Zanim zacznie się łykać chemię, watro spróbować naturalnych sposobów.
Herbatki ziołowe, zielone pędy jęczmienia lub kropelki oczyszczające organizm to po pierwsze. Bo - oprócz hormonów, na których burzę w młodym wieku nic się nie da zrobić
- często przyczyną "wysypu" jest dieta zbyt bogata w tłuszcze, cukry i ostre przyprawy. Nie będę namawiać nikogo na zrezygnowanie z czekolady czy ulubionego kebaba. Ale warto regularnie oczyszczać organizm.
Po drugie - odpowiednia pielęgnacja. Mydło z olejkiem z drzewa herbacianego, z dziegciem, z glistnikiem, a najlepiej delikatne owsiane
Po drugie raz -dwa razy w tygodniu peeling - najlepiej peeling enzymatyczny, żeby nie podrażniać i pobudzać skóry a odblokować pory.
Po trzecie odpowiedni krem. Warto czytać etykiety. Im mniej chemii tym lepiej. Pożądane składniki to aloes, olejek z drzewa herbacianego, glistnik. Polecam taki z glistnikiem i siarką, który jest pomocny w opanowaniu trądziku, nawet gdy spraway komplikują się przez obecność nużeńca.
Po czwarte raz w tygodniu maseczka z glinki - najlepiej taka przygotowana osobiście - glinka+woda, do konsystencji papki i na twarz na 10-15min. Najlepsze glinki to takie z jonami srebra. Dla cery tłustej czarna lub zielona.
Do gruntownego oczyszczenia bardzo zanieczyszczonej skóry polecam Mydło Detox z węglem aktywowanym. Bardzo skuteczne, ale to kosmetyk z wyższej półki i wydatek rzędu 50 zł
Po piąte im mniej na twarzy fluidów, pudrów, różów i innych upiększaczy - tym dla niej zdrowiej. Wiem, że czasem trzeba, ale niekoniecznie od rana do zmierzchu
Po szóste - systematyczność w pielęgnacji.
I jeszcze jedno - nieoczyszczenie skóry z makijażu i położenie się spać zemści się wcześniej niż póżniej
Zamiast drogerii i supermarketów polecam wizytę w sklepie zielarskim.
Cały podstawowy zestaw pielęgnacyjny to koszt ok. 70-80 i wystarcza na kilka ładnych miesięcy.