Utwory poetów

Status
Zamknięty.

~CzArNa~

prezesowa.
Dołączył
9 Sierpień 2006
Posty
3 871
Punkty reakcji
4
Jak w temacie :p zamieszczajcie tu swoje ulubione wiersze znanych i mniej znanych autorów :D
Tu będzie taki kącik prawdziwej poezji :) No, a więc Ja zacznę od jednego z moich ulubionych wierszy:

Miłość od pierwszego wejrzenia

Oboje są przekonani,
że połączyło ich uczucie nagłe.
Piękna jest taka pewność,
ale niepewność piękniejsza.

Sądzą, że skoro nie znali się wcześniej,
nic między nimi nigdy się nie działo.
A co na to ulice, schody, korytarze,

na których mogli się od dawna mijać?
Chciałabym ich zapytać,
czy nie pamiętają -

może w drzwiach obrotowych
kiedyś twarzą w twarz?
jakieś "przepraszam" w ścisku?

głos "pomyłka" w słuchawce?
- ale znam ich odpowiedź.
Nie, nie pamiętają.

Bardzo by ich zdziwiło,
że od dłuższego już czasu
bawił się nimi przypadek.

Jeszcze nie całkiem gotów
zamienić się dla nich w los,
zbliżał ich ich i oddalał,
zabiegał im drogę
i tłumiąc chichot
odskakiwał w bok.

Były znaki, sygnały,
cóż z tego, że nieczytelne.
Może trzy lata temu
albo w zeszły wtorek
pewien listek przefrunął
z ramienia na ramię?
Było coś zgubionego i podniesionego.
Kto wie, czy już nie piłka
w zaroślach dzieciństwa?

Były klamki i dzwonki,
na których zawczasu dotyk
kladł się na dotyk.
Walizki obok siebie w przechowalni.
Był może pewnej nocy jednakowy sen,
natychmiast po zbudzeniu zamazany.

Każdy przecież początek
to tylko ciąg dalszy,
a księga zdarzeń
zawsze otwarta w połowie.

Wisława Szymborska
 

milka2306

Nowicjusz
Dołączył
21 Wrzesień 2006
Posty
136
Punkty reakcji
1
Wiek
35
To nie sa moje ulubione ale w jakis sposob na mnie dzialaja i dlatego je tutaj przedstawiam :)

Kazimierz Przerwa-Tetmajer

Lubię, kiedy kobieta...

Lubię, kiedy kobieta omdlewa w objęciu,
kiedy w lubieżnym zwisa przez ramię w przegięciu,
gdy jej oczy zachodzą mgłą, twarz cała blednie
i wargi się wilgotne rozchylą bezwiednie.

Lubię, kiedy ją rozkosz i żądza oniemi,
gdy wpija się w ramiona palcami drżącemi,
gdy krótkim, urywanym oddycha oddechem
i oddaje się cała z mdlejącym uśmiechem.

I lubię ten wstyd, co się kobiecie zabrania
przyznać, że czuje rozkosz, że moc pożądania
zwalcza ją, a sycenie żądzy oszalenia,
gdy szuka ust, a lęka się słów i spojrzenia.

Lubię to -- i tę chwilę lubię, gdy koło mnie
wyczerpana, zmęczona leży nieprzytomnie,
a myśl moja już od niej wybiega skrzydlata
w nieskonczone przestrzenie nieziemskiego świata.​


oraz wiersz z książki "Stowarzyszenie umarłych poetów" napisany przez Tennyson'a ("Ulisses")

Ruszajmy przyjaciele,
Wcale nie jest za późno,
By szukać świata ze snów...
Ot, choćby przepłynąć horyzont wszerz,
potem wzdłuż...
Nie ma już w nas tej mocy, która za dawnych lat
umiała wstrząsnąć niebem, poruszyć cały świat.
Jesteśmy tym, czym jesteśmy -
Zły los, a może zły czas
osłabił w sercu ogień, co łączył niegdyś nas,
lecz wzmocnił naszą wolę i teraz dobrze wiemy,
że trzeba szukać, szukać, suzkać,
bez względu na to, co znajdziemy....
 

ewelinka albe

(:Zwariowałam:)
Dołączył
8 Marzec 2006
Posty
1 035
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Miasto
..moje miasto, mój dom... ^.^wRk^.^
Dla mnie to jest jeden z najl;epszych wierszy.....

Śpieszmy się

Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą
zostaną po nich buty i telefon głuchy
tylko co nieważne jak krowa się wlecze
najważniejsze tak prędkie że nagle się staje
potem cisza normalna więc całkiem nieznośna
jak czystość urodzona najprościej z rozpaczy
kiedy myślimy o kimś zostając bez niego

Nie bądź pewny że czas masz bo pewność niepewna
zabiera nam wrażliwość tak jak każde szczęście
przychodzi jednocześnie jak patos i humor
jak dwie namiętności wciąż słabsze od jednej
tak szybko stąd odchodzą jak drozd milkną w lipcu
jak dzwięk troche niezgrabny lub jak suchy ukłon
żeby widziec naprawde zamykają oczy
chociaż większym ryzykiem rodzić się niż umrzec
kochamy wciąż za mało i stale za późno

Nie pisz o tym zbyt często lecz pisz raz na zawsze
a bedziesz tak jak delfin łagodny i mocny

Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą
i ci co nie odchodzą nie zawsze powrócą
i nigdy nie wiadomo mówiac o miłosci
czy pierwsza jest ostatnią czy ostatnia pierwszą


ks. Jan Twardowski
 

~CzArNa~

prezesowa.
Dołączył
9 Sierpień 2006
Posty
3 871
Punkty reakcji
4
Ten jest fajny bardzo fajny:

Kazimierz Przerwa-Tetmajer

A kiedy będziesz moją żoną,
umiłowaną, poślubioną,
wówczas sie ogród nam otworzy,
ogród świetlisty, pełen zorzy.

Rozwonią nam się kwietne sady,
pachnąć nam będą winogrady,
i róże śliczne, i powoje
całować będą włosy twoje.

Pójdziemy cisi, zamyśleni,
wśród złotych przymgleń i promieni,
pójdziemy wolno alejami,
pomiędzy drzewa, cisi, sami.

Gałązki ku nam zwisać będą,
narcyzy piąć sie srebrną grzędą
i padnie biały kwiat lipowy
na rozkochane nasze głowy.

Ubiorę ciebie w błękit kwiatów,
niezapominajek i bławatów,
ustroję ciebie w paproć młodą
i świat rozświetlę twą urodą.

Pójdziemy cisi, zamyśleni,
wśród złotych przymgleń i promieni,
pójdziemy w ogród pełen zorzy,
kędy drzwi miłości nam otworzy
 

OluŚka

Nowicjusz
Dołączył
3 Sierpień 2006
Posty
285
Punkty reakcji
0
Wiek
18
Miasto
KielCe *Ck*
Nic dwa razy
Nic dwa razy się nie zdarza
i nie zdarzy. Z tej przyczyny
zrodziliśmy się bez wprawy
i pomrzemy bez rutyny.

Choćbyśmy uczniami byli
najtępszymi w szkole świata,
nie będziemy repetować
żadnej zimy ani lata.

Żaden dzień się nie powtórzy,
nie ma dwóch podobnych nocy,
dwóch tych samych pocałunków,
dwóch jednakich spojrzeń w oczy.

Wczoraj, kiedy twoje imię
ktoś wymówił przy mnie głośno,
tak mi było, jakby róża
przez otwarte wpadła okno.

Dziś, kiedy jesteśmy razem,
odwróciłam twarz ku ścianie.
Róża? Jak wygląda róża?
Czy to kwiat? A może kamień?

Czemu ty się, zła godzino,
z niepotrzebnym mieszasz lękiem?
Jesteś - a więc musisz minąć.
Miniesz - a więc to jest piękne.

Uśmiechnięci, współobjęci
spróbujemy szukać zgody,
choć różnimy się od siebie
jak dwie krople czystej wody.


P.S A ten wierszyk pozyzej, napisany przez Czarna to cos mi sie z jakas piosenka kojarzy, tylko nie moge sobie przypomniec jaki jest jej tytul... :niepewny:
 

~CzArNa~

prezesowa.
Dołączył
9 Sierpień 2006
Posty
3 871
Punkty reakcji
4
Nic dwa razy
Nic dwa razy się nie zdarza
i nie zdarzy. Z tej przyczyny
zrodziliśmy się bez wprawy
i pomrzemy bez rutyny.

Choćbyśmy uczniami byli
najtępszymi w szkole świata,
nie będziemy repetować
żadnej zimy ani lata.

Żaden dzień się nie powtórzy,
nie ma dwóch podobnych nocy,
dwóch tych samych pocałunków,
dwóch jednakich spojrzeń w oczy.

Wczoraj, kiedy twoje imię
ktoś wymówił przy mnie głośno,
tak mi było, jakby róża
przez otwarte wpadła okno.

Dziś, kiedy jesteśmy razem,
odwróciłam twarz ku ścianie.
Róża? Jak wygląda róża?
Czy to kwiat? A może kamień?

Czemu ty się, zła godzino,
z niepotrzebnym mieszasz lękiem?
Jesteś - a więc musisz minąć.
Miniesz - a więc to jest piękne.

Uśmiechnięci, współobjęci
spróbujemy szukać zgody,
choć różnimy się od siebie
jak dwie krople czystej wody.


P.S A ten wierszyk pozyzej, napisany przez Czarna to cos mi sie z jakas piosenka kojarzy, tylko nie moge sobie przypomniec jaki jest jej tytul... :niepewny:
To napisała Wisława Szymborska prawda? piekny ...
Niewiem z jaką piosenką ... nie słyszałam ...
 

OluŚka

Nowicjusz
Dołączył
3 Sierpień 2006
Posty
285
Punkty reakcji
0
Wiek
18
Miasto
KielCe *Ck*
Tak Wisława Szymborska... :)
Mi tez sie bardzo podoba.. śliczny jest ;) Ktoś sie na tym zna widac (Czarna) ;)
A ta pioosenka to szkoda,ze nie wiesz... Bo ja jakos sobie przypomniec nie moge.. heh :/
 

acrz

Nowicjusz
Dołączył
11 Listopad 2006
Posty
274
Punkty reakcji
0
Wiek
42
piosenke śpiewała kora i manaam tutuł "nic dwa razy"
 

aneczkap

Nowicjusz
Dołączył
18 Listopad 2006
Posty
143
Punkty reakcji
0
Wiek
32
Miasto
far...far...away...:)
Tak rodzi się miłość

Najpierw uśmiech nieśmiały,
Zbyty może milczeniem,
Potem spojrzenie delikatne,
Przepełnione pragnieniem,
Tak rodzi się miłość...

Pierwsza taka rozmowa,
Bez żadnego tematu,
Podświadome wyczucie
Ocieplenia klimatu,
Tak rodzi się miłość...

Krążą myśli po głowie:
Czy to aby na pewno?
Czy to tylko wyobraźnia
Głowy mojej wewnątrz?
Tak rodzi się miłość...

Pierwsza chwila rozpaczy -
Uśmiech nieodwzajemniony.
Fala ulgi w mej duszy -
Wypadek niepowtórzony.
Tak rodzi się miłość...

Wspólne wyjazdy, noclegi,
Mocno we mnie wtulona,
A gdy oczy zamykam -
Równie piękna, wyśniona.
Tak rodzi się miłość...

Wreszcie dotyk Jej twarzy,
Od mgły delikatniejszej
Powoli, by nie uronić
Chwili nawet najmniejszej,
Tak rodzi się miłość...

Wciąż pewniejszym się staje,
choć nie padło ni słowo,
Że to właśnie z Nią
Rozpocznę swe życie na nowo.
Tak rodzi się miłość...

Następnie taniec dłoni,
Które kończą splecione
I chęć przeogromna, by wspólnie
Zatańczyć tak lekko jak one.
Tak rodzi się miłość...

I choć wciąż nie pada słowo,
Wszystko dzieje się w milczeniu,
Już się niczego nie obawiam,
Pewny w swym upojeniu,
Tak rodzi się miłość...

Wciąż spotkania kolejne,
Coraz bliżej i więcej,
A przy każdym spotkaniu
Robi się coraz goręcej,
Tak rodzi się miłość...

Wargi nasze spierzchnięte,
Krążą wokół siebie,
A im mniejsza odległość,
Tym bliżej chcę być Ciebie,
Tak rodzi się miłość...

Dłonie razem splecione,
Mocno w siebie wtuleni,
Pocałunek pieczęcią,
Oddechem wspólnym złączeni,
Tak właśnie rodzi się miłość...

Nie wiem kto to napisał ale piękny jest prawda ??

albo ten :

Chciałabym być Twym ubraniem...
Które nosisz na sobie każdego dnia...
Lecz nie jestem...
Chciałabym być promykiem słońca...
Tylko po to by widzieć jak rano się budzisz...
Lecz nie jestem...
Chciałabym być chociażby gwiazdami na niebie...
Które oglądasz co noc...
Lecz nie jestem...
Chciałabym być Twoją poduszką...
Tylko po to by gładzić Cię po policzku...
Lecz nie jestem...
Chciałabym być kołdrą...
Która otula twe ciało w zimne wieczory...
Lecz nie jestem...
Chciałabym być deszczem...
Który tańczy na Twojej skórze...
Lecz nie jestem...
Chciałabym być wiatrem...
Który chłodzi Cię w upalne dnie...
Lecz nie jestem...
Chciałabym być wodą...
Która gasi Twoje pragnienia...
Lecz nie jestem...
Chciałabym być filiżanką kawy...
Tylko po to by muskać Twe usta...
Lecz nie jestem...
A najbardziej chciałabym być blisko Ciebie...​
 

sarissa

Nowicjusz
Dołączył
28 Maj 2006
Posty
22
Punkty reakcji
0
Wiek
39
„Prośba o wyspy szczęśliwe”

A ty mnie na wyspy szczęśliwe zawieź,
wiatrem łagodnym włosy jak kwiaty rozwiej, zacałuj,
ty mnie ukołysz i uśpij, snem muzykalnym zasyp, otumań,
we śnie na wyspach szczęśliwych nie przebudź ze snu.

Pokaż mi wody ogromne i wody ciche,
rozmowy gwiazd na gałęziach pozwól mi słyszeć zielonych,
dużo motyli mi pokaż, serca motyli przybliż i przytul,
myśli spokojne ponad wodami pochyl miłością.

Konstanty Ildefons Gałczyński
 

~CzArNa~

prezesowa.
Dołączył
9 Sierpień 2006
Posty
3 871
Punkty reakcji
4
Twe oczy

Jakbym całował twe śliczne oczy,
I pieścił jedwab twoich warkoczy;
W objęciu Twoim, słodkim marzeniu
Sennym bym zdał się zapomnieniu!
Niech pieśni miłosne snuję
I Twoje śliczne oczy całuję.

Jakbym Ci stworzył szczęścia świat mały
Zawiódł w krainę, gdzie ideały,
Motyle ułud z Tobą bym gonił,
I Ciebie kwiatku od nieszczęścia chronił...
Pozwól, niech pieśni miłosne snuję
I śliczne Twoje oczy całuję.



Gall Anomim
 

AragornFan

~unforgetable~
Dołączył
24 Październik 2006
Posty
1 272
Punkty reakcji
0
Miasto
**Z TwoicH SnóW**
Zapomnę cię jeżeli chcesz
Jeżeli chcesz zapomnij też
Nie będę szukał
Nie będę pukał
Nie będę dzwonił
Nie będę bronił
Ci czegokolwiek

Tak, wierzę ci, rozumiem, że
Ktoś inny jest, skończyło się
Nie krzyczę, patrz
Zachowam twarz
Mam taki luz
Wiesz, pójdę już
Pójdę gdziekolwiek

Powiedz mi tylko, czemu w twych oczach
Z łez się malują czarne witraże
Co cię tak boli skoro nie kochasz
Jaki się w tobie zrywa sen
Jakie się w tobie budzą pejzaże
Skąd tyle ciepła w gotyckich oknach
Tysiąc portretów na twojej twarzy
Co cię tak boli
Skoro nie
Skoro już mnie nie kochasz

I jeszcze to powiem ci
Naprawdę chciałem z tobą być
Lecz teraz wiem
Kochałem źle
Tak sądzisz, cóż
Wiesz, pójdę już
Pójdę gdziekolwiek

A jeśli kiedyś najdą cię
Myśli by wrócić, powiem: nie
Nie będę grał
Nie będę chciał
Pamiętaj, że
Nie znajdziesz mnie
Będę gdziekolwiek

Powiedz mi tylko, czemu w twych oczach
Z łez się malują czarne witraże
Co cię tak boli skoro nie kochasz
Jaki się w tobie zrywa sen
Powiedz mi tylko dlaczego płaczesz
Za każdym razem kiedy uciekasz
Przecież wiesz dobrze, że ci wybaczę
Przecież wiesz
Przecież dobrze wiesz
Przecież wiesz

Wiesz, że czekam ...


;( ;(
 

~CzArNa~

prezesowa.
Dołączył
9 Sierpień 2006
Posty
3 871
Punkty reakcji
4
Zapomnę cię jeżeli chcesz
Jeżeli chcesz zapomnij też
Nie będę szukał
Nie będę pukał
Nie będę dzwonił
Nie będę bronił
Ci czegokolwiek

Tak, wierzę ci, rozumiem, że
Ktoś inny jest, skończyło się
Nie krzyczę, patrz
Zachowam twarz
Mam taki luz
Wiesz, pójdę już
Pójdę gdziekolwiek

Powiedz mi tylko, czemu w twych oczach
Z łez się malują czarne witraże
Co cię tak boli skoro nie kochasz
Jaki się w tobie zrywa sen
Jakie się w tobie budzą pejzaże
Skąd tyle ciepła w gotyckich oknach
Tysiąc portretów na twojej twarzy
Co cię tak boli
Skoro nie
Skoro już mnie nie kochasz

I jeszcze to powiem ci
Naprawdę chciałem z tobą być
Lecz teraz wiem
Kochałem źle
Tak sądzisz, cóż
Wiesz, pójdę już
Pójdę gdziekolwiek

A jeśli kiedyś najdą cię
Myśli by wrócić, powiem: nie
Nie będę grał
Nie będę chciał
Pamiętaj, że
Nie znajdziesz mnie
Będę gdziekolwiek

Powiedz mi tylko, czemu w twych oczach
Z łez się malują czarne witraże
Co cię tak boli skoro nie kochasz
Jaki się w tobie zrywa sen
Powiedz mi tylko dlaczego płaczesz
Za każdym razem kiedy uciekasz
Przecież wiesz dobrze, że ci wybaczę
Przecież wiesz
Przecież dobrze wiesz
Przecież wiesz

Wiesz, że czekam ...
;( ;(
Piekne ... :eek: aż mnie zszokowało
Czyjego to autorstwa?
 

AragornFan

~unforgetable~
Dołączył
24 Październik 2006
Posty
1 272
Punkty reakcji
0
Miasto
**Z TwoicH SnóW**
Piekne ... :eek: aż mnie zszokowało
Czyjego to autorstwa?

nie mam zapisane :/

ale za to mam jeszcze jeden, ciekawe czy się komuś spodoba :p

Wspomnienia...
Lepkie, niczym pajęczyna
Oplataja, zniewalają,

I wciąż na nowo odżywają.
Budują kokon,
W którym wegetujemy.

Unieszczęśliwiającą
Iluzją szczęśliwości
Mamią.

Na własne życzenie
Zamiast żyć
Umieramy...
 

AragornFan

~unforgetable~
Dołączył
24 Październik 2006
Posty
1 272
Punkty reakcji
0
Miasto
**Z TwoicH SnóW**
Zabierzcie mi moje wspomnienia
już nie chcę ich nosić w pamięci.
Nie potrzebne te wszystkie marzenia
świat i bez nich się kręci.
Nie miejsce ich w sercu i duszy,
teraz to tylko przeszkadza.
Okruch wspomnień najmniejszy
sypie się i kruszy jak rdza.
Oddam je darmo każdemu,
kto tylko zabrać by chciał.
Nakażę sercu swojemu
wyrzucić, zapomnieć bym chciała...

Tęsknota może zabić, gdy nie odwzajemniona
wypala twoje serce, nie możesz jej pokonać.
Zamyka Cię na skraju otchłani milczenia
pozostaje wiara w odległe wspomnienia.
I nie słychać nic, prócz serca łomotu,
a głucha cisza, wciąż bardziej doskwiera.
Choć pragniesz mówić, nikt cię nie słyszy,
uczucia rzucasz w kąt zapomnienia.
Lecz one wrócą, choć w to nie wierzysz,
osiągną większą niż niegdyś siłę.
I opanują każdą twą cząstkę,
nikt już ich nigdy z ciebie nie zmyje!
;( ;(
 

AragornFan

~unforgetable~
Dołączył
24 Październik 2006
Posty
1 272
Punkty reakcji
0
Miasto
**Z TwoicH SnóW**
nie dzwonić
nie pisać
nie odzywać się w ogóle
nie zaprzątać sobie głowy

dzyń dzyń
a jednak przyszły

obowiązki ustawione w szeregu
za drzwiami
lepiej nie wyglądaj przez wizjer
 

Lisa

grzeczny aniołek ;)
Dołączył
11 Styczeń 2007
Posty
1 213
Punkty reakcji
1
Wiek
35
Miasto
otchłani smutku :(
Moim ulubionym wierszem aktualnie jest wiersz Krzysztofa Kamila Baczyńskiego pt. " O mój ty smutku cichy", a dlatego, że ma bardzo ciekawe przesłanie, właściwie sami zobaczcie:

" O mój ty smutku cichy"
O mój ty smutku cichy,
smutku gwiazdek maleńkich,
nazywałem, szukałem,
brałem ciebie do ręki.

Jak to się ciało twarde
tak w piasek albo glinę
zamienia w moich dłoniach,
pragnienie każde- w winę.

Jak to się - kiedy dotknę-
kwiat przeobraża w ciemność,
a poszum drzew- w głuchotę,
a chmury - w grzmot nade mną.

Jak to ja nieobaczny
mijam, sam sobie błahy,
i rzeźbę zanim zacznę,
marmur wypełniam strachem.

Jak to ja nasłuchuję
błyskawic w niebie trwogi.
Jakże to ja nazywam
każde czynienie - Bogiem?

Otom strzę oderwany
od drzewa wielkich pogód,
sam swym oczom nie znany,
obcy swojemu bogu.

Oto słyszę, jak popiół
przemieniam się i kruszę.
I coraz mniejszy ciałem,
wierzę we własną duszę.
 
Status
Zamknięty.
Do góry