misioor
hardcore negotiator
Witam.
Mam znajomka,z którym często jeździmy po imprezach,spoko gość,znamy się od dziecka,ale jest z nim jeden problem:wydaje mi się że jest on uzależniony od mordobicia.Po prostu jest bardzo porywczy,zwłaszcza gdy się napije.
Już wiele razy oklepali mu maskę,był nawet raz w szpitalu po tym jak pod dyskoteką gość z którym wcześniej się bił chciał go przejechać samochodem...
Nie jest to żaden dres,ani koks,ale gość na poziomie,na codzień pracuje,studiuje...ale wystarczy że ktoś potrąci go w drzwiach,albo nawet spojrzy...i już jest jazda.Wiadomo że czasami nie ma wyboru,ale on po prostu bije się dla sportu.
Ogądaliście 'Motóra'?Tam był gość który miał podobny problem.
Przez niego problemy nie raz miałem też ja i reszta naszej paczki.
Po jego wczorajszych wyczynach uzgodniliśmy,że nigdzie z nim się z nim już nie wybierzemy i polecilismy mu wizytę u specjalisty.
Co o tym myślicie?
Mam znajomka,z którym często jeździmy po imprezach,spoko gość,znamy się od dziecka,ale jest z nim jeden problem:wydaje mi się że jest on uzależniony od mordobicia.Po prostu jest bardzo porywczy,zwłaszcza gdy się napije.
Już wiele razy oklepali mu maskę,był nawet raz w szpitalu po tym jak pod dyskoteką gość z którym wcześniej się bił chciał go przejechać samochodem...
Nie jest to żaden dres,ani koks,ale gość na poziomie,na codzień pracuje,studiuje...ale wystarczy że ktoś potrąci go w drzwiach,albo nawet spojrzy...i już jest jazda.Wiadomo że czasami nie ma wyboru,ale on po prostu bije się dla sportu.
Ogądaliście 'Motóra'?Tam był gość który miał podobny problem.
Przez niego problemy nie raz miałem też ja i reszta naszej paczki.
Po jego wczorajszych wyczynach uzgodniliśmy,że nigdzie z nim się z nim już nie wybierzemy i polecilismy mu wizytę u specjalisty.
Co o tym myślicie?