Czasami zdarzają się wyjątkowo prymitywne zabawy, aby uniknać takich wpadek, należy dokładnie ustalić z orkiestrą czego sobie nie życzymy.zeku84 napisał:Jest wiele obciachowych zabaw, których nie lubię np. taniec z balonikami, oczepiny.
Generalnie te wszystkie zabawy są mocno żenujące.
No właśnie, wszystko to jest kwestia dogadania się i ustalenia wszystkiego wcześniej - my np. najprawdopodobniej w ogóle rezygnujemy z wódki bo rodzina praktycznie niepijąca.Primawera napisał:Czasami zdarzają się wyjątkowo prymitywne zabawy, aby uniknać takich wpadek, należy dokładnie ustalić z orkiestrą czego sobie nie życzymy.Jest wiele obciachowych zabaw, których nie lubię np. taniec z balonikami, oczepiny.
Generalnie te wszystkie zabawy są mocno żenujące.
Podaj jakiś przykład, proszę.mandzia napisał:te wszystkie seksistowskie zabawy....
http://www.youtube.com/watch?v=EShDlveRrIEYellow Jester napisał:Podaj jakiś przykład, proszę.
Też najbardziej nie lubiłam oczepin- teraz na szczęście nie muszę w nich brać udziału, jestem już po ślubie, tak to na silę byłam wyciągana. Stresowałam się, że jak złapię welon, będę musiała brać udział w jakiejś głupiej zabawie.Alice88 napisał:Jedyną tradycją wselną, której nie cierpię są ocepiny. Zwykle bywają obciachowe i poniżające, zwłaszcza dla młodych. Czasem się zastanawiam, czemu ludzie się godzą na takie głupie zabawy.
Mam to samo zdanie na ten temat.zeku84 napisał:Jest wiele obciachowych zabaw, których nie lubię np. taniec z balonikami, oczepiny.
Generalnie te wszystkie zabawy są mocno żenujące.
normalne oczepiny jeszcze luz. Ale jakieś wygłupy i cyrk ze śpiewanem przez młodą parę to już przesada.oladobak napisał:a ja nie cierpie tych zabaw oczepinowych, dla mnie horror :/
Mówisz prowadzącemu, że sobie nie życzysz i po sprawie.oladobak napisał:a ja nie cierpie tych zabaw oczepinowych, dla mnie horror :/