Szedłeś przez miasto, gdy ujrzałeś przed sobą wysokiego, umięśnionego osiłka. Był ogromnych rozmiarów. Mógł mieć nawet dwa i pół metra wysokości. Ubrany był w długą czarną pelerynę, która sięgała aż do ziemi. Na głowę zaciągnięty miał kaptur. Nie widziałeś jego twarzy.
-Ej, ty! -krzyknął. Rozejrzałeś się wokoło. Byliście sami. Oznacza to, że na 100% mówił do ciebie.