Praca , co się dzieje w tej polsce

tinderowiec

Bywalec
Dołączył
10 Sierpień 2023
Posty
389
Punkty reakcji
52
Nie ma ujemnego zysku? A strata to co przepraszam?

Rynek pracownika jest, bo nie istnieje w zasadzie bezrobocie w tym kraju. Ono od wielu lat jest na poziomie naturalnym, czyli takim, w którym nie pracują osoby, które nie chcą pracować. Gdybym dziś się zwolnił z pracy kolejną znajdę w ciągu miesiąca, może szybciej i to zapłacą mi więcej, niż obecnie. Tym właśnie się charakteryzuje rynek pracownika.

Nie wiem, może na wschodzie jest problem z pracą. Moze ten problem występuje na Podlasiu, może występuje na Mazurach. Ja mieszkam we Wrocławiu, tutaj nie ma czegoś takiego jak bezrobocie, za to jest rynek pracownika.

Średni wzrost płac w sektorze przedsiębiorstw wyniósł ok. 13%. Podwyżki są więc czymś naturalnym, jeśli Twój pracodawca ich nie wdraża, zmień pracodawcę.

Czy Ci się to podoba, czy nie, to zwiększona konsumpcja napędza inflację, a inflacja napędza wzrost płac.
 

Kibic Polski

Stały bywalec
Dołączył
18 Kwiecień 2018
Posty
2 364
Punkty reakcji
205
Nie ma ujemnego zysku? A strata to co przepraszam?
Nie ma ujemnego zysku!
Strata jest stratą.
To tak jak nie można być "tak trochę w ciąży".
Rynek pracownika jest, bo nie istnieje w zasadzie bezrobocie w tym kraju.
O dowody pytałem.
O ile zwiększyła się tam liczba etatów dla pracowników fizycznych i w związku z tym ilu nowych przez ostatnie pół roku firma ta zatrudniła?
O ile się zwiększyła?
Oczekuje dowodów na tezę o rynku pracownika a nie powtarzania po kimś tanich hasełek.
 

Saymon

Stały bywalec
Dołączył
24 Sierpień 2007
Posty
1 495
Punkty reakcji
174
Miasto
Polska
Co do rymku pracownika...to końcówka. Jesteśmy w trakcie kryzysu gospodarczego i to nie jest sam początek tegp kryzysu.
Następne co najmniej 2 lata będą trudne bp to kryzys co najmniej ogólno-europejski.
Gospodarka Europa istniała dzieki taniej energi z Rosji , to się skończyło na zawsze z chwilą zniszczenia rurociągów Nord pod Bałtykiem.
Europa kupuje drogi gaz, ropę naftową z USA i nie tylko. Ludzie w Polsce mają jeszcze dotacje rządowe, w Niemczech na przyklad już nie.
W mojej firmie które przewozi towary na torach jest bardzo żle, nie ma pracy, szykują się zwolnienia grupowe a nie podwyżki płacy.
Podobnie jest w innych kolejowych firmach, jest kiepsko.
A jesli nie ma przewozów towarów to gospodarka jest w zapasci.......
Dlaczego Zielony Ład się sypie? Bo nie ma na niego pieniędzy w Europie....................to może jedyny pozytyw kryzysu.
Ogólnie sytuacja podobna jest do roku 2009... wtedy też byla cisza przed burzą.
 

tinderowiec

Bywalec
Dołączył
10 Sierpień 2023
Posty
389
Punkty reakcji
52
Bilans może być dodatni, lub ujemny. Dodatni to zysk, ujemny to strata, nie łap mnie za słówka.

Nie podam Ci o ile się zwiększyła liczba pracowników, bo nie jestem pracownikiem rekrutacji, nie znam też danych za inne firmy gdyby było dużo zwolnień, musieliby robić zwolnienia grupowe i w związku z tym wypłacać odprawy, uwierz mi, gdyby to robili, byłbym pierwszym, który by się po to zgłosił. Do wody to możesz pójść pod prysznic ostudzić temperament, a nie oczekiwać ode mnie, że Ci je dostarczę. Każda moja godzina nadliczbowa kosztuje 100 zł brutto, nie mam zamiaru wykonywać pracy za darmo 🙃 Początek dyskusji był jasny: podwyżki. W tym roku średnie podwyżki wyniosły ~ 13%, to jest dowód na to, że podwyżki istnieją, jak jej nie dostałeś i jesteś sfrustrowany, to masz problem :)

Rynek pracownika nie jest liczony po bezwzględnej liczbie ludzi zatrudnionych, bo to nie ma sensu. W kurczącym się społeczeństwie ilość pracowników w zakładach będzie spadać. U mnie zatrudniani są czesto pracownicy agencyjni, zazwyczaj Ukraińcy, których nie wlicza się w ludzi zatrudnionych na etacie. Oni dziś są w jednej firmie, jutro są w drugiej, to pracownicy agencji, a nie firmy, do której ich agencja podnajmuje. Jeśli ilość pracowników etatowych u mnie w firmie spada, to spada przez to, że sami się zwalniają i nie ma ludzi chętnych do pracy na ich miejsce. To się nazywa rotacja.

Popyt na pracowników jest tak duży, że stanowiska niegdyś obsadzane wyłącznie przez Polaków teraz zajmują Ukraińcy, bo Polacy nie chcą pracować za oferowaną pensję (w przypadku pracowników mi podległych to pensja niewiele mniejsza od średniej krajowej, ale przy realnej wypłacie na koniec miesiąca praktycznie każdy wyciąga 9-10 brutto, a zdarzają się strzały po 20 jak nadgodzin naklepią... I Polacy za to nie chcą pracować, bo w firmach obok dają im dużo więcej).

Jak przyjdzie rynek pracodawcy, to CV zaczną spływać strumieniami, a średnie pensję zaczną SPADAĆ, a nie ROSNĄĆ w tempie kilkunastu % rocznie.

Wzrost płac świadczy o tym, że póki co to pracownik dyktuje warunki pracodawcy, a nie na odwrót.


Mogę się zgodzić co do tego, że to już ostatnie podrygi tego rynku pracownika, ale pod jednym ALE właśnie.

Te podrygi trwają, jak zauważyłeś Saymon 2 lata. Był czas na zacieśnianie polityki monetarnej, to miało wywołać spowolnienie gospodarcze i je wywołało. Teraz, gdy inflacja wyhamowała czas na fazę stabilizacji, a potem luzowania monetarnego. Jeśli nie wybuchnie kolejny czarny łabędź, to luzowanie nastąpi w ok. rok. Jak nastąpi, to pracodawcy zobaczą swój rynek tak jak świnia niebo.
 
Ostatnia edycja:

Stalowy

Bywalec
Dołączył
20 Maj 2021
Posty
1 405
Punkty reakcji
94
Wiek
40
Miasto
Tajemnicze miejsce...
Teraz widać jakie są ceny w sklepach i na stacjach paliw.
Ceny są wyższe, a produkty, praktycznie wszystkie są droższe.
Gorzej, jeżeli jakieś jacyś pracodawcy nie dają podwyżek pracownikom, nie ma premii dla pracowników, to wtedy pracownicy żyją biedniej, bo nie mają więcej pieniędzy na życie.
Są różne formy zatrudnienia w miejscach pracy i są różne umowy o prace.
Niektórzy też pracują bez żadnych umów, a może się trafić pracodawca, który będzie skąpy i nie będzie chciał dać pracownikom wyższej stawki za pracę, bo to on decyduję ile chcę dać pracownikom za godzinę pracy.
Jeżeli jakiś pracownik godzi się pracować za marną stawkę, np. za 7 zł. na godzinę ( w obecnych czasach, przy takich cenach, jakie są taka stawka za godzinę pracy to jest: poniżenie i wyzysk na pracowniku ), to po prostu zyję biednie i na nic go nie stać.
Ale z drugiej strony pracodawcę musi być stać na podwyższenie stawki pracownikom, a nadal z tym różnie bywa na rynku pracy.
To PiS do tego doprowadził swoją polityką, że pogorszyła się sytuacja na rynku pracy, bo zaniedbał sobie sprawy, a koszty tego ponoszą teraz niektóre firmy i zwykli pracownicy.
A oni są bezkarni sobie i nie ponoszą za to żadnej kary i się śmieją z Polaków.
Zresztą, obecny rząd też może niewiele poradzić, bo jak na razie nie zmienił polityki, gdyż dalej na stacjach paliw za litr paliwa trzeba płacić prawie 7 zł. no a to się przekłada na wyższe ceny w sklepach.
Ja widzę, jakie są ceny w sklepach i marketach...
Są wyższe niż były rok temu.
No a do tego rząd obecny musiał powrócić do stawki VAT na produkty, na 5 procent, co najmniej ( bo oczywiście, VAT na produkty mógłby być i jeszcze wyższy, co wtedy już byłoby bardzo drogo w sklepach, ale minimalna stawka, to jest 5 procent VAT ).
I to powoduję, że właściciele sklepów podnieśli ceny za produkty, aby nie byli na tym stratni, bo muszą płacić teraz 5 procent podatku od produktów do budżetu.
A dlatego obecny rząd powrócił do tego podatku, bo budżet na tym odczuwał braki środków, a jak wiadomo budżet wydaję coraz więcej i więcej na różne cele i na społeczeństwo.
Utrzymują po PiS-ie programy społeczne, utrzymują w Polsce rodziny ukraińskie, a to są koszty duże dla polskiego budżetu i z czegoś to muszą finansować.
I to z kolei spada na konsumentów, którzy po prostu muszą drożej płacić za to co kupują.
Polityka żadnego to nie dotyka, bo on ma wysoka pensję od podatników i się tym nie martwi.
Dotyka to biedniejszych i biednych ludzi, którzy mają najmniej pieniędzy.
A jak kogoś na coś nie stac, to jest jego problem i tyle.
 

Stalowy

Bywalec
Dołączył
20 Maj 2021
Posty
1 405
Punkty reakcji
94
Wiek
40
Miasto
Tajemnicze miejsce...
Nie ma ujemnego zysku? A strata to co przepraszam?

Rynek pracownika jest, bo nie istnieje w zasadzie bezrobocie w tym kraju. Ono od wielu lat jest na poziomie naturalnym, czyli takim, w którym nie pracują osoby, które nie chcą pracować. Gdybym dziś się zwolnił z pracy kolejną znajdę w ciągu miesiąca, może szybciej i to zapłacą mi więcej, niż obecnie. Tym właśnie się charakteryzuje rynek pracownika.

Nie wiem, może na wschodzie jest problem z pracą. Moze ten problem występuje na Podlasiu, może występuje na Mazurach. Ja mieszkam we Wrocławiu, tutaj nie ma czegoś takiego jak bezrobocie, za to jest rynek pracownika.

Średni wzrost płac w sektorze przedsiębiorstw wyniósł ok. 13%. Podwyżki są więc czymś naturalnym, jeśli Twój pracodawca ich nie wdraża, zmień pracodawcę.

Czy Ci się to podoba, czy nie, to zwiększona konsumpcja napędza inflację, a inflacja napędza wzrost płac.
Wiesz, to też zależy u kogo się pracuję.
Nawet jak masz podwyżki na pensji, to rynek to i tak równoważy, bo ceny też rosną w sklepach i usługach i musisz i tak więcej płacić za produkty, usługi oraz za inne rzeczy.
Nie odczuwają tego tylko ci, którzy "spią na pieniądzach", bo takich na wszystko stać.
Ale większość ludzi w Polsce nie ma bardzo dobrej sytuacji finansowej, a już na pewno nie są bogaci.
Poza tym, sytuacja finansowa, nawet bardzo dobra zawsze może się zmienić na gorsze, bo bywa różnie z pracą i finansami.
Raz jest lepiej finansowo, a raz jest gorzej i u niektórych ludzi tak jest.
U mnie tak było i musiałem sobie radzić.
Ja nigdy nie miałem tylko bardzo dobrej sytuacji finansowej.
Nawet nie "bardzo dobrej", bo na takim poziomie nie żyłem nigdy, ale, dobrej sytuacji finansowej.
Bywało, że brakowało mi pieniędzy nawet na jedzenie i wtedy nie było to fajne.
Ja to przechodziłem.
W bardzo wielu przypadkach pracodawcy nie dadzą zbyt wysokiej podwyżki w firmach, bo nie stać na to pracodawców.
Tylko bogate jakieś firmy mogą sobie na to pozwolić, ale nie każdy ma szansę i mozliwość pracować w bogatych firmach.
Wielu ludzi wręcz nawet nie ma szansy pracować w takich firmach w Polsce.
Liczą się jakieś znajomości, kontakty, a nie tylko samo, dobre wykształcenie, aby się zatrudnić do takich firm bogatych.
No i zależy też, jakie jest wykształcenie.

Tak więc, jak pracodawca da podwyżkę, to skromną, bo nie stać go na większą podwyżkę.
Zalezy to od firmy, ale jest wiele w Polsce takich firm, w różnej branży, które nie mogą dać takiej podwyżki, jaką by chcieli pracownicy.
A życie kosztuję i jest teraz droższe.
Nie stać Ciebie na coś, to zwyczajnie czegoś nie kupujesz i tyle i nie korzystasz. 🌲
 

Kibic Polski

Stały bywalec
Dołączył
18 Kwiecień 2018
Posty
2 364
Punkty reakcji
205
Nie podam Ci o ile się zwiększyła liczba pracowników, bo nie jestem pracownikiem rekrutacji,
Innymi słowy nie potrafisz udowodnić prawdziwości tezy którą sam w tym temacie postawiłeś.
Nie potrafisz ale twierdzisz że miejsc pracy przybyło.
Czyli co?
Kryształowa Kula?
"Zajebisty poziom IQ"?
Gdybym to ja tak swoją tezę udowadniał to jak by to forumowicz skomentował?

Kończę z forumowiczem dyskusję w tym temacie ponieważ jego zachowanie zaczyna przypominać marnej jakości kabaret
a z sensem wpisów coraz bliżej jest mu Stalowego.
 
Ostatnia edycja:

tinderowiec

Bywalec
Dołączył
10 Sierpień 2023
Posty
389
Punkty reakcji
52
Ja twierdziłem, że jest więcej miejsc pracy? Umiesz Ty czytać ze zrozumieniem? Twierdziłem, że jest rynek pracownika i że jeśli pracodawca nie da pracownikowi podwyżki, to ten pójdzie do firmy obok, gdzie oferują wyższą pensję.

Wyimaginowaleś sobie jakieś dyrdymaly o tym, że rynek pracownika = zwiększenie zatrudnienia, a tak nie jest.

Rynek pracownika= wzrost średniej pensji i brak problemów ze znalezieniem pracę że względu na bardzo niskie bezrobocie i mało chętnych do pracy na tym samym stanowisku.
 

Stalowy

Bywalec
Dołączył
20 Maj 2021
Posty
1 405
Punkty reakcji
94
Wiek
40
Miasto
Tajemnicze miejsce...
Ja twierdziłem, że jest więcej miejsc pracy? Umiesz Ty czytać ze zrozumieniem? Twierdziłem, że jest rynek pracownika i że jeśli pracodawca nie da pracownikowi podwyżki, to ten pójdzie do firmy obok, gdzie oferują wyższą pensję.

Wyimaginowaleś sobie jakieś dyrdymaly o tym, że rynek pracownika = zwiększenie zatrudnienia, a tak nie jest.

Rynek pracownika= wzrost średniej pensji i brak problemów ze znalezieniem pracę że względu na bardzo niskie bezrobocie i mało ch

Ja twierdziłem, że jest więcej miejsc pracy? Umiesz Ty czytać ze zrozumieniem? Twierdziłem, że jest rynek pracownika i że jeśli pracodawca nie da pracownikowi podwyżki, to ten pójdzie do firmy obok, gdzie oferują wyższą pensję.

Wyimaginowaleś sobie jakieś dyrdymaly o tym, że rynek pracownika = zwiększenie zatrudnienia, a tak nie jest.

Rynek pracownika= wzrost średniej pensji i brak problemów ze znalezieniem pracę że względu na bardzo niskie bezrobocie i mało chętnych do pracy na tym samym stanowisku.
No tak.
Ja umiem czytać, jak najbardziej ze zrozumieniem.
I wiem o co Tobie chodziło.
 
Do góry