Czy warto być dobrym? Niby banalne pytanie, a jednak je sobie zadaje w pewnych momentach swojego życia. Wy też? Otóż, chodzi o to, że swoim stylem bycia ( tak myślę ) przeszkadzam niektórym ludziom. Ale ja zupełnie nic im nie robię. Nie mam zielonego pojęcia dlaczego moja obecność na tym świecie ich drażni. Czasami mam wrażenie, że lepiej byłoby, gdybym nie istniał. Chociażby dzisiejsza sytuacja. Idę sobie spokojnie do domu, nagle dostaję śnieżką - niby to nic - taka błaha sprawa, ale sprawia, że zaczynam się zastanawiać: Co ja właściwie takiego zrobiłem? Wiem, że nie jestem lubiany akurat przez tą grupę osób, ale dlaczego? Nie widzę tutaj żadnych powodów, ewentualnie powodem jest chęć do życia. Może to, że jestem gejem? Ale przecież oni nie wiedzą. Mogą sobie przypuszczać. Nie myślcie sobie, że ubiorem czy zachowaniem się zdradzam, bo nie. Jestem przeciętny. Chcę dobrze, staram się czynić dobrze. Po prostu czasami nie mam sił. Może czas na zmiany ?