Czy Dobrze Zrobiłam?

Katie_1988

Nowicjusz
Dołączył
17 Grudzień 2005
Posty
370
Punkty reakcji
1
Wiek
36
Mam mały problemik... poświęć chwilke i doradź mi co powinnam zrobić, czy źle zrobiłam, czy może dobrze?

Chodzę z moim chłopakiem jakiś miesiąc. Bardzo rzadko się widzimy, gdyż on mieszka 100 km ode mnie. Byłam w niejednym związku na odległość...zawsze kończyły się porażką i szybkim zerwaniem. Najgorsze jest to, że powioli zaczynam coś do niego czuć...

Niestety ma wadę której nietoleruje...niedotrzymuje słowa. Zanim zostaliśmy parą, pare razy mnie ''zrobił w babuko''. Mówił, że napewno do mnie przyjedzie, a w dzień przyjazdu oznajmiał mi, że nie mógł, że sobie noge złamał, takie tam bzdety. Okłamywał mnie dlatego, bo okazało się, że miał problem z narkotykami. Wolał jechać na disco, przyćpać i balować całą noć niż do mnie przyjechać. Dlatego postanowiłam, że z takim facetem nie ma sensu się zadawać. Nie odzywałam się do niego przez dłuższy czas, on do mnie też nie. Tak zleciało pół roku. Mówił, że się zmienił, że nie ćpa, że do nikogo nie czuje tego co do mnie. Może to i prawda... pomyślałam sobie ''czemu nie''? może akurat się zmienił?(jego koledzy mówili mi, że to inny człowiek...że skończył z narkotykami, że się strasznie zmienił)

2 tygodnie temu przjyechał do mnie. Było zaje***iście :) Fajnie nam sie rozmawiało i w wogóle całokształt jego odwiedzin był super :) Oznajmił mi, że przyjedzie do mnie w sobote. W sobote rano pisze, że przyjechala do niego rodzina, i niewypada ich zostawić. Rodzina?hmmm od kiedy on taki rodzinny?Cóż...no może ma racje, ale przez głowę zaczęły mnie przechodzić myśli, że znowu wkręca, pojedzie na disco, bo to ostatnia sobota przed wojskiem!(jutro idzie do woja) Napisał, ze wpadnie w poniedziałek albo we wtorek... No dobra...co mi szkodzi niech mu będzie...w końcu mam ferie

Od poniedziałku się nie odzywa. Nie przyjechał... Dziś rano do mnie zadzwonił (był w znakomitym humorze)i sie mnie pyta :
-hej, skarbie, masz dziś coś w planach?
-nie,jeszcze nie
-chciałbym dziś do Ciebie przyjechać, co ty na to?
- nie chce, żebyś do mnie przyjeżdżał..!(rzuciłam słuchawką)
Znowu robi mnie w konia...

Może powinnam go wysłuchać? Czuję, że on wcale się nie zmienił... Jeszcze do tego wszystkiego doszło wojsko i szybko się nie zobaczymy.... Ej ale jakby mu zależało to by do mnie wydzwaniał i się tłumaczył, nie? Czemu nie może być po mojej mysli???ehh nie wiem... proszę o rade...thx
 

nika

................
Dołączył
1 Maj 2005
Posty
6 077
Punkty reakcji
4
Miasto
daleka kraina czarow
Mysle ze dobrze zrobilas rzucajac sluchawka, ludzie nieslowni niestety sie niezmieniaja, no moze owszem na jakis czas dla polepszenia sytuacji , ale po czasie i tak wszystko wraca do teo co bylo zawsze. Meczysz sie jak widze bo malo sie widzicie a do tego on jeszcze leci sobie w ....... przemysl sobie na spokojnie czy chcesz dalej ciagnac taki zwiazek , owszem zwiazki na odleglosc maja niekiedy szanse ale jesli sa szczere.
 

Dominika D.

........
Dołączył
21 Listopad 2005
Posty
13 032
Punkty reakcji
4
Wiek
38
Miasto
Śląsk
mi tez sie wydaje ze dobrze zrobilas, przeciez wiecznie nie moze Ci czegos obiecywac i nie dotrzymywac slowa, a jesli bedzie mu na Tobie zalezec to sie odezwie, jezeli wczesniej zrozumie co robil zle
 

Katie_1988

Nowicjusz
Dołączył
17 Grudzień 2005
Posty
370
Punkty reakcji
1
Wiek
36
Macie chyba rację... może się odezwie, a jak nie to chyba mu podziękuję... Trudno będzie inny.
 

hipekk

Nowicjusz
Dołączył
30 Grudzień 2005
Posty
447
Punkty reakcji
2
Wiek
36
Miasto
Lublin
Ra równiez uważam że masz racje :)

A tak na marginesie to ogólnie uważam że związki na odległosc nie maja zbyt duzych szans...
 

Piotr

Nowicjusz
Dołączył
29 Czerwiec 2005
Posty
1 005
Punkty reakcji
0
Ale przecież mówił , że przyjedzie w inym terminie , więc zadżwonił potwierdzić czy jest Ci na ręke żeby przyjechał a Ty rzucasz słuchawką. To jest nie dorzeczne , ale nie znam was aż tak dobrze by spokojnie ocenić ,kto tak naprawde postępuje żle. Początkiem gdy ćpał napewno on ale teraz gdy już nie bierze... a może Ty byś się wkońcu pokazała - że Tobie zależy , Ty zadżwoniła , Ty do niego pojechała. Pamiętaj każdy ma swoją dume i nie będzie latał , prosił , dżwonił - życie to nie bajka. Albo zaczniesz wkładać w to serce i zaangażowanie , pokażesz mu "To" albo poprostu on uniesie się dumą i już wogóle nie będziecie się spotykać.

pozdro
 

Katie_1988

Nowicjusz
Dołączył
17 Grudzień 2005
Posty
370
Punkty reakcji
1
Wiek
36
Ale przecież mówił , że przyjedzie w inym terminie , więc zadżwonił potwierdzić czy jest Ci na ręke żeby przyjechał a Ty rzucasz słuchawką.

No tak, powiedział, że przyjedzie w innym terminie ale tegon nie zrobił!!!Nie odzywał się dzień przed przyjazdem i w dzień przyjazdu też!!!Czekałam na niego cały dzień, a on zadowolony dzwoni do mnie dopiero na drugi dzień, bo on tak chce i tak mu pasuje...
 

Piotr

Nowicjusz
Dołączył
29 Czerwiec 2005
Posty
1 005
Punkty reakcji
0
A czemu nie zacytowałaś dalszej części mojej wypowiedzi? Nie zaywarzyłem żebyś Ty dała coś z siebie w ten zwiążek. Ty do niego pojedż chodż raz , poznaj jego tryb życia.
 

Katie_1988

Nowicjusz
Dołączył
17 Grudzień 2005
Posty
370
Punkty reakcji
1
Wiek
36
A czemu nie zacytowałaś dalszej części mojej wypowiedzi? Nie zaywarzyłem żebyś Ty dała coś z siebie w ten zwiążek. Ty do niego pojedż chodż raz , poznaj jego tryb życia.

Jak byłam w jego stronach to do n iego dzwoniłam, chciałam się spotkać, ale on wolał jechac do Omena niż poświęcić mi jeden wieczór! Jak pojechałam do niego po raz drugi to się spotkaliśmy, ale tak się zdarzło tylko raz. Zawsze miał jakieś wumówki.... teraz jak to pisze to sama wiem, ze chyba nie ma sensu tego dalej ciągnąć ehhh :/
 
Do góry