Ja zaczynałam od "Naruto"!
Kilka lat temu leciało na Jetixie jako bajka.
Z tym, że byłam wtedy małokumata i tak naprawdę nie rozumiałam o co tam chodzi, chociaż pamiętam, że już wtedy wzruszały mnie niektóre postacie. Gdzieś w połowie ostatniej zimy przypomniałam sobie, że kiedyś coś takiego oglądałam i mi się podobało, więc z nudów stwierdziłam, że obejrzę pierwsze kilka odcinków...I tak jakoś obejrzałam całe dwie serie.
Większość odcinków od pierwszego do jakoś tak Egzaminu na Chunina już widziałam, ale tym bardziej miło się je oglądało - wspomnienia.