Piszesz to w ciekawym momencie, ponieważ Rosja zapowiedziała kupno ponoć prawie już gotowych systemów przeciwlotniczych i przeciwrakietowych S-500.
Dziś istnieją S-400, zasięg 400 km, zwalczanie 6 celów powietrznych na raz. S-500 ma mieć zasięg 600 km, czyli postawione w obwodzie Kaliningradzkim zestrzeli F-16 startujący w Łasku i Krzesinach, że o Migach 29 z Malborka nie wspomnę. Całe lotnictwo w zasięgu Rosyjskich systemów przeciwlotniczych. Brawo.
Hmm... No, ale to przecież obrona. O czymś zapomniałem? Tak, racja. Ostatnio wyszło na jaw, że Iskander to nie tylko te rakiety balistyczne, których się boimy ( a których nie zestrzeli żaden system na świecie, więc bajanie o patriotach broniących naszego nieba to tylko bajanie ), ale to coś więcej, mobilna wyrzutnia, do której Ruscy mogą załadować praktycznie każdą rakietę jaką dysponują, przez co Iskandery zagrażają nie tylko Polsce. Dobre, co?
Gdyby doszło do wojny, Polska nie istnieje. Możemy się poddać, wywiesić biała flagę i mieć nadzieję, że imć Putin nie będzie nas rozstrzeliwać na placu Piłsudskiego i nie zechce zburzyć naszych zabytków.