Nie wierz nigdy kobiecie
dobrą radę ci dam
nic gorszego na świecie
nie przytrafia się nam.
Te słowa służyły mi do żartów z kobiet
raz mniej raz bardziej udanych.
Spójrzmy jednak na teledysk.
Pierwsze co widzimy to wokalista.
Kogoś to zdziwi bo nie rozpozna Cugowskiego.
Otóż to nie jest Cugowski a Romuald Czystaw.
Ponoć miał on występować na Bliskim Wschodzie
i zdarzać się miało że śpiewał przed Saddamem Husajnem.
Zmarł on ponad 10 lat temu i czasem żartuję że to
"zemsta kobiet" za to że prawdę o nich śpiewał.
Jest jeszcze ktoś kogo tu można się było nie spodziewać.
Otóż w trójce gitarzystów "szarpie druty" Jan Borysewicz.
To późniejszy gitarzysta i ten który chciał być wokalistą Lady Pank.
Ostatecznie jednak został nim Panasewicz.
Choć Borysewicz był wokalem chyba we
Wciąż bardziej obcy.
Powyżej wersja z koncertu w Sopocie.
Z samym tytułem wiążą się dwie legendy.
Pierwsza jest taka że słowa
matura zaliczona na pięć
były rozumiane jako aluzję do śmiertelnego pobicia maturzysty
Grzegorza Przemyka.
Twórca tekstu bodaj Andrzej Mogielnicki zaprzeczyć miał jednak tej teorii.
Druga jest taka że pierwotnie nagranie miało być hardrockowe.
Słyszałem jego fragment i wydało mi się ciekawe.
Nie wiem jednak czy ono by było tak popularne jak znana wersja.
O tym że nagrają je w znanej dziś wersji miał zadecydować perkusista
Jarosław Szlagowski (na powyższym teledysku chyba nie występuje).
A tak na marginesie 20 czerwca minie 40 lat od wydania debiutanckiej płyty Lady Pank.