Tak, dostałem rozwaloną i najpierw muszę wziąć się w garść i ją naprawić, bo mi wszystkie "szeleczki" się poodpruwały. Matka i tak stwierdziła, że mój plecak jest do d..., ale jeśli nie przysięgnie mi, że nie będzie darła papy jak uzbieram na nowy, to ewentualnie będzie okej, ale za starym będę tęsknić. Takie coś takie czarne. Nie wstawię zdjęcia, bo nie mam kosteczki wyeksponowanej, a mojego ryjca lepiej żebyście nie oglądali, bo na plecach go nie noszę... xd
Naszywki... Głównie jakieś z logiem HIM, Bullet for my Valentine. Śmiejcie się, ale miałem gdzieś jeszcze MCR, Marsów i nirvanę, ale mi się to wszystko jakimś cudem pogubiło - po prostu mówcie mi "Pan Zguba".