Podobno jest projekt aby Polska przekazywala co roku ukrainie 3% swojego PKB.
To świetny projekt, Polacy mają pracowac na swoich ukrainskich panow!
Te 3% Polskiego PKB to co najmniej 10% PKB ukrainy sprzed wojny.
Do tego na ukraincow ktorzy są w Polsce damy jeszcze z 2% PKB i na razie wystarczy.
Jest klawo jak cholera. Slużba zdrowia w Polsce zdycha ale dajemy dziesiątki miliardów dla darmozjadów ukrainskich.
Chyba ide w lato na emeryture pomostową i jadę do Wietnamu, Filipin czy tam gdzies w okolice.
Po co zyć w kraju ktory jest wasalem żebraków z ukrainy.
No ale czy prezydent i nawet obecny rząd pyta o cokolwiek społeczeństwa i swoich wyborców?
To, że PiS miał gdzieś wyborców swoich i społeczeństwo i robił co chciał w Polsce, to jest już wiadomo, ale rząd obecny, skoro jest demokratyczny z prawdziwego zdarzenia, to ma obowiązek pytać o zdanie społeczeństwa, co i jak zamierza robić.
No chyba że w Polsce "demokracja" jest tylko w teorii, a w praktyce nie ma znaczenia demokracja w Polsce?
Bo to, że Polska nigdy nie była, po 89 roku w pełni demokratycznym krajem, to jest też oczywiste.
Niech Polska sobie utrzymuję Ukrainę i niech wydaję na ten kraj miliardy złotych i ciekawe, jak długo tak pociągnie...
To się na pewno odbiję na polskim społeczeństwie, a już tego skutki społeczeństwo odczuwa, bo zaraz będzie w Polsce jeszcze większa drożyzna w sklepach i usługach.
Biedni w Polsce będą jeszcze więcej za ceny płacili i nikogo to nie będzie obchodziło.
Nie tylko chodzi o ceny produktów i usług w sklepach, które będą wyższe.
Chodzi tez o energię elektryczną, gaz i wodę.
Za to wszystko najbiedniejsi w Polsce będą więcej płacili i będą płakali...
Słuchałem dzisiaj eksperta podatkowego i ekonomisty, który rozmawiał z redaktorem radiowym i powiedział wyraźnie: "Polska musi się szykować na jeszcze wyższe ceny od czerwca i od lipca, a bardzo trudno będą na rynku miały najmniejsze i małe przedsiębiorstwa, bo będą najbardziej obciążone podatkami i opłatami".
Poza tym, już ileś ludzi traci i straci pracę, w niektórych firmach, a opowiada się "frazesy", nie do końca prawdziwe i to są półprawdy, iż: "jakie to w Polsce mamy niskie bezrobocie... ".
I co z tego, jak niektóry firmy, w różnej branży nie dają rady już finansowo i są zmuszone pozwalniać połowę albo i większość pracowników, bo brakuję tam na wypłaty i na opłaty za pracowników.
Niech się w końcu wezma do roboty, jak normalny rząd ( skoro PiS podły i złodziejski do olewał sobie ) i niech obniżą koszty pracy w firmach, aby pracodawcy nie ponosili zbyt dużych kosztów za pracowników.
To wszystko da się zrobić, ale musi być wola do tego.
Zamiast, rozdawać tyle miliardów i kontynuować to, co PiS robił, to lepiej jest ograniczyć albo wycofać niektóre programy społeczne, żeby w budżecie zostawało więcej i zająć się rynkiem pracy.
Ja nie rozumiem, dlaczego obecny, demokratyczny rząd nie może wprowadzić takiej polityki?
To nie jest dobrze, że dalej się prowadzi "rozdawanie", bo to musi pochłaniać budżet kolejne miliardy.
Oni dalej kontynuują rozdawanie dla dobrze sytuowanych, co jest marnowaniem środków budżetowych.
Ja myślałem, że obecny rząd to wycofa, a nie wycofali tego?
No to budżet dalej będzie ponosił tego zbyt duże koszty i trzeba będzie dalej zadłużać Polskę, a nawet komuś jeszcze zwiększyć podatki i opłaty.
Bo to jest wszystko: za coś.
Jednym trzeba więcej zabierać, aby innym coś dawać.
jednym się trochę obnizy podatki i opłaty, ale innym się zwiększy podatki jeszcze bardziej.
To PiS robił przez 8 lat.
Obecny rząd albo zmieni swoją politykę, albo nie będzie z tego nic dobrego.
Już pół roku jest nowy rząd, a to jest sporo czasu, aby pozmieniać wiele w polityce, po złodziejach i przestępcach.
Finansowanie jeszcze rozkradzionej Ukrainy, po prostu zniszczy polski budżet, a nie można w nieskończoność też zadłużać kraju, bo to grozi... Grecją i to nie są żarty.