Też kiedyś mi się wydawało, że jestem samotny
. Teraz wiem, że w rzeczywistości nigdy nie byłem. Może brakowało mi jedynie towarzystwa do tego, co w danym momencie chciałem robić, ale i na to jest rada. Trzeba się nieco rozejrzeć we własnym otoczeniu i zainteresować, czym zajmują się inni. Bardzo często nawet nie wiemy, że np. nasz szkolny kolega, czy sąsiad ma jakieś ciekawe hobby. Warto spróbować czegoś nowego w życiu. Można zapisać się do jakiegoś klubu, wybrać się na jakąś wycieczkę. Opcji jest cała masa, a to najlepszy sposób na nawiązanie znajomości i to nie tylko z nowymi ludźmi, ale też z ludźmi którzy mają jakąś wspólną pasję. Nic tak chyba nie łączy ludzi, jak wspólne zainteresowania. Ja kiedyś postawiłem na turystykę pieszą. Rajdy, zloty a nawet imprezy na orientacje. Nie dość, że świetna atmosfera takich wypadów, to i kondycję się wyrabiało. Nie wspomnę już o innych walorach dla ducha i ciała
. Potem doszły jeszcze różne wypady we własnym zakresie z przyjaciółmi poznanymi na zorganizowanych imprezach. Zdarzyło mi się nawet parę lat pracować w tej dziedzinie, a będąc w delegacji poznałem moją obecnie ślubną (taka ciekawostka, że poznaliśmy się na drugim końcu Polski, a mieszkaliśmy 10 km od siebie).
No ale może już wystarczy tego mojego życiorysu, bo mógłbym do rana nie skończyć a ewentualni czytelnicy, mogą zacząć traktować tego posta jako środek nasenny
.
W każdym razie warto brać życie za rogi, zamiast pogrążać się coraz bardziej w tej swojej samotności. Dodam jeszcze może, że znajomości w internecie też są super, a szczególnie jak się akurat nie może robić tego co by się chciało, lub chce się nieco oderwać od realiów dnia codziennego. Taki znajomy online (a nawet czasami przyjaciel) - to prawdziwy skarb.