FrancuskiWons
Nowicjusz
- Dołączył
- 8 Lipiec 2015
- Posty
- 17
- Punkty reakcji
- 0
Mam znajomego ktory w kazdy piatek i sobote ma obca kobiete w domu… dokladniej od 24-2 do 9-15. Sa oni sobie bardziej obcy, a nie wydaje mi sie to dziwne. Chociaz oni akurat zwiazku budowac nie beda. Byc moze francuzi sa bardziej otwarci.Wyobraz sobie dwie prawie obce osoby w pustym mieszkaniu. Troszke dziwnie jak na pierwszy kontakt... nie?
Jednak co do samego nocowania u obcych, we francuskiej TV jest program o gosciu jezdzacym po roznych krajach z kamera przymocowana do jego klatki piersiowej( widac jego twarz, a jak wezmie do reki to widac rozmowce). Wymienia z 5 zdan i pada pytanie, czy moze u danej osoby przenocowac i czesto zaznaje gosciny… szczegolnie w tych biedniejszych krajach.
Na pierwszej randce nigdy nie dawalem kwiatow, bo nie spotykalem sie z kobietami ktore niezbyt dobrze odebralyby jakiekolwiek prezenty na 1 spotkaniu. Za 1 spotkanie placilem( kto zaprasza, ten placi… to oczywiste), a raczej w 90% przypadkow placilem. Czasami spotykalem kobiety ktore chcialy placic za siebie i widac bylo, ze odmowa zakonczy znajomosc. Za 2, 3 w sumie tez. Pozniej juz oczekiwalem bycia zaproszonym na spotkanie i moglem roze kupic.A tak wznawiajac temat- co myslicie o dawaniu kobiecie kwiatow na randce?