Nie uważam się za wyrocznię, i nikogo nie chcę potępiec, ale pisanie, że Rastafari nijak ma się do polskich realiów i że biali nie mogą byc prawdziwymi Rastafarianami mija się z prawdą i to szerokim łukiem. Czy u nas nie ma wyzysku biedniejszych przez bogatych? Nie ma nienawiści na tle kulturowym, rasowym, światopoglądowym? Nie ma prania mózgu od najmłodszych lat, czego przykładem jest np. przekonanie o całkowitej supremacji tego co rodzime i nie bójmy się tego powiedziec, wywodzące się z kultury romańskiej? A co do nienawiści do Białych to trzeba wam wiedziec, że nawet najbardziej fundamentalistyczny dom Rastafari- Bobo Ashanti zrzesza białych członków na tych samych prawach co Czarnych (wynika to z tego, że u fundamentów Rastafari stoi równośc).
Dla rozwiania wszelkich wątpliwości dodam, że uważam się za patriotę i w żaden sposób nie odcinam się od polskiej tradycji, ale chyba nie wyklucza ona chęci czynienia świata lepszym (zaczynając od samego siebie) bo do tego właśnie (a nie do kręcenia dreadów i palenia marihuany, bo jest to opcjonalne i nie wymagane przez Pismo Świete i X Przykazań)powinien dążyc Rastaman.
Pozdrawiam.
P.S. Nikt inny, a właśnie ten "okrutny" Haile Selassie I wyeliminował rasizm i antykatolicyzm z Rastafari słowami które głosił podczas swego przybycia na Jamajkę.
Dla rozwiania wszelkich wątpliwości dodam, że uważam się za patriotę i w żaden sposób nie odcinam się od polskiej tradycji, ale chyba nie wyklucza ona chęci czynienia świata lepszym (zaczynając od samego siebie) bo do tego właśnie (a nie do kręcenia dreadów i palenia marihuany, bo jest to opcjonalne i nie wymagane przez Pismo Świete i X Przykazań)powinien dążyc Rastaman.
Pozdrawiam.
P.S. Nikt inny, a właśnie ten "okrutny" Haile Selassie I wyeliminował rasizm i antykatolicyzm z Rastafari słowami które głosił podczas swego przybycia na Jamajkę.