Nie napisalem, ze 'Life Starts Now' jest najlepsza ich plyta, chociaz z pewnoscia nie jest takze najgorsza. Podoba mi sie fakt, ze odwazyli sie wprowadzic innowacyje, ciezkie, rockowe brzmienie. Co do 'Break', rzeczywiscie mnnie nie zachwycil i IMHO jest z lekka komercyjny(promowanie plyty, wiadomo). Czego sie jednak mozna bylo spodziewac? Prawie kazdy zespol, kiedy zaczyna dochodzic do slawy, staje sie automatycznie komercyjny. Spojrzmy chociazby na wokaliste, cieszacego sie niewiele mniejsza slawa od Nirvany na przelomie lat 80 i 90 XX wieku, zespolu Soundgarden - Chrisa Cornela. Wpierw Soundgarden, pozniej audioslave, w miedzyczasie jednorazowy projekt Temple of the Dog... I to bylo ok, muzyka w jego wykonaniu byla fantastyczna. Co pozniej? Dzialanosc solowa, slawa, pieniadze i zaczal tworzyc POP, czyli stal sie najzwyczajnej w swiecie komercyjnym palantem, ktory swoj glos marnuje na muzyke dla ograniczonych nastolatkow... Nigdy nie sadzilem, ze tak wielki artysta moze upasc az tak nisko. Mam nadzieje, ze podobnie nie bedzie z TDG ani zadnym innym dobrym zespolem rockowym.