Hej wszystkim.
Jestem GM
To może ja zacznę od początku...
Liceum 18 urodziny AP, przednia impreza w efekcie której po około 3 miesiącach zostajemy prą.
Reszta liceum mija bardzo szybko bez żadnych problemów. Dużo czasu spędzanego razem, dużo rozmów i smsów po nocach.
Studia trochę gorzej zaczęła dzielić nas odległość spotykanie się rzadziej lecz nadal bardzo dobry dobry kontakt.
Problemy zaczynają się gdy AP wyjeżdża na mgr do Krakowa jeszcze większa odległość, z początku kontakt bardzo dobry studia skończone. Zaręczyliśmy się! (Ja nie mogę do niej dołączyć gdyż zajmuje się młodszym rodzeństwem toteż nadal dzieli nas odległość około 200 km. Zawsze byłem zazdrosny czasami za bardzo lecz zawsze jakoś się dogadywaliśmy. Ja oczywiście jestem świadom tego że zazdrość ma też to złe oblicze, to nieszczące związek toteż walka sam z sobą gdy AP wychodziła gdzieś beze mnie). AP poszła do pracy w Krakowie i tu zaczynają się stopnie...
Fragment rozmowy gg..
KG- "zawsze wesoła jesteś, a dziś coś niezabardzo
AP- kaszel mnie meczy to mniei lekko wkurza a tak to jest ok
KG-to dobrze nie lubię jak kochanie się smuta
AP-
KG- oj AP kochanie coś ty mi najlepszego narobiła
AP- powiedz mi skarbie co ja Ci zrobiłam ;P
KG-namieszałaś mi kochanie w głowie
AP- czym skarbuniu?
KG-nie mam historii bo bym Ci przykład podał
AP- nie musisz cytować
KG- nie chcę przekręcić
AP-jak przekręcisz to Cie poprawię
KG-nieważne
AP- ważne
KG-nie, dobrze jest jak jest
AP- tak ok, to ja też bym mogła coś takiego powiedzieć że namieszałeś mi w głowie
KG- a namieszałem?
AP- tak
KG-to w skrócie wydaje mi się że gdybyśmy byli sami to nasze drogi mogły by się zejść...
AP-mogło by do tego dojść...
KG-satysfakcjonuje cię taka odpowiedz?
AP- może być
KG-haha
AP- "
AP do tej pory w miarę łagodnie reagowała jak byłem zazdrosny lecz nie tym razem... wręcz zaatakowała mnie wypominając co ja robiłem gdy jeszcze AP nie była moja dziewczyna, narzeczoną.
po przeczytaniu tego działo się dużo złych rzeczy ze mną... jakoś jej to wybaczyłem ze tak flirtuje z kolesiem... sprawa ucichła..
Miedzy czasie AP miała imprezy firmowe na których bawiła się do nawet 5 nad ranem. Imprezy po których widziałem ja na zdjęciu przyklejoną do KZ a ten niemal za tyłek ją trzymał.. Widziałem filmik z imprezy gdzie tańczy na stole z AB (mi zawsze mówiła że nie lubi być w centrum uwagi). Pogorszył się nam kontakt.. AP zaczęła odpisywać zdawkowo.. mniej się przytulać mniej całować trochę inna się zrobiła, osobę którą się zna tyle czasu zna się na wylot i dużo by pisać dlaczego tak uważam. Jestem bardzo zazdrosny lecz jak mówiłem walczę z tym. Do czasu ostatniego weekendu spędzonego w Krakowie. Odpoczywamy gdy nagle do AP przychodzi SMS od LOLO jak się okazało później ów LOLO to KG i z tłumaczeń AP wynikało że piszą z sobą dużo.. chodzą razem na siłownie, po pracy podwozi AP kawałek do mieszkania..
Ja już mam dość. Dość myślenia o jej flirtowaniu z nim..
Dla informacji i uprzedzenia komentarzy
AP - dziewczyna 24 lata, normalna ale myślę że się coś dzieje w jej życiu bo wcześniej tak się nie zachowywała
KZ - gość z jej pracy z którym ma dwuznaczne zdjęcie i do którego pisała misiu (podobno tak mówią tam do siebie w pracy)
KG- gość który ma żonę i dziecko (żona go raz zdradziła dowiedziałem sie od AP)
Proszę pomóżcie mi coś wymyśleć by ją trochę utemperować... gościa też dobrze by było...
Myślę że się pogubiła.. Ja ją kocham i chciałbym to ratować.. końcem czerwca w końcu będę mógł się przeprowadzić do AP lecz boję się że to może być za późno...
Jestem GM
To może ja zacznę od początku...
Liceum 18 urodziny AP, przednia impreza w efekcie której po około 3 miesiącach zostajemy prą.
Reszta liceum mija bardzo szybko bez żadnych problemów. Dużo czasu spędzanego razem, dużo rozmów i smsów po nocach.
Studia trochę gorzej zaczęła dzielić nas odległość spotykanie się rzadziej lecz nadal bardzo dobry dobry kontakt.
Problemy zaczynają się gdy AP wyjeżdża na mgr do Krakowa jeszcze większa odległość, z początku kontakt bardzo dobry studia skończone. Zaręczyliśmy się! (Ja nie mogę do niej dołączyć gdyż zajmuje się młodszym rodzeństwem toteż nadal dzieli nas odległość około 200 km. Zawsze byłem zazdrosny czasami za bardzo lecz zawsze jakoś się dogadywaliśmy. Ja oczywiście jestem świadom tego że zazdrość ma też to złe oblicze, to nieszczące związek toteż walka sam z sobą gdy AP wychodziła gdzieś beze mnie). AP poszła do pracy w Krakowie i tu zaczynają się stopnie...
Fragment rozmowy gg..
KG- "zawsze wesoła jesteś, a dziś coś niezabardzo
AP- kaszel mnie meczy to mniei lekko wkurza a tak to jest ok
KG-to dobrze nie lubię jak kochanie się smuta
AP-
KG- oj AP kochanie coś ty mi najlepszego narobiła
AP- powiedz mi skarbie co ja Ci zrobiłam ;P
KG-namieszałaś mi kochanie w głowie
AP- czym skarbuniu?
KG-nie mam historii bo bym Ci przykład podał
AP- nie musisz cytować
KG- nie chcę przekręcić
AP-jak przekręcisz to Cie poprawię
KG-nieważne
AP- ważne
KG-nie, dobrze jest jak jest
AP- tak ok, to ja też bym mogła coś takiego powiedzieć że namieszałeś mi w głowie
KG- a namieszałem?
AP- tak
KG-to w skrócie wydaje mi się że gdybyśmy byli sami to nasze drogi mogły by się zejść...
AP-mogło by do tego dojść...
KG-satysfakcjonuje cię taka odpowiedz?
AP- może być
KG-haha
AP- "
AP do tej pory w miarę łagodnie reagowała jak byłem zazdrosny lecz nie tym razem... wręcz zaatakowała mnie wypominając co ja robiłem gdy jeszcze AP nie była moja dziewczyna, narzeczoną.
po przeczytaniu tego działo się dużo złych rzeczy ze mną... jakoś jej to wybaczyłem ze tak flirtuje z kolesiem... sprawa ucichła..
Miedzy czasie AP miała imprezy firmowe na których bawiła się do nawet 5 nad ranem. Imprezy po których widziałem ja na zdjęciu przyklejoną do KZ a ten niemal za tyłek ją trzymał.. Widziałem filmik z imprezy gdzie tańczy na stole z AB (mi zawsze mówiła że nie lubi być w centrum uwagi). Pogorszył się nam kontakt.. AP zaczęła odpisywać zdawkowo.. mniej się przytulać mniej całować trochę inna się zrobiła, osobę którą się zna tyle czasu zna się na wylot i dużo by pisać dlaczego tak uważam. Jestem bardzo zazdrosny lecz jak mówiłem walczę z tym. Do czasu ostatniego weekendu spędzonego w Krakowie. Odpoczywamy gdy nagle do AP przychodzi SMS od LOLO jak się okazało później ów LOLO to KG i z tłumaczeń AP wynikało że piszą z sobą dużo.. chodzą razem na siłownie, po pracy podwozi AP kawałek do mieszkania..
Ja już mam dość. Dość myślenia o jej flirtowaniu z nim..
Dla informacji i uprzedzenia komentarzy
AP - dziewczyna 24 lata, normalna ale myślę że się coś dzieje w jej życiu bo wcześniej tak się nie zachowywała
KZ - gość z jej pracy z którym ma dwuznaczne zdjęcie i do którego pisała misiu (podobno tak mówią tam do siebie w pracy)
KG- gość który ma żonę i dziecko (żona go raz zdradziła dowiedziałem sie od AP)
Proszę pomóżcie mi coś wymyśleć by ją trochę utemperować... gościa też dobrze by było...
Myślę że się pogubiła.. Ja ją kocham i chciałbym to ratować.. końcem czerwca w końcu będę mógł się przeprowadzić do AP lecz boję się że to może być za późno...