karaczan napisał:
Nikt nie ma żadnej roli. Każdy robi co chce i w ten sposób wpływa na życie swoje i innych. Śwait to chaos mówiąc krótko
Zależy od punktu widzenia. Przeczytaj proszę do końca mój wywód
Z mojej perspektywy sprawa wygląda zgoła odmiennie. Świat od samego poczatku, od punktu wyjściowego jest niezwykle uporządkowany i logiczny, i tylko dlatego istnieje oraz istnieje w nim świadomy byt, który może kontemplować na temat wszechświata. Możemy powiedzieć, że jesteśmy świadomością wszechświata. Istotnie, właśnie tym jest świadome życie biologiczne, jako efekt przemian chemicznych samego wszechświata opartych o ściśle,, piękne i eleganckie prawa fizyki - jesteśmy świadomością wszechświata.
Od wielkiego wybuchu, ktory miał miejsce najprawdopodobniej niecałe 14 miliardów lat temu, świat rozwijał się wedle klarownych, elegancki REGUŁ. Nie ma mowy o chaosie. Świat od poczatku był konstruktem uporządkowanym prawami fizyki.
W uproszczeniu mówiąc, to na początku był wodór. Siły ekspansji po wielkim wybuchu, rozpraszania się materii i energii to nie jedyna siła. Były też oddziaływania grawitacyjne oraz międzycząsteczkowe. Tworzyły się zagęszczenia materii, z których pod wpływem sił grawitacyjnych uformowały się obłoki molekularne. Jeśli taki obłok miał wystarczającą masę, znowu zaczynała działać grawitacja powodująca coraz większe skupienie materii, co z kolei skutkowało wzrostem temperatury. Właśnie w taki sposób zaczęły się formować protogwiazdy.
Nadal jednak we wszechświecie nie było warunków do powstawania życia, bo: 1) nie było pierwiastków ciężkich, po prostu nie istniały; 2) wszechświat był jeszcze nieporównanie bardziej gęsty i gorący, pełen śmiercionośnego promieniowania kosmicznego - był morderczy i niebezpieczny z naszego punktu widzenia. Nie mogło zaistnieć żadne życie w takich warunkach.
Pierwiastki ciężkie powstały dopiero w wyniku fuzji i syntezy we wnętrzu pierwszych gwiazd a do przestrzeni kosmicznej dostały się po po śmierci gwiazd pierwszej generacji, przy wybuchu supernowych. Pamiętajmy, że wiązania atomowe są tak potężna siłą, wielokrotnie większa od grawitacji, że to prawie niemożliwe dla człowieka, aby rozbić atom. A na masową skalę jest to możliwe tylko w warunkach panujących we wnętrzu gwiazd.
Po wybuchu gwiazd pierwszej generacji, niezmienne prawa fizyki doprowadziły do formowania się kolejnych struktur i zagęszczeń - gwiazd i planet (bo w przestrzeni kosmicznej pojawiły się ogromne ilości wolnych pierwiastków ciężkich!)
Zauważmy, że w majestatycznym, potężnym i na pozór chaotycznym wszechświecie od początku wszystko regulowane było ścisłymi, bezwzględnymi, konsekwentnymi prawidłami fizyki. Nie ma tu miejsca na chaos!
Po ostygnięciu wszechswiata i uformowaniu gwiazd drugiej i trzeciej generacji oraz planet, które wokół nich krążą, zapanowały warunki, w których powstać mogło życie.
Wbrew pozorom powstanie i przetrwanie życia zależne jest od bardzo wielu warunkow. A życie na tyle skomplikowane, aby mogło mieć świadomość swojego istnienia oraz świadomość istnienia wszechswiata, musi mieć odpowiednie warunk. Przede wszystkim musi być oparte ociekałą wodę i węgiel (białko), gdyż tylko ciekłe H2O jest rozpuszczalnikiem odpowiednim do powstawania rozmaitych i skomplikowanych reakcji chemicznych życia biologii cznego - jest rozpuszczalnikiem sprzyjajacym i nie przyczyniającym się do rozpadu powstałych w nim wiązań.
Ale nie jest takie proste to, aby na planecie była woda w odpowiedniej ilości, a także to, aby woda była ciekła, ale tez żeby nie była zbyt gorąca do prawidłowego przebiegu reakcji chemicznych. Planeta musi być odpowiedniej budowy, wielkości oraz w odpowiedniej odległości od gwiazdy, w tak zwanej egzosferze.
Ponad to gwiazda wytwarza śmiertelne ilości promieniowania. Tak... Wiatr słoneczny jest zabójczy. A to, że żyjemy zawdzięczamy.... Księżycowi!!!
- Układ słoneczny znajduje się w ochronnej "bańce magnetycznej" powstałej wskutek zderzenia się wiatru słonecznego z niszczycielskim promieniowaniem kosmicznym. Granica tej "bańki" znajduje się około 6 miliardów kilometrów od słońca, poza układem planet. Bańka magnetyczna "odpycha" promieniowanie kosmiczne pozostawiając kład słoneczny bezpiecznym - przenikają jedynie nieliczne cząstki promieniowania (dzięki czemu wiemy o jego istnieniu).
- Jednak sam wiatr słoneczny, który powoduje powstanie ochronnej "bańki magnetycznej", jest tak niszczycielski, że życie na ziemi w jakiejkolwiek formie nie powinno być możliwe.Okazuje się jednak, ze przed działaniem wiatru słonecznego chroni ziemię pole kolejne pole magnetyczne, które jest pewnego rodzaju ewenementem, a istnieje tylko dlatego, że:
1) ziemia wyróżnia się tym, że jako planeta ma płynne jądro zewnętrzne, które składa się z żelaza i niklu, i które (wbrew logice) obraca się z nieco inną prędkością wokół osi ziemi, niż cała reszta planety.
2) Do niedawna niewyjaśnione było to, dlaczego ciekłe jądro obraca się z inną prędkością. Dziś wiadomo, że wynika to z tego, iż ziemia posiada księżyc, który oddziałowe na nią grawitacyjnie w taki sposób, że wyhamowuje prędkość jej obrotu wokół własnej osi (poprzez "ciągnięcie" wody po jej powierzchni - pływy wody). Tym samym doba trwa coraz krócej - dzień staje się dłuższy o jedną tysięczną sekundy dziennie.
Hamowanie prędkości obrotu ziemi wokół własnej osi wynosi zatem bardzo niewiele, wystarcza to jednak do tego, by powstała minimalna różnica między prędkością obrotu płaszcza ziemi a ciekłego żelaznego jądra ziemi - Ta różnica prędkości działa na zasadzie motoru prądnicy - wyzwala ładunek elektryczny, a każdemu ładunkowi elektrycznemu towarzyszy pole magnetyczne. W taki oto sposób ziemia uposażona jest w tarczę magnetyczną, która chroni ją przed niszczycielskim działaniem wiatru słonecznego.
Wszystko działa jak w szwajcarskim zegareczku, żebyśmy sobie mogli istnieć w tej naszej zadziwiajaco skomplikowanej formie biologicznej egzystencji i kontemplować sens istnienia.
Nie przyjacielu
wszystko jest zaprzeczeniem chaosu i potwierdzeniem geniuszu i doskonałości!
Podobnie myślę o kulturze, transcendencji i życiu psychicznym Człowieka (specjalnie wielką literą pisanego