Mimo ze dawalam juz kilka wpisow dotyczacych.. hmm jego..
to napisze jeszcze raz w skrocie, zeby nikt nie musial skakac po tematach =)
Poznalismy sie jakies kilka dni przed feriami.. kupil mi kwiaty.. porozmawialismy.. dalismy sobie 'buzi' i wyjechalismy oboje..
przez pierwszy tydzien ferii pisal jak teskni , jak mu mnie brakuje, noo same slodkie rzeczy
i jeszcze tak rozmawialismy.. on mi pisal ,ze tam gdzie jest nie ma zadnych fajnych dziewczyn.. a ja zaczelam sie draznic i napisalam, ze tutaj jest za to duzo fajnych chlopakow.. on odp. ze oczywiscie sa fajne.. ale on juz wybral..
i teraz niby wszystko zalezalo ode mnie..
nie bede tu wszystkiego szczegolowo opisywac.. bo za duzo byloby..
ale tak.. potem sie nie odzywal.. przez tydzien.. mial wrocic w pt.. ale wieczorem tez sie nie odezwal.. mimo ze na gg wchodzil...
teraz sie dowiedzialam, ze kogos poznal.. i nie wie co zrobic..
ze nie odzywal sie, bo mu padl tel. i poza tym nie wiedzial co zrobic...
ze zalezy mu na niej... ale jak mnie dzisiaj zobaczyl to 'to' wrocilo.. i ze kompletnie nie wie co robic..
spotkal sie z nia weekend.. a jak ja mu wtedy zaproponowalam spotkanie to stwierdzil, ze sie musi uczyc..
heh
nie wiem co robic.. napisalam mu, ze ja nieznosze niedomowien.. i wkoncu bedzie musial wybrac.. bo ja tak dalej nie chce..
on napisal, ze wie.. ale trudno bedzie..
ja ze ok rozumiem, ze potrzebuje troche czasu..
ale qrde..
ile?
no ile??
nienawidze takich sytuacji...
na gadu daje takie statusy: : * : *
na jednej stronie.. w zainteresowaniach napisal: pewna osoba.. : *
no i cholera.. to chodzi o nia czy o mnie?
heh
ja tak nie moge no.. nie moge po prostu..
nie chce naciskac... ale ile dac mu tego czasu, zeby sie zdecydowal?
a ta dziewczyna nawet nie wie o mnie..
doradzcie mi cos prosze..
to napisze jeszcze raz w skrocie, zeby nikt nie musial skakac po tematach =)
Poznalismy sie jakies kilka dni przed feriami.. kupil mi kwiaty.. porozmawialismy.. dalismy sobie 'buzi' i wyjechalismy oboje..
przez pierwszy tydzien ferii pisal jak teskni , jak mu mnie brakuje, noo same slodkie rzeczy
i jeszcze tak rozmawialismy.. on mi pisal ,ze tam gdzie jest nie ma zadnych fajnych dziewczyn.. a ja zaczelam sie draznic i napisalam, ze tutaj jest za to duzo fajnych chlopakow.. on odp. ze oczywiscie sa fajne.. ale on juz wybral..
i teraz niby wszystko zalezalo ode mnie..
nie bede tu wszystkiego szczegolowo opisywac.. bo za duzo byloby..
ale tak.. potem sie nie odzywal.. przez tydzien.. mial wrocic w pt.. ale wieczorem tez sie nie odezwal.. mimo ze na gg wchodzil...
teraz sie dowiedzialam, ze kogos poznal.. i nie wie co zrobic..
ze nie odzywal sie, bo mu padl tel. i poza tym nie wiedzial co zrobic...
ze zalezy mu na niej... ale jak mnie dzisiaj zobaczyl to 'to' wrocilo.. i ze kompletnie nie wie co robic..
spotkal sie z nia weekend.. a jak ja mu wtedy zaproponowalam spotkanie to stwierdzil, ze sie musi uczyc..
heh
nie wiem co robic.. napisalam mu, ze ja nieznosze niedomowien.. i wkoncu bedzie musial wybrac.. bo ja tak dalej nie chce..
on napisal, ze wie.. ale trudno bedzie..
ja ze ok rozumiem, ze potrzebuje troche czasu..
ale qrde..
ile?
no ile??
nienawidze takich sytuacji...
na gadu daje takie statusy: : * : *
na jednej stronie.. w zainteresowaniach napisal: pewna osoba.. : *
no i cholera.. to chodzi o nia czy o mnie?
heh
ja tak nie moge no.. nie moge po prostu..
nie chce naciskac... ale ile dac mu tego czasu, zeby sie zdecydowal?
a ta dziewczyna nawet nie wie o mnie..
doradzcie mi cos prosze..