Uzależniony od bójek?

misioor

hardcore negotiator
Dołączył
9 Kwiecień 2007
Posty
4 499
Punkty reakcji
19
Wiek
40
Miasto
Polska "b"
Witam.
Mam znajomka,z którym często jeździmy po imprezach,spoko gość,znamy się od dziecka,ale jest z nim jeden problem:wydaje mi się że jest on uzależniony od mordobicia.Po prostu jest bardzo porywczy,zwłaszcza gdy się napije.
Już wiele razy oklepali mu maskę,był nawet raz w szpitalu po tym jak pod dyskoteką gość z którym wcześniej się bił chciał go przejechać samochodem...
Nie jest to żaden dres,ani koks,ale gość na poziomie,na codzień pracuje,studiuje...ale wystarczy że ktoś potrąci go w drzwiach,albo nawet spojrzy...i już jest jazda.Wiadomo że czasami nie ma wyboru,ale on po prostu bije się dla sportu.
Ogądaliście 'Motóra'?Tam był gość który miał podobny problem.
Przez niego problemy nie raz miałem też ja i reszta naszej paczki.
Po jego wczorajszych wyczynach uzgodniliśmy,że nigdzie z nim się z nim już nie wybierzemy i polecilismy mu wizytę u specjalisty.
Co o tym myślicie?
 

raf123411

Nowicjusz
Dołączył
22 Sierpień 2007
Posty
302
Punkty reakcji
1
Ja znam duzoo takihc osob i duzo przebywam w takim towarzystwie:) po prostu ich to kreci:) mojego kolege powstrzymuje laska, nic innego nie dziala.
 

misioor

hardcore negotiator
Dołączył
9 Kwiecień 2007
Posty
4 499
Punkty reakcji
19
Wiek
40
Miasto
Polska "b"
mój kolega gdy już zacznie się z kimś bić nie zwraca uwagi,ani na swoją dziewczynę,ani na nic innego
 

raf123411

Nowicjusz
Dołączył
22 Sierpień 2007
Posty
302
Punkty reakcji
1
mój kolega gdy już zacznie się z kimś bić nie zwraca uwagi,ani na swoją dziewczynę,ani na nic innego

moze niech pomysli o jakichs sztukach walki? lub o jakims wyładowaniu sie w sporcie?
 

mateusz145

Nowicjusz
Dołączył
3 Czerwiec 2008
Posty
12
Punkty reakcji
0
mojego kolege powstrzymuje laska, nic innego nie dziala.


ja widziałem raz na imprezie jak taki delikwent uderzył(ja bym tak nie chciał tak dostac :D) swoja panne za to ze go odciagnela. i dlatego gardze takimi frajerami. to cos co niby ich kreci przy mordobiciu odznacza DLA MNIE ze są totalnymi pustakami .
 

raf123411

Nowicjusz
Dołączył
22 Sierpień 2007
Posty
302
Punkty reakcji
1
ja widziałem raz na imprezie jak taki delikwent uderzył(ja bym tak nie chciał tak dostac biggrin.gif) swoja panne za to ze go odciagnela. i dlatego gardze takimi frajerami. to cos co niby ich kreci przy mordobiciu odznacza DLA MNIE ze są totalnymi pustakami .

Nic nowego na wiejskich deskobiciach szczegolnie.Chodzac do prozadnych lokali na takie cos na pewno nie trafimy.
 

raf123411

Nowicjusz
Dołączył
22 Sierpień 2007
Posty
302
Punkty reakcji
1
malo wiesz i malo widziales biggrin.gif


wtedy byl to najlepszy klub w wielkopolsce biggrin.gif(podobno)

chyba zartujesz:| jesli jest pozadna ochrona nie ma mowy o bojkach a jesli sie taka zdarzy to od razu zostaje zkaonczona.Mam wielu zaprzyjaznionych ochorniarzy w klubach wiec widzialem sporo uwierz.
 

Kasia_na

tajemnica
Dołączył
25 Wrzesień 2005
Posty
1 609
Punkty reakcji
0
Wiek
36
Miasto
Z Dalekiego Wschodu
Myślę, że Twój kolega może mieć problem z uczuciem gniewu. Jest go tak dużo, że w ten sposób radzi sobie z tym, co czuje. Radziłabym wizytę u specjalisty. Sam sobie nie poradzi.
 

Nabi

Nowicjusz
Dołączył
11 Sierpień 2006
Posty
484
Punkty reakcji
0
Wiek
16
może to nie jest uzależnienie od bójek tylko od adrenaliny , tego motorku który to wszystko napędza.
Ewentualnie ma tak samo jak ja - charakter furiata.
Jak mówisz jest człowiekiem na poziomie i dlatego nie spodziewałeś się że tak może postąpić.
A widzisz, po dziewczynie też by się mało kto spodziewał że potrafi nagle wybuchnąć klnąc przy tym niemiłosiernie i często niszcząc przedmioty znajdujące się pod ręką.
Mnie też wyprowadza z równowagi jak ktoś "popchnie mnie w drzwiach" czy "ociera się o mnie" np. próbując wpieprzyć się w kolejkę. Najgorsze są kolejki takie w banku czy sklepach , jeśli muszę czekać dłużej niż 5 minut zaraz włącza mi się agresor, nieraz już musiałam opuścić sklep z tego powodu..

Proponuję wysłać jednak kolegę do specjalisty , prawdopodobnie przepisze mu tabletki na uspokojenie które i tak :cenzura: dają :D no cóż ale liczą się dobre chęci.
 

elpablo

Tyran Okrucieństwa
Dołączył
6 Luty 2008
Posty
2 980
Punkty reakcji
53
Wiek
38
Miasto
Dark Wood
Podejrzewam że głównym katalizatorem który ujawnia jego agresję jet alkohol a więc trzeba z nim bardzo uważać. Można by też spróbować potrenować jakies sztuki walki ewentualnie znaleźć inne nieszkodliwe sposoby wyładowania emocji i podwyższonej adrenaliny. Ale czasami bardzo trudno z tym walczyć jak ktoś lubi się bić i czuć tą adrenalinę to nie ma na to mocnych.
 

misioor

hardcore negotiator
Dołączył
9 Kwiecień 2007
Posty
4 499
Punkty reakcji
19
Wiek
40
Miasto
Polska "b"
Ale czasami bardzo trudno z tym walczyć jak ktoś lubi się bić i czuć tą adrenalinę to nie ma na to mocnych.
też tak myślę,sport walki nie zapewni takich wrażeń
 

kolony

Nowicjusz
Dołączył
1 Lipiec 2008
Posty
41
Punkty reakcji
0
Wlasciwie nalog to nalog. Mi sie bardzo podoba uczucie, gdy jakis koles do mnie podskakuje a potem dostaje tak, ze gdy do mnie mowi nie widze jego zebow, poniewaz zalane sa krwia. Byc moze wyda sie to niektorym dziwne, ale dzwieki takie jak "trzask" i "swist" piesci na twarzy wroga to cos pieknego.
Zawsze gdy mam okazje, poprostu bije sie. Nie ukrywam sprawia mi to przyjemnosc. pzdr dla twojego kolegi
 

Domelek89

Nowicjusz
Dołączył
7 Luty 2008
Posty
326
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Miasto
Trójmiasto
zapraszam kolege do klatki ... nie ma innego wyjścia ale tam szybko zrezygnuje... teraz jest to juz na bezpieczniejszych zasadach... jest też sędzia a więc powodzenia...
 

Zipek

Nowicjusz
Dołączył
27 Czerwiec 2008
Posty
25
Punkty reakcji
0
Mojim zdaniem trzeba miec cos nie tak w bani zeby lubic sie bic poza ringiem na ulicy itd.Chyba ze bijesz sie o co lub o kogos mam pełno takich znajomych z ktorymi ide na ulicy a oni do mnie a bym wy:cenzura:ał temu tamtemu :/ i sie srają do ludzi
 

Marozja

Nowicjusz
Dołączył
29 Styczeń 2008
Posty
2 469
Punkty reakcji
24
Wiek
40
Miasto
Dark side of the Moon
Wlasciwie nalog to nalog. Mi sie bardzo podoba uczucie, gdy jakis koles do mnie podskakuje a potem dostaje tak, ze gdy do mnie mowi nie widze jego zebow, poniewaz zalane sa krwia. Byc moze wyda sie to niektorym dziwne, ale dzwieki takie jak "trzask" i "swist" piesci na twarzy wroga to cos pieknego.
Zawsze gdy mam okazje, poprostu bije sie. Nie ukrywam sprawia mi to przyjemnosc. pzdr dla twojego kolegi
Masz gigantyczny kompleks na punkcie własnej wartości i tyle.
Ot, całe uzależnienie.
 

kolony

Nowicjusz
Dołączył
1 Lipiec 2008
Posty
41
Punkty reakcji
0
Moze napisze inaczej. Sa ludzie, ktorzy nie lubia krwi, bic sie, sa bojazliwi, nie potrafia postawic na swoim, itp...
Ja akurat do takich ludzi nie naleze, zawsze stawiam na swoim. Nie szukam sprzeczek, nie krzycze z daleka "wy, qur... chcecie w morde?"
Zawsze na samym poczatku staram sie pewne sprawy zalatwic w sposob ugodowy, ale z tego co zauwazylem to w naszej rzeczywistosci sie nie da.
Na ulicy masz wybor, albo ty pierwszy zaczniesz i masz przewage albo poczekasz az wiekszy koles od ciebie sam cie zaatakuje.
Wtedy naprawde moze byc nieciekawie, nie raz sie o tym przekonalem...

W poprzednim poscie napisalem, ze lubie to uczucie. Ale kazdy lubi, gdy jego wroc pada na deski, ktory pierwszy zaczepil, pierwszy sie postawil,
nie chcial ugodowo zalatwic sprawy. Ale byc moze sie myle...

Kriss o jaki dokladnie kompleks Ci chodzi?
 

Marozja

Nowicjusz
Dołączył
29 Styczeń 2008
Posty
2 469
Punkty reakcji
24
Wiek
40
Miasto
Dark side of the Moon
Kriss o jaki dokladnie kompleks Ci chodzi?
Niższości.
Ale już precyzyjnie tłumaczę, co miałam na myśli, bo chyba pochopnie oceniłam sprawę - jeśli tak, przepraszam.

Trzeba różnicować przypadki, kiedy człowiek się broni, a kiedy szuka okazji do zwady.
To szukanie niekoniecznie oznacza, że podchodzę do gościa, zaczynam go obrzucać, a jak odpysknie, to tłuc ile wlezie - może też oznaczać nadmierną drażliwość. Ktoś się krzywo spojrzy, to w ryja go, a co, niech zna swoje miejsce.
Tacy ludzie najczęściej sami byli ofiarami - tatuś ich wychowywał pasem, brat tłukł za podskakiwanie, byli największymi frajerami w szkole póki nie poszli na boks - w każdym razie czują się gorsi. Przez sklepanie komuś ryja sami sobie potwierdzają swoją wartość, bo inaczej nie potrafią.

Natomiast jasne - jeśli próbujesz coś wyjaśnić na spokojnie, a ktoś nie słucha i ewidentnie widać, że zaraz będzie zadyma, to masz rację, lepiej jest pierwszemu zaatakować i to kwestia zwykłego rozsądku, a nie żadnego kompleksu. Problem może być tylko na policji...
 

kolony

Nowicjusz
Dołączył
1 Lipiec 2008
Posty
41
Punkty reakcji
0
Masz racje, tacy ludzie jak piszesz, poprostu chca udowodnic, ze sa w czyms dobrzy. Pochodza z rodzin, gdzie panowala lub panuje, przemoc, alkoholizm.
W takich rodzinach uczucie wlasnej wartosci maleje. Sam pochodze w pewnym sensie z rodziny w ktorej ojciec szalal (czyt. alkohol), z pewnascia bylem zbyt maly aby na mnie sie to nie odbilo. Lecz sadze, ze nie jestem tym typem, ktory szuka pierwszy zaczepki i jest nieprzyjaznie nastawiony do otoczenia.
Wrecz przeciwnie. Lubie poprostu gdy ktos dostaje, z tego powodu ze pierwszy zaczepil i ma poprostu za swoje.

Byc moze miedzy tym co ja pisze a twoja wypowiedzia jest jakas cienka linia:p
 
Do góry