Przede wszystkim znaleźć ochotników, którzy zgodzą się pozostać do końca swych dni na obcej planecie. A raczej nie będzie to łatwe
Zgłaszam się bez zastanowienia.
Malefitz napisał:
Z jednej więc strony mógłbym zgadywać, że ludzie którzy wylądują Marsie będą kryminalistami, choć z drugiej strony takie rozwiązanie może się okazać zupełną klęską.
Musi się okazać klęską. Chyba, że przeszczepisz kryminalistom mózgi astronautów, znających się na technologii kosmicznej, potrafiących naprawić np. łączność między bazą na Marsie, a Ziemią.
Malefitz napisał:
Tak czy inaczej, o ile koncepcja życia na Marsie wydaje się z pozoru kusząca dzięki wszystkim wizjom takiej rzeczywistości przedstawionych w rozmaitych filmach bądź grach komputerowych, to jednak chyba wolałbym zostać na Ziemi. Choćby z tak banalnego powodu jak wódka. Prędzej czy później pomyślałbym sobie, że fajnie byłoby ogarnąć flaszkę, ale skąd? Oczywiście można zrobić, wystarczy mieć kartofla, ale skąd wziąć kartofla na Marsie? A wódka to tylko jeden przykład.
Mam kontrargument - byłbyś pierwszym człowiekiem, który przeleci marsjankę. Lecieć maja obie płcie.
Malefitz napisał:
kontakt z założenia ma być dzięki Internetow
Poniosła Cie fantazja trochę
a satelity będą krążyć dookoła pasa asteroidów, mam rozumieć? Kontakt za pomocą fal radiowych, nie ma tu kosmicznej technologii, która różniłaby się od tej z misji apollo.