bati999
Macierz Diagonalna
Źle mnie chyba zrozumiałeś Może nie jestem jakoś wybitnie wysportowany, to jednak aż taką ciotą, która nie może sobie poradzić z takimi ćwiczeniami nie jestem. Ale słodyczy i tak nie będę jadł :] Czuję się bez nich lepiej, owoce i warzywa lepiej się spełniają niż one. Bo najbardziej chodzi mi o czekoladę, która jest mi szkodliwa na cerę i czuję się po niej gorzej i słabiej, niż po takim słodkim cukierku z jakimś musem czy coś
Mi tam to wcale nie przeszkadza, bo wiem jak to wszystko smakuje, i nie jest dla mnie katorgą bieganie czy brzuszki. Za każdym razem czuję się mocniejszy, spełniony, w pewnym sensie nawet dowartościowany I mi też dziennie zajmuje wszystko około godziny, więc jest okej. Bieganie to swoje zajmuje, plus brzuszki i pompki, które są bardziej siłowe i rzeźbiące niż wytrzymałościowe jak bieganie.
Co do hantli - nie byłoby większego problemu z ich kupnem. Rodziców bym przekonał, zwłaszcza, że ostatnio bardzo mocno poprawiłem oceny, więc są ze mnie dumni, a w dodatku widzą, że staram się z tymi ćwiczeniami, to kupiliby mi. Teraz tylko pytanie jakie, gdzie itp.
Wiem, że teraz to zbytnio ambitne, ale gdy osiągnę już w większości swój cel, to mam zamiar zrobić A6W. Gdy byłem dużo młodszy miałem jakieś 2 podejścia, ale tam to było "ahaha, pieprzę to". I dobrze, bo mogłoby to się źle skończyć. To odległy plan, bo zacznę go wprowadzać w życie w około II kwartale przyszłego roku, a jeżeli wytrzymam z tym co robię do tamtego czasu, to większych problemów mieć nie powinienem
A plan - możesz go napisać. Na pewno wyciągnę tam jakieś wskazówki dla siebie, chociaż wiadomo, że ćwiczysz dłużej i jesteś starszy, także nie wiem, czy będę mógł go wcielić w życie
Mi tam to wcale nie przeszkadza, bo wiem jak to wszystko smakuje, i nie jest dla mnie katorgą bieganie czy brzuszki. Za każdym razem czuję się mocniejszy, spełniony, w pewnym sensie nawet dowartościowany I mi też dziennie zajmuje wszystko około godziny, więc jest okej. Bieganie to swoje zajmuje, plus brzuszki i pompki, które są bardziej siłowe i rzeźbiące niż wytrzymałościowe jak bieganie.
Co do hantli - nie byłoby większego problemu z ich kupnem. Rodziców bym przekonał, zwłaszcza, że ostatnio bardzo mocno poprawiłem oceny, więc są ze mnie dumni, a w dodatku widzą, że staram się z tymi ćwiczeniami, to kupiliby mi. Teraz tylko pytanie jakie, gdzie itp.
Wiem, że teraz to zbytnio ambitne, ale gdy osiągnę już w większości swój cel, to mam zamiar zrobić A6W. Gdy byłem dużo młodszy miałem jakieś 2 podejścia, ale tam to było "ahaha, pieprzę to". I dobrze, bo mogłoby to się źle skończyć. To odległy plan, bo zacznę go wprowadzać w życie w około II kwartale przyszłego roku, a jeżeli wytrzymam z tym co robię do tamtego czasu, to większych problemów mieć nie powinienem
A plan - możesz go napisać. Na pewno wyciągnę tam jakieś wskazówki dla siebie, chociaż wiadomo, że ćwiczysz dłużej i jesteś starszy, także nie wiem, czy będę mógł go wcielić w życie