Hm, myślę, że przesadzasz. Nie można tak generalizować. Czasami po prostu brakuje czasu, a i nie każdy musi być super zorganizaowany, nie musi też lubić planować. Więc zmuszanie społeczne wszystkich przyszłych panien młodych do tego, żeby koniecznie wszystko same robiły bo zatrudnienie konsultanta to oznaka jakiegoś defektu, to po prostu nie fair. I nie jest to wacle wydatek na który mogą pozwolić sobie tylko najbogatsi. Ja za swojego konsultanta zapłaciłam 7% od kwoty wesela, z tym, że od razu było to wliczone w cały budżet w którym się zmieścili. Więc nie był to żaden wydatek ponad to. I wybacz, ale nieliczne kobiety mają taką znajomość rynku i podwykonawców, aby zorganizować wesele za małe pieniądze na wysokim standardzie.