No tak, ale czy to jest dobra pensja na dzisiejsze czasy?A tymczasem średnia krajowa wzrosła do ponad 8400 zł brutto miesięcznie.
to skrot od salaire minimum interprofessionnel de croissance czyli najnizsza krajowa we fRANCJI .... sorry troche ten Kibic ma racje powinnam byla tak napisacNie rozumiem co znaczy "tu smic"
hahah czego Stalowemu zazdroscisz urody mozgu on jest podobny do Kendji Girac a Ty do Kaczynskiego pewnie xD? bo nie mam polskich znakow"tu śmiać".
Nie ma polskich liter.
Chyba jej wesoło bo nic jej nie urosło.
Ale kto powiedział że każdemu urosnąć musi?
Swoją drogą to na tym forum coraz więcej Stalowych.
Nie trzeba pisać poprawnie ani zrozumiale a już nie daj Boże na coś wiarygodnego się powołać.
Teraz wystarczy napisać "bo nie mam polskich liter".
To że nie mam intelektu już tak nie przeszkadza.
ja przestalam jesc co 10 dni tylko zjem moze jakas kanapkeNo tak, ale czy to jest dobra pensja na dzisiejsze czasy?
NETTO to znaczy, że nie jest to pełna pensja dla pracownika, ale po oddaniu opłat i podatków, pracownik dostaję mniej takiej pensji.
Weźmy pod uwagę, że ktoś kto pracuję i taką pensję dostaję ma jakiś kredyt w banku i musi go spłacać, miesięcznie, np. ponad 1000 zł. miesięcznie do spłaty? Ile mniej zostaje komuś z pensji?
A inne opłaty, czynsze, na utrzymanie siebie?
Teraz już nie ma 0 VAT na żywność i chyba na większość produktów w sklepach, a jest 5 % i wiadomo, że ceny za produkty już są wyższe.
Przede wszystkim w małych i średnich sklepach, bo w dużych marketach no to jeszcze dają jakieś promocję na wybrane produkty i są niższe ceny, na kilka dni.
Droższe, różne usługi, które kosztują już więcej.
Rynek to wszystko i tak: równoważy, bo ceny są prawie za wszystko wyższe, i to widać... , a jak coś podwyższają w pracy, na pensji, to niewiele, bo i tak od każdej, wyższej pensji, nawet... minimalnie, zabierają większy podatek oraz inne opłaty.
Najlepszą korzyśc, jak zawsze z tego ma państwo i budżet, nie pracownik, który pracuję za najmniejszą pensję.
A co powinien dostać? Czekoladkę?Ponieważ ktoś spłaca kredyt to powinien dostać podwyżkę?
U mnie np by dostał kopa z pracy.A co powinien dostać? Czekoladkę?
No obecnie to pracodawcy po prostu jest potrzebny pracownik. O ile kredyt to średni argument, o tyle inflacja już całkiem dobry.U mnie np by dostał kopa z pracy.
Nie pasuje to bujaj się
Pracodawcy potrzebny jest perspektywiczny i zdolny pracownik który podnosi swoje kwalifikacji a tym samym dochody pracodawcy a nie coś co tylko kredyty brać potrafi.
Z takim pracownikiem dopiero pracodawca dodatkowym zyskiem może się dzielić.
Byle Stalowy co tylko pierdoły na forach potrafi pisać pracodawcy nie jest mu potrzebny.
Ten z kredytem niech się na lato pod namiot wyprowadzi to zaoszczędzi na czynszu.
Czyli jeśli dobrze zrozumiałem głowonog daje szeregowym pracownikom podwyżkę.Nie wiem, czy pracujesz zawodowo, ale jeśli tak, to w dziwnej firmie. Obecnie wygląda to tak jak napisałem
Ale rozumiesz co znaczy "wszystkie firmy w okolicy tak robią"?A co to ma do tematu?
Widocznie firma dostarcza takie usługi lub takie wyroby że ją na to stać!
Widocznie z jakiegoś powodu jest monopolistą bądź ma słabą konkurencję.
Kogo ma to dziwić że takie firmy istnieją?
Zysk nie będzie ujemny(bo nie ma "ujemnego zysku" może być jedynie mniejszy) a jedynie ograniczy się usługi lub produkcję.Ma to dużo do tematu, jest rynek pracownika, jak firma nie da podwyżki pracownikom, pracownicy odejdą i jej zysk będzie ujemny, bo nie będzie komu pracować.