Za darmo nie ma nic. Szkołę zaczniesz spłacać w życiu dorosłym. Wystarczy że 20 razy dzięki lichym papierom chwycisz budowę za 30000zł zamiast 100000zł bo papiery Ci kłody pod nogi kładły.
Tylko na odcinku powiedzmy 2,3 lat jesteś w plecy 20 x 70000zł = 1.400.000 więc liche szkoły i papiery "zwymiotujesz" dopiero w przyszłości. Szkoda tylko że w naszym narodzie nikt w "przeszłości" tym się nie przejmował....
Dzisiaj młodziak śmiga do prywaciarzy robić średnie no bo 2,3 lata technikum to się pyknie i to jeszcze w systemie co dwa tygodnie na trzy dni
a za 10 lat jakiś zleceniodawca na wyższym stołku przeanalizuje papiery na biurku i powie takiemu:
"Panieee, Pan sobie TB kupił? Mam zlecić Panu budowę tego i tamtego a Pan nawet zawodu nie masz???" i wtedy siada Ci kopara, żywot przewija się w 5 sek. i dopiero dociera do glacy że pomimo starań, kombinowania, papierów i reszty nadal masz "wyższą podstawówkę".
Szkoła ma wartość gdy jest "normalna" czyli państwowa i dzienna. Dlaczego? Bo tam nikt a nikt nie czeka na Twoje czesne dlatego te wszystki eprywaciarskie sinusy/cosinusy to lipa.
Każdy dorosły wie że jeśli nie zdasz boś niedorajda i nieuk to za kwartał szkoła straci $$$ bo uczeń nie zdał i odszedł. W państwówce jest inaczej. Nie ma prywatnych składek i podobnych więc wszyscy mają w d... czy jesteś czy cię nie ma. Nie uczysz się to gol i won, po ptakach i by budę skończyć jednak coś uczyć się musisz. U prywaciarzy musisz tylko być i płacić.
Od 2 miesięcy szukam pracowników na budowę od kwietnia. Przysłali mi już setki CV. Wiesz jakie mam podstawowe kryterium wyboru? Z miejsca do kosza wszystkich po szkółkach prywatnych. Pierwsze co oglądam to typ i adres szkoły. Nie ma dziennego państwowego Technikum Budowlanego = won. A wiesz czemu? Bo doskonale znam róznicę między takimi szkołami. Człowieczki po prywatkach nie umieją poprawnie odczytać rysunków technicznych. Poziom wiedzy takich ludzi w porównaniu z tymi z prawdziwego TB które udało się komuś ukończyć z wynikiem choć by 3,5 = mniej jak 20%
Coś tam liznęli ale aeracja, beton autoklawizowany, bungalow, ciasto wapienne, ciąg wsteczny, dylatacja, ekofiber, framuga, gąsior, glif, instalacja grawitacyjna, kapinosy, jastrych, lukarny, mleko wapienne, kubatura, niple, podciągi czy tam nawet różnice między powierzchnią całkowitą, użytkową a zabudowaną to ... czarna magia! Na ponad 100 wykonanych telefonów tylko 2 osoby odpowiedziały na podstawowy zestaw pytan na piątke z plusem - takich mamy speców na rynku.