Siódmy miesiąc

Status
Zamknięty.

Haren

Nowicjusz
Dołączył
8 Grudzień 2009
Posty
492
Punkty reakcji
3
Wiek
29
Miasto
Kraków
Bolt ruszył za pozostałymi klatką schodową w dół, osłaniając ich plecy w razie gdyby zombie przebiły się przez drzwi.
 

bati999

Macierz Diagonalna
Dołączył
13 Październik 2008
Posty
2 211
Punkty reakcji
18
Wiek
27
Miasto
Tarnobrzeg
- Plan... Trzeba mieć plan... -
Jacky wiedział co robić. Na podstawie tego co już widział, oraz odbieranych dźwięków starał się wytworzyć w myślach mapę, jak najprostszą.
Musiał to zrobić orientacyjnie, gdyż ustalał ją za pomocą faktów które dojrzał już wcześniej. Wysilił się.
Wyciągnął scyzoryk. Wiedział teraz, że nie znajdzie czystej kartki oraz piszącego długopisu, więc zaczął ryć mapę na ziemi.
- Ludzie, słuchajcie. Jesteśmy w d*pie, ale mamy szansę na wyjście. - Wtem wyciągnął karabin, swój nowy nabytek którego jeszcze nie zdążył użyć. - Prawdopodobnie są tu same biegacze, ale... W takich norach są szanse, że żyją tu ci najgroźniejsi ze wszystkich. Tsa, chodzi mi o łowców. Jesteśmy tutaj - Wskazał lufą na ich pomieszczenie. - Najprościej byłoby wybiec i strzelać do wszystkiego co się rusza, ale chyba lepiej jakbyśmy zrobili to bezpieczniej? Z resztą, róbta co chceta...
 

Bishop986

King of Mars
Dołączył
3 Sierpień 2008
Posty
8 886
Punkty reakcji
70
Miasto
Kraina "By żyło się lepiej"
9 Lipca 18:00

Było ich czterech. Czterech uzbrojonych i znających się na eksterminacji ludzi, którzy przeżyli już nie jedno. Czuli, że powoli otwiera się przed nimi coś większego niż zwykła wędrówka po opustoszałym świecie. Małe miasteczko i nie pozorna kobieta byli punktem wyjścia do wydarzeń, w których obecnie uczestniczyli...
Przeglądanie dokumentów przerwał pusty hałas. Biegacz odbił się od drzwi jak piłka i wylądował na przeciwległej ścianie lekko oszołomiony. Jęczał coś i warczał. Niektóre dźwięki układały się coś na wzór wymamrotanych słów, ale były to tylko pozory. Ta bestia nie mówiła. Ba ona nawet nie była żywa... przynajmniej nie według starych kryteriów. Ciekawość czy poczucie obowiązku nakazały im iść dalej. Kiedy wyszli na korytarz Kyle szybko sprzątnął biegacza. Był na tyle blisko, że nie było mowy o możliwości chybienia. Kula rozpłatała mózg stwora skutecznie kończąc jego egzystencję. Za Devenau ruszyła reszta. Tylko Jackey chwilkę rozmyślał nad kreskami, który wyrył scyzorykiem. Zawsze potrafił dobrze odnajdywać drogę. Miał już taki talent. Teraz też nie chciał zdać się na łaskę losu i rozgryzał to jak może wyglądać ich dalsza trasa. Nasłuchiwał dźwięków zombie dochodzących go z oddali. Echo zniekształcało je, powodowało, że źródła hałasów rozmywały się gdzieś w oddali odbite kilkakrotnie od żelbetonowych ścian. Nielsen jednak nie poddawał się dalej uparcie wyobrażał sobie model budynku.

Test:
Test Jackey'a na orientację w terenie [+bonus połowa inteligencji]. 21.
Test natury na orientację w terenie [b. trudny, 11]. Wynik 33.
Jackey przegrywa test.

Młodzieniec sprytnie ułatwił sobie sprawę ryjąc to co był w stanie sobie wyobrazić w posadzce pomieszczenia, ale i to nie pomogło. Kolejne obrazy i przypuszczenia zlewały się w całość, lecz niestety była ona nazbyt niewyraźna by ułożyć z tej mapy jakiś jasny drogowskaz. To co wiedział to, że zapewne mogą się spodziewać wielu wąskich pomieszczeń i długich korytarzy. Pechowo, z tego zdawał sobie sprawę, dlatego że generalnie dużo czytał i rozumiał jak budowano takie konstrukcje a nie dlatego że był to w stanie wyczytać z bodźców, które do niego docierały.

Drużyna szybko przemknęła korytarz. Zielone ściany wyglądały posępnie gdy urywkowe światło ujawniało kolejne ślady krwi rozmazanej na nich. Żarówki mrugały prawie tak jakby chciały nadać wiadomość S.O.S alfabetem morsa. Właściwie nigdy nie było do końca ciemno bo zawsze, któraś z okolicznych lamp miała akurat "przebłysk", ale nigdy też nie byli ciągle w świetle. Urządzenia zachowywały się jak stroboskopy, rzucając smugi światła i gasnąc by po chwili znów powtórzyć ten cykl. Niektóre migały krótko, ale intensywnie, inne włączały się na chwilę i wyłączały a kolejne po prostu wariacko migały. Z takim akompaniamentem doszli do kolejnej klatki. Zeszli nią spokojnie nie niepokojeni przez nieumarłych. Niestety ich obecność była ewidentna a zdradzały ją co raz wyraźniejsze krzyki, warczenie i charakterystyczne porykiwania.
Kolejne piętro było inne niż dwa poprzednie. Jawiło się jako gęsta sieć korytarzy i pomieszczeń. Wszędzie widniały ślady po walce. Ściany były zdewastowane, łuski leżały na podłodze brzęcząc pod ich stopami. Wychodząc z klatki musieli iść kawałek prosto do pierwszego skrzyżowania.

2zgsqb6.jpg

W pewnym momencie przeszli obok drzwi, od których bił niesamowity fetor zgnilizny. Smród był tak intensywny, że ledwo dało się oddychać. Dosłownie drażnił krtań, zatoki oraz płuca a na domiar złego powodował wymiotne odruchy. Drzwi było zamknięte gruby łańcuchem, ale przez szparę wystawały zniekształcone pazury, które powoli poruszały się wzdłuż drzwi prawie tak jakby bezrozumne potwory starały się rozepchać wrota trzymające je w zamknięciu. Warkot dochodząc zza nich był donośny i zapewne należał do sporej grupy palantów. Ruchy ich dłoni były leniwe i powolne, ale masa nieumarłych zgromadzonych za drzwiami mogła być ogromna. Ostrożnie doszli do skrzyżowania. Mogli udać się w cztery strony: na powrót do klatki schodowej, przechodząc obok drzwi zniewalających grupę palantów; w prawo; w lewo lub na wprost. Niestety tylko pierwsze wyjście kierowało ich w znanym kierunku. Inne rozwiązani powodowały konieczność odszukania drogi. To jednak nie był jedyny problem. Gdy stanęli na chwilę na przecięciu korytarzy coś wyraźnie i głośno zabrzęczało. Nim zdążyli się obejrzeć z trzech stron (prócz klatki schodowej) biegli w ich stronę nieumarli. Trzech z lewej, czterech z przodu i pięciu z prawej.

[Kyle - minus jeden nabój, plus akta]

Akta z "Omega Man"

Rozkaz nr 3423/BW2

Major M D Starkey przejmuje dowodzenie nad grupą "17". Celem strategicznym jest przejęcie transportu kierującego się z bunkra "Stavros" na Florydzie ku bunkrowi "North Bay" tuż obok miasteczka Neah Bay w stanie Waszyngton przy północno wschodniej granicy z Kanadą. Członkowie grupy "17" zwolnieni są z dowództwa Płk Garcia do odwołania.

Raport z 5 lipca 2012

Transport powietrzny wylądował w punkcie Charlie 7 około 05:00. Resztę drogi pokonaliśmy na piechotę. Lineville było dokładnie takie jak opisywano je w dokumentacji. Małe, opuszczone i wolne od zombie, nie licząc tych, które sami tu sprowadziliśmy. Po przybyciu zajęliśmy stację "Omega Man" i włączyliśmy ponownie zasilanie. Obiekt nie był używany od lutego, ale nic nie wskazuje aby w instalacji elektrycznej nastąpiła awaria. Klatki były zamknięte i nie nastąpiło naruszenie procedur bezpieczeństwa. "Omega Man" posłuży nam jako zaplecze dla właściwej akcji, czyli przejęcia transportu z "Stavros". O 15:43 spotkałem się z płk Fordem, naszym agentem działającym w okolicy. Dopiero on uświadomił mnie, że w Alabamie i Georgii mamy całkiem nieźle rozwiniętą siatkę szpiegowską. Dzięki niej udało się ustalić, że transport powinien dotrzeć tutaj 7 lipca.
Widzę jeden problem. Po drodze do stacji napotkaliśmy grupę kanibali. Ominęli nas szerokim łukiem, ale nie wiem czy nie będą próbować wziąć nas z zaskoczenia. Przygotowałem na taką ewentualność wzmożone straże.

Mjr M D Starkey


Karta wyrwana z dokumentacji technicznej stacji "Omega Man"

...ostatni poziom. Żelbetonowa konstrukcja składa się z formy wylanej tak aby od razu tworzyła zaprojektowane pomieszczenia (klatki). W ten sposób ściany są solidne i nie zawierają spoiw konstrukcyjnych ani innych elementów o słabszej trwałości. Sufitem klatek jest pancerna szyba z mechanizmem otwierającym sterowanym z centrum komputerowego. Po otwarciu klatki obiekt należy wyciągnąć automatycznym wysięgnikiem i przenieść do pomieszczenia badawczego gdzie obiekt umieszczony zostanie w tymczasowej klatce do dalszych badań...

List nieokreślonego pochodzenia.

Drogi Majorze Starkey,

Pana wątpliwości są uzasadnione aczkolwiek jak na żołnierza wykazuje się Pan zbyt daleko idącą samodzielnością w myśleniu. Proszę wykonać misję a planowanie polityczne zostawić nam. Naukowcom ze "Stavros" udało się to co nam nie udało się w "Omega Man". Ironicznie to właśnie w Lineville ma Pan przejąć transport.
Dobrze wiemy, że "Stavros" i "North Bay" współpracowały w zakresie badań. Kiedy "Stavros" padł ich sojusznicy są naturalnym kierunkiem ucieczki, dla tych którzy przeżyli. Ludzkość ludzkością, ale ktoś musi rządzić nowym społeczeństwem. Rządzić będzie ten kto będzie miał szczepionkę.
Wolą Komitetu Zarządzającego ma Pan przejąć transport i zlikwidować ochronę.

Kenia Freeman, sekretarz ds. administracji wojskowej


Rozkaz nr 8087/TF8

Mjr Starkey, rozkazuję Panu pojmać naukowca podróżującego wraz z transportem. Jest to modyfikacja pierwotnych planów, ale okazała się ona konieczna. Proszę go dostarczyć całego i zdrowego (chociaż w miarę) do punktu Charlie 7. Ekstrakcja zaplanowana jest na 10 lipca, gdzina 16:00.

Zdjęcia helikopterów na leśnej polanie i makabrycznych eksperymentów na zombie.

Bagażnik:
- akumulator samochodowy
- Worek z jedzeniem (10 posiłków)
- zajęte przez powyższe
- zajęte przez powyższe
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
 

Haren

Nowicjusz
Dołączył
8 Grudzień 2009
Posty
492
Punkty reakcji
3
Wiek
29
Miasto
Kraków
Bolt nie zastanawiał się. Zauważył nadciągające z trzech stron zagrożenie, ocenił swoje szanse i skierował broń tam, gdzie mogła zadać wrogowi największe zniszczenia. Obrócił się na pięcie w prawo, stając w lekkim rozkroku - by móc się szybciej wybić do ewentualnej ucieczki - i oparł shotgun o bark. W tak wąskim korytarzu grupa zombie stanowiła nieomal ścianę, zagradzając całe pole korytarza. Jakkolwiek by nie strzelił, cały śrut trafi w mięso. Problemem jednak był fakt, że tylko trafienie czaszki umożliwiało unieszkodliwienie przeciwnika. Co prawda oberwanie z nogę czy kręgosłup spowolniłoby nieumarłego, ale taka opcja Bolta nie satysfakcjonowała. Dlatego stojąc w lekkim rozkroku miał lufę strzelby mniej więcej na poziomie głów przeciwników. Celował w czaszki - setki kulek śrutu działają na ludzki mózg jak mikser, rozrywając tkankę i koziołkując wewnątrz mózgoczaszki, odbijając się od jej ścian.

Prowadząc spokojny, skalkulowany ostrzał jednym okiem obserwował resztę drużyny. Jeśli postanowią uciec, pobiegnie za nimi. Jeśli ruszą w któryś z korytarzy, on i tam pójdzie.
 

Caleb

VIP
VIP
Dołączył
3 Maj 2007
Posty
8 989
Punkty reakcji
206
Kiedy Kyle przechodził obok drzwi, aż korciło go, aby wsunąć lufę pistoletu między zgniłe, pożądliwe ludzkiego mięsa łapy. Tak czy inaczej, niebawem miał się zmierzyć z zombie, które zaskoczyły drużynę. Ani myślał o odwrocie. Skoro już tutaj przyszli, musieli brnąć dalej, cokolwiek ich miało spotkać. No i same akta, które teraz spoczywały za pazuchą najemnika - były co najmniej intrygujące i zachęcały do dalszego rekonesansu. Wyglądało więc na to, że aby uzyskać kolejne wskazówki, drużyna musiała przedrzeć się przez kolejne watahy potworów. Proste.

Nuta
Kiedy Bolt skierował swoją broń w prawo, Kyle przywarł do niego bokiem i zaatakował grupę na wprost. Wiedział, że przede wszystkim muszą nie pozwolić, aby zombie ich okrążyły. Dlatego też liczył, że ktoś zaraz dopomoże mu i otworzy ogień na lewy korytarz. Jeśli nie, sam wyciągnął rewolwer i ostrzeliwał obydwa przejścia na zmianę, co chwilę rzucając okiem to na jedną, to na drugą z grup. Atakował tym razem bez tłumika, który zazwyczaj umieszczony był na głośnym Desert Eagle - co prawda odgłos wystrzałów w tak wąskim przejściu powodował nieznośny hałas <jeśli zdążę, wcześniej wtykam fragmenty bandażu do uszu>, ale właśnie tym zamierzał zdeprymować przeciwników. Widok padających ciał zgniłych kompanów oraz uderzenie ścianą potężnego brzmienia dawała do myślenia nawet najbardziej prymitywnym istotom. Na dobrą sprawę nie wiedział czy te stwory posiadają podobne zmysły jak człowiek: wzrok, słuch etc. Słyszał bowiem rewelacje jakichś bunkrowców, jakoby te maszkary posiadały tylko osobliwe powonienie, sondujące ludzi. Nawet jeśli - kakofonia wystrzałów działała teraz na ściany wokół, niczym potężny bass cisnący się w membrany głośników (w tak przedziwnym momencie przypomniało mu się niegdysiejsze nagrywanie amatorskich albumów), co musiało powodować złowrogie mruczenie, drżenie wręcz - na podobieństwo groźnej bestii. I taką bestią stawał się Kyle. Otworzył usta, aby nieznośny huk w głowie miał choć trochę ujścia, a także w celu uwolnienia wzrastającego w nim krzyku. Skryta natura najemnika oddaliła się gdzieś do podświadomości.
- Nawet jeśli wypełzną was legiony, nie powstrzymacie nas! Gińcie ścierwa! - wrzeszczał, dodając sobie otuchy i zrywając czerepy bestii.
 

Ismail

Nowicjusz
Dołączył
28 Grudzień 2010
Posty
57
Punkty reakcji
0
Wiek
111
Takai natychmiast do stosował się do ruchów drużyny. Podniósł lufę broni i wycelował w grupę zombi zmierzającą z lewej strony. Stał ściskając oburącz pistolet, celował w głowy nieumarłych.
- Niezłe bagno - powiedział do reszty
Wiedział że z wszystkich był w najlepszej sytuacji, miał do skasowania tylko trzy stworzy, dlatego zachowywał spokój, ponad to ufał swoim towarzyszą, a panika była wyjątkowo nie wskazana.

Imię i Nazwisko:
Aito Takai

Wiek:
32 lata

Grupa:
Najemnik

Historia:
Były członek Yakuzy oddelegowany do załatwiania "spraw" w USA w imieniu mafii. Pilnował tras przerzutowych do Stanów, uciszał niewygodnych ludzi, handlował z amerykańskimi bossami narkotykowymi. Gdy pojawili się zombi a droga do rodzinnej Japonii została odcięta Aito wiedział że jego bracia mu nie pomogą, że jest zdany tylko na siebie. Zgodnie z życiową zasadą "trzymaj z silnymi", jaką na co dzień stosował, przyłączył się do najemników. Wiedział że wśród dobrze wyszkolonych ludzi miał największe szanse na przeżycie.

Charakter:
Aito z natury nie był złym człowiekiem, za młodu wpadł w złe towarzystwo, które ukształtowało jego obecny charakter. Jest indywidualistą na wszystko patrzy przez pryzmat własnej osoby. Nie prowokuje przeciwników i jego lepiej też nie prowokować, gdy ktoś mu się narazi od razu sięga do siłowych rozwiązań.

Atrybuty:
Siła - 2 (+1) = 3
Zręczność - 3 (+1)(+1) = 5
Szybkość - 3 (+2)(+1) = 6
Wytrzymałość - 2
Inteligencja - 2

Charyzma - 1
Negocjacje - 2 (+1) = 3
Orientacja w terenie - 2
Celność - 3 (+1) = 4

Umiejętności:
- Walka bronią białą - Tradycjonalistyczna Yakuza kładła duży nacisk na umiejętność walki kataną, (+1 Zręczność)
- Strzelectwo - Potrafi doskonale posługiwać się bronią krótką, uwielbia używać dwóch pistoletów (+1 celność)
- Interesy - Prowadził "rozmowy handlowe" z różnymi wpływowymi ludźmi (+1 negocjacje)
- Sprinter - Potrafi bardzo szybko biegać (+1 Szybkość)

Broń:
- Katana (0,5 Obrażenia) - jednoręczna
- Pistolet Kel-Tec PMR 30 ( magazynek 24 naboje)(1,5 Obrażenia) - jednoręczna
- Sawed-off shotgun (Broń dwuręczna, 2,5 obrażeń poniżej 30 jardów, powyżej 30 jardów 1 obrażeń, 12 naboi)

Pancerz/Ubiór: (1.8 obrony)
-Stopy: Buty HD (0,3 obrony)
-Nogi: Spodnie skórzane (+ 0,3 obrony)
-Korpus: Skórzana kurtka (+ 1 obrony)
-Rękawiczki: Skórzane rękawiczki (+0,2 ochrony)
-Głowa: brak odzieży

Ekwipunek:
- Manierka z wodą (1 litr) - pusta
- 1/2 bochenka chleba
- Gruba żyłka (15 metrów)
- Mała apteczka (bandaż, woda utleniona, 3 plastry)
- Zapasowy magazynek (30 naboje)
- Zapasowy magazynek (30 naboje)
- Paczka medykamentów (2 fiolki antybiotyku, 3 tabletki przeciwbólowe)
- Kompas

- Morfina
- Skórzana kurtka (+0,5 obrony)
- Penicylina
- Paczka prowiantu (suchy prowiant na jeden dzień)
- Kombinerki
-
-
 

Bishop986

King of Mars
Dołączył
3 Sierpień 2008
Posty
8 886
Punkty reakcji
70
Miasto
Kraina "By żyło się lepiej"
Klimat

Ich serca waliły niczym bębny wojenne. Twarze spoważniały, mięśnie były napięte do granic możliwości, niesamowita koncentracja pozwalała wychwycić detale zwykle ulotne dla ludzkiego oka, czas zwolnił. Nie chodziło o strach, lecz o adrenalinę. Trzech wojowników stanęło na przeciw kolejnego wyzwania. Patrzyli prosto w oczy śmierci i jej wysłannikom - grupie rządnych krwi zombie.
Zadania podzielono instynktownie. Alan, Kyle i Aito nie musieli wiele mówić. Znali się dobrze i ufali swym umiejętnościom. Każdy z nich obrał inną grupę dostosowując taktykę do zastanej sytuacji a nie dało się ukryć, że byli trochę w d*pie...
Bolt sięgnął po shotgun'a i skierował lufę w nieumarłych. Zgrzyt mechanizmów broni, delikatne ściśnięcie spustu, huk... Ręce i wzrok najemnika stały się jednością z bronią. Strzelba pracowała miarowo kierowana przez wyuczone ruchy wystrzeliwała kolejne masy śrutu w stronę nadciągających zombie.

Test:
Test Alan'a za zadane obrażenia. Wynik 91.
Test natury na obronę [walka z grupą na raz, test zaawansowany, 20]. Wynik 40.
Alan zadaje każdemu zombie 5 pkt obrażeń.

Szybkość z jaką Smalville przeładowywał broń była zawrotna. Pierwszy zombie oberwał w bark na tyle precyzyjne, że cała łopatka wraz z ręką poszybowała w powietrzu a korpus został odrzucony na dobre dwie stopy do tyłu chwilowo powalają stwora. Drugi przyjął uderzenie wprost w klatkę piersiową i za przykładem swego towarzysza upadł kilka stóp za miejscem, w którym był kiedy dosięgła go fala śrutu. Pozostałe dwa jakby przeczuwając zły obrót wydarzeń ruszyły ostro do przodu. Trzeci zaś stanął w miejscu i szybko zawrócił. Tego od razu wziął na muszkę Alan i wpakował mu jeden z pocisków w kręgosłup. Żywy trup padł twarzą na podłogę roznosząc wokoło nieznośny trzask złamanych kości. Bolt nie mógł niestety długo czekać. Dwaj nieumarli nadal pędzili. Kolejny raz mechanizm shotguna zgrzytną, spust, huk, krew prysnęła fontanną tuż przed oczami najemnika. Zombie podobnie jak jego "towarzysze" padł na ziemię odrzucony siłą uderzenia, ale nadal zdolny do walki. Ostatni potwór sprawił największy problem. Był dosłownie na wyciągnięcie ręki a to oznaczało, że mógł już zacząć zadawać ciosy. Alan odwrócił strzelbę i walnął go prosto w twarz hamując krwiożercze zapędy bestii. Następnie błyskawicznie obrócił strzelbę w dłoniach i wystrzelił kolejny raz. Wszystko działo się tak szybko, że niestety nie zdążył złapać zbyt precyzyjnie broni. Ścisnął spust tylko po to by nie dać odetchnąć swemu oponentowi i by pozbyć się bezpośredniego zagrożenia. Zombie padł na plecy trafiony wprost w brzuch. Alan kątem oka zobaczył, że żywe trupy trafione jako pierwsze już wstały ponownie i biegną w jego kierunku znów gotowe do walki.

Kyle nie miał wiele łatwiej. Nastawił się do walki zupełnie jakby ten korytarz miał być jego "last stand". Przez głowę przewijała mu się tylko jedna myśl: "zabić". Zabić to co już i tak nie żyło, ale co miało niecne zamiary wobec niego i jego kompanii.

Test:
Test Kyle'a na zadane obrażenia. Wynik 61.
Test natury na obronę [walka z grupą na raz, test zaawansowany, 20]. Wynik 60.
Remis.

Kule dosięgały celów urywając kawałki mięsa. Zgniła krew lała się z ran nieumarłych, ale nie wydawało się aby to ich na dłuższą metę powstrzymywało. Cztery bestie mimo odniesionych ran nadal biegły w jego kierunku znacząc jedynie podłogę stygmatem swej plugawej krwi. Czas Devenau uciekał. Stwory były niebezpiecznie blisko a Kyle mógł jedynie mocniej oprzeć się o ramiona swych kompanów.

Aito jak zwykle zachował spokój. Jego skalkulowane i z pozoru zdawkowe ruchy mogły wyglądać jak wyraz braku doświadczenia, ale było wręcz przeciwnie. Japończyk wiedział co robi i wiedział jak eliminować takie zagrożenia. Odbezpieczył pistolet i można powiedzieć dostojnie podniósł go na wysokość twarzy. Chwila minęła nim wziął głębszy oddech. Wypuścił powietrze. Gdy resztki dwutlenku węgla opuszczały jego płuca delikatnie ścisnął spust.

Test:
Test Aito na zadane obrażenia. Wynik 61.
Test natury na obronę [walka z grupą na raz, test zaawansowany, 20]. Wynik 20.
Aito zadaje każdemu zombie 4 pkt obrażeń.

Kel-Tec obdarował trójkę zombie równą dawką cierpienia. Pierwsza kula urwała dłoń jednego z zombie. Druga trafiła jego kompana wprost w szczękę urywając ją i ukazując przegniły jęzor zwisający z pustej, krwawej dziury jaką niegdyś była twarz tego monstrum. Niestety szczęka to nie mózg, więc po chwili konfuzji nieumarły znów rzucił się do szaleńczego biegu jeszcze bardziej złowieszczo machając rękami i rycząc w ohydnie groteskowy sposób. Trzeci zombie nie miał łatwiej. Oberwał w kolana co skutecznie zniszczyło mu rzepkę i uniemożliwiło bieganie.


[Kyle - minus cztery naboje (DE); Aito - minus 4 naboje (Kel-Tec); Alan - minus 5 naboi (shotgun)]

Akta z "Omega Man"

Rozkaz nr 3423/BW2

Major M D Starkey przejmuje dowodzenie nad grupą "17". Celem strategicznym jest przejęcie transportu kierującego się z bunkra "Stavros" na Florydzie ku bunkrowi "North Bay" tuż obok miasteczka Neah Bay w stanie Waszyngton przy północno wschodniej granicy z Kanadą. Członkowie grupy "17" zwolnieni są z dowództwa Płk Garcia do odwołania.

Raport z 5 lipca 2012

Transport powietrzny wylądował w punkcie Charlie 7 około 05:00. Resztę drogi pokonaliśmy na piechotę. Lineville było dokładnie takie jak opisywano je w dokumentacji. Małe, opuszczone i wolne od zombie, nie licząc tych, które sami tu sprowadziliśmy. Po przybyciu zajęliśmy stację "Omega Man" i włączyliśmy ponownie zasilanie. Obiekt nie był używany od lutego, ale nic nie wskazuje aby w instalacji elektrycznej nastąpiła awaria. Klatki były zamknięte i nie nastąpiło naruszenie procedur bezpieczeństwa. "Omega Man" posłuży nam jako zaplecze dla właściwej akcji, czyli przejęcia transportu z "Stavros". O 15:43 spotkałem się z płk Fordem, naszym agentem działającym w okolicy. Dopiero on uświadomił mnie, że w Alabamie i Georgii mamy całkiem nieźle rozwiniętą siatkę szpiegowską. Dzięki niej udało się ustalić, że transport powinien dotrzeć tutaj 7 lipca.
Widzę jeden problem. Po drodze do stacji napotkaliśmy grupę kanibali. Ominęli nas szerokim łukiem, ale nie wiem czy nie będą próbować wziąć nas z zaskoczenia. Przygotowałem na taką ewentualność wzmożone straże.

Mjr M D Starkey


Karta wyrwana z dokumentacji technicznej stacji "Omega Man"

...ostatni poziom. Żelbetonowa konstrukcja składa się z formy wylanej tak aby od razu tworzyła zaprojektowane pomieszczenia (klatki). W ten sposób ściany są solidne i nie zawierają spoiw konstrukcyjnych ani innych elementów o słabszej trwałości. Sufitem klatek jest pancerna szyba z mechanizmem otwierającym sterowanym z centrum komputerowego. Po otwarciu klatki obiekt należy wyciągnąć automatycznym wysięgnikiem i przenieść do pomieszczenia badawczego gdzie obiekt umieszczony zostanie w tymczasowej klatce do dalszych badań...

List nieokreślonego pochodzenia.

Drogi Majorze Starkey,

Pana wątpliwości są uzasadnione aczkolwiek jak na żołnierza wykazuje się Pan zbyt daleko idącą samodzielnością w myśleniu. Proszę wykonać misję a planowanie polityczne zostawić nam. Naukowcom ze "Stavros" udało się to co nam nie udało się w "Omega Man". Ironicznie to właśnie w Lineville ma Pan przejąć transport.
Dobrze wiemy, że "Stavros" i "North Bay" współpracowały w zakresie badań. Kiedy "Stavros" padł ich sojusznicy są naturalnym kierunkiem ucieczki, dla tych którzy przeżyli. Ludzkość ludzkością, ale ktoś musi rządzić nowym społeczeństwem. Rządzić będzie ten kto będzie miał szczepionkę.
Wolą Komitetu Zarządzającego ma Pan przejąć transport i zlikwidować ochronę.

Kenia Freeman, sekretarz ds. administracji wojskowej


Rozkaz nr 8087/TF8

Mjr Starkey, rozkazuję Panu pojmać naukowca podróżującego wraz z transportem. Jest to modyfikacja pierwotnych planów, ale okazała się ona konieczna. Proszę go dostarczyć całego i zdrowego (chociaż w miarę) do punktu Charlie 7. Ekstrakcja zaplanowana jest na 10 lipca, gdzina 16:00.

Zdjęcia helikopterów na leśnej polanie i makabrycznych eksperymentów na zombie.

Bagażnik:
- akumulator samochodowy
- Worek z jedzeniem (10 posiłków)
- zajęte przez powyższe
- zajęte przez powyższe
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
 

Caleb

VIP
VIP
Dołączył
3 Maj 2007
Posty
8 989
Punkty reakcji
206
Zombie okazały się być wyjątkowo zajadłe. Kyle pruł z ze swojej broni tak mocno naciskając na spust, że aż poczuł rosnący na palcu odcisk. Mimo, że krew dosłownie w nim wrzała, nie pokonał przeciwników. Fragmenty zgniłej tkanki wirowały w powietrzu, ale jej właściciele dalej kroczyli do przodu. Devenau przystąpił do przodu. Miał zamiar powstrzymać nieprzyjaciela, nawet jeśli miałby zrobić to własnym ciałem. Na razie starał się podejść jak najbliżej i ponowić atak - dwie lufy pluły ogniem, zawieszone teraz wprost przed ciemnymi oczodołami umarlaków.
 

Haren

Nowicjusz
Dołączył
8 Grudzień 2009
Posty
492
Punkty reakcji
3
Wiek
29
Miasto
Kraków
Bolt zaklął cicho na widok, że nie zdołał zatrzymać żadnego z oponentów. Widząc pewne trafienie, strzelił nieomal z przyłożenia do zombie, którego powalił wcześniej. Potem przeniósł ogień na nadciągających przeciwników. Wypluł z shotguna dwa zestawy śrutu, po czym obrócił się w kierunku zombie atakujących Kyle'a, który radził sobie trochę gorzej - strzelił raz na wysokości głów zombie, po czym znów skierował się błyskawicznie na oponentów z własnego korytarza.
 

Caleb

VIP
VIP
Dołączył
3 Maj 2007
Posty
8 989
Punkty reakcji
206
Kiedy Bolt strzelił do napastników, którymi dotychczas zajmował się Kyle, najemnik szybko padł na ziemię. Przeczekał czy któreś z zombie padło wreszcie, w pełni martwe na ziemię. Potem zerwał się z powrotem na nogi i kontynuował walkę.
 

Ismail

Nowicjusz
Dołączył
28 Grudzień 2010
Posty
57
Punkty reakcji
0
Wiek
111
Aito spojrzał na strużkę dymu unoszącą się z lufy jego broni. Niestety jego atak nie okazał się w pełni skuteczny. Musiał ponowić atak tym razem jeszcze spokojniej, Ocenił ruchy zombi, wyrównał swój oddech i strzelił celując w głowy tych stworów, które mogły się jeszcze poruszać. Stal jego pistoletu nie zdążyła wystygnąć, gdy Takai posłał kolejne kule w kierunku nieumarłych.

Imię i Nazwisko:
Aito Takai

Wiek:
32 lata

Grupa:
Najemnik

Historia:
Były członek Yakuzy oddelegowany do załatwiania "spraw" w USA w imieniu mafii. Pilnował tras przerzutowych do Stanów, uciszał niewygodnych ludzi, handlował z amerykańskimi bossami narkotykowymi. Gdy pojawili się zombi a droga do rodzinnej Japonii została odcięta Aito wiedział że jego bracia mu nie pomogą, że jest zdany tylko na siebie. Zgodnie z życiową zasadą "trzymaj z silnymi", jaką na co dzień stosował, przyłączył się do najemników. Wiedział że wśród dobrze wyszkolonych ludzi miał największe szanse na przeżycie.

Charakter:
Aito z natury nie był złym człowiekiem, za młodu wpadł w złe towarzystwo, które ukształtowało jego obecny charakter. Jest indywidualistą na wszystko patrzy przez pryzmat własnej osoby. Nie prowokuje przeciwników i jego lepiej też nie prowokować, gdy ktoś mu się narazi od razu sięga do siłowych rozwiązań.

Atrybuty:
Siła - 2 (+1) = 3
Zręczność - 3 (+1)(+1) = 5
Szybkość - 3 (+2)(+1) = 6
Wytrzymałość - 2
Inteligencja - 2

Charyzma - 1
Negocjacje - 2 (+1) = 3
Orientacja w terenie - 2
Celność - 3 (+1) = 4

Umiejętności:
- Walka bronią białą - Tradycjonalistyczna Yakuza kładła duży nacisk na umiejętność walki kataną, (+1 Zręczność)
- Strzelectwo - Potrafi doskonale posługiwać się bronią krótką, uwielbia używać dwóch pistoletów (+1 celność)
- Interesy - Prowadził "rozmowy handlowe" z różnymi wpływowymi ludźmi (+1 negocjacje)
- Sprinter - Potrafi bardzo szybko biegać (+1 Szybkość)

Broń:
- Katana (0,5 Obrażenia) - jednoręczna
- Pistolet Kel-Tec PMR 30 ( magazynek 20 naboje)(1,5 Obrażenia) - jednoręczna
- Sawed-off shotgun (Broń dwuręczna, 2,5 obrażeń poniżej 30 jardów, powyżej 30 jardów 1 obrażeń, 12 naboi)

Pancerz/Ubiór: (1.8 obrony)
-Stopy: Buty HD (0,3 obrony)
-Nogi: Spodnie skórzane (+ 0,3 obrony)
-Korpus: Skórzana kurtka (+ 1 obrony)
-Rękawiczki: Skórzane rękawiczki (+0,2 ochrony)
-Głowa: brak odzieży

Ekwipunek:
- Manierka z wodą (1 litr) - pusta
- 1/2 bochenka chleba
- Gruba żyłka (15 metrów)
- Mała apteczka (bandaż, woda utleniona, 3 plastry)
- Zapasowy magazynek (30 naboje)
- Zapasowy magazynek (30 naboje)
- Paczka medykamentów (2 fiolki antybiotyku, 3 tabletki przeciwbólowe)
- Kompas

- Morfina
- Skórzana kurtka (+0,5 obrony)
- Penicylina
- Paczka prowiantu (suchy prowiant na jeden dzień)
- Kombinerki
-
-
 

Bishop986

King of Mars
Dołączył
3 Sierpień 2008
Posty
8 886
Punkty reakcji
70
Miasto
Kraina "By żyło się lepiej"
Jakkolwiek ich reakcja była błyskawiczna nie udało się od razu powstrzymać szaleńczo rozpędzonych zombie. Alan walczył dalej również wspierając swego kompana. Szybkimi ruchami przeładowywał broń i wysyłał kolejne dawki śrutu w stronę potworów.

Test:
Test Alan'a na zadane obrażenia. Wynik 185.
Test natury na obronę zombie [15]. Wynik 60.
Śmierć zombie.

Teraz nie było mowy o błędach. Kule celnie rozrywały czaszki stworów niszcząc ich mózgi i zamieniając je w galaretkę spływającą po ścianach i podłodze. "Z rozpędu" wyeliminował też jednego z przeciwników Kyle'a szybko odchylając się i celnie rozwalając jego łeb.

Jednak Devenau dalej musiał radzić sobie sam. Trzy zombie nadal pozostawały "żywe" i skore do walki. Najemnik wyciągnął rewolwer i pistolet obierając za cel głowy potworów.

Test:
Test Kyle'a za zadane obrażenia. Wynik 210.
Test natury na obronę zombie [15]. Wynik 60.
Śmierć zombie

Bronie pluły ogniem kierując ołowiane kule w stronę przegniłych głów. Zombie padały jedne po drugich układając na podłodze martwą warstwę. Kyle nie pozwolił sobie na błędy przy drugim podejściu. Bezlitośnie eliminował wrogów kończąc ostatecznie swoje starcie z nieumarłymi.

Aito też nie czekał. Widząc, że jego kompani dalej walczą i wygrywają z stworami również on przeszedł do ofensywy.

Test:
Test Aito na zadane obrażenia. Wynik 84
Test natury na obronę zombie [15]. Wynik 90.
Aito przegrywa test.

Test Aito na obronę. Wynik 155.
Test natury na atak zombie [15]. Wynik 15.
Test wygrywa Aito.

Z początku coś poszło nie tak. Zombie były już blisko. Japończyk musiał działać szybko, ale refleks go zawiódł. Strzelił trzy razy niestety nie trafiając w nic. Kule utknęły w ścianach pozostawiając zombie nietkniętymi kolejnym atakiem. Nieumarli rzucili się na Takai, lecz tym razem wykazał się on dość szybkimi reakcjami. Padł na ziemię omijając rozpędzone bestie, które teraz znalazły się za plecami Devenau i Smalvill'a.

Test:
Test Kyle na obronę. Wynik 140.
Test Alan'a na obronę. Wynik 72.
Test zombie na zadane obrażenia [15]. Wynik 30.

Na całe szczęście Alan i Kyle zorientowali się co się święci. Obaj szybko ominęli ciosy zadawane pazurami nieumarłych. Problemem było to, że ich szeregi zostały rozdarte przez trzy potwory, które teraz napierały na nich nieustępliwie zadając ciosy. Dwa skoncentrowały się na Alanie a jeden przyparł do Devenau.


[Kyle - minus trzy naboje (DE) minus 3 naboje rewolwer; Aito - minus 3 naboje (Kel-Tec); Alan - minus 6 naboi (shotgun)]

Akta z "Omega Man"

Rozkaz nr 3423/BW2

Major M D Starkey przejmuje dowodzenie nad grupą "17". Celem strategicznym jest przejęcie transportu kierującego się z bunkra "Stavros" na Florydzie ku bunkrowi "North Bay" tuż obok miasteczka Neah Bay w stanie Waszyngton przy północno wschodniej granicy z Kanadą. Członkowie grupy "17" zwolnieni są z dowództwa Płk Garcia do odwołania.

Raport z 5 lipca 2012

Transport powietrzny wylądował w punkcie Charlie 7 około 05:00. Resztę drogi pokonaliśmy na piechotę. Lineville było dokładnie takie jak opisywano je w dokumentacji. Małe, opuszczone i wolne od zombie, nie licząc tych, które sami tu sprowadziliśmy. Po przybyciu zajęliśmy stację "Omega Man" i włączyliśmy ponownie zasilanie. Obiekt nie był używany od lutego, ale nic nie wskazuje aby w instalacji elektrycznej nastąpiła awaria. Klatki były zamknięte i nie nastąpiło naruszenie procedur bezpieczeństwa. "Omega Man" posłuży nam jako zaplecze dla właściwej akcji, czyli przejęcia transportu z "Stavros". O 15:43 spotkałem się z płk Fordem, naszym agentem działającym w okolicy. Dopiero on uświadomił mnie, że w Alabamie i Georgii mamy całkiem nieźle rozwiniętą siatkę szpiegowską. Dzięki niej udało się ustalić, że transport powinien dotrzeć tutaj 7 lipca.
Widzę jeden problem. Po drodze do stacji napotkaliśmy grupę kanibali. Ominęli nas szerokim łukiem, ale nie wiem czy nie będą próbować wziąć nas z zaskoczenia. Przygotowałem na taką ewentualność wzmożone straże.

Mjr M D Starkey


Karta wyrwana z dokumentacji technicznej stacji "Omega Man"

...ostatni poziom. Żelbetonowa konstrukcja składa się z formy wylanej tak aby od razu tworzyła zaprojektowane pomieszczenia (klatki). W ten sposób ściany są solidne i nie zawierają spoiw konstrukcyjnych ani innych elementów o słabszej trwałości. Sufitem klatek jest pancerna szyba z mechanizmem otwierającym sterowanym z centrum komputerowego. Po otwarciu klatki obiekt należy wyciągnąć automatycznym wysięgnikiem i przenieść do pomieszczenia badawczego gdzie obiekt umieszczony zostanie w tymczasowej klatce do dalszych badań...

List nieokreślonego pochodzenia.

Drogi Majorze Starkey,

Pana wątpliwości są uzasadnione aczkolwiek jak na żołnierza wykazuje się Pan zbyt daleko idącą samodzielnością w myśleniu. Proszę wykonać misję a planowanie polityczne zostawić nam. Naukowcom ze "Stavros" udało się to co nam nie udało się w "Omega Man". Ironicznie to właśnie w Lineville ma Pan przejąć transport.
Dobrze wiemy, że "Stavros" i "North Bay" współpracowały w zakresie badań. Kiedy "Stavros" padł ich sojusznicy są naturalnym kierunkiem ucieczki, dla tych którzy przeżyli. Ludzkość ludzkością, ale ktoś musi rządzić nowym społeczeństwem. Rządzić będzie ten kto będzie miał szczepionkę.
Wolą Komitetu Zarządzającego ma Pan przejąć transport i zlikwidować ochronę.

Kenia Freeman, sekretarz ds. administracji wojskowej


Rozkaz nr 8087/TF8

Mjr Starkey, rozkazuję Panu pojmać naukowca podróżującego wraz z transportem. Jest to modyfikacja pierwotnych planów, ale okazała się ona konieczna. Proszę go dostarczyć całego i zdrowego (chociaż w miarę) do punktu Charlie 7. Ekstrakcja zaplanowana jest na 10 lipca, gdzina 16:00.

Zdjęcia helikopterów na leśnej polanie i makabrycznych eksperymentów na zombie.

Bagażnik:
- akumulator samochodowy
- Worek z jedzeniem (10 posiłków)
- zajęte przez powyższe
- zajęte przez powyższe
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
 

Haren

Nowicjusz
Dołączył
8 Grudzień 2009
Posty
492
Punkty reakcji
3
Wiek
29
Miasto
Kraków
Alan był już zadowolony z oczyszczenia jego części przedpola, gdy zorientował się że Aito nie podołał zadaniu. Uchylił się przed nieumarłymi, odskakując nieco w stronę korytarza, z którego przyszli. Wtedy przeszedł do kontrataku, uderzając kolbą shotguna sierpem od dołu w szczękę najbliższego trupa, po czym obracając broń i strzelając mu z przyłożenia w czaszkę. Wtedy rzucił shotguna na ziemię wiedząc, że nie ma już naboi, i wyciągnął zza pasa łom, którym starał się trafić w czaszkę zombie - Aito! Pomógłbyś trochę!
 

Caleb

VIP
VIP
Dołączył
3 Maj 2007
Posty
8 989
Punkty reakcji
206
Wszystko działo się jak w kalejdoskopie. Kyle'owi wyeliminował dwóch wrogów, których zimna, zielonkawa krew ściekała teraz po jego twarzy, wyciągniętej w gniewnym grymasie. Teraz miał skupić się na ostatnim przeciwniku: jemu przypadł jeden zombie, Boltowi dwa. Gdy nieumarły zmierzył na Devenau, ten udał, że się potyka i przewraca na plecy. Miał nadzieję, że głupia istota chwyci haczyk i pochyli się nad nim. Kiedy najemnik już padł plackiem na zimne kafelki, natychmiast podniósł broń na wysokość głowy stwora, który powinien właśnie starać się wgryźć w niedoczekaną ofiarę.
 

Ismail

Nowicjusz
Dołączył
28 Grudzień 2010
Posty
57
Punkty reakcji
0
Wiek
111
Aito celował do zombie starając się dobić potwory. Nie wiedział co się stało że kule nie dosięgły celu. Nie było czasu na zastanawianie się nad błędami, gdy nieumarli nadciągali. Rzucił się na ziemie starając ominąć szarżującego potwora, uniósł broń by go dobić jednak nie zdążył gdyż ten poległ od kul jego kompanów.

Imię i Nazwisko:
Aito Takai

Wiek:
32 lata

Grupa:
Najemnik

Historia:
Były członek Yakuzy oddelegowany do załatwiania "spraw" w USA w imieniu mafii. Pilnował tras przerzutowych do Stanów, uciszał niewygodnych ludzi, handlował z amerykańskimi bossami narkotykowymi. Gdy pojawili się zombi a droga do rodzinnej Japonii została odcięta Aito wiedział że jego bracia mu nie pomogą, że jest zdany tylko na siebie. Zgodnie z życiową zasadą "trzymaj z silnymi", jaką na co dzień stosował, przyłączył się do najemników. Wiedział że wśród dobrze wyszkolonych ludzi miał największe szanse na przeżycie.

Charakter:
Aito z natury nie był złym człowiekiem, za młodu wpadł w złe towarzystwo, które ukształtowało jego obecny charakter. Jest indywidualistą na wszystko patrzy przez pryzmat własnej osoby. Nie prowokuje przeciwników i jego lepiej też nie prowokować, gdy ktoś mu się narazi od razu sięga do siłowych rozwiązań.

Atrybuty:
Siła - 2 (+1) = 3
Zręczność - 3 (+1)(+1) = 5
Szybkość - 3 (+2)(+1) = 6
Wytrzymałość - 2
Inteligencja - 2

Charyzma - 1
Negocjacje - 2 (+1) = 3
Orientacja w terenie - 2
Celność - 3 (+1) = 4

Umiejętności:
- Walka bronią białą - Tradycjonalistyczna Yakuza kładła duży nacisk na umiejętność walki kataną, (+1 Zręczność)
- Strzelectwo - Potrafi doskonale posługiwać się bronią krótką, uwielbia używać dwóch pistoletów (+1 celność)
- Interesy - Prowadził "rozmowy handlowe" z różnymi wpływowymi ludźmi (+1 negocjacje)
- Sprinter - Potrafi bardzo szybko biegać (+1 Szybkość)

Broń:
- Katana (0,5 Obrażenia) - jednoręczna
- Pistolet Kel-Tec PMR 30 ( magazynek 17 naboje)(1,5 Obrażenia) - jednoręczna
- Sawed-off shotgun (Broń dwuręczna, 2,5 obrażeń poniżej 30 jardów, powyżej 30 jardów 1 obrażeń, 12 naboi)

Pancerz/Ubiór: (1.8 obrony)
-Stopy: Buty HD (0,3 obrony)
-Nogi: Spodnie skórzane (+ 0,3 obrony)
-Korpus: Skórzana kurtka (+ 1 obrony)
-Rękawiczki: Skórzane rękawiczki (+0,2 ochrony)
-Głowa: brak odzieży

Ekwipunek:
- Manierka z wodą (1 litr) - pusta
- 1/2 bochenka chleba
- Gruba żyłka (15 metrów)
- Mała apteczka (bandaż, woda utleniona, 3 plastry)
- Zapasowy magazynek (30 naboje)
- Zapasowy magazynek (30 naboje)
- Paczka medykamentów (2 fiolki antybiotyku, 3 tabletki przeciwbólowe)
- Kompas

- Morfina
- Skórzana kurtka (+0,5 obrony)
- Penicylina
- Paczka prowiantu (suchy prowiant na jeden dzień)
- Kombinerki
-
-
 

Bishop986

King of Mars
Dołączył
3 Sierpień 2008
Posty
8 886
Punkty reakcji
70
Miasto
Kraina "By żyło się lepiej"
Alan, Kyle i Aito nadal zmagali się z nieumarłymi przy biernej postawie Nielsen'a, który przez cały czas walki nie drgnął nawet o centymetr. Najemnicy zaś bezlitośnie zadawali kolejne rany swym oponentom szczęśliwie unikając prób ataków.

Alan musiał sam zmierzyć się z dwójką potworów. Szybko wycelował kolbą broni w szczękę jednego ze stworów. Nieumarły cofnął się rażony siłą uderzenia, ale nim Alan zdążył dobrze przymierzyć dopadł go drugi napastnik. Wystrzał niestety trafił tylko sufit, gdy najemnik zasłonił się przed pazurami drugiego zombie.

Test:
Test Alana na zadane obrażenia (shotgun). Wynik 74.
Test zombie na obronę. Wynik 90.

Test Alana na zadane obrażenia (łom). Wynik 84.
Test zombie na obronę. Wynik 60.
Test zombie na obronę. Wynik 15.
Śmierć jednego zombie. Drugi traci 2 pkt zdrowia (pozostają 4).

Alan kilka razy odpierał nieustępliwe wypady aż w końcu rzucił shotugn'a na ziemię i dobył łomu wepchniętego za pasek. Kilka razy walną z całej siły na oślep trwale niszcząc czaszkę nieumarłego. Następnie wycelował raz, ale dokładnie w miejsce gdzie mózg był już odsłonięty i skończył z tym napastnikiem. Drugi był bardziej wytrwały. Kiedy najemnik podbiegł do niego ten zasłaniał się przed ciosami ręką tak więc jedynie kilka doszło głowy.
W tym czasie Devenau też toczył swoją walkę. Kiedy leżał już plackiem na podłodze a obrzydliwa morda zbliżała się do niego usłyszał dziwny, długi ryk przechodzący momentami w coś na wzór wycia. Oba potwory słysząc to zebrały się na równe nogi i nie bacząc na nic pobiegły w głąb korytarza na lewo, ginąc gdzieś w mroku i labiryncie korytarzy.
Drużyna została sama. Szczęśliwie nikomu nic się nie stało. Nie odnieśli nawet powierzchownych ran, ale stracili też trochę czasu na wyeliminowanie wrogów. Ciała martwych zombie nie były przyjemnym widokiem. Zgniłe mięso porozrzucane było w promieniu kilku metrów a ich krew ściekała ze ścian powoli niczym jakiś śluz lub maź. Dobrze, że chociaż nie zostali otoczeni. Wyglądało więc na to, że wyższe poziomy są bezpieczne skoro żaden żywy trup nie pofatygował się na klatkę schodową zachęcony głośną strzelaniną.

Otwartą kwestią pozostawała jednak dalsza podróż. Do wyboru były trzy korytarze a żaden z nich nie wyglądał "przyjaźnie". Im dalej iść tym ciemniej się robiło. Teraz mieli przynajmniej liche światło żarówek, tych które jeszcze działały, natomiast z tego co mogli zauważyć dalsze części wszystkich korytarzy pogrążone były w mroku a do tego mogły być istną siecią, której rozkładu nie znali. Jednak wiedzieli, że mogą się tego spodziewać ponieważ już teraz widzieli, wejścia do pomieszczeń i skrzyżowania z innymi korytarzami. Dalsze części tego piętra pewnie wyglądały podobnie.
Przez chwilę utrzymywała się cisza. Wszyscy zbierali się po udanej walce. Nagle znowu usłyszeli przenikliwe wycie. Gdzieś w głębi korytarza po lewej coś jakby się zakotłowało. Jakieś porzucone sprzęty runęły na ziemię z metalicznym hukiem. Na końcu widzialności prawego korytarza niezidentyfikowana postać czmychnęła między jednym pomieszczeniem a drugim. Coś się zbliżało...

Alan - minus 1 nabój (shotgun)]

Akta z "Omega Man"

Rozkaz nr 3423/BW2

Major M D Starkey przejmuje dowodzenie nad grupą "17". Celem strategicznym jest przejęcie transportu kierującego się z bunkra "Stavros" na Florydzie ku bunkrowi "North Bay" tuż obok miasteczka Neah Bay w stanie Waszyngton przy północno wschodniej granicy z Kanadą. Członkowie grupy "17" zwolnieni są z dowództwa Płk Garcia do odwołania.

Raport z 5 lipca 2012

Transport powietrzny wylądował w punkcie Charlie 7 około 05:00. Resztę drogi pokonaliśmy na piechotę. Lineville było dokładnie takie jak opisywano je w dokumentacji. Małe, opuszczone i wolne od zombie, nie licząc tych, które sami tu sprowadziliśmy. Po przybyciu zajęliśmy stację "Omega Man" i włączyliśmy ponownie zasilanie. Obiekt nie był używany od lutego, ale nic nie wskazuje aby w instalacji elektrycznej nastąpiła awaria. Klatki były zamknięte i nie nastąpiło naruszenie procedur bezpieczeństwa. "Omega Man" posłuży nam jako zaplecze dla właściwej akcji, czyli przejęcia transportu z "Stavros". O 15:43 spotkałem się z płk Fordem, naszym agentem działającym w okolicy. Dopiero on uświadomił mnie, że w Alabamie i Georgii mamy całkiem nieźle rozwiniętą siatkę szpiegowską. Dzięki niej udało się ustalić, że transport powinien dotrzeć tutaj 7 lipca.
Widzę jeden problem. Po drodze do stacji napotkaliśmy grupę kanibali. Ominęli nas szerokim łukiem, ale nie wiem czy nie będą próbować wziąć nas z zaskoczenia. Przygotowałem na taką ewentualność wzmożone straże.

Mjr M D Starkey


Karta wyrwana z dokumentacji technicznej stacji "Omega Man"

...ostatni poziom. Żelbetonowa konstrukcja składa się z formy wylanej tak aby od razu tworzyła zaprojektowane pomieszczenia (klatki). W ten sposób ściany są solidne i nie zawierają spoiw konstrukcyjnych ani innych elementów o słabszej trwałości. Sufitem klatek jest pancerna szyba z mechanizmem otwierającym sterowanym z centrum komputerowego. Po otwarciu klatki obiekt należy wyciągnąć automatycznym wysięgnikiem i przenieść do pomieszczenia badawczego gdzie obiekt umieszczony zostanie w tymczasowej klatce do dalszych badań...

List nieokreślonego pochodzenia.

Drogi Majorze Starkey,

Pana wątpliwości są uzasadnione aczkolwiek jak na żołnierza wykazuje się Pan zbyt daleko idącą samodzielnością w myśleniu. Proszę wykonać misję a planowanie polityczne zostawić nam. Naukowcom ze "Stavros" udało się to co nam nie udało się w "Omega Man". Ironicznie to właśnie w Lineville ma Pan przejąć transport.
Dobrze wiemy, że "Stavros" i "North Bay" współpracowały w zakresie badań. Kiedy "Stavros" padł ich sojusznicy są naturalnym kierunkiem ucieczki, dla tych którzy przeżyli. Ludzkość ludzkością, ale ktoś musi rządzić nowym społeczeństwem. Rządzić będzie ten kto będzie miał szczepionkę.
Wolą Komitetu Zarządzającego ma Pan przejąć transport i zlikwidować ochronę.

Kenia Freeman, sekretarz ds. administracji wojskowej


Rozkaz nr 8087/TF8

Mjr Starkey, rozkazuję Panu pojmać naukowca podróżującego wraz z transportem. Jest to modyfikacja pierwotnych planów, ale okazała się ona konieczna. Proszę go dostarczyć całego i zdrowego (chociaż w miarę) do punktu Charlie 7. Ekstrakcja zaplanowana jest na 10 lipca, gdzina 16:00.

Zdjęcia helikopterów na leśnej polanie i makabrycznych eksperymentów na zombie.

Bagażnik:
- akumulator samochodowy
- Worek z jedzeniem (10 posiłków)
- zajęte przez powyższe
- zajęte przez powyższe
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
 

Caleb

VIP
VIP
Dołączył
3 Maj 2007
Posty
8 989
Punkty reakcji
206
Kyle wstał i sprawdził zawartość magazynków. Nie było rewelacji - w Desert Eagle pozostał jeden napój, zaś w rewolwerze trzy. Kolejna walka nie uśmiechała mu się, ale właśnie się na nią zanosiło - jak na złość. Spojrzał ostentacyjnie wgłąb każdego z korytarzy. Wszystkie przejścia tonęły po jakimś dystansie w mroku, przez co ciężko było wybrać właściwą drogę. Na chłopski rozum, Kyle spodziewał się ważniejszego miejsca na wprost nich - jego zdaniem powinno być umieszczone tak, aby iść do niego jak najprostszą ścieżką. Nie podobał mu się jednak pomysł zostawiania za plecami istoty, której przestraszyły się inne zombie. Dlatego też przywarł plecami do ściany, tak aby nadchodzące ,,coś" nie mogło go zauważyć. Kiwnął głową na Nielsena, który powinien teraz stać po drugiej stronie i rzucił mu koniec liny, samemu dzierżąc ją na odcinku odpowiadającej szerokości przejścia. Następnie zniżył sznur do wysokości dwudziestu centymetrów od ziemi i naprężył, owijając sobie wokół nadgarstków. Gestem wskazał kompanowi, aby również mocno trzymał linę. Cel był prosty - pozbawić równowagi nadciągającego stwora, który stałby się łatwiejszym celem dla pozostałych.

Mam nadzieję, że skoro Batiego nie ma, to może na razie służyć za NPC <jeśli nie to pytam o pomoc kogoś innego>.
 

Haren

Nowicjusz
Dołączył
8 Grudzień 2009
Posty
492
Punkty reakcji
3
Wiek
29
Miasto
Kraków
Bolt wsadził łom za pas i podniósł shotguna, po czym widząc, co robi Kyle przeszedł w głąb korytarza wiodącego ku powierzchni tak, by stać +/- 2m od skrzyżowania. Wtedy kucnął i zaczął metodycznie ładować pociski do strzelby. Po skończeniu przyjął pozycję do strzału.
 

Ismail

Nowicjusz
Dołączył
28 Grudzień 2010
Posty
57
Punkty reakcji
0
Wiek
111
Takai podniósł się z ziemi. Trochę oszołomiony i zadyszany całym tym zajściem. Dostosował się do planu Kyle. Staną w odpowiednim miejscu, tak aby jego kule nie dosięgły dwójki trzymającej linę. A zarazem aby on sam miał możliwość celnego strzału. Przyklęknął na jedno kolana, wyprostował i usztywnił ręce. Coś się zbliżało czół to wyraźnie.


Imię i Nazwisko:
Aito Takai

Wiek:
32 lata

Grupa:
Najemnik

Historia:
Były członek Yakuzy oddelegowany do załatwiania "spraw" w USA w imieniu mafii. Pilnował tras przerzutowych do Stanów, uciszał niewygodnych ludzi, handlował z amerykańskimi bossami narkotykowymi. Gdy pojawili się zombi a droga do rodzinnej Japonii została odcięta Aito wiedział że jego bracia mu nie pomogą, że jest zdany tylko na siebie. Zgodnie z życiową zasadą "trzymaj z silnymi", jaką na co dzień stosował, przyłączył się do najemników. Wiedział że wśród dobrze wyszkolonych ludzi miał największe szanse na przeżycie.

Charakter:
Aito z natury nie był złym człowiekiem, za młodu wpadł w złe towarzystwo, które ukształtowało jego obecny charakter. Jest indywidualistą na wszystko patrzy przez pryzmat własnej osoby. Nie prowokuje przeciwników i jego lepiej też nie prowokować, gdy ktoś mu się narazi od razu sięga do siłowych rozwiązań.

Atrybuty:
Siła - 2 (+1) = 3
Zręczność - 3 (+1)(+1) = 5
Szybkość - 3 (+2)(+1) = 6
Wytrzymałość - 2
Inteligencja - 2

Charyzma - 1
Negocjacje - 2 (+1) = 3
Orientacja w terenie - 2
Celność - 3 (+1) = 4

Umiejętności:
- Walka bronią białą - Tradycjonalistyczna Yakuza kładła duży nacisk na umiejętność walki kataną, (+1 Zręczność)
- Strzelectwo - Potrafi doskonale posługiwać się bronią krótką, uwielbia używać dwóch pistoletów (+1 celność)
- Interesy - Prowadził "rozmowy handlowe" z różnymi wpływowymi ludźmi (+1 negocjacje)
- Sprinter - Potrafi bardzo szybko biegać (+1 Szybkość)

Broń:
- Katana (0,5 Obrażenia) - jednoręczna
- Pistolet Kel-Tec PMR 30 ( magazynek 17 naboje)(1,5 Obrażenia) - jednoręczna
- Sawed-off shotgun (Broń dwuręczna, 2,5 obrażeń poniżej 30 jardów, powyżej 30 jardów 1 obrażeń, 12 naboi)

Pancerz/Ubiór: (1.8 obrony)
-Stopy: Buty HD (0,3 obrony)
-Nogi: Spodnie skórzane (+ 0,3 obrony)
-Korpus: Skórzana kurtka (+ 1 obrony)
-Rękawiczki: Skórzane rękawiczki (+0,2 ochrony)
-Głowa: brak odzieży

Ekwipunek:
- Manierka z wodą (1 litr) - pusta
- 1/2 bochenka chleba
- Gruba żyłka (15 metrów)
- Mała apteczka (bandaż, woda utleniona, 3 plastry)
- Zapasowy magazynek (30 naboje)
- Zapasowy magazynek (30 naboje)
- Paczka medykamentów (2 fiolki antybiotyku, 3 tabletki przeciwbólowe)
- Kompas

- Morfina
- Skórzana kurtka (+0,5 obrony)
- Penicylina
- Paczka prowiantu (suchy prowiant na jeden dzień)
- Kombinerki
-
-
 

Bishop986

King of Mars
Dołączył
3 Sierpień 2008
Posty
8 886
Punkty reakcji
70
Miasto
Kraina "By żyło się lepiej"
Klimat

Dźwięki dochodziły z lewego korytarza jednak to w prawym zauważyli ruch. Dziwna to była kombinacja. Chaotyczna i z pozoru pozbawiona sensu. Kyle wraz z Nielsenem przygotowali się na przyjście czegoś potężnego. W kościach czuli, że po raz kolejny przyjdzie im stanąć do walki z potężnym wrogiem, prawie tak jak kiedy zawitali na małą farmę zamieszkałą przez sektę wariatów hodujących łowcę. Alan również zajął pozycję i zaczął ładować broń. Podobnie Takai gotował się do starcia. Minuty mijały a żarówki nad ich głowami nadal błyskały lichym światłem, które rozrzedzało mrok. Po dłuższej ciszy znów usłyszeli hałas. Zupełnie jakby coś tuż przy granicy widzialności, gdzieś w głębi lewego korytarza uderzyło w ścianę. Ryk. Dobrą minutę słuchali głębokiego warczenia przeplatanego mlaskaniem i ciężkim sapaniem. "Coś" było duże i niespokojne. Wyrazem tego były kolejne uderzenia w ścianę, na której stwór wyładowywał swą złość. Nagle w prawym korytarzu znów coś się poruszyło. Z jednego z pomieszczeń wyszła zakapturzona postać. Jej kroki były wolne a stukot butów odbijał się monotonnie od betonowych ścian. Tam gdzie kończyło się światło a zaczynała nieprzenikniona ciemność ukazał się im groteskowa twarz:

30mlrhc.jpg

Spod kaptura mężczyzny wyłaniały się lokowane, siwe włosy. Blada cera pokryta krwawymi wypryskami wyglądała jak martwa. Zerowa mimika twarzy przerażała grobowym spokojem. Mężczyzna nie zachowywał się jednak jak zombie. Szedł spokojnie cały czas rzucając wzrok bądź na Kyle bądź na Alan'a. Raz tylko jego chłodne spojrzenie zastygło krzyżując się ze wzrokiem Aito. Nielsen'a jakby ignorował, mimo iż ten był wyraźnie zaciekawiony napotkaną postacią. Będąc kilkanaście stóp od skrzyżowania wzniósł ręce do góry. Wyszeptał coś niezrozumiałego pod nosem a bestia skrywająca się w prawym korytarzu ustała bicia w ścianę. Coś znowu zawarczało i zasapało. Ciężki oddech zdradzał frustrację. Nagle usłyszeli oddalający się dźwięk szybkiego biegu. Kimkolwiek była napotkana postać nie wiele zrobiła sobie z ich obecności tutaj. Początkowe zaciekawienie Alanem i Kyle'em wydawało się szybko ustępować stopniowemu zobojętnieniu. Gdy dotarł do skrzyżowania stanął chwilę pośród nich i jeszcze raz skierował wzrok na każdego. Jego chłodne, puste spojrzenie świdrowało każdego z nich po czym nagle znów przeszło w totalną obojętność. Mężczyzna włożył dłonie do wielkich kieszeni długiego płaszcza i skręcił w korytarz na wprost od nich. Oddalał się powoli i dostojnie. Gdy był już dość daleko jego lewa dłoń skierowała się w stronę ściany. Dotknął tam czegoś. Nagle światła lamp zgasły. Na kilka sekund nastał totalny mrok przerwany dopiero włączeniem się świateł awaryjnych. Ich czerwona poświata wyglądała dziwacznie i nie zbyt dobrze oświetlała dalszą drogę, ale przynajmniej światła te włączyły się wszędzie. Dzięki temu zauważyli, że lewy korytarz wiedzie do kolejnej klatki schodowej, najprawdopodobniej kierującej się w dół. Prawy wyglądał jakby nie miał końca a przynajmniej tak jakby jego końca nie dało się dostrzec. Co chwilę przecinany był innymi korytarzami a wszędzie znajdowały się drzwi do pomieszczeń o nieokreślonym przeznaczeniu. Tajemnicza postać kierowała się zaś w stronę dużej śluzy nad którą migotało żółte światło.


Akta z "Omega Man"

Rozkaz nr 3423/BW2

Major M D Starkey przejmuje dowodzenie nad grupą "17". Celem strategicznym jest przejęcie transportu kierującego się z bunkra "Stavros" na Florydzie ku bunkrowi "North Bay" tuż obok miasteczka Neah Bay w stanie Waszyngton przy północno wschodniej granicy z Kanadą. Członkowie grupy "17" zwolnieni są z dowództwa Płk Garcia do odwołania.

Raport z 5 lipca 2012

Transport powietrzny wylądował w punkcie Charlie 7 około 05:00. Resztę drogi pokonaliśmy na piechotę. Lineville było dokładnie takie jak opisywano je w dokumentacji. Małe, opuszczone i wolne od zombie, nie licząc tych, które sami tu sprowadziliśmy. Po przybyciu zajęliśmy stację "Omega Man" i włączyliśmy ponownie zasilanie. Obiekt nie był używany od lutego, ale nic nie wskazuje aby w instalacji elektrycznej nastąpiła awaria. Klatki były zamknięte i nie nastąpiło naruszenie procedur bezpieczeństwa. "Omega Man" posłuży nam jako zaplecze dla właściwej akcji, czyli przejęcia transportu z "Stavros". O 15:43 spotkałem się z płk Fordem, naszym agentem działającym w okolicy. Dopiero on uświadomił mnie, że w Alabamie i Georgii mamy całkiem nieźle rozwiniętą siatkę szpiegowską. Dzięki niej udało się ustalić, że transport powinien dotrzeć tutaj 7 lipca.
Widzę jeden problem. Po drodze do stacji napotkaliśmy grupę kanibali. Ominęli nas szerokim łukiem, ale nie wiem czy nie będą próbować wziąć nas z zaskoczenia. Przygotowałem na taką ewentualność wzmożone straże.

Mjr M D Starkey


Karta wyrwana z dokumentacji technicznej stacji "Omega Man"

...ostatni poziom. Żelbetonowa konstrukcja składa się z formy wylanej tak aby od razu tworzyła zaprojektowane pomieszczenia (klatki). W ten sposób ściany są solidne i nie zawierają spoiw konstrukcyjnych ani innych elementów o słabszej trwałości. Sufitem klatek jest pancerna szyba z mechanizmem otwierającym sterowanym z centrum komputerowego. Po otwarciu klatki obiekt należy wyciągnąć automatycznym wysięgnikiem i przenieść do pomieszczenia badawczego gdzie obiekt umieszczony zostanie w tymczasowej klatce do dalszych badań...

List nieokreślonego pochodzenia.

Drogi Majorze Starkey,

Pana wątpliwości są uzasadnione aczkolwiek jak na żołnierza wykazuje się Pan zbyt daleko idącą samodzielnością w myśleniu. Proszę wykonać misję a planowanie polityczne zostawić nam. Naukowcom ze "Stavros" udało się to co nam nie udało się w "Omega Man". Ironicznie to właśnie w Lineville ma Pan przejąć transport.
Dobrze wiemy, że "Stavros" i "North Bay" współpracowały w zakresie badań. Kiedy "Stavros" padł ich sojusznicy są naturalnym kierunkiem ucieczki, dla tych którzy przeżyli. Ludzkość ludzkością, ale ktoś musi rządzić nowym społeczeństwem. Rządzić będzie ten kto będzie miał szczepionkę.
Wolą Komitetu Zarządzającego ma Pan przejąć transport i zlikwidować ochronę.

Kenia Freeman, sekretarz ds. administracji wojskowej


Rozkaz nr 8087/TF8

Mjr Starkey, rozkazuję Panu pojmać naukowca podróżującego wraz z transportem. Jest to modyfikacja pierwotnych planów, ale okazała się ona konieczna. Proszę go dostarczyć całego i zdrowego (chociaż w miarę) do punktu Charlie 7. Ekstrakcja zaplanowana jest na 10 lipca, gdzina 16:00.

Zdjęcia helikopterów na leśnej polanie i makabrycznych eksperymentów na zombie.

Bagażnik:
- akumulator samochodowy
- Worek z jedzeniem (10 posiłków)
- zajęte przez powyższe
- zajęte przez powyższe
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
 
Status
Zamknięty.
Do góry