to trochę bardziej skomplikowane, badania o jakich wspominam na końcu, wskazują, że jakiś lud (nie będący jeszcze nawet prasłowianami) się podzielił, i jego część zrobiła sobie wycieczkę na wschód, po czym w wiekach V-VI (jako już Słowianie) powróciła, generalnie, nie uważał bym Słowian (jako masy ludów) za grupę literalnie etniczną, w czasach antycznych zdecydowana większość Grecji, była zupełnie zdominowana przez Słowian, a ślady genetyczne mizerne (a powinny być widzialne wprost drastycznie), lepiej już wyglądają słowiańskie toponimy w Grecji, chociaż, jest ich i tak mało, w porównaniu z Węgrami, Austrią, czy Rumunią (Dakowie, kilka ludów germańskich i masa innych)
wnioski? bardzo trudne, ale z całą pewnością, o ile mamy przekazy o "greckich Słowianach", to kulturowo są bliscy tych kilkaset lat później odnotowanych na naszych i niedalekich ziemiach, to genetycznie dalecy, chociaż językowo niewątpliwie bliscy)
stąd moim zdaniem jedyny uprawniony wniosek płynie, iż Słowiańskość zasadzała się jedynie na kulturze (na pewno nie wszędzie) i języku, próbki YDNA z Niemiec wschodnich sprzed ponad 4 tyś. lat wskazują na DNA indoeuropejskie (ojcowskie w stosunku do tego zachodniosłowiańskiego), ale innej gałęzi niż stare R1a (sprzed pojawienia się indoeuropejczyków), więc niewiele nam pomaga (chociaż może drobinę ukierunkować)
natomiast statystyka starej haplogupy I2 w odłamie I2a1b-L621 pokazuje nam w zasadzie jedynie tereny jakie zamieszkiwali i zamieszkują Słowianie (zachodni, wschodni i południowi), niestety to, jak bardzo stara to jest haplogrupa, utrudnia wyciąganie jakichś bardzo daleko idących wniosków (wiek tej mutacji to ponad 6 tys. lat jednak i słaba frekwencja w płn zachodniej Polsce, oraz północno-wschodnich Niemczech)
ciekawostka, że w Tyrolu środkowo-północnym jest mnóstwo toponimów o pochodzeniu słowiański, (na samym południu pojawiaja się romańskie), a na całości terenu najwięcej jest oczywiście germańskich, z resztą w dolinach środkowego Tyrolu ślad genetyczny, jest po Słowianach wyraźny
generalizując, ni cholery nie da się nic jednoznacznego napisać