokolwiek w "greckości Aten?"
No właściwie to tak, tyle że nie zdążyło. Oczywiście domyślam się że masz na myśli tylko Północne Mazowsze

Jeszcze do niedawna ludzie na tej części Mazowsza mogli pojechać do Niemiec po marki od rządu RFN, bo byli uznawani za Niemców? Słusznie czy nie?.
Dobre pytanie, własnie proponuję byś sam sobie odpowiedział na nie.

Karanie agresora, który przegrał wywołaną przez siebie wojnę jest słuszne czy nie?
Albo historyczna przynależność ziem do danego państwa, albo relatywizm wojenny(nadmienię że zmienny jak kalejdoskop), zdecyduj się. Bo jedno z drugim jakoś średnio się da pogodzić.
Chcesz z powrotem wpuścić do Prus Niemców?
NIE, ale mówienie że są to ziemie historycznie polskie to niemal to samo jakby twierdzić że Paryż to miasto historycznie brazylijskie.

I jeszcze z wcześniejszego postu:

zostali osadzeni na ziemi Polaków przez Konrada Mazowieckiego - w określonym celu. I że w chrystianizacji Prusów na początku uczestniczyli prawie w 100% polscy rycerze
Czyli mamy tutaj w 100% moralność Kaliego. Pytanie za 100 punktów - czy wówczas Prusy wyraziły zgodę na chrystianizacje swoich ziem przez Polaków?
 

lolek1971

Nowicjusz
Dołączył
9 Marzec 2012
Posty
1 614
Punkty reakcji
7
Jeśli rok 1525 nie spowodował podległości Prus Polsce, to część była i jest polska t e r a z. Czy to w przyszłości, w razie zmian podziału politycznego wejdą tam Niemcy, to będziesz twierdzić, że Prusy należą się już Polsce, bo kiedyś ich część do niej należała?
Prusowie żyli z rozboju - najeżdżali regularnie na Polskę (a nie na Niemcy) i dlatego musiały zostać spacyfikowane przez Polaków.
Niemcy przejęli je poprzez oszustwa i kłamstwa. Ale to nie wchodzi do tematu "Co by było, gdyby Polska sprzymierzyła się z Hitlerem?"
Napiszę Ci na koniec coś w Twoim stylu : - Co z tego, że Ty cokolwiek twierdzisz?
 

Han Pasado

Nowicjusz
Dołączył
26 Lipiec 2011
Posty
142
Punkty reakcji
6
No właśnie. Rok 1525 spowodował pewna podległość Prus wobec Polski i tylko tyle. Językiem tam obowiązującym był niemiecki, wojsko było niemieckie,policja była niemiecka, sądy były niemieckie, pieniądz był bity niemiecki.

Prusowie żyli z rozboju - najeżdżali regularnie na Polskę (a nie na Niemcy) i dlatego musiały zostać spacyfikowane przez Polaków.
Do Niemców mieli po prostu za daleko

"Co by było, gdyby Polska sprzymierzyła się z Hitlerem?"
Po części wyjaśniłem wyżej.

Co z tego, że Ty cokolwiek twierdzisz?
Nadal nic nie rozumiesz. Ok,może w ten sposób. Warszawa w 1874 roku była w granicach Imperium Rosyjskiego.I teraz
Pytanie numer 1 - Słusznie czy nie?
Pytanie numer 2 . Zakładając że niesłusznie - To co z tego? Czy w związku z tym niebyła w Imperium??
 

Herbatniczek

dziadek dynamit (wnuk mnie tak nazwał)
Dołączył
5 Sierpień 2011
Posty
10 511
Punkty reakcji
172
nie przejmuj się przyjacielu, zaraz lolek zacznie odkrywać "twoją kłamliwą osobowość" tak jak to robił w moim przypadku. Jak zabraknie meritum to się zaczną wycieczki osobiste
 

Iron Duke

Bywalec
Dołączył
30 Styczeń 2011
Posty
1 231
Punkty reakcji
41
Miasto
z naszej Galaktyki
Norad,

uważam, że Polska zachowała się w 1939 właściwie i że wybrała najlepszą dla siebie opcję. Każda inna, niosłaby wizję ogromnych strat terytorialnych i ludzkich, do unicestwienia państwa włącznie!

Tymczasem w rzeczywistym scenariuszu, spadliśmy "jak kot na cztery łapy"

Kosztem wielkich strat ludzkich i materialnych, uzyskaliśmy optymalny kształt polskiego terytorium, jakiego sami nie potrafiliśmy sobie wywalczyć przez 1000 lat naszej historii. Kosztem 45 lat zależności od ZSRR, otrzymaliśmy jednorodne narodowościowo i religijnie społeczństwo. Wyobraź sobie współczesną Polskę z Wilnem, oraz Lwowem. :mruga:
Te decyzje podejmowali przywódcy zwycięskiej koalicji przecież nie w naszym interesie. A jednak okazały się dla nas wyjątkowo korzystne.

Dziś, będąc członkiem UE i NATO, jesteśmy wreszcie bezpieczni i możemy poczuć się zwycięzcami Wielkiej Wojny. :)


lolek1971,

A nawet gdybyśmy wspólnie z Niemcami taką wojnę z resztą swiata wygrali,

Niemcy nie mogły wygrać II Wojny Światowej. Ich gospodarka była za mała. Nasz udział po ich stronie, niczego nie zmieniał w tym rachunku.


Herbatniczek,

Koniec tej wojny byłby też podobny. władza komunistyczna zainstalowała się tak u nas jak i w innych państwach środkowej Europy. Realnie byłaby szansa na mniejsze zniszczenia w Polsce, może moja kochana stolica nie byłaby tak zniszczona

Gdybyśmy byli sojusznikiem Hitlera, mocarstwa koalicyjne potraktowałyby nas po wojnie mniej więcej tak jak Węgrów, którzy do dziś płaczą po dawnej świetności. I wszystkie zbrodnie nazistów, byłyby naszym udziałem.
Wtedy "polskie obozy koncentracyjne", byłyby naprawdę polskie!

Norad,

Być może współpraca z niemcami nie przyniosła by wiele więcej ponad mniejsze szkody ludzkie i materiale( i tak to dużo) ale nie można wykluczyć ze niemcy prowadzący wojnę z ZSRR ( to był przecież ich cel) wspierane Polską (która co dopiero wojnę z czerwonymi wygrała) osiągnęli by swój cel nie angażując się w wojny na zachodzie, a wojna z bolszewia to zbożny cel, szkoda tylko ze te niiemieckie sk**wiele wpadły w taki amok mordercy chcą mordować całe ludy ( wojna jest zwykłą kolejnością polityki ale mordy na bezbronnych cywilach, tego nigdy nie zrozumiem i nie wybaczę.

Celem Hitlera była wojna z Zachodem! Idąc z nim "pod rękę", Polacy startowaliby do Bitwy o Anglię z francuskich lotnisk. Bylibyśmy wrogiem wolnego świata i ponieślibyśmy tego konsekwencje, terytorialne, moralne i ekonomiczne.
Jeśli chodzi o wojnę na Wschodzie, Hitler został w nią wmanewrowany przez Stalina, nie miał alternatywy. A nie sposób było jej prowadzić humanitarnie. Obie strony stosowały skrajne bestialstwo.
 

Norad

Nowicjusz
Dołączył
12 Styczeń 2010
Posty
1 243
Punkty reakcji
29
Wojna hitlera z zachodem była wymuszona przez ten zachód gdyby nie to nie doszło by do niej, gdyby nie "dziwna wojna" konflikt skończył by się jeszcze w 39 dla nas korzystnie o ile zdołano by powstrzymać postępy stalina, nie osiągnięto żadnych korzyści Polska przegrała IIWŚ i się poddała, zostałą ogołacana do cna z tego co zapomnieli poprzedni najeźcy a ludności upuszczono najlepszą krew, podcięto skrzydła i odcięto głowę z czym będzie się jeszcze długo borykać, rozerwanie tego co zostało z dawnej federacji narodów było celowym posunięciem, zwyczajnie pozbawiało region jakiejkolwiek siły zdolnej się oprzeć tak wschodowi jak i zachodowi i to się nie zmieniło, nieubłagane procesy dziejowe znowu wpędzają kraj nadwiślański pod czyjś but, zgodzę się że to nie wojna jest grzechem rzeźników tej wojny ale mordy właśnie
 

Iron Duke

Bywalec
Dołączył
30 Styczeń 2011
Posty
1 231
Punkty reakcji
41
Miasto
z naszej Galaktyki
Norad,

Polska przegrała IIWŚ i się poddała, zostałą ogołacana do cna z tego co zapomnieli poprzedni najeźcy a ludności upuszczono najlepszą krew, podcięto skrzydła i odcięto głowę z czym będzie się jeszcze długo borykać,

W moim poprzednim poście, posłużyłem się konkretnymi argumentami wykazując korzyści jakie odniósł nasz kraj w wyniku wydarzeń 1939-1989. Pisałem także o naszych kosztach. Odnieś się, proszę do nich, zamiast stosować napuszoną propagandę.
 

Norad

Nowicjusz
Dołączył
12 Styczeń 2010
Posty
1 243
Punkty reakcji
29
Propagandę? gdzie ją widzisz? to co uznajesz za korzyść jest stratą i to mającą nieobliczalną wielkość.
 

lolek1971

Nowicjusz
Dołączył
9 Marzec 2012
Posty
1 614
Punkty reakcji
7
Norad, masz takie przekonanie i kto wie - jakby było. Może tak właśnie. jak sądzisz i wtedy bylibyśmy na górze, a nie w dołku komunistycznym i postkomunistycznym - jak teraz
Ale to jest przecież historia alternatywna, tylko przypuszczamy - co by było, gdyby ...
I to gdyby jest wielorakie - współpracować z Niemcami, wygrać nimi albo przegrać wojnę, może odłączyć się od nich w końcówce przegrywanej wojny itp
 

Han Pasado

Nowicjusz
Dołączył
26 Lipiec 2011
Posty
142
Punkty reakcji
6
Norad,

uważam, że Polska zachowała się w 1939 właściwie i że wybrała najlepszą dla siebie opcję. Każda inna, niosłaby wizję ogromnych strat terytorialnych i ludzkich, do unicestwienia państwa włącznie!
Toż przecież właśnie tak się stało naprawdę!

Tymczasem w rzeczywistym scenariuszu, spadliśmy "jak kot na cztery łapy"
Doprawdy? Dziwaczna teoria




Dziś, będąc członkiem UE i NATO, jesteśmy wreszcie bezpieczni i :)możemy poczuć się zwycięzcami Wielkiej Wojny.
N.C.





Celem Hitlera była wojna z Zachodem! Idąc z nim "pod rękę", Polacy startowaliby do Bitwy o Anglię z francuskich lotnisk. Bylibyśmy wrogiem wolnego świata i ponieślibyśmy tego konsekwencje, terytorialne, moralne i ekonomiczne.
a właśnie Guzik prawda. Polska została (mimo walki po zwycięskiej stronie) potraktowana przynajmniej na równi z Węgrami, a na pewno gorzej od Włoch. Polecam książkę Pawła Wieczorkiewicza "Historia polityczna Polski 1935-1945", w której to trafnie opisuje tamtą epokę. Jeszcze nasuwa się jedno pytanie, czy w czasie Pierwszej Wojny Światowej Polska przegrała walcząc u boku Niemiec? Czy źle na tym wyszliśmy?
 

Lobo2007

Wyjadacz
Dołączył
25 Wrzesień 2007
Posty
10 249
Punkty reakcji
381
Wiek
44
W kwestii - co by było gdyby? - nie mam do końca wyrobionego zdania, zresztą tego nie wie nikt. Oczyiście jest dla mnie nie do pomyślenia, aby stać po stronie Hitlera w czasie wojny. Wynika to z urazów, których nie da się przekreślić. Nie mniej stanięcie po stronie zbrodniarza Stalina było tym samym. Zwolennicy tej opcji ostatecznie zwyciężyli. Polska jako państwo po wojnie to Polska wierna Stalinowi. Zostało to osiągnięte podstępami i gierkami. Polska jako naród, do końca tego nie akceptowała, przynajmniej w masie, bo ogłupiono wielu. Dopiero od "października", można mówić, że Polacy zaakceptowali jakoś tą rzeczywistość, przy czym "jakoś" trzeba tu podkreślić.
Jak było by z sojuszem z Hitlerem? Polska z Prusakami zawsze miała na pieńku nie mniej niż z Rosjanami. Ten sojusz byłby ciężki. Bombardowanie Kalisza, obozy dla legionistów, rugi pruskie, kulturkampf, i inne akcje antypolskie to było wtedy dosyć świeże. Co innego Węgry, dla których Niemcy z Berlina byli obojętni. Jak więc by ten sojusz mógł wyglądać. Nie było by szczerej przyjaźni, a raczej polityczny układ wymagający ciągłęgo patrzenia sobie na ręce. Sprawa dosyć nietrawała.
Polacy wyczuleni na punkcie wolności, pewnie nie znieśliby też doniesień o tym co się dzieje w Niemczech, i jak Niemcy traktują inne narody, nie mówiąc już o tym, że Polska była w dużej mierze żydowska. Żydzi rządzili w wielu miasteczkach, mieli wiele do powiedzenie w miastach, trzeba było ich zdanie brać pod uwagę w parlamencie. Ciekawe czy Hitler nie doprowadziłbyu do spięć tutaj. Jak wiemy robił naciski na różne kraje sojusznicze niekiedy nawet skutecznie wymuszając antyżydowską politykę. Sojusz łatwy by nie był. Wymieniać można wiele innych przyczyn.
Teraz, czemu miałby służyć? Do rozprawy z bolszewizmem. Cel szczytny i wielu Polaków by na to przystało, bo z bolszewikami mieliśmy na pieńku. Tworzymy więc sojusz z Hiterem, trzymamy w szachu Stalina i co? Patrzymy jak dzieki temu sojuszowi Hiter podbija Francje i Anglie. Polskie społeczeństwo po 123 latach niewoli, i po ciężkiej wojnie, przystąpiło do odbudowy i nie miało ochoty na kolejne wojny. Jaki my mielibyśmy mieć interes? Usepstwa dla Niemiec, ale za to możemy popatrzeć na zgliszcza Londynu, albo może jeszcze Polskie samoloty miały by tam zrzucać bomby, może jeszcze za to mielibyśmy nastawiać włąsne czteryu litery, broniąc Hitera od strony Rosji, aby mógł swoją wojenkę prowadzić. Dziwna transakcja. Niemcy interes mieli. Traktat Wersalski zniweczył ich mocarstwowe ambicje, nakładał ograniczenia, pozbawił wielu terytoriów, a wszustko to po czteroletniej rzezi jaką musieli przejść. Nic dziwenego, że mieli rewizjonistyczne nastroje. Podobnie Włosi, podobnie Węgrzy, którzy stracili po 1918 roku 2/3 swojego terytorium (ich podległość pod Wiedeń, przed 1918 roku była już niewielka, napewno mniej ograniczająca niż na przykład obecna obecność Polski w UE). Ale Polska? Polska dzieki traktatowi w Wersalu powstała. Po co miałaby się przeciwko niemu buntować?
Więc wyprawa na Moskwę. Po co? Nawet patrzać od strony Niemiec, nie ma tu wielkiego parcia na podbój Rosji. Niemcy z Rosją wojny akurat nie przegrali. Sami podrzucili jej swojego agenta Lenina. Na wschodzie poszłoby po ich myśli, no gdyby nie powstanie państwa polskiego oczywiście. Oczywiście nazizm i bolszewzm się nie lubiły, wszak najgorsze kłótnie to w rodzinie. Na wschodzie ogromne połacie przestrzeni życiowej. Tak zagorzały nazista chetnie patrzył na wschód. Przecietnego Niemca bolał jednak bardziej brak Alzacji i Lotaryngii. I Hiter to rozumiał. Niemcy pięknie współpracowali z bolszwikami. To dzieki Rosji odbudowali swoją potęgę militarną. Oczywiście do rozprawy doszło. Ja uważam, że Hiter zaatakował Rosję jedynie po to aby ubiec uderzenie Stalina. Wybrałna to, w końcu fatalny moment. Oczywiście do rozprawy musiało dojść, ale nie był to cel nuwer jeden. Niemcy na rozprawę z Rosją, musieli być już mocni i pokonać swoich głównych wrogów. W 1939 roku wystarczył Pakt Ribentrop-Mołotow. Oczywiście Polska by im się przydała, ale nie była też pewna, a po za tym, co my byśmy mieli z tego? Mielibyśmy im oddać Gdańśk, po to tylko aby potem wykrwawić się w jego obronie. Historia chyba takich absurdów nie zna.
A nasza wyprawa na Moskwę? Po co? Byliśmy po zwycięskiej wojnie z Rosją. Oczywiście był niedosyt, ale realne spojrzenie sugerowało, że nie możemy już osiągnąć więcej. Zwolennicy koncepcji Polski Jagielońskiej od morza do morza, musieli się pogodzić, że nie da się stworzyć federacji. Zwolennicy koncepcji Dmowskiego, zaś przesuwania granic na wschód nie chcieli. Raczej chcieli rewizji na zachodze.
 

Han Pasado

Nowicjusz
Dołączył
26 Lipiec 2011
Posty
142
Punkty reakcji
6
W kwestii - co by było gdyby? - nie mam do końca wyrobionego zdania, zresztą tego nie wie nikt. .


To akurat prawda. Zmieniając jeden fakt już tak naprawdę nie jesteśmy wstanie przewidzieć następnego.
Ten sojusz byłby ciężki. Bombardowanie Kalisza, obozy dla legionistów, rugi pruskie, kulturkampf, i inne akcje antypolskie to było wtedy dosyć świeże.
Jakoś w 1916 roku sobie z tym całkiem zręcznie poradzono.
Teraz, czemu miałby służyć?
Przynajmniej oszczędzeniu krwi i miast.
Tworzymy więc sojusz z Hiterem, trzymamy w szachu Stalina i co? Patrzymy jak dzieki temu sojuszowi Hiter podbija Francje i Anglie.
Co do Francji to OK. Niemcy mieli z nimi na pieńku i wojna niebyła by wykluczona z Francją, ale też wcale niebyła by pewna, Hitler wraz z antykomiternem chyba by jednak odpuścili stojąc w obliczu wojny z Sowietami(co przypomnę po odrzuceniu propozycji sowieckich przez Hitlera wojna niemiecko -sowiecka była niemal by pewna).A Anglia? Nawet z rzeczywistości jaka znamy wiemy że Hitler nigdy nie chciał wojny z Anglią, ale to już odrębne zagadnienie.
Polskie społeczeństwo po 123 latach niewoli, i po ciężkiej wojnie, przystąpiło do odbudowy i nie miało ochoty na kolejne wojny
No i co z tego? Polityka to nie koncert pobożnych życzeń ani nie gra w szachy gdzie jeden gracz czeka na ruch drugiego. Podczas gdy my robimy jeden ruch, przeciwnik w tym czasie może dokonać ich 40, a już starożytni Rzymianie mawiali :"Chcesz pokoju? To szykuj się do wojny"

Jaki my mielibyśmy mieć interes? Usepstwa dla Niemiec, ale za to możemy popatrzeć na zgliszcza Londynu
Co do ustępstw to przypomnę że to polska strona była inicjatorem wybudowania autostrady eksterytorialnej przez korytarz i to już w 1929 roku. Natomiast w Gdańsku polskie wpływy były stricte iluzoryczne. De facto traciliśmy coś czego i tak nie posiadaliśmy, a dodatkowo mieliśmy mieć(przynajmniej w umowie) zapewniony dostęp do portu w Gdańsku. Z Gdańskiem to jest jeszcze taka kwestia że jego sprawa wypłynęła na dobre własnie pod odrzuceniu niemieckich propozycji sojuszniczych.

albo może jeszcze Polskie samoloty miały by tam zrzucać bomby,
Wcale bym się nie pogniewał jakby nasi spuścili im manto.Chyba im się należało :tongue:

Dziwna transakcja. Niemcy interes mieli.
My bynajmniej też.



Więc wyprawa na Moskwę. Po co? Nawet patrzać od strony Niemiec, nie ma tu wielkiego parcia na podbój Rosji. Więc wyprawa na Moskwę. Po co? Nawet patrzać od strony Niemiec, nie ma tu wielkiego parcia na podbój Rosji.
Do marca 1939 roku ZSRS był głównym wrogiem w propagandzie nazistowskiej, wystarczy prześledzić z tamtego okresu artykuły prasowe , np.z Voliksiche Beobrachter, Der Angriff albo z Der Sturmer, ponadto przemówienia polityków na właściwie na każdym parteitagu, chociażby słynne :"Bolszewizm bez maski" J.Goebbelsa

Na wschodzie poszłoby po ich myśli, no gdyby nie powstanie państwa polskiego oczywiście.
Wręcz przeciwnie , w koncepcji min.Bleslera Polska miała być buforem oddzielającym ich od wschodu. Wszak to właśnie Niemcy powołali do życia (co prawda jeszcze buforowe) państwo polskie.

Przecietnego Niemca bolał jednak bardziej brak Alzacji i Lotaryngii.
Niby racją z ta Lotaryngią, ale sprawę Tyrolu skutecznie zamieciono pod dywan

Niemcy pięknie współpracowali z bolszwikami
Oj nie przesadzałbym z tym. Jeszcze za czasów Waimarskich to nawet się zgodzę. A nawet w latach 1939-41 Hitler w kuluarach bardzo ubolewał na tym że w związku z Paktem RM jest błędnie interpretowany.

Ja uważam, że Hiter zaatakował Rosję jedynie po to aby ubiec uderzenie Stalina. Wybrałna to, w końcu fatalny moment.
Racja. Hitler wyprzedził uderzenie Stalina na Europę. Czy moment była fatalny? Czy ja wiem, temat rzeka. Z jednejs trony (jak niektórzy twierdzą) przez bałagan w Grecji i na Bałkanach spóźnił się o 2 miesiące, ale z drugiej, to w końcu rozbił w mak cały pierwszy rzut strategiczny.Stalin po protu połowę armii wystawił na liniach granicznych(do ataku). Tak to jest jak nawet najpotężniejsza armia świata niema planu zapasowego. Stalin był zbyt pewny siebie i ta pewność siebie akurat w tym momencie zadziałała przeciwko niemu.

Oczywiście Polska by im się przydała, ale nie była też pewna, a po za tym, co my byśmy mieli z tego? Mielibyśmy im oddać Gdańśk, po to tylko aby potem wykrwawić się w jego obronie. Historia chyba takich absurdów nie zna.
Jasne że tak , w końcu Polska niebyła aż takim słabym państwem jak to nam się dzisiaj wmawia. Plan mobilizacyjny przewidywał utworzenie 60 dywzji, a to już pokaźna liczba.Uzbrojenie też mieliśmy całkiem dobre,mit o braku amunicji w 1939 roku tez możemy sobie darować. Zawiodła logistyka i aprowizacja, Niemcy nie bez kozery walcząc na Prusach w 1944/45 roku strzelali polską amunicją Co do korzyści to szerokie przestrzenie terytorialne na wschodzie , nawet kosztem tego że Niemcy prawdopodobnie zgarnęli by więcej to o niebo lepiej niż klęska jaka nas spotkała. I co znowu z tym Gdańskiem?? Przecież nie mieliśmy Gdańska!!

Zwolennicy koncepcji Polski Jagielońskiej od morza do morza, musieli się pogodzić, że nie da się stworzyć federacji. Zwolennicy koncepcji Dmowskiego, zaś przesuwania granic na wschód nie chcieli. Raczej chcieli rewizji na zachodze.
Prawda. Jak widać nie mieli racji ani jedni ani drudzy, lub na odwrót - po trosze mieli rację jedni i drudzy.
 

Norad

Nowicjusz
Dołączył
12 Styczeń 2010
Posty
1 243
Punkty reakcji
29
Zwolennicy koncepcji Polski Jagielońskiej od morza do morza, musieli się pogodzić, że nie da się stworzyć federacji. Zwolennicy koncepcji Dmowskiego, zaś przesuwania granic na wschód nie chcieli. Raczej chcieli rewizji na zachodze.
O ile mi wiadomo wgrała koncepcja Dmowskiego, to jego zwolennicy stanowili większość na pokoju Ryskim (1921) a zwolennicy koncepcji Polski Jagielońskiej przegrali chcąc stworzyć luźną federacje pańśtw buforowych związanych mniej politycznie a bardziej militarnie, Dmowski pod tym względem wraz ze stronnikami okazał się krótkowzroczny bo forsował koncepcje osłabiającą Polskę w nadchodzącej wojnie.
 

Iron Duke

Bywalec
Dołączył
30 Styczeń 2011
Posty
1 231
Punkty reakcji
41
Miasto
z naszej Galaktyki
Han Pasado,

obaj z Lobo macie 100% racji pisząc o braku jakiejkolwiek pewności przy uprawianu historycznej "gdybologii". Ale ja napisałem przecież nie o przypuszczeniach, a o obiektywnych faktach! Czy ich nie dostrzegasz, czy nie potrafisz docenić ich znaczenia?

Co jest kontrowersyjnego w stwierdzeniu, że po 1945 Polska uzyskała optymalny, ograniczony do etnicznie polskich terenów kształt? Obszar ten, został poddany "czyszczeniu etnicznemu" które wzięły na siebie i ponoszą za nie odpowiedzialność zwycięskie mocarstwa.
Czy tak trudno wyobrazić sobie napięcia na tle narodowym i religijnym, które musiałby rozrywać współczesną Polskę w granicach sprzed 1939?
Właśnie wróciłem znad morza Bałtyckiego. Oglądałem polsko-niemiecką granicę z 39, zlokalizowaną na rzecce Piaśnicy pod Dębkami. Obecnie, przebiega ona na zachód od Szczecina! Wtedy, największym, polskim, "morskim" portem był Puck, dziś oprócz Trójmiasta mamy Kołobrzeg i Szczecin. Przed wojną, Melchior Wańkowicz pływał po niemieckich Mazurach i szukał w nich polskich śladów, teraz, całe znajdują się w graniczach Polski.
To samo z Górnym i Dolnym Śląskiem.

To "prezent" o niepoliczalnej wartości, jaki zafundowali nam polimarchowie Wielkiej Koalicji mając na względzie własne a nie nasze interesy.
Ceną, było wykrwawienie polskiego narodu w latach 39 - 45 i później. Zależność polityczna i ekonomiczna od sowieckiej Rosji przez 45 lat. Nie lekceważę jej wymiaru, stwierdzam, że bilans jest z naszego punktu widzenia korzystny.
W 1989 roku odzyskaliśmy suwerenność, będąc homogenicznym etnicznie i religijnie narodem w stopniu nigdy wcześniej w historii niespotykanym. Kraj poddano procesowi uprzemysłowienia i urbanizacji, który był krokiem do jego unowocześnienia.
Zaledwie w kilkanaście lat udało się nam przyłączyć do zachodnich struktur, gwarantujących szybki rozwój i bezpieczeństwo.

TO nazywam "spadaniem na cztery łapy". Polska i polski naród nie miały tak korzystnej koniunktury od 350 lat!

Jeszcze o zamiarach Hitlera:
Co do Francji to OK. Niemcy mieli z nimi na pieńku i wojna niebyła by wykluczona z Francją, ale też wcale niebyła by pewna, Hitler wraz z antykomiternem chyba by jednak odpuścili stojąc w obliczu wojny z Sowietami(co przypomnę po odrzuceniu propozycji sowieckich przez Hitlera wojna niemiecko -sowiecka była niemal by pewna).A Anglia? Nawet z rzeczywistości jaka znamy wiemy że Hitler nigdy nie chciał wojny z Anglią, ale to już odrębne zagadnienie.

Hitler nie planował wojny z Anglią, w związku z tym realizował to:
http://www.militis.p...iemiecki-plan-z
Jak wiadomo, Moskwa leży nad morzem i można ją zaatakować takimi jednostkami -
http://www.konflikty...k_Bismarck.html :D

a także rzeczywistość po wkroczeniu wojsk ACZ na niemieckie tereny:
http://www.dws-xip.p...emmersdorf.html

Tak wyglądałby polskie wsie i miasta, gdybyśmy byli sojusznikami Hitlera. To samo spotkało ludność węgierską.
 

lolek1971

Nowicjusz
Dołączył
9 Marzec 2012
Posty
1 614
Punkty reakcji
7
Najwyraźniej nie pamięta się już, że "wyzwoliciele" - krasnoarmiejcy nie bardzo odróżniali germncow od Polakow. Zaś NKWD traktowało wielu Polaków jak wrogów większych od Niemców - kogo NKWD wzaięło na wycieczkę szlakiem Lenina po Syberii Wschodniej, ten z reguły użyźniał narodów stu ojczysty kraj.

W Polsce i w innych krajach OBOZU krążył dowcip o ulubieniu przez Angoli zkładania się - trzech skacze ze spadochronami, z tym, że jeden się nie otwiera, ale nie wiadomo który, o trzech żabojadach - idą do trzech dziwek poszli, z tym, że jedna ma syfa, ale nie wiadomo która, i o trzech pbozowiczach, którzy opowiadają sobie kawały polityczne, z tym, że heden donosi, ale nie wiadomo który.

To właśnie była NAJWIĘKSZA szkoda,ządzona narodowi w czasach PRL-u - zepsucie moralne - donosicielstwo, złodziejstwo, przekupność, obłuda i inne ujednolicenia.
 

Herbatniczek

dziadek dynamit (wnuk mnie tak nazwał)
Dołączył
5 Sierpień 2011
Posty
10 511
Punkty reakcji
172
poczytaj Dołęgę-Mostowicza, zobaczysz że ta zgnilizna moralna była i przed wojną
 

lolek1971

Nowicjusz
Dołączył
9 Marzec 2012
Posty
1 614
Punkty reakcji
7
Pamiętnik pani Hanki? Ładna beletrystyka, ale nie o całości narodu.
Ujednolicenie w sieczkobrzękostwie, to "zdobycz" lat 1944 - ?.
Znak zapytania jest wyrażeniem wątpliwości cz to by było przy wyborze w 39 roku opcji antybplszewickiej i czy teraz nie jest to kontynuowane...
 

Iron Duke

Bywalec
Dołączył
30 Styczeń 2011
Posty
1 231
Punkty reakcji
41
Miasto
z naszej Galaktyki
lolku,

masz wiele racji. Ruscy zachowywali się jak zwierzęta wszędzie gdzie wkraczali. Była jednak różnica, tu gwałcili i kradli zegarki, tam, nie zostawiali żywej duszy i rozbierali wszystko do fundamentów! Jeszcze dziś, można zobaczyć na Mazurach puste nasypy po liniach kolejowych z których zdjęto i wywieziono na Wschód szyny.
 
Do góry